I znowu! 😡

Przed chwilą, Onaaaa napisał:

Tak aż wszyscy umrą a ty będziesz dalej tkwić na świecie. Fajnie co?

Przerażające jak w kółko odtwarzany ten sam film. 

3 minuty temu, Baba napisał:

Próbowałeś tej metody? Bo ja tak. Działa. W walce z golebiami ważna jest systematyczność i czysty balkon. Jeśli mamy taką możliwość, to trzeba je przeganiać/odstraszyć. 

Co to ich węchu, to poczytaj sam jak ważną rolę odgrywa. Dla nich to taki gołębi nawigator. Jak myślisz? Jakim sposobem pocztowe wracają do hodowcy? 

Ptaki chyba wykorzystują pole magnetyczne ziemi do orientacji w terenie. 

7 minut temu, oubli napisał:

Przez obcowanie z gołębiami.

Bałam się, że tak się to skończy. 🥴

8 minut temu, Onaaaa napisał:

Niby tak ale jakbyś miał dzieci to widziałbyś jak dorastają itp. Może to byłoby ciekawe i jak zmienia sie twoje miejsce zamieszkania 

Patrzył bym też jak umierają wszyscy bliscy i później kolejni by się rodzili po czym znowu umierali, to marazm i szaleństwo obłędu byłoby. 

1 minutę temu, Get Out napisał:

Patrzył bym też jak umierają wszyscy bliscy i później kolejni by się rodzili po czym znowu umierali, to marazm i szaleństwo obłędu byłoby. 

No tak niedobrze. Ake gdyby mieć osobę którą sie kocha i ona też by tam żyła cały czas to byłoby fajnie

5 minut temu, oubli napisał:

Ptaki chyba wykorzystują pole magnetyczne ziemi do orientacji w terenie. 

Jak ludzie według kompasu słonecznego i mają chyba sporo opcji

16 minut temu, salix napisał:

W jakim sensie rozsypanie ziaren pieprzu na balkonie ma odstraszać gołębie? Wyglada na równie skuteczny pomysł, co wystawienie tabliczki 'prosimy nie przylatywac oraz nie ... w locie nad naszym balkonem'.

One nie lubią zapachu pieprzu, chili, octu, lawendy. Na balkonie mam taki kąt w którym jest zawsze cień. Tam zawsze szukały schronienia, nocowały i srały na potęgę. Kiedy to sobie uświadomiłam, powiesiłam dwa czarne sztuczne ptaki, przywiązałam do barierki szeleszczące reklamówki i powiesiłam kilka płyt CD.  Nie pomogło.

Wsadziłam ostre patyki do doniczek, wyspałam na czystą posadzkę i parapet pieprz czarny i cayene. Pomogło. 

Cały problem polega na tym, że od kilku lat syn tam mieszka i często jest nieobecny w kraju. Ja nie będę tam jeździć codziennie jako strach na gołębie i dlatego ma założoną już siatkę.

2 minuty temu, Onaaaa napisał:

Tak aż wszyscy umrą a ty będziesz dalej tkwić na świecie. Fajnie co?

Nie jestem specjalną psychofanką życia. Nie widzę potrzeby, żeby zajmować sobą przestrzeń bezterminowo. Jestem absolutnie pogodzona z tym że gdzieś tam czai się kres. 

Wydaje mi się, że w Polsce śmierć to temat tabu, a jeśli już dyskutowany, to w bardzo poważny, patetyczny sposób. Brak nam odpowiedniego podejścia do odchodzenia, dystansu. Trochę szkoda. 

4 minuty temu, Onaaaa napisał:

No tak niedobrze. Ake gdyby mieć osobę którą sie kocha i ona też by tam żyła cały czas to byłoby fajnie

Tobie tylko romantyczne uniesienia w głowie I należało by dużo podróżować nawet poza ziemię żeby nudno nie było

1 minutę temu, oubli napisał:

Nie jestem specjalną psychofanką życia. Nie widzę potrzeby, żeby zajmować sobą przestrzeń bezterminowo. Jestem absolutnie pogodzona z tym że gdzieś tam czai się kres. 

Wydaje mi się, że w Polsce śmierć to temat tabu, a jeśli już dyskutowany, to w bardzo poważny, patetyczny sposób. Brak nam odpowiedniego podejścia do odchodzenia, dystansu. Trochę szkoda. 

 

Wszystko zależy w jakim wieku sie umiera i od okoliczności. Jeśli umierają dzieci to zdecydowanie za wcześnie. Zresztą kto tego doświadczył to wie jak ciężko patrzy sie na śmierć swojego dziecka. Temat tabu bo ciężko o tym gadać.

Dystans? To prędzej do tych starszych co umierają. Przeżyli swoje i odchodzą 

9 minut temu, Get Out napisał:

Dziadek miał gołębie i tylko niehumanitarne metody zdają egzamin. Ja tego nie widzę, bo to zbyt proste byłoby i już lepiej może niech puszcza im nagranie odgłosu jastrzębia. A najlepszy to byłby kot na gołębie.

Taką metodę też stosowalismy. W szafce na balkonie zostawiłam telefon, ustawiłam jako dzwonek odgłos jastrzebia i puszczaliśmy "strzałki" z naszych telefonów  

Problem jest taki, że to przeszkadza też sąsiadom. Bardziej przyjazny dla ludzi jest odstraszacz ultradźwiękowy  na gołębie. Ludzie ich nie słyszą. 

Nigdy nie miałam  takiego.

5 minut temu, Baba napisał:

One nie lubią zapachu pieprzu, chili, octu, lawendy. Na balkonie mam taki kąt w którym jest zawsze cień. Tam zawsze szukały schronienia, nocowały i srały na potęgę. Kiedy to sobie uświadomiłam, powiesiłam dwa czarne sztuczne ptaki, przywiązałam do barierki szeleszczące reklamówki i powiesiłam kilka płyt CD.  Nie pomogło.

Wsadziłam ostre patyki do doniczek, wyspałam na czystą posadzkę i parapet pieprz czarny i cayene. Pomogło. 

Cały problem polega na tym, że od kilku lat syn tam mieszka i często jest nieobecny w kraju. Ja nie będę tam jeździć codziennie jako strach na gołębie i dlatego ma założoną już siatkę.

No ale skoro siatka jest założona czyli te metody z pieprzem raczej niezbyt skuteczne

1 minutę temu, Get Out napisał:

Tobie tylko romantyczne uniesienia w głowie I należało by dużo podróżować nawet poza ziemię żeby nudno nie było

Lubie romantyzm co poradzę podróże nawet pod namiot są fajne zawsze mozna wyjść na mecz to nudy nie będzie.

2 minuty temu, Baba napisał:

Taką metodę też stosowalismy. W szafce na balkonie zostawiłam telefon, ustawiłam jako dzwonek odgłos jastrzebia i puszczaliśmy "strzałki" z naszych telefonów  

Problem jest taki, że to przeszkadza też sąsiadom. Bardziej przyjazny dla ludzi jest odstraszacz ultradźwiękowy  na gołębie. Ludzie ich nie słyszą. 

Nigdy nie miałam  takiego.

Chyba tą siatkę będzie musiała założyć.

3 minuty temu, Onaaaa napisał:

Wszystko zależy w jakim wieku sie umiera i od okoliczności. Jeśli umierają dzieci to zdecydowanie za wcześnie. Zresztą kto tego doświadczył to wie jak ciężko patrzy sie na śmierć swojego dziecka. Temat tabu bo ciężko o tym gadać.

Dystans? To prędzej do tych starszych co umierają. Przeżyli swoje i odchodzą 

No tak, racja, ale ta dyskusja zaczęła się od dywagacji na temat długowieczności. Jasne, że ciężko pogodzić się ze śmiercią dziecka, patrzeć jak umierają młodzi ludzie, ale to niewiele wspólnego ma z wiecznym trwaniem.

18 minut temu, murb napisał:

Bałam się, że tak się to skończy. 🥴

Tylko czekać aż skończysz na krakowskim rynku, wydziobując ludziom chleb z ręki. 

13 minut temu, oubli napisał:

Ptaki chyba wykorzystują pole magnetyczne ziemi do orientacji w terenie. 

Odnoszę się tylko do gołębi, aczkolwiek to też ptaki.

Tak mi się jakoś w życiu ułożyło, że miałam kilkanaście lat walki z miejskimi zasrańcami, a po przeprowadzce z pocztowymi.

Nawet zdjęcie w necie publikowałam. Zaczęłam czytać na forum dla hodowców gołębi jak się zachować, czym napoić i nakarmić. Oni są wdzięczni gdy im podasz numery z obrączek i miejsce w którym mieszkasz. Szokiem było dla mnie, że 3 lata z rzędu odpoczywały przed dalszym lotem na moim balkonie. Mieszkam w bloku. Dlaczego u mnie?  Stąd u mnie odrobinę wiedzy o gołębiach.

14 minut temu, oubli napisał:

Nie jestem specjalną psychofanką życia. Nie widzę potrzeby, żeby zajmować sobą przestrzeń bezterminowo. Jestem absolutnie pogodzona z tym że gdzieś tam czai się kres. 

Wydaje mi się, że w Polsce śmierć to temat tabu, a jeśli już dyskutowany, to w bardzo poważny, patetyczny sposób. Brak nam odpowiedniego podejścia do odchodzenia, dystansu. Trochę szkoda. 

 

Mogą uznać za jakiegoś świra jeżeli będzie się tak na luzie rozprawiać o śmierci i to jest mocne tabu na realu.

10 minut temu, Get Out napisał:

No ale skoro siatka jest założona czyli te metody z pieprzem raczej niezbyt skuteczne

...Cały problem polega na tym, że od kilku lat syn tam mieszka i często jest nieobecny w kraju...

Jeszcze raz wkleić? 

1 minutę temu, Get Out napisał:

Mogą uznać za jakiegoś świra jeżeli będzie się tak na luzie rozprawiać o śmierci i to jest mocne tabu na realu.

Wrzuciłam do translatora, ale nie rozpoznał języka. 

1 minutę temu, Baba napisał:

Odnoszę się tylko do gołębi, aczkolwiek to też ptaki.

Tak mi się jakoś w życiu ułożyło, że miałam kilkanaście lat walki z miejskimi zasrańcami, a po przeprowadzce z pocztowymi.

Nawet zdjęcie w necie publikowałam. Zaczęłam czytać na forum dla hodowców gołębi jak się zachować, czym napoić i nakarmić. Oni są wdzięczni gdy im podasz numery z obrączek i miejsce w którym mieszkasz. Szokiem było dla mnie, że 3 lata z rzędu odpoczywały przed dalszym lotem na moim balkonie. Mieszkam w bloku. Dlaczego u mnie?  Stąd u mnie odrobinę wiedzy o gołębiach.

Każde stworzenie będzie lgnęło tam gdzie ma wyżerkę i jest dokarmianie. Skąd ich tyle w miastach , a nawet dziki widziałem gdzieś, bo mają łatwe żarcie i tracą instynkt wtedy

17 minut temu, oubli napisał:

 

Wydaje mi się, że w Polsce śmierć to temat tabu, a jeśli już dyskutowany, to w bardzo poważny, patetyczny sposób. Brak nam odpowiedniego podejścia do odchodzenia, dystansu. Trochę szkoda. 

 

Ze mną śmiało możesz o tym pogadać. 

Nawet tydzień temu rozpisywałam się o swoim odejściu z tego świata. 

1 minutę temu, oubli napisał:

Wrzuciłam do translatora, ale nie rozpoznał języka. 

Założyłem że jesteś bystrzejsze

Przed chwilą, Get Out napisał:

Założyłem że jesteś bystrzejsze

Bystrzejsza niż Ty? Czy to w ogóle jest możliwe?

4 minuty temu, Baba napisał:

...Cały problem polega na tym, że od kilku lat syn tam mieszka i często jest nieobecny w kraju...

Jeszcze raz wkleić? 

Czyli siatka pozostaje jedną ze skutecznych , bo pod jego nieobecność nikomu się nie chce latać z pieprzem

Przed chwilą, oubli napisał:

Bystrzejsza niż Ty? Czy to w ogóle jest możliwe?

Zależy w jakiej sytuacji i jak się rozwinie sytuacja. Teraz jest czytelnie jak krowie na rowie.

4 minuty temu, Baba napisał:

Ze mną śmiało możesz o tym pogadać. 

Nawet tydzień temu rozpisywałam się o swoim odejściu z tego świata. 

Zresztą teraz mało co szokuje ludzi mi się wydaje

1 minutę temu, Get Out napisał:

Każde stworzenie będzie lgnęło tam gdzie ma wyżerkę i jest dokarmianie. Skąd ich tyle w miastach , a nawet dziki widziałem gdzieś, bo mają łatwe żarcie i tracą instynkt wtedy

Gołąb pocztowy niczego nie tknie. Jest fachowo przygotowany przez hodowcę do długich lotów. On chce tylko odpocząć kilka godzin. Jak już jest mocno "napuszony" to znaczy, że śpi i wtedy możesz mu zrobić sesję zdjęciową z lampą błyskową. Nie ucieknie, śpi i dynda mu to zamieszanie.

3 minuty temu, Get Out napisał:

Czyli siatka pozostaje jedną ze skutecznych , bo pod jego nieobecność nikomu się nie chce latać z pieprzem

Ale Brum chyba nie wyjeżdża kilka razy w roku na kilka miesięcy? 

5 minut temu, Get Out napisał:

Zależy w jakiej sytuacji i jak się rozwinie sytuacja. Teraz jest czytelnie jak krowie na rowie.

Umów się lepiej na randkę Widmo, bo jak narazie jesz na forum snickersa i gwiazdorzysz 

Dobrze wiesz, że mam rację tylko odwagi Ci brakuje by pokonać strach przed samym sobą