Problem małżeński

3 minuty temu, salix napisał:

Serio pranie stanika po całym dniu noszenia i pościeli co tydzień to jest według ciebie jakaś fanaberia w obecnych czasach, czy tylko gownoburze chcesz wywołać? Myjesz się też z taka czestotliwoscia jak robili to twoi przodkowie?

jest fanaberią, chyba, że ktoś się serio poci srogo  inaczej to głupota i obsesyjny pedantyzm, bo po co zmieniać coś co jest czyste, świeże i jeszcze pachnące po praniu? rozumiem ludzi co albo pocą się jak świnie tudzież małe dzieci czy zwierzęta im dodatkowo syf tam robią i brudzą/śmierdzą, ale w innych wypadkach to już kwestia pedantyzmu, a nie żadnej "higieny", powiedzmy sobie wprost

1 godzinę temu, choroszcz wzywa napisał:

jest fanaberią, chyba, że ktoś się serio poci srogo  inaczej to głupota i obsesyjny pedantyzm, bo po co zmieniać coś co jest czyste, świeże i jeszcze pachnące po praniu? rozumiem ludzi co albo pocą się jak świnie tudzież małe dzieci czy zwierzęta im dodatkowo syf tam robią i brudzą/śmierdzą, ale w innych wypadkach to już kwestia pedantyzmu, a nie żadnej "higieny", powiedzmy sobie wprost

Ahahaha, no tak "gacie" też sa czyste, świeże i pachnące po całym dniu, tylko ciekawe skąd ten fetor niemytych ciał i niepranych ubrań w miejscach publicznych się bierze?

Swieża, pachnąca pościel to fanaberia? Zakładając że taka tygodniowa pościel nie śmierdzi, w co osobiście wątpię to jest wymiętolona i nadaje się tylko do wymiany na świeżą ewentualnie może jako kadr filmu smarzowskiego posłużyć, ogólnie fuj. 

28 minut temu, salix napisał:

Ahahaha, no tak "gacie" też sa czyste, świeże i pachnące po całym dniu, tylko ciekawe skąd ten fetor niemytych ciał i niepranych ubrań w miejscach publicznych się bierze?

Swieża, pachnąca pościel to fanaberia? Zakładając że taka tygodniowa pościel nie śmierdzi, w co osobiście wątpię to jest wymiętolona i nadaje się tylko do wymiany na świeżą ewentualnie może jako kadr filmu smarzowskiego posłużyć, ogólnie fuj. 

Ja zmieniam co kwartał 

4 godziny temu, E̲͐l̟̹̻͑̃̏c͉̻̭̭̺̅ͦ̄ͅi͉̹̓ͅa napisał:

Ja byłam u braffiterki tylko w pierwszej ciąży, miałam mi dobrac taki stanik który "rośnie razem z biustem" mam go gdzieś do tej pory, pamiętam dałam za niego 150zł a to nie było mało 11 lat temu.

Jak ty masz mega kompleksy i gnieciesz te cycki w kutrtce 

Widziałem was w hipermarket 

Wycieklo foto lezaka z sympatii

https://files.catbox.moe/etmv8a.jpg