mysle sobie ze nawet jakbym sie ogarnal i wyszedl na prosta to juz i tak zbyt wiele lat zostalo zmarnowanych

jestes parszywkiem

okej fajnie, rozwaze to

3 minuty temu, schizzy_pop napisał:

jestes parszywkiem

fifi to taki szymek hołownia troche, taki piździelec przygłupi który dużo szczeka. 

na chuuj ja pisze takiej kooorwie, jak to miod na jego oczy. ta koorwa plawi sie w tym ze jest nienawidzona. to cos co czlowiekiem nazwac nie mozna juz dawno wyzbyla sie honoru, i szacunku do siebie, teraz zyje tylko po to by trudzic innym i byc balastem dla nich i przeszkadzac im, wkuurwiac ich, raz sie przymilac a raz zyczyc ciezkich chorob. to jeebany potwor, taka koorwe najlepiej by bylo zabic gdyby tylko kogos do niego na dlugosc reki dopuscic

wy najwiecej szczekacie tutaj xD

jakos w wielkiej brytanii mieszkam od 11 lat a nigdy tutaj nie mialem wrogow i nie mam

Ja też się obawiam, że mój czas na ewentualną miłość mija. Ja wkrótce będę miał 40 lat Ja mam obawę, że nawet, gdybym ja się zakochał, to już nie będzie to samo uczucie, co w wieku 23 lat. I też szkoda tych zmarnowanych lat.

Jedyne ewentualne szczęście w nieszczęściu, gdyby się okazało, że ja trafiłem na miłość życia właśnie dlatego, że ja tyle czekałem i że 16 lat temu na 2-tygodniowym kursie mi nie wyszło.

a ja szczam na to jeebac milosc przereklamowana jest, na pewno Bog Ci w niebie wynagrodzi brak milosci zza zycia i w niebie poznasz swoja milosc i spedzicie razem zycie wieczne xD

Tak