Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Gość SIA
taka zwykla ja...palim az oslepniem:):):..nie czas nam rzucac nalogi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka zwykła ja - tak, życie jest piękne. Nie dzielić włosa na czworo. Jeśli NL chce być dalej z Tobą - to jest piękne. To znaczy, szkoda, że musiał aż żenić się z opiekunką i tutaj coś mi nie gra, no ale jeśli Ciebie naprawdę kocha - to ciesz się tym :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SIA
dziewczyny..a Wasze dzieci jakie sa stare???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SIA - dzięki za te słowa!!! Od razu jakoś mi lepiej:)!!! Cudna jesteś po prostu a ten Twój to idiota a nie facet i chętnie bym mu to powiedziała. Dasz mi maila;)? Dot_ka - Ty wiesz, że mój też w pracy jakoś dziwnie odżywa? Może to bracia;)? Chociaż nie... mój to jedynak:D Chyba się dzisiaj upiję... a co mi tam. Albo też obejrzę gorączkę i się rozgorączkuję:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SIA - Moja córka - 16 lat... Trudno znaleźć wolnego i jeszcze w dodatku sensownego, ale zdarzają się :). Nie trać nadziei, natomiast ze wspomnień zostaw sobie tylko te dobre. Jesteś (byłaś?) kochana. I to jest ważne. I wchodząc w związek z zajętym, jeśli znasz trochę życie, musiałaś brać pod uwagę ewentualność, że bojąc się radykalnych zmian, wybierze żonę... A Ty zostaniesz w jego sercu (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SIA
...no widzisz...jeszcze pare dni temu..Ty mnie wyciagalas z szamba..Jak pomysle o tym wszystkim to furia mnie ogarnia. Jak moglam dac sie tak potraktowac. Dzisiaj jstem juz silniejsza to pewne. Tylko oby to zbieranie sie do kupy nie trwalo jak u mojej kumpeli..2 lata!!!;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SIA
Do_tka ..a skad mnie to wiedziec,...czy mnie kochal..i czy zostane w jego sercu... w liscie pozegnalym Otworzyl mi galy ,ze kochal i zonke i mnie...wczesniej oczywiscie bylam tylko JA:/ ....a czy mnie bedzie pamietal... z taka zwykla ja..szczerze mu tego zyczymy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dot_ka - on się żeni bo chce wziąźć kredyt na budowę domu a we dwoje łatwiej... tak mi powiedział. A ja mu wierzę bo to jest tak dziwny człowiek, że głowa mała. Sama mu to zresztą podpowiedziałam. Oj, głupia ja, głupia:) A co do dzieci... to ja na razie jak NIKAAA - bez. Ale już bardzo bym chciała... tylko z kim?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka zwykła ja - odżywa, odżywa, \"gejzer dowcipu\", i młode panie zabawia też. A własnej żony nie może... Choć żona wcale nie w paplilotach i papuciach, wręcz przeciwnie :). Co do upicia się dzisiaj? W końcu sobota, można pofolgować. No to drugie piwko (tylko to mam pod ręką :()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Witam ! ja jestem w tej samej sytuacji mam faceta (Kochanka) niewiem jak to nazwac poniewaz ja jestem osoba wolna a on ma zonke z która jak mowi nie chce byc i zamierza sie z nia rozwiesc powodem rozwodu nie jestem głownie JA ale inne fakty zadecydowały o tym zamiarze. Mamy wspólne plany na najblizszy rok chcemy zamieszkac razem i byc szczesliwi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW - Jak miło :). U mnie tylko Carlsberg... SIA - wiesz co jest dobre w tym wszystkim? Że nie musisz go widywać, mam nadzieję. Dwa tygodnie to już dużo. I tak trzymaj się dzielnie. Myślę, że jeśli Twoje uczucie było bardzo intensywne, to troszkę poboli (parę miesięcy), ale gdy nie będziesz z nim się widywać - ból łatwiej przejdzie, wierz mi. Ale nie szukaj tego kontaktu. Dla własnego zdrowia psychicznego. Ja miałabym przechlapane i tego się boje. Widujemy się codziennie z moim NL...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszystkie, witaj Ewa30. Fajne macie plany:) A po jakim czasie \"kochankowania\" on podjął taką - bądź co bądź - niełatwą decyzję? Ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie szmatki :) Cześć jtw- przychodzisz z nieba? :) Ja -ziemia. Zawsze lepiej niż dół. Inki- to nie defetyzm. Mój mężczyzna był najdłużej z kobietą rok (nie licząc byłej żony, z którą był 6 lat i ma 2 dzieci). Nie wiem jak liczyć nasz czas: 12 lat, 1 rok, czy 840 godzin? Ech, życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SIA
Dziewczyny..wlascie zainstalowalam TLEN...leb mi peka..pojecia nie mam co mam klikac:( po kiego...ja to sciagnelam... a Wy tu i piwko i jin..i jeszcze kolejna zawiedziona:) witamy Cie..witamy.. ......historia sie powtarza..ale jaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batka
siedzę sama w domu, mąż wyjechał ten drugi nie przyszedł, bo musiał z nią wyjechać! tęsknię za nimi ale zła jestem nie na męża tylko na niego, dlaczego do mnie nie przyszedł, wiem, że musiał wyjechać ale tak ciężko mi się z tym pogodzić, że ma swoje życie i nie ma na to mądrych życiowych rad ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralatralala
batka stara głuipia ździro, kup sobie wibrator będziesz miała zajęcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj Nl okazal sie idealny.Tancerz z niego bomba i zaprosil mnie na obiad do rodzicow:)i w ogoel wybawialm siwe i bosko bylo:)))Tylko NL teroche zazdrosny o kolegow z podworka:))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielny poranek , hahahhaha wstałam niedawno , impreza sobotnia bomba:) . Moja próżność została zaspokojona, rano NL juz pytał jak było ?? A ja widzę sobotnie rozterki między Wami ..... Ja tak jak TZJ nie odejdę od męza , bo za dobry jest , pozwala mi sie rozwijac ( nie zawsze idę we właściwym kierunku, hahahha) , ale jest przy mni trwa juz od 15 lat , więc wiem co mam . I juz kiedys sobie myśłam , że ja nie mogłabym się związac z NL -brak zaufania do niego jest zbyt wielki .Życzę udanej niedzieli , zaraz pojadę do rodziców na obiad .TZW napisz do mnie sniezna1@tlen.pl- wszytsko powiem :):):):):):):). Buziaczki moje Kochane . P.S. nie ma jak małolaci na disco:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny:) Alez sie wczoraj wybawilam...Naprawde, tylko odespac nie zdazylam bo moj NL juz mnie wyciagnal na spacer do lasu:)Maz sie dalej doksztalca:)Moje poczucie wlasnosci wczoraj sie rozwinelo az za bardzo i troszke sie zdenerwowalam na mojego NL, jednak on bardziej.Nie ma to jak dawni kumple:) Tak wiec za chwile,jade do mojego NL i jego rodzicow(podziwiam ich) i niedziele spedzamy razem:) Zycze wam milego dnia.Ja od jutra ferie w pracy wiec sie lenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj NIKAA :) trochę Ci zazdroszczę tak zaplanowanej niedzieli. Ale cieszę się, że tak się układa. Czy rodzice NL wiedzą, że jesteś zamężna? A jak sobie radzisz z \"poczuciem wlasności\"? Bo mnie to trochę źle wychodzi, choć oczywiście nie daję po sobie znać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dotka, mama mojego Nl wiedziala od pierwszej chwili gdy tylko mnie zobaczyla.Znala mnie.Niestety a moze stety.Poprosila tylko zebysmy nie spotykali sie u nich bo mozemy miec z tego powodu nieprzyjemnosci.ale po pewnym czasie zaprosila mnie na kawe, martwiac sie ze skrzywdze jej ukochanego synusia.I jedyne co powiedziala to to, ze taka sytuacja nie mzoe trwac wiecznie.a teraz chodze tam sporadycznie, ale jesli ide to nie ma zadnych zali, pretensji.Moj NL tez nie uslyszal w domu, co ty robisz, skoncz to itd.Traktuja mnie jakbym byla nwolna kobieta.Chwala im za to.podziwiam, podziwiam. Moje poczucie wlasnosci...coz...nie radze sobie z tym czasem ale generalnie nie musze.Moj NL jest wolny, bez zobowiazan.Tylko ze kurcze laski na niego leca:)no niestety tak sobie wybralam:)A tak powaznie, to staram sie sobie z tym radzic.wiem ze on ma gorzej...tak to wyglada.I jeszcze wiem jedno, ze chce z nim byc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nika
niepomyślałaś, że twoj mąż specjalnie wyjeżdża z 'koleżanką', może chce Ci dać 'coś' do zrozumienia? ja myśle, że on tylko czeka aż powiesz wkońcu: dość, rozwód! ale to tylko moje zdanie. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za ta opinie,az mi sie lepiej zrobilo.Tylko chcialabym miec ta odwage i powiedziec dosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nika
on jest mięczak! chciałby żebyście się rozstali z Twojej winy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIKAA - a co Cię powstrzymuje? Ja w takim wypadku chyba bym dała sobie spokój, tym bardziej, że nie macie dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dotka, co mnie powstrzymuje?jakis cholerny strach, ze nie dam rady.ze jestem od niego uzalezniona.A przeciez pracuje, zarabiam dosc dobrze, mam przyjaciol, rodzine.ale mimo wszystko boje sie jak to wszyscy przyjma.Jestem nauczycielka, wiec boje sie \"co ludzie powiedza\"....To mnie powstrzymuje:(niestety.a moj L nadal sie nie odezwal, wiec mysle ze jest zajety...Nie denerwuje mnie to bo ja go juz nie kocham.Tylko chce to jakos rozwiazac.Znowu wroci i nie bede miala odwagi.Wroci i znow mi pwie ze do rzniecia to jestem calkiem dobra.Nie, koniec oskarzania go, ja tez jestem winna.Moze gdybym sie bardziej postarala...Ale tak mysle, ze teraz wraca do niego to, co on robil przed slubem.Te wszystkie zdrady i klamstwa.Wiem, to po czesci usprawiedliwianie samej siebie.Ale on chyba tez juz wybral.Gdyby chcial walczyc to wrocilby do domu nie zwazajac na nic.Tak wiec chyba nie powinnam miec wyrzutow sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już! Już nie wierzę... Już nie chcę... Przyszła koza do woza... Napisał coś tam... I wiecie co? Nie chciało mi się odpisać... Ani \"ssssssss...\", ani NIC! Ale zostanę z Wami, dobrze? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×