Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Klitek

Niby skąd miałem wiedzieć, że nie jestem jedyną osobą w okolicy, która miała problemy, skoro wszyscy przekonywująco pokazywali, że u nich wszystko super, są szczęsliwi i nie mają zmartwień?

Polecane posty

Kiedy narzekam, to ludzie mówią, żebym tego nie robił, bo nie ja jedyny mam zmartwienia i źle w życiu

Ale ja naprawdę przez bardzo długie lata byłem przekonany, że tylko ja jestem wyjątkowo pokrzywdzony przez los, bo wszyscy wokół (np wszyscy koledzy w szkole, w pracy) tak przekonująco udawali, że radzą sobie ze wszystkim doskonale, a przy tym byli cały czas tacy uśmiechnięci i roześmiani, że NAPRAWDĘ UDAWAŁO IM SIĘ MNIE SKUTECZNIE OSZUKIWAĆ I JA NAPRAWDĘ WIERZYŁEM, ŻE U NICH WSZYSTKICH WSZYSTKO JEST SUPER, NIE MAJA ŻADNYCH ZMARTWIEŃ I SĄ MEGA SZCZĘŚLIWI, więc jeśli ja miałem problemy i cierpiałem, to niby skąd miałem choćby przypuszczać, że nie jestem jedyną osobą w okolicy, która ma problemy?

Owszem, widziałem w telewizji cierpienie ludzi, ale w moim otoczeniu wszyscy sprawiali wrażenie mega szczęśliwych i nie mających żadnych problemów, radzących sobie ze wszystkim idealnie i mega łatwo - często z reszta śmiali się ze mnie i pokazywali, że z tym z czym ja sobie nie radze, co jest dla mnie trudne, to oni radzą sobie bez wysiłku i dla nich to mega łatwe - skąd miałem więc przypuszczać, że KŁAMALI?

Edytowano przez Klitek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, srun_official napisał:

tak

to wszystko to matrix

Nie rozumiesz

Chodzi o to, że ludzie powszechnie udają, że u nich wszystko jest super, że radzą sobie ze wszystkim wyśmienicie, że albo wcale nie mają żadnych problemów, a nawet jeśli jakieś mają, to tak jakby nie mieli, bo oni są tak wspaniali we wszystkim, że z każdym problemem radzą sobie momentalnie i z taką łatwością i bez wysiłku, że nie kosztuje to ich nic

Wszyscy skądś odkąd są małymi dziećmi uczą się, że trzeba tak udawać, co z zewnątrz wygląda jak jedna wielka zmowa

Ale w zasadzie o tym, że w ogóle jakaś zmowa istnieje, dowiedziałem się dopiero kiedy dotarło do mnie, że inni ludzie faktycznie zmagają się z nie mniejszymi problemami jak ja

TYLKO Z JAKIEGOŚ POWODU, W IMIĘ JAKIEJŚ NIEPISANEJ ALE POWSZECHNEJ ZASADY, WSZYSCY KŁAMIĄ, ŻE U NICH WSZYSTKO JEST SUPER

Pozostaje tylko pytanie: DLACZEGO TAK ROBIĄ???

I co więcej, czemu są tacy zdziwieni, jeśli ktoś (tak jak ja) uwierzy w ich kłamstwo?

Skoro zakładają, że każdy powinien wiedzieć, że to tylko kłamstwo, a prawda jest inna, to po co tak kłamią?

Edytowano przez Klitek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro wszyscy ludzie dookoła udają, że wszystko jest u nich zawsze super i że są cały czas mega szczęśliwi, to czemu są zdziwieni kiedy im w to wierzę???

To jest jakiś absurd

Ludzie powszechnie uważają, że wszystko jest w porządku i świadczy to o zdrowiu psychicznym, jeśli ktoś cały czas we wszystkim kłamie

A jeśli ktoś mówi prawdę, to zawsze nazywają go szaleńcem, tak jak nazywają Kaczyńskiego, Trumpa itd

A tusk, który cały czas kłamie - jest cacy

Edytowano przez Klitek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

moze nie chca pławic sie w nieszczesciu jak uposledzona pokraka z innymi uposledzonymi pokrakami i taplac sie w goownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Vlad Srakula napisał:

moze nie chca pławic sie w nieszczesciu jak uposledzona pokraka z innymi uposledzonymi pokrakami i taplac sie w goownie

zapewne, to chyba jedyne wytłumaczenie

skutek uboczny jednak taki, że osoba prostolinijna i łatwowierna jak ja, po prostu uwierzyła w te ich kłamstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo to tak wygląda ludzie próbują grać silnych przed innymi żeby ci nie pomyślali o nich że są jakimiś leszczami i każdy twardo mówi że jest dobrze ale jakby tak zajrzeć do środka głowy w większości z nas to ludzie cierpią no może poza kobietami bo one raczej nie narzekają na samotność czy nudę ale przeciętny facet 90% cierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Klitek napisał:

zapewne, to chyba jedyne wytłumaczenie

skutek uboczny jednak taki, że osoba prostolinijna i łatwowierna jak ja, po prostu uwierzyła w te ich kłamstwa

Musisz uwierzyć w siebie, czasami to co czarne może okazać się światłem w tunelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Trevor Berbick napisał:

Musisz uwierzyć w siebie, czasami to co czarne może okazać się światłem w tunelu

Co te kłamstwa ludzi mają wspólnego z tym czy ja wierzę w siebie czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, PacjętkaChoroszczy napisał:

Przekonująco. Ewentualnie przekonywajaco. Co ty na studiach robiłeś...

Czy zaspokoiłaś już cebulowy głód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to dziwne bo raczej istnieje tendencja do wspólnego marudzenia, łączenia się bólu a czasem nawet licytowania kto ma gorzej. Takie łatwe, lekkie i przyjemne zycie to co najwyżej na okładkach czasopism i fotkach wrzucanych na portale społecznościowe... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tez nie wiem gdzie ci szczesliwi ludzie, wiekszosc narzeka albo ich cos boli. Moze piszesz znowu o dzieciach w podstawowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Klitek napisał:

Kiedy narzekam, to ludzie mówią, żebym tego nie robił, bo nie ja jedyny mam zmartwienia i źle w życiu

Ale ja naprawdę przez bardzo długie lata byłem przekonany, że tylko ja jestem wyjątkowo pokrzywdzony przez los, bo wszyscy wokół (np wszyscy koledzy w szkole, w pracy) tak przekonująco udawali, że radzą sobie ze wszystkim doskonale, a przy tym byli cały czas tacy uśmiechnięci i roześmiani, że NAPRAWDĘ UDAWAŁO IM SIĘ MNIE SKUTECZNIE OSZUKIWAĆ I JA NAPRAWDĘ WIERZYŁEM, ŻE U NICH WSZYSTKICH WSZYSTKO JEST SUPER, NIE MAJA ŻADNYCH ZMARTWIEŃ I SĄ MEGA SZCZĘŚLIWI, więc jeśli ja miałem problemy i cierpiałem, to niby skąd miałem choćby przypuszczać, że nie jestem jedyną osobą w okolicy, która ma problemy?

Owszem, widziałem w telewizji cierpienie ludzi, ale w moim otoczeniu wszyscy sprawiali wrażenie mega szczęśliwych i nie mających żadnych problemów, radzących sobie ze wszystkim idealnie i mega łatwo - często z reszta śmiali się ze mnie i pokazywali, że z tym z czym ja sobie nie radze, co jest dla mnie trudne, to oni radzą sobie bez wysiłku i dla nich to mega łatwe - skąd miałem więc przypuszczać, że KŁAMALI?

Mnie zniszczył system no i brak mi odwagi otworzyć się do lachona co mnie interesuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×