Każdy kto pragnie sławy muciał nigdy nie dostać porządnie w dupę od rówieśników

Za żadne pieniądze on tego nie przyswoi bez znieczulenia farmakologią Maro.

Przyszedł, narobił fermentu i teraz nawet nie odpowiada. Wniosek jeden, troll. 

Może dobrze byłoby przeczytać tę książkę... nie jest napisana wyłącznie dla kobiet.

1 minutę temu, Megi_ona napisał:

Niektórzy lubią robić z siebie ofiarę i rozgłaszać to każdemu.

Gonić takich, bo to jest manipulacja.

Przed chwilą, marawstala napisał:

Może dobrze byłoby przeczytać tę książkę... nie jest napisana wyłącznie dla kobiet.

Też widzę się bawisz w uzdrawiaczkę...szkoda czasu. Są ludzie, którzy tylko żerują na naszym współczuciu i chęci pomocy. Manipulanci, którym dobrze jest być w srace. Trzeba ich olać.

1 minutę temu, BabkaBłądBoży napisał:

Też widzę się bawisz w uzdrawiaczkę...szkoda czasu. Są ludzie, którzy tylko żerują na naszym współczuciu i chęci pomocy. Manipulanci, którym dobrze jest być w srace. Trzeba ich olać.

Wiem, że to bezsens... nawet dzisiaj oglądałam materiał w którym usłyszałam, że jak w człowieku odpala się ratownictwo to jest to znak że w trybie pilnym trzeba się zająć sobą : )

Przed chwilą, marawstala napisał:

Wiem, że to bezsens... nawet dzisiaj oglądałam materiał w którym usłyszałam, że jak w człowieku odpala się ratownictwo to jest to znak że w trybie pilnym trzeba się zająć sobą : )

Bo to przeniesienie. Chcesz pomóc innemu żeby o swoich problemach nie myśleć. Nie ma sensu. Niech se każdy robi, co chce i żyje jak chce. 

Przed chwilą, BabkaBłądBoży napisał:

Bo to przeniesienie. Chcesz pomóc innemu żeby o swoich problemach nie myśleć. Nie ma sensu. Niech se każdy robi, co chce i żyje jak chce. 

Tak właśnie na tej zasadzie... jak mówi Maja Ori zajmujesz się cudzym ogródkiem a swój stoi zaniedbany... stoi odłogiem : )

4 minuty temu, marawstala napisał:

Wiem, że to bezsens... nawet dzisiaj oglądałam materiał w którym usłyszałam, że jak w człowieku odpala się ratownictwo to jest to znak że w trybie pilnym trzeba się zająć sobą : )

Tak , bo pomagamy żeby poczuć się lepiej , wyżej od kogoś leżącego.

1 minutę temu, marawstala napisał:

Tak właśnie na tej zasadzie... jak mówi Maja Ori zajmujesz się cudzym ogródkiem a swój stoi zaniedbany... stoi odłogiem : )

Mój ogród całkiem spoko, ale i tak już nie pomagam nikomu. Nie interesują mnie już ludzkie problemy i w ogóle utrzymywanie relacji z kimkolwiek. W sensie głębyszch.

Przed chwilą, Tuż po zmroku napisał:

Tak , bo pomagamy żeby poczuć się lepiej , wyżej od kogoś leżącego.

Ciężko to przyjąć ale tak też jest to tłumaczone... jakbyś był wyżej od kogoś bo piszesz z perspektywy pseudo mędrca. Jak przyjmiesz taka perspektywę to zapał trochę słabnie... : ) tak to chyba działa.

3 minuty temu, BabkaBłądBoży napisał:

Mój ogród całkiem spoko, ale i tak już nie pomagam nikomu. Nie interesują mnie już ludzkie problemy i w ogóle utrzymywanie relacji z kimkolwiek. W sensie głębyszch.

Ja to w sumie trochę lubię, ale nie zawsze... w większych dawkach jest to męczące. No i samemu trzeba być w dobrym nastroju... Bo jak jest średni to się nie chce czytać.

Już tak nie psychologizować i nie wierzyć w każde guru - gadająca głowa z netu, rozbrajając każdy atom na kawałki, bo zaraz dojdziemy do nihilizmu tym sposobem, dość się świat do góry doopą przewraca ostatnie dekady.

Przed chwilą, marawstala napisał:

Ciężko to przyjąć ale tak też jest to tłumaczone... jakbyś był wyżej od kogoś bo piszesz z perspektywy pseudo mędrca. Jak przyjmiesz taka perspektywę to zapał trochę słabnie... : ) tak to chyba działa.

Tylko uświadomienie sobie tego , że pomaga się aby poczuć się lepiej może sprawić , że przestaje się pomagać. Ale za nieudzielenie pomocy są konsekwencje jeżeli chodzi o coś poważnego , to się pomaga. No niestety gatunek ludźki ma dużo wad.

Przed chwilą, marawstala napisał:

Ja to w sumie trochę lubię, ale nie zawsze... w większych dawkach jest to męczące. No i samemu trzeba być w dobrym nastroju... Bo jak jest średni to się nie chce czytać.

Wszystko i tak o kant dupy. Ludzie mnie męczą na dłuższą metę. Zjem zupę i sprdalam do realu, bo marnuję tu czas. Planujesz kiedyś opuścić to miejsce? My się chyba już z 10 lat znamy.

1 minutę temu, Tuż po zmroku napisał:

Tylko uświadomienie sobie tego , że pomaga się aby poczuć się lepiej może sprawić , że przestaje się pomagać. Ale za nieudzielenie pomocy są konsekwencje jeżeli chodzi o coś poważnego , to się pomaga. No niestety gatunek ludźki ma dużo wad.

Można pomagać byle nie na siłę... wbrew czyjejś woli. Z umiarem. : )

3 minuty temu, BabkaBłądBoży napisał:

Wszystko i tak o kant dupy. Ludzie mnie męczą na dłuższą metę. Zjem zupę i sprdalam do realu, bo marnuję tu czas. Planujesz kiedyś opuścić to miejsce? My się chyba już z 10 lat znamy.

Może tak już masz, że potrzebujesz więcej czasu dla siebie. 

Kawałek czasu : ) póki co kafe mi nie wadzi w niczym. 

7 minut temu, marawstala napisał:

Można pomagać byle nie na siłę... wbrew czyjejś woli. Z umiarem. : )

Może tak już masz, że potrzebujesz więcej czasu dla siebie. 

Kawałek czasu : ) póki co kafe mi nie wadzi w niczym. 

Rzadko kiedy pomaga się bezinteresownie.

Ja kupilem sobie ostatnio na urodziny handheld konsole i mnie diablo 3 wciagnelo mocno i troche mniej tu pisze xd

1 minutę temu, Tuż po zmroku napisał:

Rzadko kiedy pomaga się bezinteresownie.

Jak ktoś jest mi bliski to zawsze pomagam bezinteresownie

Psycho-magowie, coś z racji mają, ale też trzeba mieć na uwadze, że programują nas swoją pracą, która jest nie tylko szeroko dostępna, a wręcz narzucana nam przez media na każdym kroku. Nie bez przyczyny. Mag-farma rządzi od dekad ciałem co wolno zjeść, czym popić, co połknąć i o których godzinach z domu wychodzić i ile razy ssrać, a potem zajęto się naszą głową, wszystko polane sosem troski o ludzkość. I nagle jak grzyby po deszczu wysyp: jeden chorszy na łeb od drugiego. Tyle tego w necie, że już nie wiesz co wolno Ci robić żebyś był "normalny", a co nie. 

Przed chwilą, parabataii napisał:

Jak ktoś jest mi bliski to zawsze pomagam bezinteresownie

Ja też tak mam.

Bliscy to inna para kaloszy.

1 minutę temu, parabataii napisał:

Jak ktoś jest mi bliski to zawsze pomagam bezinteresownie

Pewnie są wyjątki ale marginalne , bo w naturze homo sapiens nie leży bezinteresowność i zawsze jest coś jakieś korzyści.

2 minuty temu, Hebee napisał:

Psycho-magowie, coś z racji mają, ale też trzeba mieć na uwadze, że programują nas swoją pracą, która jest nie tylko szeroko dostępna, a wręcz narzucana nam przez media na każdym kroku. Nie bez przyczyny. Mag-farma rządzi od dekad ciałem co wolno zjeść, czym popić, co połknąć i o których godzinach z domu wychodzić i ile razy ssrać, a potem zajęto się naszą głową, wszystko polane sosem troski o ludzkość. I nagle jak grzyby po deszczu wysyp: jeden chorszy na łeb od drugiego. Tyle tego w necie, że już nie wiesz co wolno Ci robić żebyś był "normalny", a co nie. 

Programowanie gatunku  to się nazywa. 

xD

https://bsdforall.org/forum/forumdisplay.php?fid=110

2 minuty temu, Tuż po zmroku napisał:

Pewnie są wyjątki ale marginalne , bo w naturze homo sapiens nie leży bezinteresowność i zawsze jest coś jakieś korzyści.

Zwłaszcza jak żul prosi mnie o jedzenie bo jest głodny

1 minutę temu, Tuż po zmroku napisał:

Rzadko kiedy pomaga się bezinteresownie.

Może być w ramach wzajemności... w ramach przysługi... by lepiej się poczuć. Korzyści często jakieś z tego są. Ale minusy też mogą się pojawić jeśli oczekujesz i nie dostajesz, albo pomagasz zaniedbując własne sprawy... gdy za dużo czasu poświęcasz innym a za mało sobie. Trzeba to jakoś wyważyć... w sumie aż tak się nad tym nie zastanawiałam. : )

1 minutę temu, parabataii napisał:

Zwłaszcza jak żul prosi mnie o jedzenie bo jest głodny

A kto żulowi pomaga chyba tylko ktoś kto chce się poczuć wyżej od niego zwłaszcza publicznie rzucając nonszalancko ochłapa jak psu.

Wolę dać żulowi.

10 minut temu, Hebee napisał:

Psycho-magowie, coś z racji mają, ale też trzeba mieć na uwadze, że programują nas swoją pracą, która jest nie tylko szeroko dostępna, a wręcz narzucana nam przez media na każdym kroku. Nie bez przyczyny. Mag-farma rządzi od dekad ciałem co wolno zjeść, czym popić, co połknąć i o których godzinach z domu wychodzić i ile razy ssrać, a potem zajęto się naszą głową, wszystko polane sosem troski o ludzkość. I nagle jak grzyby po deszczu wysyp: jeden chorszy na łeb od drugiego. Tyle tego w necie, że już nie wiesz co wolno Ci robić żebyś był "normalny", a co nie. 

Pierwszymi programistami są nasi bliscy... : ) rodzina kiedy jesteśmy bejbusiami.