Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

wiecie, co? w dupie mam pracę...i tak mnie nie zwolnią, no bo kto? :), najwyżej nie zarobię na waciki ;). margi - powodzenia....może tym razem się uda....a dokąd wyjechał?odezwę się na pewno, tylko nie wiem kiedy... inki - powiem szczerze, że jakaś chora ta Twoja sytuacja, ale tak nawiasem, to czyja tu jest zdrowa? nie rozumiem tylko dlaczego ta kobieta nie chce się wyprowadzić, skoro zna całą sytucję i skoro nawet nie są małżeństwem, bo nie są, prawda? może on jej jednak daje jakieś nadzieje? i to ją powstrzymuje....z drugiej strony może to jakaś desperatka z naleciałościami masochistycznymi? albo go tak kocha po prostu i walczy zaciekle....cholerka...ciężki orzech do zryzienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihi Były-zonaty dostał prace w Warszawie;) Moze sie znów koło niego pokręcę z powodow materialnych?...jeszcze sie z tych powodów nigdy koło nikogo nie kręciłam;)Zartuję oczywiscie.Było minęło,niech zonke se sciagnie i niech się zrą w stolicy nastepnych pare lat..... Czym się różni poczatek XX wieku od poczatku XXI wieku? Tym,ze na poczatku XX wieku zeby zobaczyc posladki,trzeba było zdjąć majtki,a na pocztku XXI wieku zeby zobaczyc majtki,trzeba rozchylic posladki... :):):):) Mam stringi dzis i zadnych antygwałtek,tylko ponczoszki;) JIW- gdzies Ty jest?........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D:D nioooo mój to wedle tego wykazu to muzykalny listonosz....;) ...z naleciałościami bankierskimi ...hehehehe ..... wcale nie był taki świetny..... Qrde - lepiej mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa z drugiej strony to tak do końca nie wiem...czy nie jest np. dealerem samochodów......aż tak wylewny to nigdy nie był.... ....nie lepiej....luknęłam na fona - i dalej zero :( no to się zawziął faktycznie......zaczynam łapać dół....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh - wytrzymać jeszcze troszeczkę.....(znowu luk - i znowu nic :(...muszę przyzwyczaić do tego, że już nic nigdy nie będzie.... ) idem se kawkę zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mad, ja z nia rozmawialam ponad miesiac temu, powiedziala mi ze wie i czuje ze on jej nie kocha i nie chce nic naprawiac. ze powinna sie spakowac i odejsc, bo tylko sie upokarza. tak mowila mi. ze nie potrafi mu zaufac. ja jestem diablica, ale ona wscieklizna na maxa. mysle ze jest masochistka. nie wiem czy go kocha, ale na pewno nie chce byc sama. chociaz moze go kocha, dlatego sie tak wscieka, bo jej jeszcze zalezy. jak zrobic by byl juz 1 grudnia? jak zamrozic uczucia, zahibernowac sie, odciac, zapomniec. pamietacie na \"cartoon network\" byl taki serial \"dwa glupie psy\". mialy kiedys problem z czekaniem. chyba chodzilo o to ze gdzies mialy isc, ale to miejsce bylo jeszcze zamkniete i musialy czekac kilkanascie godzin. i... doszly do wniosku, ze czas mija szybciej gdy maja \"FUN\". wiec moze my tez musimy miec duzo zabawy radosci smiechu. trzeba zabic te bylejakosc. kiedy czas mija wam najszybciej? bo mi to chyba jak spie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inki - fakt, wtedy mija szybko, ale to nie sposób...,nie można przespać życia...trzeba znaleźć sposób na to jak żyć, gdy jest trudno i źle i gdy się chce wyć, bo na każdym kroku świat przypomina ci, że jeszcze nie tak dawno było inaczej, lepiej, ciekawiej, bardziej emocjonująco, kochająco*....(* niepotrzebne skreślić, lub wstawić co się chce.. ;) ), bo byl ON. w naszym życiu... konia z rzędem jednak tej, co wie jak to zrobić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Q-WA !!! ale mnie korci, aby mu napisać SMS cholernego.....co mam zrobić? przyszyć sobie te cholerne łapy do boków???? powstrzymuje mnie tylko to, że jestem na 99% pewna, że nie odpisze.....ale 1% pozostaje...,bo może jednak odpisze?.....cokolwiek...,że zyje chociaż.... ja zwariuję zaraz chyba!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przespac tylko tyle by wstac i pomyslec ale piekny dzien, czuje sie wspaniale, jestem szczesliwa a tak niestety sie czulam zawsze gdy budzilam sie przy nim... no wlasnie. 1 grudnia, ciekawe czy wtedy bede zalamana czy szczesliwa? a moze wczesniej bede juz szczesliwa? w tej ksiazce, o ktorej niedawno mowilam, bylo napisane ze wieszosc ludzi kocha glowa a nie sercem. czy sie to rozni? oczekiwaniami i brakiem oczekiwan. gdy ktos kocha sercem nie oczekuje niczego, nie wywiera presji, akceptuje wszystko co robi druga osoba i pozwala jej zyc swoim zyciem, ze wystarcza sama swiadomosc ze ta druga osoba w ogole istnieje. i tak mnie kocha moj ukochany, ale sie nakrecilam... eee, mad chyba tylko my zostalysmy na polu walki skarbuszku, moze jakis tekscik podsuniesz? spytalam sie Ciebie dlaczego nie chcesz byc z nim na stale, ale chyba chcesz tez zachowac to dla siebie. to moze cos slodkiego, albo plusssza, moze mozg mi sie przegrzeje i bedzie jakies zwarcie albo reset systemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja p... tpsa i zakladam szytwne lacze. bo wy wczoraj po pracy to zapisalyscie prawie dwie strony. a ja, impulsik co trzy minuty. w pracy to sie skupic nie mozna, ani na topiku, ani na pracy. mag, moj i tak przeczytalby smsy dopiero po 19, bo taka praca, ze nie ma czasu na moje wypracowania. a mnie sie nie chce pisac. nie moge przezyc ze nie chcial sie ze mna wczoraj widziec. co z tego ze ledwo stal na nogach, juz ja bym go popielegnowala ;) kurde blaszka, i tak musze przepisac nr na siebie ze sw. pamieci babuni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nr telefonu z babci, ale sie zakrecilam. chce byc szczesliwa. wczoraj przed naszym firmowym budynkiem znalazlam dwa piekne liscie, byly mokre. przypielam je do tablicy. niestety, wysuszyly sie juz, skurczyly, i wyblakly. wniosek: 1. wszystko przemija albo 2. pozostaw rzeczy tam gdzie sa. 3. nie smiec przy biurku 4. idz sie upic. (to wieczorem). no to ide po jakiegos batonika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! Usiadł przy moim biurku po lanczu. Najpierw zaczął sobie dłubać językiem między zębami i wydawać dźwięki obleśne - takie cmokanie czy coś. A potem (niby po kryjomu) włożył sobie palucha do otworu gębowego w poszukiwaniu resztek pożywienia. Fe! Qrde, gdzie ja ślipia miałam? Chyba w wiecie-gdzie ;-) I jeszcze mnie robotą zawalił! Bezczelny typ... ;-) ;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to kochanek tez dlubie w zebach:P? i beka? i ...........o rany :):):) Milky brakuje tu twojego poczucia humoru.....wpadaj czesciej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, że sobie w nosie nie pogrzebał ;) ...no i wysłałam :( fuck! nie było Was i miałam chwilkę załamania i wysłałam...pewnie i tak nie odpisze, ale to już inny powód do doła będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bekanie to nic, slyszalam o kolesiu, ktory uwazal ze kobiety to kupy nie robia... bo to nie wypada !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mad-rozumiem Cię.Powaznie. Jak cholera.Jestem niby taka w zyciu twarda,ale jak o chłopa chodzi,to cos mieknę..I zapominam o dumie-na co komu ona w miłosci?... Milky-mówiłam Ci,kto jest ten Twój były;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inki, nie chciałam z nim być na stałe z prostego powodu – Chciał odejść od żony tylko dla mnie. A powinien to zrobić dlatego, że było mu z nią źle, że nie chciał z nią być! Widziałam, że cierpi, boi się, jest rozdarty...Obawiałam się, że sobie z tym nie poradzi. Nie chciałam w przyszłości usłyszeć, że to wszystko moja wina. I jeszcze do tego ta walcząca żona... Ufffffffff... Miałam tego dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tera se będę wróżyć z płatków.... - odpisze....nie odpisze....odpisze...nieodpisze!.....pie...le! dzięki Mariel za wsparcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mad-kiedy tylko zechcesz;) I nie mysl przynajmniej o tym,ze \"ja głupia,nie trzeba było pisac\".Nie dręcz sie czyms,co i tak nieuniknione.I tak wiesz,ze w koncu napiszesz,więc.... A jesli naprawde chcesz nie pisac to pomysl o rachunku za telefon:) rzeczywistosc otrzezwia.Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skarbuszek - jak go znam to nie odpisze....,więc problem z czytaniem mam z bańki... no cóż słowo się rzekło kobiałka u płota ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skarbuszek, powiedz, jak długo dojrzewałaś do rozstania z mężem? nie żałujesz? jessooo - mam czasami takie myśli żeby pierdyknąć to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skarbuszku, chyba Cie rozumiem... wiecie co, kiedys myslalam ze jestem jakas nienormalna, ze tyle pisze, ze czekam na odp, ze sie denerwuje i w ogole. ale tu sa tylko takie nienormalne ;) wiec kierujac sie zasada ze kryterium normy ustala wiekszosc to jestesmy normalne :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skarbuszku, chyba Cie rozumiem... wiecie co, kiedys myslalam ze jestem jakas nienormalna, ze tyle pisze, ze czekam na odp, ze sie denerwuje i w ogole. ale tu sa tylko takie nienormalne ;) wiec kierujac sie zasada ze kryterium normy ustala wiekszosc to jestesmy normalne :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inki-ja to samo,miałam,mam i miec będę niezaleznie od tego,ilu ich jeszcze się zmieni u mojego boku....;) Myslałam nieraz,ze to chore sie tak podniecac durnym telefonem,ale skoro wiekszosc ma rację....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeżarło mi...pisze drugi raz...i tak ciągle....wrrrrrr mad, 4 lata to trwało. Postanowiłam, że odejdę zanim jeszcze poznałam mojego ukochanego. Ukochany mi trochę w tym pomógł, gdyż dzięki niemu przekonałam się, jak pięknie może być. Mój mąż to ch...i nie żałuję! inki, dzięki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×