Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Gość smutny styczeń
Cześć Jeszcze mnie tu nie było ale jak poczytałam parę wypowiedzi to tak jak o mnie..... U mnie skończyło się w lutym...tzn niby sie skończyło.Niestety pracowaliśmy razem i byłam skazana na jego obecność i udawania twardzielki.Wiecie o co chodzi...żeby sobie nie pomyślał że płacze za nim itp. A najgorsze było to ze ile razy już się prawie otrząsłam on zaczynał wysyłać sprzeczne sygnały... Wtedy cierpiałam podwójnie..zaczynałam znów myśleć "moze się uda.."może będzie tak cudownie jak kiedyś"... I wyobraźcie sobie że po takich jazdach typu..."nigdy nikogo nie pokocham tak jak Ciebie"......."zrozumiałem że nie mogę bez Ciebie..musisz być choć czasem"....itp nie liczac spojrzeń i uśmiechów on na następny dzień zachowuje się jak by nic się nie wydarzyło... Gdzie tu logika? Teraz najlepsze! W trakcie naszej ostatniej rozmowy(już tam nie pracuję) po moim urlopie dowiaduję sie od niego że za miesiąc bierze ślub bo jego dziewczyna której podobno nigdy nie kochał jest w ciąży... Oczywiście mu pogratulowałam...ale nie rozumiem do tej pory... Moze wy jesteście mi to w stanie wytłumaczyć.... Gdzie tu sens...o co chodzi...? Dodam ze nie mogę o nim przestać myśleć chodź się nie widujemy.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze nielegalny sie wkurzyl.Ma dosyc tego ze slucham wszystkich dookola tylko nie jego, ze legalny moze powiedziec cokolwiek a ja to akceptuje natomiast nie robie nic w tym kierunku zeby bylo dobrze, zeby bylo lepiej...Mij nielegalny stwierdzil ze ma juz dosyc i ze nie wierzy w to ze kiedykowliek bedziemy razem...i kurcze nie odzywa sie...Czyzbym miala go stracic?? rozumiem go, tez bym juz miala dosyc, gdybym byla na jego miejscu... Dziewczyny, wiele z Was jest na jego miejscu...Czy jest naprawde tak fatalnie??? Bo ja stoje po tej drugiej stronie barykady i juz naprawde nie wiem co robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze nielegalny sie wkurzyl.Ma dosyc tego ze slucham wszystkich dookola tylko nie jego, ze legalny moze powiedziec cokolwiek a ja to akceptuje natomiast nie robie nic w tym kierunku zeby bylo dobrze, zeby bylo lepiej...Mij nielegalny stwierdzil ze ma juz dosyc i ze nie wierzy w to ze kiedykowliek bedziemy razem...i kurcze nie odzywa sie...Czyzbym miala go stracic?? rozumiem go, tez bym juz miala dosyc, gdybym byla na jego miejscu... Dziewczyny, wiele z Was jest na jego miejscu...Czy jest naprawde tak fatalnie??? Bo ja stoje po tej drugiej stronie barykady i juz naprawde nie wiem co robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny styczeń
Ja miałam identycznie.... Stwierdził że choć mnie kocha nie możemy być razem bo on zrozumiał że nigdy nie będzie mnie miał tak jak by chciał... że nie potrafi być tym drugim... Nie jesteśmy już razem... On to przerwał...walczyłam ale przegrałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sniezna, ja wiem, ale mi trzeba duzymi literami a najlepiej od razu przez kolano i w tylek.bo do mnie nie dociera.... ja sie chyba ockne dopiero jak go strace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sniezna, ja wiem, ale mi trzeba duzymi literami a najlepiej od razu przez kolano i w tylek.bo do mnie nie dociera.... ja sie chyba ockne dopiero jak go strace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A o mnie zupełnie zapomniałyście....... Jestem tutaj czytam i .... sama nie wem jaki mam status w tej chwili. Niby nie jesteśmy razem ale jakaś rozmowa ispotkanie miało się odbyć a teraz hmmmmmmmmm oddaje się swojemu ulubionemu zajęciu...... czekaniu na wiadomość Katinko kochana zatrzymałam się i oddałam teraz ruch w tej rundzie. Ale wyobraźnia działa zwłaszcza, ze od dużą stawke się gra toczy. Dla ułatwienia zadania mój legalny wyskoczyl w sylwestra wieczorową porą z pozwem rozwodowym. Noc koszmarna, powiedzmy, ze bawiłam się chociaz to nieadekwatne słowo sama. I wiem napewno, ceną za podwójne zycie jest to, że jak sie wali to na obydwu frontach..... Nikaaa ta uwago to chyba najbradziej do ciebie... Nie wierze wmiłość nie wierzę w miłośc kochanka również. Bo to chyba tylko milość do chwil spędzanych razem a nie do kobiety jako takiej. Nie wierzę w nic Ola Mariella Katinka Skarbuszek (a gdzie ona) Millky Inki Śnieżna Nikaaa. JTW JIW Mad Urlopowiczka Organika bdtk kurcze blade wiem, mamy te same cykle zwiazkowe...... ciekawe czy z tym wiąze się jakoś kalendarz, czy wpływ mam to , że wiecej czasu spędziliśmy z rodziną? Cholera wie....... Pozdrowienia z głębokiego dołu Witam nowe literki tutaj..... chociaż raczej szczęśliwych tu nie ma A swoją drogą to chyba juz nie chcę tak żyć dłużej.... mam dość chcę mieć wolne i sobie iść, nie miec nic................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A o mnie zupełnie zapomniałyście....... Jestem tutaj czytam i .... sama nie wem jaki mam status w tej chwili. Niby nie jesteśmy razem ale jakaś rozmowa ispotkanie miało się odbyć a teraz hmmmmmmmmm oddaje się swojemu ulubionemu zajęciu...... czekaniu na wiadomość Katinko kochana zatrzymałam się i oddałam teraz ruch w tej rundzie. Ale wyobraźnia działa zwłaszcza, ze od dużą stawke się gra toczy. Dla ułatwienia zadania mój legalny wyskoczyl w sylwestra wieczorową porą z pozwem rozwodowym. Noc koszmarna, powiedzmy, ze bawiłam się chociaz to nieadekwatne słowo sama. I wiem napewno, ceną za podwójne zycie jest to, że jak sie wali to na obydwu frontach..... Nikaaa ta uwago to chyba najbradziej do ciebie... Nie wierze wmiłość nie wierzę w miłośc kochanka również. Bo to chyba tylko milość do chwil spędzanych razem a nie do kobiety jako takiej. Nie wierzę w nic Ola Mariella Katinka Skarbuszek (a gdzie ona) Millky Inki Śnieżna Nikaaa. JTW JIW Mad Urlopowiczka Organika bdtk kurcze blade wiem, mamy te same cykle zwiazkowe...... ciekawe czy z tym wiąze się jakoś kalendarz, czy wpływ mam to , że wiecej czasu spędziliśmy z rodziną? Cholera wie....... Pozdrowienia z głębokiego dołu Witam nowe literki tutaj..... chociaż raczej szczęśliwych tu nie ma A swoją drogą to chyba juz nie chcę tak żyć dłużej.... mam dość chcę mieć wolne i sobie iść, nie miec nic................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze poezja - nie mów tak. Ja również oddawałm się temu zajęciu (czekanie na wiadomośc) ale ile do cholery moża, też nic mi się nie chce i takie tam....( a w dole to siedzę już tak dawno, że nie pamiętam kiedy do niego wlazłam) Nie ma co marnować czasu na tych dupków. Nie wiem jak wy , ale ja pakuje swoje \"walizki\" i wychodzę z tego gówna :) Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze poezja oj, chyba jest nieciekawie???Pozew o rozwod??a czy Ty tego nie chcesz???wiem ze jest ci ciezko i zle i wiem ze moze byc jeszcze gorzej, ale badz silna... Pogoda za oknem nie sprzyja dobremu nastrojowi...wiem, ale pamietaj ze myslami jestem z Toba... milosc kochanka, hmmm, ciezko w nia uwierzyc, ja juz tez nie wiem co myslec.... trzymaj sie, badz dzielna i odzywaj sie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poezjo nie zapomniałyśmy o Tobie:) Też czytam wszystkie wypowiedzi nowych dziewczyn i starych bywalczyń jednak sama nie mam nic ciekawego do napisania...może tylko to że w sylwestra bawiłam się w towarzystwie męża a nie kochanka...i składając mi życzenia noworocznie powiedział że nigdy nie da mi rozwodu, bo mnie kocha hehe...jak to rozłąka zmienia myślenie facetów co niektorych;) Z misiem pysiem jest bez zmian czyli okeyowo. Jutro spotkanie. Buziaczki i trzym się zdrowo to najważniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze Poezja...CZEEEEEŚĆ, masz 🌻 i jeszcze 👄 :) pamiętam pamiętam o Tobie... wyłaź z doła, masz ...mam nadzieję że nie wlazłaś za głeboko i nie zdążyłaś się zakopać...bo inaczej to ja zamiast Cię wyciągnąć na powierzchnię...polecę do doła za Tobą!!! i będziesz mnie miała na sumieniu!!!!! :) Mariella, gdzieś Ty???? rano tylko mały wpisik a teraz...zaniedbujesz nas normalnie :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, że pojawiacie się, te które dłuższy czas milczały i te, które pojawiły się dopiero co (na chwilę czy na dłużej-zobaczymy):-) to chyba tak jak i z naszym całym tematem \"pojawia się i znika\";-) jeszcze poezja - dotrzymuję wam cyklu, prawda, tylko cała sytuacja chyba troche inna (nie chcę pisać, wiecie dlaczego), na pewno wiedziałabym więcej o powodach ciszy, ale ogólnie jest bardzo bardzo ciężko, dlatego ja nie naciskam, a on nie ma chyba w całym tym piekle do tego głowy ani chęci, żal mam tylko o to, że nie napisze chociaż-wiesz jest tak i tak, odezwę się np. za trzy miesiące, albo wcale i byłoby w porządku, a łagodna forma przejścia na koleżeństwo, w ogóle forma koleżeństwa mnie nie interesuje:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urlopowiczka --> milczałam, bo czym tu się chwalić w trąbe mnie robił i tyle :D Czas na zmiany....cholera legalnego też z chęcią bym zmieniła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola uważaj - może wciągnąć Wiem, ja wziełam siekierę i porabąłam to co było między nami na drwa ale jeszcze ich nie spaliłam więc czekam ...... oddałam ruch - moja decyzja i wiem, że nie upomne się o odpowiedź. Wiem, że nie pozwolę sobie więcej na powiedzenie słów ale czekac wiecznie nie będę bo z każda chwila rośnie we mnie poczucie, że jestem tą awaryjną, że teraz na każde zaołanie jak nie ma lepszych kąsków. I na to się zgodzic nie mogę. Nie iwem już czy dorze zrobiłam - to juz miesiąc równo- ale jezeli tak to miałoby wyglądac za jakiś czas kiedy to moje zaangażownianie sięgnełoby zenity ja dopiero zebrąłam bym.......... Za tę nielojalność jego ukarąłam siebie najbrdziej na świecie........ Cóz kochane łatwo mi nie jest A legalny od wczoraj twierdzi, zem kobieta jego życia i chce ratowac to małżęństwo - dla mnie nie ma tu już nic ale na dwóch frontach walczyć nie dam rady....gdzieś coś przeczekać musze aby coś wyprostować. Swoją droga łatwiej by mi było gdybym mogła w te drugie ramiona się skryć (malowniczo wyszło) ale w tej trudnej chwili byl z nią............. I tak będzie zawsze - włąsnie to sobie uświadomiłam .... Nie wiem czy tak umiem żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola,taki wpis ładny zrobiłam,ale wysłac głupi net nie chciał:( Czytam Was jednak cały czas i nasuwa mi się pewna nowatorska,niezykle oryginalna myśl: Oni (faceci) są popieprzeni jak lato z radiem.Sami nie wiedzą,czego chcą,czy chcą i dlaczego chcą lub nie chcą.Przykłady wyżej-w sylwestra rozwód,po 3 dniach kobieta zycia.Odzywa się,tęskni,kocha-nastepnie milczy 3 miesiące bez słowa wyjasnienia. A h.. z nimi,ze się tak delikatnie wyrażę.... Pozdrawiam wszystkie bardzo gorąco nie deszczowo (obrzydliwie mam za oknem) i idę do domu jeść obiad.A co. Papapa,do jutra. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola,taki wpis ładny zrobiłam,ale wysłac głupi net nie chciał:( Czytam Was jednak cały czas i nasuwa mi się pewna nowatorska,niezykle oryginalna myśl: Oni (faceci) są popieprzeni jak lato z radiem.Sami nie wiedzą,czego chcą,czy chcą i dlaczego chcą lub nie chcą.Przykłady wyżej-w sylwestra rozwód,po 3 dniach kobieta zycia.Odzywa się,tęskni,kocha-nastepnie milczy 3 miesiące bez słowa wyjasnienia. A h.. z nimi,ze się tak delikatnie wyrażę.... Pozdrawiam wszystkie bardzo gorąco nie deszczowo (obrzydliwie mam za oknem) i idę do domu jeść obiad.A co. Papapa,do jutra. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola,taki wpis ładny zrobiłam,ale wysłac głupi net nie chciał:( Czytam Was jednak cały czas i nasuwa mi się pewna nowatorska,niezykle oryginalna myśl: Oni (faceci) są popieprzeni jak lato z radiem.Sami nie wiedzą,czego chcą,czy chcą i dlaczego chcą lub nie chcą.Przykłady wyżej-w sylwestra rozwód,po 3 dniach kobieta zycia.Odzywa się,tęskni,kocha-nastepnie milczy 3 miesiące bez słowa wyjasnienia. A h.. z nimi,ze się tak delikatnie wyrażę.... Pozdrawiam wszystkie bardzo gorąco nie deszczowo (obrzydliwie mam za oknem) i idę do domu jeść obiad.A co. Papapa,do jutra. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poezjo! mam jeszcze trochę krzepy :)...więc jest szansa że tak łatwo mnie nie wciągniesz!!!! wyłaź wyłaż!!!!! na powierzchni jest wygodniej niż w dołku...:) jestem z Tobą!!!przetrzymasz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny u mnie coraz gorzej...a wlasciwie calkiem zle zadzwonil dzisiaj.... jakos sie kleila rozmowa, co prawda o dupie maryni byla ale bez szczekania. Pozniej zadzwonil po raz drugi.... i po raz trzeci.... i to juz chyba bylo niepotrzebne Zapytalam grzecznie jak w domu (bo pani legalna robi jazdy-domysla sie czegos) a on na to \"to zadzwon do niej i zapytaj sie\" wkurzona powiedzialam ze jak jeszcze kilka razy powie o tym dzwonieniu to naprawde zadzwonie( bo codziennie od 01 stycznia mowi mi zebym do niej zadzwonila i o wszystkim opowiedziala bo on juz sam sobie z tym nie radzi) a on rozlaczyl sie zatkalo mnie..... za 10 minut zadzwonilam ja i powiedzialam ze nie zycze sobie rzucania sluchawka i takiego traktowania i zeby juz nigdy wiecej sie nie odzywal i mam nadzieje ze to sie w koncu skonczy, mam dosc tych skokow cisnienia a teraz bijcie mnie w gola pupe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jtw, nie daj sie, stawiaj twarde warunki.jak tak chce, to powiedz ze zadzwonisz.A jak chce rzucac sluchawka, no to prosze cie, powiedz mu ze w tym wieku nie wypada... Nie daj sie, badz twarda, silna i pamietaj ze jestes naj!!!!!! Sle mnoestwo usmiechów:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sia
Czesc Dziewczyny!!!:) nie bylo mnie wczoraj..moze i dobrze, bo wiedze ,ze coniektore wszystkie psy na mnie wieszaja:( Kazdy odreagowuje na swoj sposob, ja naleze do osob , ktore musza zaklac, przeklac..i jst mi lepiej. Dzisiaj jestem juz normalniejsza. Serdecznie dziekueje NOKII za cieple slowa. Pomogly mi bardzo.Jakos daje rade. On jak oczywiscie Wy doskonale przewidzialyscie..nie odpisal.Jeszcze kilka razy dziennie nawykowo sprawdzam poczte, ale dzosiaj bylo to juz ze 20 razy a nie jak wczoraj 150;) To chyba dobry znak nie? Moze zaczynam sie jakos leczyc?? Z tymi "listami" to tez bylo "wolanie o pomoc". Nigdy tego nie zrobie, nie potrafilabym zachowac sie jak prostaczka. Ale zachowam...wiecie ,ze dwa dni temu jest wszystkie przeczytalam?? Nawet bylo mi milo, skoro on nie odpisuje, to chociaz pocieszam sie ,ze w tych listach moze pisal troche prawdy:(Jedna z zon , ktore chyba z ciekawosci zabrala glois na forum, uwaza, ze mi "tak dobrze", byc moze. Dzisiaj patrze na to byc moze w podobny sposob. Wiedzialam ,ze ma rodzine, moglam sie spodziewac ,ze sa tylko dwa warianty do wyboru. W pewnym sensie jakas wine ponosze. Tylkoi najbardziej boli mnie to, ze wogole sie mna nie interesuje. Odjechal i ..tyle. ...smutno mi..i jakos zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sia
NIKAAA, jiw, Karinka...Sniazna...co tam u Was? Cicho jakos sie zrobilo...oby znowu ie podniosla mi cisnienia jakas zona typu 1 czy 10;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry. Jestem. I włączając się w nurt narzekań na milczenie mężczyzn: Pisałam juz , ze mój od samego początku zadeklarował, ze on pierwszy pisac i dzwonić nie będzie (co prawda kilka razy złamał to postanowienie ale i pare razy nie zareagował na moje maile). Półtora miesiąca temu poprosił (!) zebym dzwoniła. Dwa tygodnie temu powiedział, żebym dzwoniła częściej. Tydzień temu powiedział: zadzwonię jak wrócę...eee...tzn ty zadzwoń, nie ja zadzwonię, albo zobaczymy ... Przerwałam to mówiąć, ze ja zadzwonię. He, he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sia
Czesc jiw..juz bylo mi troche smutno bez Was...myslalam ,ze sie poobrazalyscie.. a powiedz mi czemu to Ty masz dzwonic? Tak ustatliliscie bo co? Bo on nie ma na telefon? Dziwne jakies. Faktem jest..ze to kwestia umowna, ale ja wolalabym aby on dzwonil.Zreszta moj juz wcale nie daje znaku zycia. w moim przypadku on dzwonil...i on przestal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sia
wiesz...czekajac tak na was..powpadalam na inne tematy forum..i wlos mi sie zjezyl na gloiwie. Nas tzn 'Milosci ich zycia" gnojom na kazdym kroku. Dlaczego , zony zawsze sa w aureolach? Tez bylam zona...w koncu wypelzlam z tego grajdolka..i jak po 7 latach spotkalam na swojej drodze ukochanego mezczyzne..obrzuca sie mnie gownem. Faktem jest ,ze mnie w haniebny sposob potraktowal...ale ciagle go kocham..ja naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sia, Nie wiem dlaczego - on to powiedział na samym poczatku. Ja nie pytałam dlaczego. (Zresztą o wiele rzeczy sie nie pytałam). Telefon ma :) \'\'warunki telefoniczne \'\' mamy takie same tzn oboje mozemy dzwonić z pracy wszędzie bez ograniczeń. Domyślam się, że gdybym nie dzwoniła, \'\'związek\'\' by umarł - bo może dla jego dobra powinien umrzeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sia
zreszta to nie ma znaczenia, kto dzowni do kogo, najwazniejsze zeby telefon wydwal jakies dzwieki. Moj milczy jak zaklety.Chyba musze sie do tego przyzwyczaic. jiw, byloby Ci przykro jakby nie bylo kontaktu wcale. Ja mysle ,ze kazda z nas "trzyma sie" wszystkich mozliwych sposobnosci aby jednak On byl. Ty jestes w lepszej sytuacji. Moj tak po prostu u mnie zapomnial.BYLAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sia
wiesz, tal teraz pomyslalam ,ze Wy wszystkie kumpele z tego "pokoju" macie sobie wiele do powiedzenia: byl, kochal sie ze mna, widzialam go...zadzwonil, powiedzial ,ze teskni....ja wlasciwie nie mam o czym pisac...chcilalabym miec tyle radosci co WY. Nie mam nic, nawet wspomien nie chcialabym zachowac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×