Sąsiad z dalszej okolicy mi powiedział, że jestem..wycofana...

1 minutę temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

 a ciuchy do prania po dymie z ogniska

Hmm ja kiedyś zaliczyłam randkę z gościem który pracował w stadninie i chyba nie zdążył się przebrać... To dopiero był odór

2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Asekuracja a to się ma na bakier z odwagą życiową...więc co leosze asekuracja czy odwaga?

Kiedyś byłam inna. Samo się zmieniło z czasem.

Odwaga nie jest zła o ile ktoś jej nie pomyli z naiwnością.

1 godzinę temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

Granica , gęste sito tylko dla odważnych , bo ona nie będzie z byle kim siedzieć. Lepiej jest w ogóle postawić na jakość i to na wielu sferach...

Chodzi też o to, że im więcej ludzi poznajesz, tym tworzysz coraz więcej zobowiązań i ciężko to później utrzymać jak z roślinami. Im wiecej wymaga podlewania i zabiegów pielegnacyjnych tym wiecej czasu poswiecasz, a ja mam czas limitowany i ciagle ledwo wszedzie zdążam stąd muszę to jakoś ograniczać, żeby mieć też jakis czas dla siebie. Ma to plusy i minusy.

5 minut temu, Niburdiama napisał:

Hm...ale jak temu zaradzić, bo tak bede krecic sie w kolko, przejsc metamorfoze i nagle stac sie dusza towarzystwa?

Zmieniać się żeby komuś przypasiło do gustu cala Ty wykluczone, bo to będzie męczarnia i już po krótkim czasie każda iskra będzie powodowała wybuch i kłótnie. A skąd wiem bo kiedyś dla kogoś zacząłem się zmieniać jak miałem zawrócone w głowie i czujem się fatalnie a kłótnie były codziennie. Teraz już jako doświadczony powiedziałbym kobiecie ze bierze mnie takiego jakim jestem i nie wiem co ze mną dalej a co dopiero z nami , ale można spróbować bo ja się dobrze czuje w swojej skórze i lubię to swoje proste życie. Prawdziwe "ja " jest komfortem , bo nie trzeba kombinować aby się komuś przypodobać.

43 minuty temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

Jakby miał szansę u Ciebie to nagle by stwierdził że mu się podoba Twój dystans.

Możliwe. Zapraszał na kawkę i ciasteczko coż...powiedziałam, ze jak bede akurat mieć wolny czas to chetnie Aczkolwiek ze swoją wybujała fantazją już wyobrażam sobie jak to będzie wygladać i bedzie to raczej powierzchowna znajomość

29 minut temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

Dobra czas na mnie bo rano trzeba wstać niestety i dobranoc dziewczyny.

Dobranoc, szkoda, że już uciekasz

2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Chodzi też o to, że im więcej ludzi poznajesz, tym tworzysz coraz więcej zobowiązań i ciężko to później utrzymać jak z roślinami. Im wiecej wymaga podlewania i zabiegów pielegnacyjnych tym wiecej czasu poswiecasz, a ja mam czas limitowany i ciagle ledwo wszedzie zdążam stąd muszę to jakoś ograniczać, żeby mieć też jakis czas dla siebie. Ma to plusy i minusy.

A ja też cały czas z nimi nie gadam, a nawet lubię dać tryb samolotowy w telefonie i śmiać się sam do siebie że nikt się nie może dodzwonić, bo chce sobie pomyśleć sam. Na ulicy mówię że lecę na autobus temu się spieszę jak rozmowa mnie męczy chociaż autobusem ostatnio  jechałem sto lat temu jak do szkoły chodziłem.

Ja wiem że kontakty międzyludzkie to zobowiązania i widocznie lubisz w kameralnym klimacie ....

2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Możliwe. Zapraszał na kawkę i ciasteczko coż...powiedziałam, ze jak bede akurat mieć wolny czas to chetnie Aczkolwiek ze swoją wybujała fantazją już wyobrażam sobie jak to będzie wygladać i bedzie to raczej powierzchowna znajomość

Bo to nie ten bo to nie te geny kobieta takie rzeczy czuje nosem

35 minut temu, parabatai napisał:

Przyznaję że wolę go oglądać niż czytać

Każdy jeden z tych filmów, może też za sprawą reżyserii ale był dla mnie niesamowicie wciągający. Kino zdecydowanie w moim typie.

2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Dobranoc, szkoda, że już uciekasz

Do 23:00 jednak się wróciłem bo jak się wracamy to są najlepsze wątki

3 minuty temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

A ja też cały czas z nimi nie gadam, a nawet lubię dać tryb samolotowy w telefonie i śmiać się sam do siebie że nikt się nie może dodzwonić, bo chce sobie pomyśleć sam. Na ulicy mówię że lecę na autobus temu się spieszę jak rozmowa mnie męczy chociaż autobusem ostatnio  jechałem sto lat temu jak do szkoły chodziłem.

Ja wiem że kontakty międzyludzkie to zobowiązania i widocznie lubisz w kameralnym klimacie ....

Jeśli nie bedziesz komus poswiecał wystarczająco czasu to ludzie się obrażają, a im większe grono tym trudniej się skoncentrować, ponieważ zawsze każdy z czymś przychodzi i potem rosną urazy. Kiedyś miałam dziesiątki znajomych, super było, zawsze coś się kręciło i zawsze było śmiesznie, a także było z kim pogadac, ale ciemną stroną było to, że cieżko było w tym wszystkim mieć czas tylko dla siebie. I kontakty same zaczęły wygasać jak się ich nie wzmacnia.

2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Każdy jeden z tych filmów, może też za sprawą reżyserii ale był dla mnie niesamowicie wciągający. Kino zdecydowanie w moim typie.

Filmy na podstawie powieści Kinga zawsze w ciemno brałem nie wnikając w recenzje, bo mój gust.

1 minutę temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

Filmy na podstawie powieści Kinga zawsze w ciemno brałem nie wnikając w recenzje, bo mój gust.

Dokładnie, mam to samo. Skazani na Shawshank, Złota mila, Misery. Przecież to majstersztyk  ogolnie to bardzo lubie stare filmy zwlaszcza z Michaelem Douglasem

2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Jeśli nie bedziesz komus poswiecał wystarczająco czasu to ludzie się obrażają, a im większe grono tym trudniej się skoncentrować, ponieważ zawsze każdy z czymś przychodzi i potem rosną urazy.

Wiem mądralo Dlatego postawiłem na wąskie grono bo łatwiej to ogarnąć i już wiedzą żeby nie panikować że coś mi się stało jak nie można się dodzwonić do mnie i wejść bo psy mnie  pilnują . 

1 minutę temu, Niburdiama napisał:

Dokładnie, mam to samo. Skazani na Shawshank, Złota mila, Misery. Przecież to majstersztyk  ogolnie to bardzo lubie stare filmy zwlaszcza z Michaelem Douglasem

Dobry aktor  w "Upadku " dobrze zagrał szaleńca kryty zostawia auto na drodze i mu odbija. 

1 minutę temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

Wiem mądralo Dlatego postawiłem na wąskie grono bo łatwiej to ogarnąć i już wiedzą żeby nie panikować że coś mi się stało jak nie można się dodzwonić do mnie i wejść bo psy mnie  pilnują . 

Ogladaleś Grę? Dreszczowiec bardzo już stary z Douglasem? Uwazam, że Douglas i De Niro to zdecydowanie najbardziej utalentowani aktorzy wszechczasów.

Przyjemnie się Was czyta ale już nie mam siły dobranoc dzieciaczki, miłego.... "romansowania"

23 minuty temu, parabatai napisał:

Hmm ja kiedyś zaliczyłam randkę z gościem który pracował w stadninie i chyba nie zdążył się przebrać... To dopiero był odór

Ja się nerwowy robię jak coś mi śmierdzi, w zwierzęta się czyści

3 minuty temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

Dobry aktor  w "Upadku " dobrze zagrał szaleńca kryty zostawia auto na drodze i mu odbija. 

Uwielbiam filmy z nim w roli głównej. Zawsze wiedziałam, że jak jest ulubiona obsada aktorska to na pewno będzie dobry ubaw

2 minuty temu, parabatai napisał:

Przyjemnie się Was czyta ale już nie mam siły dobranoc dzieciaczki, miłego.... "romansowania"

Dobranoc Kocico, mrauuu

1 minutę temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

Ja się nerwowy robię jak coś mi śmierdzi, w zwierzęta się czyści

Ja też przede wszystkim nie znoszę nieprzyjemnych zapachów, bo mam wyjątkowo wyczulony węch

2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Ogladaleś Grę? Dreszczowiec bardzo już stary z Douglasem? Uwazam, że Douglas i De Niro to zdecydowanie najbardziej utalentowani aktorzy wszechczasów.

Oglądałem zwłaszcza że ta aktorka która grała jego żonę trochę w moim typie. 

A De Niro przecież w "Gorączce" genialnie zagrał bandziora takiego którego widz lubi. Charyzma to jest i jeszcze mój ulubiony Hopkins w każdym filmie przyćmi pozostałą obsadę. 

5 minut temu, parabatai napisał:

Przyjemnie się Was czyta ale już nie mam siły dobranoc dzieciaczki, miłego.... "romansowania"

Dobranoc Kociaku

39 minut temu, parabatai napisał:

Wiem że post nie do mnie, ale od siebie powiem tak - ja mogłaby i chciałabym zwiedzić cały świat pod warunkiem że byłoby coś takiego jak teleportacja bo podróżować nie znoszę. Dla mnie każda dalsza podróż to udręka.

Ja też właśnie nie przepadam już za podróżami, sądze, że swoje już wypodróżowałam i osiadłam na mieliźnie i jak to znajoma mawia: a co źle Ci? Siedz na 4 literach jak Ci dobrze to siedze

2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Ja też przede wszystkim nie znoszę nieprzyjemnych zapachów, bo mam wyjątkowo wyczulony węch

Nosem w ogóle warto się sugerować bo wiadomo choćby czy pokarm jest świeży. No nie lubię syfu i syfiarzy Artystko

Przed chwilą, Ktoś całkiem obcy napisał:

Nosem w ogóle warto się sugerować bo wiadomo choćby czy pokarm jest świeży. No nie lubię syfu i syfiarzy Artystko

A propos zbliżającego się weekendu zanim uderzysz w kimono aż łezka sie w oku kręci, że obecnie trudno mi znaleźć aktora, którego gra aktorska bawiłaby mnie równie mocno jak tamte wciągające filmy. Wspomniałeś o Substancji - brzmi intrygujaco az chce sie obejrzeć

2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Ja też właśnie nie przepadam już za podróżami, sądze, że swoje już wypodróżowałam i osiadłam na mieliźnie i jak to znajoma mawia: a co źle Ci? Siedz na 4 literach jak Ci dobrze to siedze

Mądra znajoma bo życie chyba nauczyło. 

A to zależy też z kim bo ja nie uwierzę że nie chciała byś jechać z kimś z kim było by Ci zwyczajnie dobrze. Też zależy gdzie , bo znowu nie uwierzę że nie chciała byś oglądać jakichś odkryć np.  starożytnych cywilizacji czy innych ciekawych rzeczy...

8 minut temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

Oglądałem zwłaszcza że ta aktorka która grała jego żonę trochę w moim typie. 

A De Niro przecież w "Gorączce" genialnie zagrał bandziora takiego którego widz lubi. Charyzma to jest i jeszcze mój ulubiony Hopkins w każdym filmie przyćmi pozostałą obsadę. 

Zdecydowanie. Jeszcze podobał mi się Ray Liotta. 

Przed chwilą, Niburdiama napisał:

A propos zbliżającego się weekendu zanim uderzysz w kimono aż łezka sie w oku kręci, że obecnie trudno mi znaleźć aktora, którego gra aktorska bawiłaby mnie równie mocno jak tamte wciągające filmy. Wspomniałeś o Substancji - brzmi intrygujaco az chce sie obejrzeć

Tylko substancja jest obrzydliwa zwłaszcza trzeci akt. 

Obecnie trudno znaleźć bo to było inne pokolenie i nadal stawiam że dobry aktor musi mieć charyzmę to wtedy to jest to...

1 minutę temu, Niburdiama napisał:

Zdecydowanie. Jeszcze podobał mi się Ray Liotta. 

Też silna osobowość z charyzmą i on gangusów albo skorumpowanych policjantów świetnie grał.