Tomek89 0 Napisano wczoraj o 16:53 Jestem ciekaw jak zapatrujecie się na temat finansów w związku. Jesteśmy blisko pół roku ze sobą. Oboje jesteśmy koło 30tki. Mieszkamy oddzielnie. Spotykamy się póki co głównie weekendowo z racji odległości a czasami w tygodniu na trochę. Dzieli nas około 50 km. Zarabiamy podobnie powyżej średniej krajowej. Nie mamy problemów finansowych. Mamy gdzie mieszkać, mamy swoje auta itp. Nie jestem materialistą ale zaczęło mnie ostatnio zastanawiać że przez te pół roku właściwie zawsze za wszystkie wyjścia płacę ja. Każdorazowe wyjście do restauracji, wyskoczenie na jakiegoś fast fooda, pójście na lody, do cukierni, do kina, na koncert i tak w kółko. Gdy spędzamy wieczór u dziewczyny również staram się zrobić jakieś małe zakupy w stylu przekąski, coś do picia , jakieś słodkości, jakiś drobny upominek... Zaznaczam że nie jest dla mnie problemem płacenie czy wydawanie pieniędzy. Po prostu miło byłoby gdyby to druga strona zaproponowała coś od siebie jeśli podczas rozmów powtarza że dobrze czuje się w relacji i zależy jej na budowaniu czegoś trwałego. Myślałem że przełom nastąpi wczoraj. Siedzieliśmy po południu chwilę u niej w ogrodzie. Powiedziała że może wybierzemy się na spacer i z racji tego że w ciągu dnia miała jeszcze jakieś sprawy zawodowe do dopięcia nie miała czasu nic zjeść od rana i jest głodna. Ruszyliśmy w stronę miasta. Zatrzymaliśmy się obok Bałkańskiej restauracji. Weszliśmy na teren ogródków przed lokalem i wtedy zapytała mnie czy będę coś jadł gdyż ona musi ponieważ jest bardzo głodna. Przyznam że poczułem się zdezorientowany Ja nigdy o takie sprawy nie pytałem tylko po prostu szliśmy razem i zamawiałem dla nas obojga to na co miała ochotę. Wczoraj w odpowiedzi na pytanie powiedziałem że nie wiem . Zamówiła więc tylko dla siebie. Czułem się mega dziwnie w tej sytuacji towarzysząc komuś podczas jedzenia. Nie wiem może mam dziwny charakter ale nigdy bym się tak nie zachował. Nie wiem czy problemem są pieniądze czy o co tak naprawdę chodzi. Mi nie szkoda kasy na osobę z którą spędzam czas. Gdy ja zamawiam dla nas wybiera na co ma ochotę w tym także alkohol mimo że ja nie piję w ogóle jestem abstynentem. Wydaje mi się że nie tak wygląda partnerstwo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pasztetowa analna 2 Napisano wczoraj o 17:02 szukała sponsora i znalazła. a to przygotowywanie przekąsek za każdym razem jak do niej idziesz - dno simpostwa, tfu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Onaaaa 406 Napisano wczoraj o 17:03 Ciesz się że nie zamówiła dwóch obiadów plus deser i nie kazała ci za to zapłacić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaszalot poblokowany 7 Napisano wczoraj o 17:11 (edytowany) Może naczytała się w necie że baby to goldigera więc tak czyni. Masz zasoby. Gorzej jakby była goldigera z łysym biednym Januszem i sobie myśli gdzie moje zasoby bo on mi mówił że goldigera jestem a nawet nie ma czego kraść? Edytowano wczoraj o 17:12 przez kaszalot poblokowany Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
5klepka 55 Napisano wczoraj o 17:12 10 minut temu, pasztetowa analna napisał: szukała sponsora i znalazła. a to przygotowywanie przekąsek za każdym razem jak do niej idziesz - dno simpostwa, tfu. Lol. Weź dziecko pobaw się lego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
5klepka 55 Napisano wczoraj o 17:14 Jeśli zarabia tyle samo to powinna cokolwiek zasponsorowac. Niektórzy po prostu są urodzonymi sknerami bez poczucia żenady i pomyślunku że może by wypadało się odwdzięczyć. Zresztą niewazne czy zarabia tyle samo czy mniej. Normalny człowiek rozumie zasady wzajemności. Więc tak to dziwne. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemesio Cervantes 338 Napisano wczoraj o 17:16 (edytowany) Cytat Zarabiamy podobnie powyżej średniej krajowej. Nie mamy problemów finansowych. Mamy gdzie mieszkać, mamy swoje auta itp. kasa którą zarabia facet to wspolna kasa, kasa którą zarabia kobieta to jej kasa Cytat Mi nie szkoda kasy na osobę z którą spędzam czas. Opisales najczestszy schemat relacji. One są nauczone że facet daje a baba łaskawie bierze, taką relacje widzą w domu ojciec wyklada hajs na matke, corki i kazdego kto chetny. Ona nie umie inaczej jak brać i kisić to co jest jej. Ona jest w wieku 30 wiec Ty jestes jej ostatnią opcją na związek, po 30tki chetni znikają z pola widzenia. Tak czy inaczej musisz ją wychować pod siebie a jak sie bedzie buntowac, a będzie to mowisz by sobie kota kombinowała bo tak sie zestarzeje. Edytowano wczoraj o 17:17 przez Nemesio Cervantes Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pasztetowa analna 2 Napisano wczoraj o 17:17 1 minutę temu, 5klepka napisał: Jeśli zarabia tyle samo to powinna cokolwiek zasponsorowac. Niektórzy po prostu są urodzonymi sknerami bez poczucia żenady i pomyślunku że może by wypadało się odwdzięczyć. Zresztą niewazne czy zarabia tyle samo czy mniej. Normalny człowiek rozumie zasady wzajemności. Więc tak to dziwne. to czego się plujesz dzido, skoro się ze mną zgadzasz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tak czeba tak 5 Napisano wczoraj o 17:18 25 minut temu, Tomek89 napisał: Jestem ciekaw jak zapatrujecie się na temat finansów w związku. Ja jestem bankomatem ona sprząta gotuje i obladza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Onaaaa 406 Napisano wczoraj o 17:20 2 minuty temu, Nemesio Cervantes napisał: kasa którą zarabia facet to wspolna kasa, kasa którą zarabia kobieta to jej kasa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pasztetowa analna 2 Napisano wczoraj o 17:20 Przed chwilą, Tak czeba tak napisał: Ja jestem bankomatem ona sprząta gotuje i obladza. moczo-bankomatem czy gawno-bankomatem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fifofa 47 Napisano wczoraj o 17:21 26 minut temu, Tomek89 napisał: Jestem ciekaw jak zapatrujecie się na temat finansów w związku. Jesteśmy blisko pół roku ze sobą. Oboje jesteśmy koło 30tki. Mieszkamy oddzielnie. Spotykamy się póki co głównie weekendowo z racji odległości a czasami w tygodniu na trochę. Dzieli nas około 50 km. Zarabiamy podobnie powyżej średniej krajowej. Nie mamy problemów finansowych. Mamy gdzie mieszkać, mamy swoje auta itp. Nie jestem materialistą ale zaczęło mnie ostatnio zastanawiać że przez te pół roku właściwie zawsze za wszystkie wyjścia płacę ja. Każdorazowe wyjście do restauracji, wyskoczenie na jakiegoś fast fooda, pójście na lody, do cukierni, do kina, na koncert i tak w kółko. Gdy spędzamy wieczór u dziewczyny również staram się zrobić jakieś małe zakupy w stylu przekąski, coś do picia , jakieś słodkości, jakiś drobny upominek... Zaznaczam że nie jest dla mnie problemem płacenie czy wydawanie pieniędzy. Po prostu miło byłoby gdyby to druga strona zaproponowała coś od siebie jeśli podczas rozmów powtarza że dobrze czuje się w relacji i zależy jej na budowaniu czegoś trwałego. Myślałem że przełom nastąpi wczoraj. Siedzieliśmy po południu chwilę u niej w ogrodzie. Powiedziała że może wybierzemy się na spacer i z racji tego że w ciągu dnia miała jeszcze jakieś sprawy zawodowe do dopięcia nie miała czasu nic zjeść od rana i jest głodna. Ruszyliśmy w stronę miasta. Zatrzymaliśmy się obok Bałkańskiej restauracji. Weszliśmy na teren ogródków przed lokalem i wtedy zapytała mnie czy będę coś jadł gdyż ona musi ponieważ jest bardzo głodna. Przyznam że poczułem się zdezorientowany Ja nigdy o takie sprawy nie pytałem tylko po prostu szliśmy razem i zamawiałem dla nas obojga to na co miała ochotę. Wczoraj w odpowiedzi na pytanie powiedziałem że nie wiem . Zamówiła więc tylko dla siebie. Czułem się mega dziwnie w tej sytuacji towarzysząc komuś podczas jedzenia. Nie wiem może mam dziwny charakter ale nigdy bym się tak nie zachował. Nie wiem czy problemem są pieniądze czy o co tak naprawdę chodzi. Mi nie szkoda kasy na osobę z którą spędzam czas. Gdy ja zamawiam dla nas wybiera na co ma ochotę w tym także alkohol mimo że ja nie piję w ogóle jestem abstynentem. Wydaje mi się że nie tak wygląda partnerstwo. Nie możesz nią na ten temat porozmawiać? Boisz cié zostawi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
5klepka 55 Napisano wczoraj o 17:26 7 minut temu, pasztetowa analna napisał: to czego się plujesz dzido, skoro się ze mną zgadzasz? Dla ciebie przekąski to objaw simpowania. Co jest ekhm dziwne? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pasztetowa analna 2 Napisano wczoraj o 17:30 2 minuty temu, 5klepka napisał: Dla ciebie przekąski to objaw simpowania. Co jest ekhm dziwne? nie. tu chodziło o to, że tylko on je zawsze przygotowuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaszalot poblokowany 7 Napisano wczoraj o 17:33 Powiedziałeś że nie wiem to nie zamówiła chociaż mogła pomyśleć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
5klepka 55 Napisano wczoraj o 17:34 Związki są bez sensu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Onaaaa 406 Napisano wczoraj o 17:35 1 minutę temu, kaszalot poblokowany napisał: Powiedziałeś że nie wiem to nie zamówiła chociaż mogła pomyśleć Nie wiem nie znaczy nie i powinna dalej dopytywać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaszalot poblokowany 7 Napisano wczoraj o 17:35 No. Bool doopy wieczny jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaszalot poblokowany 7 Napisano 23 godziny temu Przed chwilą, Onaaaa napisał: Nie wiem nie znaczy nie i powinna dalej dopytywać Ale jak człowiek jest bardzo głodny to nic innego się nie liczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
5klepka 55 Napisano 23 godziny temu Bez kitu. Dobrane pary to chyba 1 procent. Pomijam oczywiście początki i klapki na oczach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaszalot poblokowany 7 Napisano 23 godziny temu Związki są do bani Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Onaaaa 406 Napisano 23 godziny temu 1 minutę temu, kaszalot poblokowany napisał: Ale jak człowiek jest bardzo głodny to nic innego się nie liczy Chociaż coś do picia by mu zamówiła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaszalot poblokowany 7 Napisano 23 godziny temu Przed chwilą, Onaaaa napisał: Chociaż coś do picia by mu zamówiła. Może chciała ale odmawiał bo chciał żeby mu wcisnęła bardziej stanowczo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaszalot poblokowany 7 Napisano 23 godziny temu Babofony muszą być teraz ogorzale i dominujące nawet w takich kwestiach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tak czeba tak 5 Napisano 23 godziny temu Laski takie som siostra też często tak robiła to chyba chytrosc wbudowana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
5klepka 55 Napisano 23 godziny temu Feministky. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
5klepka 55 Napisano 23 godziny temu A tak serio to niektórzy mają charakter sknery. Tak myślę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
5klepka 55 Napisano 23 godziny temu Mega sknery program xD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tak czeba tak 5 Napisano 23 godziny temu Za słabe som zarobki w polsce z drugiej strony moja siostra potrafila iść sama do kina bo szkoda jej było kupić bilet dla mnie nie wiem co o tym myśleć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaszalot poblokowany 7 Napisano 23 godziny temu (edytowany) Może czuja że z grzeczności a nie z serca bo człowieka nie stać i nie chcą takich darów a potem zrzedza na necie bleblebl Edytowano 23 godziny temu przez kaszalot poblokowany Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach