marawstala 2209 Napisano wczoraj o 16:38 Przed chwilą, Fifofa napisał: Tak są wykastrowane. To dobrze : ) gdyby nie były to byś szybko poczuł ich obecność... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fifofa 85 Napisano wczoraj o 16:40 1 minutę temu, marawstala napisał: To dobrze : ) gdyby nie były to byś szybko poczuł ich obecność... Niby wykastrowane ale jak to głaskałem po grzbiecie aż się wyginał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2209 Napisano wczoraj o 16:40 Koty szybko przyzwyczajają się do kuwety trzeba tylko zadbać o to by było w niej czysto. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2209 Napisano wczoraj o 16:41 Przed chwilą, Fifofa napisał: Niby wykastrowane ale jak to głaskałem po grzbiecie aż się wyginał. Widocznie lubi mizianki : ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fifofa 85 Napisano wczoraj o 16:43 Przed chwilą, marawstala napisał: Widocznie lubi mizianki : ) To są mizianki ogon do góry ? wyginał jak nastroszony Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2209 Napisano wczoraj o 16:49 5 minut temu, Fifofa napisał: To są mizianki ogon do góry ? wyginał jak nastroszony Myślę, że tak... koty nie mają problemu z asertywnością. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RC + 276 Napisano wczoraj o 17:04 24 minuty temu, marawstala napisał: Koty szybko przyzwyczajają się do kuwety trzeba tylko zadbać o to by było w niej czysto. To prawda... pewnie dlatego, że w naturze też kupska zakopują w ziemi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2209 Napisano 23 godziny temu 3 godziny temu, RC + napisał: To prawda... pewnie dlatego, że w naturze też kupska zakopują w ziemi. W ten sposób chyba zacierają po sobie ślady podobnie z myciem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2209 Napisano 22 godziny temu Nawet spoko film leci teraz na polsat2 https://www.filmweb.pl/film/Inferno-2016-689459/cast/actors Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sev 85 Napisano 14 godzin temu 12 godzin temu, marawstala napisał: Cała rodzinka owszem... co innego jednego kota. Pewnie będzie jeszcze nie jedna okazja, żeby jakiegoś przygarnąć... Nie pada, ale ochłodziło się i trochę wieje... przyszedł alert, jutro i pojutrze możliwe podtopienia... Dzień dobry! \_/- Na fejsie ludzie oddają zwierzęta, a teraz jest to częstsze bo okres wakacyjny, więc można sobie wybrać. Decyzja jest poważna bo to obowiązek. Mieć żywe stworzenie to nie przelewki. Wielogodzinna ulewa, w tym burze niemal w całej Polsce. Oby się bez połamanych drzew obyło i większych zniszczeń. Czytam o tym teraz. U mnie natomiast końcowka lipca wygląda jesiennie od kilku dni. Sierpień, wrzesień i za chwilę grudzień. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sev 85 Napisano 14 godzin temu 12 godzin temu, RC + napisał: To prawda... pewnie dlatego, że w naturze też kupska zakopują w ziemi. Ten, który u mnie był kopał w kuwecie ale w innym miejscu, więc wszystko było wydać jak poszedł. Wiesz dlaczego niektóre tak robią? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RC + 276 Napisano 13 godzin temu 47 minut temu, Sev napisał: Ten, który u mnie był kopał w kuwecie ale w innym miejscu, więc wszystko było wydać jak poszedł. Wiesz dlaczego niektóre tak robią? Koty zakopują odchody by ukryć swoją obecność przed większymi drapieżnikami. Skoro kopał gdzie indziej, a walił gdzie indziej, to pewnie średnio ogarnięty xD Kot brata, którego chwilę u siebie przechowywałem, gdy był na wakacjach, skrupulatne zakopywał swoje bobki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sev 85 Napisano 13 godzin temu 2 minuty temu, RC + napisał: Koty zakopują odchody by ukryć swoją obecność przed większymi drapieżnikami. Skoro kopał gdzie indziej, a walił gdzie indziej, to pewnie średnio ogarnięty xD Kot brata, którego chwilę u siebie przechowywałem, gdy był na wakacjach, skrupulatne zakopywał swoje bobki. Hehe, kot nieogar. Dziewczynka, Martynka. Rozgrzeszona bo przyszła jako trzylatka. Pewnie coś nie tak z synchronizacją. Grzebała w żwirku wszędzie prócz gdzie trzeba. To było wyzwanie bo za kuwetą było najwięcej rozsypane. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pokraka 1404 Napisano 13 godzin temu 6 minut temu, RC + napisał: Koty zakopują odchody by ukryć swoją obecność przed większymi drapieżnikami. Skoro kopał gdzie indziej, a walił gdzie indziej, to pewnie średnio ogarnięty xD Kot brata, którego chwilę u siebie przechowywałem, gdy był na wakacjach, skrupulatne zakopywał swoje bobki. Dokładnie tak jest, choć chodzi o ukrwanie swojej obecności przed potencjalnymi ofiarami. Zakopują i jeszcze wąchają sprawdzając czy już dobrze. Jednak tysiące lat udomowienia człowieka przez kota, odbiły się na kotach. Nie wszystkie do konca ogarniają co im instynkt podpowiada. Zresztą cywilizacja zabija też instynkt w człowieku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RC + 276 Napisano 13 godzin temu (edytowany) 4 minuty temu, Pokraka napisał: Dokładnie tak jest, choć chodzi o ukrwanie swojej obecności przed potencjalnymi ofiarami. Zakopują i jeszcze wąchają sprawdzając czy już dobrze. Jednak tysiące lat udomowienia człowieka przez kota, odbiły się na kotach. Nie wszystkie do konca ogarniają co im instynkt podpowiada. Zresztą cywilizacja zabija też instynkt w człowieku. Podobnie dzikie koty mają specyficzny chód, chodzą tak by łapy stawiać w ten sposób by ich ślady układały się w jednej linii, to dla kotowatych charakterystyczne, więc zimą widać tylko sznureczek kocich łap, zamiast dwóch ciągów, jak w przypadku psów. Z tym że, no właśnie, większość kotów domowych ten instynkt zatraciła wraz z udomowieniem, ale dzikie dachowce wciąż tak się zachowują. Edytowano 13 godzin temu przez RC + Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pokraka 1404 Napisano 13 godzin temu 4 minuty temu, RC + napisał: Podobnie dzikie koty mają specyficzny chód, chodzą tak by łapy stawiać w ten sposób by ich ślady układały się w jednej linii, to dla kotowatych charakterystyczne, więc zimą widać tylko sznureczek kocich łap, zamiast dwóch ciągów, jak w przypadku psów. Z tym że, no właśnie, większość kotów domowych ten instynkt zatraciła wraz z udomowieniem, ale dzikie dachowce wciąż tak się zachowują. Wydać cywilizacja zabija instynkt Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luka Schweinmann 10 Napisano 12 godzin temu ah yes romantycy https://iili.io/Fvo8G1a.png Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2209 Napisano 10 godzin temu 4 godziny temu, Sev napisał: Dzień dobry! \_/- Na fejsie ludzie oddają zwierzęta, a teraz jest to częstsze bo okres wakacyjny, więc można sobie wybrać. Decyzja jest poważna bo to obowiązek. Mieć żywe stworzenie to nie przelewki. Wielogodzinna ulewa, w tym burze niemal w całej Polsce. Oby się bez połamanych drzew obyło i większych zniszczeń. Czytam o tym teraz. U mnie natomiast końcowka lipca wygląda jesiennie od kilku dni. Sierpień, wrzesień i za chwilę grudzień. Hej, no tak zwierzęta też chorują trzeba im poświęcić trochę czasu nawet kotom... no i jeśli często wybywasz z domu to może to być trochę problematyczne. Konkretnie popadało, ale nie było wietrznie... po południu znowu ma padać. Dni wydają się bardzo krótkie jak na lato, ale kiedyś siostra powiedziała, że ktoś w radiu wspominał wakacje sprzed lat i faktycznie lipiec dawniej był deszczowy a nie skwar na okrągło do czego chyba za bardzo się przyzwyczailiśmy zapominając, że nie zawsze tak było. : ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Gretta 69 Napisano 9 godzin temu 3 godziny temu, RC + napisał: Podobnie dzikie koty mają specyficzny chód, chodzą tak by łapy stawiać w ten sposób by ich ślady układały się w jednej linii, to dla kotowatych charakterystyczne, więc zimą widać tylko sznureczek kocich łap, zamiast dwóch ciągów, jak w przypadku psów. Z tym że, no właśnie, większość kotów domowych ten instynkt zatraciła wraz z udomowieniem, ale dzikie dachowce wciąż tak się zachowują. A to ciekawostka Aż muszę kiedyś zaobserwować jakie są po moim ślady. Mam dachowca wychodzącego który najczęściej lubi być na zewnątrz i łowić i łowić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RC + 276 Napisano 8 godzin temu 54 minuty temu, _Gretta napisał: A to ciekawostka Aż muszę kiedyś zaobserwować jakie są po moim ślady. Mam dachowca wychodzącego który najczęściej lubi być na zewnątrz i łowić i łowić. Czarnuch mojego brata zostawia ślady podwójne, jak typowo domowy kot, ale kupska zakopuje. Z kolei takie półdzikusy u niego na wiosce, to prawilne są - jednośladowce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Gretta 69 Napisano 6 godzin temu 1 godzinę temu, RC + napisał: Czarnuch mojego brata zostawia ślady podwójne, jak typowo domowy kot, ale kupska zakopuje. Z kolei takie półdzikusy u niego na wiosce, to prawilne są - jednośladowce No popatrz, ja to musze podpatrzeć. Ale tak jak mówisz to muszą być wolno żyjące koty. Mój ma mnie i moją drugą połowę, no i babcię czyli moją mam. Lubi bardzo naturę dzikie warunki, lubi pospać sobie na strychu i czasem polatać po nim, w ogóle takie dzikie ma zachowania, złapać za kostkę u nogi, złapać mocno za nadgarstek i wbic swoje zeby i pazury do krwi, no jak dzika bestia, wtedy za fałd skórny drugą dłonią mocno go trzeba unieruchomić, ale i tak ciężko go oderwać. Pogłaskanie od tyłu i czesanie go tak rozsierdza, to najbardziej. Ogona dotykam to już chce ugryźć Tak przytulać też się umie i da. Szuka cyca pod zgięciem łokcia ( myślę że to mu zostanie na zawsze tkz. choroba sieroca kotów ) wychodzi na mnie na klatke piersiową, jak leżę i łapką dotyka lekko twarzy. Fajny i milusi w dotyku kot, tylko te dzikie ostre zapędy ma. Drugi kot taki sam mi sie trafil , takiej natury. Tyle kotów przez lata u nas było a gdzieś wszystkie byly normalnie lagodne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miaina 266 Napisano 6 godzin temu 3 minuty temu, _Gretta napisał: No popatrz, ja to musze podpatrzeć. Ale tak jak mówisz to muszą być wolno żyjące koty. Mój ma mnie i moją drugą połowę, no i babcię czyli moją mam. Lubi bardzo naturę dzikie warunki, lubi pospać sobie na strychu i czasem polatać po nim, w ogóle takie dzikie ma zachowania, złapać za kostkę u nogi, złapać mocno za nadgarstek i wbic swoje zeby i pazury do krwi, no jak dzika bestia, wtedy za fałd skórny drugą dłonią mocno go trzeba unieruchomić, ale i tak ciężko go oderwać. Pogłaskanie od tyłu i czesanie go tak rozsierdza, to najbardziej. Ogona dotykam to już chce ugryźć Tak przytulać też się umie i da. Szuka cyca pod zgięciem łokcia ( myślę że to mu zostanie na zawsze tkz. choroba sieroca kotów ) wychodzi na mnie na klatke piersiową, jak leżę i łapką dotyka lekko twarzy. Fajny i milusi w dotyku kot, tylko te dzikie ostre zapędy ma. Drugi kot taki sam mi sie trafil , takiej natury. Tyle kotów przez lata u nas było a gdzieś wszystkie byly normalnie lagodne. Moja siostra ma takiego kota. Może właśnie przez chorobę sierocą gryzie i wbija pazurki. Jej ręce są wiecznie pogryzione. Taki kot to nie na moje nerwy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Gretta 69 Napisano 6 godzin temu 4 minuty temu, Miaina napisał: Moja siostra ma takiego kota. Może właśnie przez chorobę sierocą gryzie i wbija pazurki. Jej ręce są wiecznie pogryzione. Taki kot to nie na moje nerwy. Ale on nie robi tego ciągle. Ma takie zapędy przy pewnych czynnościach jak pisałam, w rozbawieniu na podwórku czasem. Np. Dziecku kilkuletnirmu nigdy nic, teraz jest już 10 latka to wie jak do niego i go po lebku głaska a nawet leciutko caluje w łebek , bo tak chce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Gretta 69 Napisano 6 godzin temu Wiem ze są takie koty które same z siebie potrafią się rzucać na właściciela w nocy na głowę, a to niebezpieczne. Wiekowe koty, lub po wypadku. No i tutaj mają dylemat właściciele co z takim kotem dalej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miaina 266 Napisano 6 godzin temu (edytowany) 17 minut temu, _Gretta napisał: Ale on nie robi tego ciągle. Ma takie zapędy przy pewnych czynnościach jak pisałam, w rozbawieniu na podwórku czasem. Np. Dziecku kilkuletnirmu nigdy nic, teraz jest już 10 latka to wie jak do niego i go po lebku głaska a nawet leciutko caluje w łebek , bo tak chce. Kotka mojej siostry też nie atakuje innych domowników, tylko ją. Potrafi też ''odgryźć'' się. Mówiłam, że powinna sobie sprawić jeszcze jednego kota, ale przy jej małym mieszkaniu to niemożliwe. Edytowano 6 godzin temu przez Miaina Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miaina 266 Napisano 6 godzin temu 5 minut temu, _Gretta napisał: Wiem ze są takie koty które same z siebie potrafią się rzucać na właściciela w nocy na głowę, a to niebezpieczne. Wiekowe koty, lub po wypadku. No i tutaj mają dylemat właściciele co z takim kotem dalej Kłopot. Zamykają ją na noc w łazience. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Gretta 69 Napisano 4 godziny temu (edytowany) 1 godzinę temu, Miaina napisał: Kotka mojej siostry też nie atakuje innych domowników, tylko ją. Potrafi też ''odgryźć'' się. Mówiłam, że powinna sobie sprawić jeszcze jednego kota, ale przy jej małym mieszkaniu to niemożliwe. U mnie jest podwórko, zawsze koty wychodzace. Miałam kiedyś troje kotów. Matka kotka, i od niej pierwszy szary kocurek i zostawiony jako ostatni czarno biały. Nie lubiły się a długo ze sobą żyły, najmlodszy 8 lat średni 12 lat a kotka matka 14 lat. Kocurki się nie znosiły, a matka kotka zaś broniła się przed kocurami. Sterylka była i kastracja. Tak że, różnie bywa. Ja byłam za jednym psem i jednym kotem. Co to znaczy odgryźć się? Przez kota? Edytowano 4 godziny temu przez _Gretta Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miaina 266 Napisano 4 godziny temu 37 minut temu, _Gretta napisał: Co to znaczy odgryźć się? Przez kota? To taki sposób na odstresowanie. Trąca ją łapą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach