Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Cx500cx

Akceptacja kochanka żony

Polecane posty

6 minut temu, taka_pokraka napisał:

Ja zupełnie jestem niewierząca, ale obchodzimy święta na świecko, to jest czas, który można spędzić z bliskimi. Jest wolne, można zrobić coś do jedzenia fajnego, pograć w planszówki pooglądać filmy świąteczne. 

Żarcie i u mnie będzie, bo to kilka dni wolnego i sklepy zamknięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Baba napisał:

Pobrane, zainstalowane, sprawdzone, odinstalowane. Zmienia tylko tapety i icony.

Ale dziękuję.

a co jeszcze można zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Baba napisał:

Przyznaję bez bicia,  stroje z akcentami świątecznymi nie dla mnie. W ogóle przestałam się interesować tymi gadżetami. Póki dziecko było małe, chodziliśmy do kościoła i spowiedzi, to jeszcze miało jakiś sens. Teraz mocno zaniedbaliśmy obowiązki katolika i jest mi zwyczajnie głupio robić takie "szopki".  

Fajne jest to, że dziecko odkryło ten korzeń chrześcijaństwa - to jest piękne.

Do wiary nikogo zmuszać nie wolno, Bóg dał nam wolną wolę właśnie dlatego byśmy wybrali czy chcemy być częścią jego planu zbawienia czy nie.

Natomiast piękne jest, że pokazałaś dziecku tą drogę, a teraz jak się domyślam, już dorosły człowiek, kowal własnego losu, ma drogę otwartą, może wrócić zawsze bez problemu do Kościoła, a może zdecydować, że mu nie po drodze, ale jako człowiek ochrzczony jest pełnoprawną częścią Kościoła i drogę ma otwartą zawsze i to należy cenić. 🙂

Jest multum ludzi, którym było kawał życia bardzo nie po drodze, ale wracali, bo ten korzeń w pewnym sensie nie pozwala nam dryfować bezpowrotnie.

We Francji jest teraz ogromna fala powrotów do Kościoła, ale tam wielu ludzi już było tak zlaicyzowanych, że nie miało chrztu i teraz przechodzą roczny etap przygotowań do przyjęcia do grona Kościoła, który kończy się zawsze w Wielkanoc chrztem dorosłych. Osoba ochrzczona, po pierwszej Komunii Św. nawet gdy jej było nie po drodze kawał życia, nie ma tego problemu de facto, już jest częścią Kościoła poprzez chrzest i drzwi zawsze są otwarte dla niej 🙂

Edytowano przez RC_+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Baba napisał:

Moja wiara w Boga nie jest zachwiana. Przestałam chodzić do kościoła z lenistwa? 

O szczęście w rodzinie trzeba samemu dbać i pracować na to bez względu na rodzaj wyznania lub całkowity brak wiary.

A ja 

"Zdradziłam siebie pół
Zachłannie pragnąc szczęścia
Wysłałam Boga gdzieś
Na bardzo długi spacer" 

😉 😂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Baba napisał:

 

O szczęście w rodzinie trzeba samemu dbać i pracować na to bez względu na rodzaj wyznania lub całkowity brak wiary.

To prawda, choć tak faktycznie to samemu się nie jest nigdy, nawet jak nikogo obok nie widć, dlatego można pracować z Bogiem, tylko pozwolić Mu wejść w to życie rodzinne, nie odwracać się od Niego z tego, czy innego powodu. Jest łatwiej wtedy na duchu, nawet jak jest ch.. ciężko. A szczęście tu wypracowane tak trwać będzie i po drugiej stronie. Mi bardzo zależy na tym, aby spotkać tam niektórych ludzi z mojego życia i dzielić tamto szczęście z nimi, bo zawsze lepiej jest z kimś bliskim szczęście dzielić, wtedy jest x2 większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bóg się za bardzo wtrąca do tego szczęścia, nie każdy lubi być monitorowany w klopie przez Boga i mieć kaganiec na pysku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Kocopoł napisał:

Bóg się za bardzo wtrąca do tego szczęścia, nie każdy lubi być monitorowany w klopie przez Boga i mieć kaganiec na pysku 

Odrzucając boski kaganiec za tego życia, skazujemy się na kaganiec szatański po śmierci. Wybór należy do ciebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Kocopoł napisał:

Bóg się za bardzo wtrąca do tego szczęścia, nie każdy lubi być monitorowany w klopie przez Boga i mieć kaganiec na pysku 

Dokładnie odwrotnie. Bóg daje wolną wolę, możesz żyć na zasadach Jego prawa, który jest tak na prawdę prawem miłości, przebaczenia, a możesz żyć na własną rękę, ale zawsze masz wybór, do samego końca.

Przypowieść o synu marnotrawnym, to opowieść Chrystusa o wiernym, który odszedł, to jest taka przenośnia, której On użył. Opowiada o synu, który był u Boga, żył z nim, ten był mu Ojcem, ale postanowił, że mu nie po drodze. Zabrał część swojego majątku, tułał się, przetracił ten majątek i w końcu zdesperowany pracował jako parobek i z głodu jadł ze świniami z chlewu... 

Postanowił wrócić do Ojca (w domyśle do Boga) myśląć, że już nie jest synem, bo zdradził, bo odszedł, bo roztrwonił majątek, ale może chociaż Ojciec pozwoli mu być sługą...

i co się dzieje, Bóg tego syna marnotrawnego wita z wielką radością, wystawia mu huczną ucztę, przyodziewa w najpiękniejsze szaty, daje do zrozumienia, wciąż jesteś moim synem. Opuściłeś mnie, ale Ja zawsze będę ci Ojcem, bo cię kocham, bo oddałem za ciebie życie by cię odkupić.

Byłeś martwy, ale wróciłeś do życia, będziesz zbawiony, dlatego przyjmuję cię, dlatego raduję się, że wróciłeś. 

Edytowano przez RC_+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Etam wolę buddyzm hinduizm że niby oni mają jakiegoś gorszego Boga a jest ich więcej czyli ich koopa ma większą moc kwantowa

Edytowano przez Kocopoł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej jest przetrawić, że są ludzie, którzy w życiu dużo przeszli, albo przechodzą cały czas, nie zawsze nawet z własnej winy, a przez kogoś, a widzieć że są daleko od Boga i choć pragnie się, aby choćby po drugiej stronie zazali szczęścia, to niewiele można w tym kierunku zrobić. Bo to zależy od każdego indywidualnie, czy chce Boga do siebie dopuścić, a jak nie wierzy, to czy szuka, zadaje pytania. Na szczęście pozostaje nadzieja, że póki ktoś żyje, ma czas zechcieć skorzystać z przebaczenia i miłości Boga. Trzeba prosić aby tego czasu było dość o tę 1 chwilę i z tą nadzieją żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, WychodzeNaChwile napisał:

a co jeszcze można zmienić?

Kolory każdej ze stron. No. Kontakty, wiadomości, komunikatory, notatnik itd. Teraz mam do dyspozycji tylko czarny i biały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Kocopoł napisał:

Etam wolę buddyzm hinduizm że niby oni mają jakiegoś gorszego Boga a jest ich więcej czyli ich koopa ma większą moc kwantowa

Ciekawe co by rodzice dumbo zrobili jak by poszła do urzędu stanu cywilnego wydała 84zl i oznajmila im że ma już męża 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Opłaty zrobione tak napisał:

Ciekawe co by rodzice dumbo zrobili jak by poszła do urzędu stanu cywilnego wydała 84zl i oznajmila im że ma już męża 

Współczuli by mu i powiedzieli że dom zawsze stoi otworem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Baba napisał:

Kolory każdej ze stron. No. Kontakty, wiadomości, komunikatory, notatnik itd. Teraz mam do dyspozycji tylko czarny i biały.

nawet nie wiedziałem że tak się da 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Lady Rowlands napisał:

Racja - mamy tu taką jedną przykładną katoliczkę, która pozyskiwała gachów na różnych forach, a w kościele w pierwszym rzędzie siada z mężem i dziećmi. 

My jesteśmy tylko ludźmi. Ja jestem katolikiem i co z tego, jestem grzesznikiem, obłudnikiem, upadam, obrażam ludzi czasem, kłócę się czasem, wywyższam, panoszę, bluźnię, tak samo jak ty czy każdy inny. Nie jestem nawet o milimetr lepszy niż ty. Iskra, Caryca, każdy wierzący nie jest nawet o milimetr lepszy niż ja, ty czy ktokolwiek inny. Wszyscy jesteśmy równi.

Wiara nie sprawia, że jestem lepszy od ciebie czy kogoś innego. Wiara sprawia, że akceptuję, że jestem słaby i że potrzebuję Boga. Akceptuję jego miłość i staram się, próbuję... zawsze upadam, ale staram się wracać. Bóg wie, że jestem obłudnikiem, naznaczonym grzechem, ale zawsze mnie przyjmie i da mi niepojętą miłość.

Mógłbym opowiadać z jakich zakrętów  życiowych mnie ratował, byście nie uwierzyli czasem, miłość Boga do człowieka jest niepojęta. 

Edytowano przez RC_+
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Еlciаа napisał:

xD

Zawsze mnie ciągnęło do betonu nawet w 2021 chciałem beton ale za dużo roboty to zrobiłem czarny a teraz się okazało że to ma nazwę i się nazywa brutalist xD 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Lady Rowlands napisał:

Racja - mamy tu taką jedną przykładną katoliczkę, która pozyskiwała gachów na różnych forach, a w kościele w pierwszym rzędzie siada z mężem i dziećmi. 

A później jęczysz że cię hejtują.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Opłaty zrobione tak napisał:

Zawsze mnie ciągnęło do betonu nawet w 2021 chciałem beton ale za dużo roboty to zrobiłem czarny a teraz się okazało że to ma nazwę i się nazywa brutalist xD 

Mój brat wykładał samodzielnie taki właśnie mikrocement na podłogę w mieszkaniu w Niemczech które wynajmował. Właściciel nawet mu dał kilka miechów rabatu na czynsz za robotę. Wyszło fajnie, po kilku latach poprawiał gdzie nie gdzie. 😉

https://e-concreto.com/wp-content/uploads/2021/10/Zdjecie-nr-19-Mikrocement.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, RC_+ napisał:

Ja jestem katolikiem i co z tego, jestem grzesznikiem, obłudnikiem, upadam, obrażam ludzi czasem, kłócę się czasem, wywyższam, panoszę, bluźnię, tak samo jak ty czy każdy inny.

A we mnie od dziecka nie było zła i nie rozumiem po co ludziom ta religia i do czego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Opłaty zrobione tak napisał:

A we mnie od dziecka nie było zła i nie rozumiem po co ludziom ta religia i do czego 

Może kiedyś zrozumiesz. Jesteś ochrzczony masz zawsze drogę otwartą. Życzę ci jak najlepiej. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, RC_+ napisał:

Mój brat wykładał samodzielnie taki właśnie mikrocement na podłogę w mieszkaniu w Niemczech które wynajmował. Właściciel nawet mu dał kilka miechów rabatu na czynsz za robotę. Wyszło fajnie, po kilku latach poprawiał gdzie nie gdzie. 😉

Nom a brutalist to jest taki minimalist i beton że extrime minimalist by się odnalal nawet ja bym miał problem wyeksponować rtv w takim domu bo tam nawet bywa że łóżka nie ma tylko beton i materac 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Lady Rowlands napisał:

Racja - mamy tu taką jedną przykładną katoliczkę, która pozyskiwała gachów na różnych forach, a w kościele w pierwszym rzędzie siada z mężem i dziećmi. 

Co najmniej dwie😉 Czasem nad swoją głupotą nie pozostaje nic więcej jak tylko siąść i płakać. Nie przepadam za nią, ale takie są fakty. Liczy się żeby ona, ja, Ty czy każdy inny stąd miał w sobie dość autokrytyki szczerej i się przyznał do tego co robi źle i czego dobrego nie robi, przed sobą i Bogiem, a tylko w kościele znajdzie przebaczenie jakiego nie zazna od ludzi, a często i sam sobie nie potrafi przebaczyć. 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, RC_+ napisał:

Może kiedyś zrozumiesz. Jesteś ochrzczony masz zawsze drogę otwartą. Życzę ci jak najlepiej. 😉

Ja miałem od dziecka wtf mocno mnie uderzylo jak zostawilem ruskie jajka na lawce poszedłem do babki po piciu i ktoś ukradl

W Dubaju by lezala dalej taki to kraj katolicki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Mgła napisał:

Co najmniej dwie😉 Czasem nad swoją głupotą nie pozostaje nic więcej jak tylko siąść i płakać. Nie przepadam za nią, ale takie są fakty. Liczy się żeby ona, ja, Ty czy każdy inny stąd miał w sobie dość autokrytyki szczerej i się przyznał do tego co robi źle i czego dobrego nie robi, przed sobą i Bogiem, a tylko w kościele znajdzie przebaczenie jakiego nie zazna od ludzi, a często i sam sobie nie potrafi przebaczyć. 

 

Ja tam szanuję czyjąś wiarę, ale sama jestem agnostyczka. A która jeszcze tak postępuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, RC_+ napisał:

Może kiedyś zrozumiesz. Jesteś ochrzczony masz zawsze drogę otwartą. Życzę ci jak najlepiej. 😉

Albo iskra mi pisała że potrzebuje wiary by być dobra czy wytrwać przy mężu ja tego nie rozumiem bo dla mnie to stan neutralny bez wiary

Jak jest taka elka i jom ciagne na rozne fioota to niech się modli 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, RC_+ napisał:

Fajne jest to, że dziecko odkryło ten korzeń chrześcijaństwa - to jest piękne.

Do wiary nikogo zmuszać nie wolno, Bóg dał nam wolną wolę właśnie dlatego byśmy wybrali czy chcemy być częścią jego planu zbawienia czy nie.

Natomiast piękne jest, że pokazałaś dziecku tą drogę, a teraz jak się domyślam, już dorosły człowiek, kowal własnego losu, ma drogę otwartą, może wrócić zawsze bez problemu do Kościoła, a może zdecydować, że mu nie po drodze, ale jako człowiek ochrzczony jest pełnoprawną częścią Kościoła i drogę ma otwartą zawsze i to należy cenić. 🙂

Jest multum ludzi, którym było kawał życia bardzo nie po drodze, ale wracali, bo ten korzeń w pewnym sensie nie pozwala nam dryfować bezpowrotnie.

We Francji jest teraz ogromna fala powrotów do Kościoła, ale tam wielu ludzi już było tak zlaicyzowanych, że nie miało chrztu i teraz przechodzą roczny etap przygotowań do przyjęcia do grona Kościoła, który kończy się zawsze w Wielkanoc chrztem dorosłych. Osoba ochrzczona, po pierwszej Komunii Św. nawet gdy jej było nie po drodze kawał życia, nie ma tego problemu de facto, już jest częścią Kościoła poprzez chrzest i drzwi zawsze są otwarte dla niej 🙂

Ja, małżonek i syn mamy odpowiednie sakramenty. Nie obrzucamy kościoła kamieniami. Jak w/w, tylko brakiem potrzeby i lenistwem tłumaczę obecny stan rzeczy. 

Ogólnie unikam tematów wiary i seksu. To dla mnie bardzo intymne i osobiste rewiry. 

Powiem tylko tyle.

Wywodzę się z domu, gdzie nikt nas do kościoła nie wyganiał, nie straszył diabłem i nie wmawiał, że tylko wiara w Boga uczyni nas ludźmi szczęśliwymi i dobrymi. 

Panowały zasady, które w szczególności tato wyznaczał i one miały być dla nas "śwìetością". 

Mąż z kolei miał bardzo bogobojnych rodziców i nadal ma taką siostrę. Każdy dzwon, ona z rodziną w kościele a w sekrecie ci powiem, że to bardzo egoistyczna, zrozumiała cwaniara, która wyżej sra niż doopę ma. Szlag mnie trafiał gdy na pstryknięcie paluszkiem robiła przed rodzicami minkę nieszczęśnicy byle wyciągnąć złotówkę. Temat rzeka.

Dla mnie na znaczenia w co ludzie  wierzą.

Liczy się człowieczeństwo względem drugiego człowieka.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×