Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Gość fLover
zadzwonił!!!!!! i nawijalismy jakas godzinke! mowil ze kocha i teskni!!! gebusia do teraz mi sie usmiecha. kocham go!!!wierzyc w to co mowi?czuje ze nie klamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgaodgoad
flover--a on zonaty?a Ty wolna/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.T.
ewelina 000000000 stało sie tak jak sie stalo....:( chyba mu sie znudzilam...cierpie, ale to minie...mam nadzieje...po prostu napisalam do niego , a on sie do mnie nie odzywa....trzy tygodnie, wiec uznalam ze to koniec. Nie wiem, moze znalazl sobie kogos...nie wiem....cisza.... Ale z drugiej strony moze to i lepiej...zaczyna ukladac sie z mezem, chyba teraz dopiero rozumie, co moglam stracic...Dziewczyny, jesli macie rodziny, nie pakujcie sie w inne zwiazki, bo mozecie tego zalowac....haha i kot to mowi.... wiem ze to piekne chwile spedzone z innym i tak naprawde tego nie zaluje, bo bylo cudownie i nigdy o NIM nie zapomne...ale teraz rozumie, co jest w zyciu najwazniejsze...mam nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.T.
ewelina 000000000 stało sie tak jak sie stalo....:( chyba mu sie znudzilam...cierpie, ale to minie...mam nadzieje...po prostu napisalam do niego , a on sie do mnie nie odzywa....trzy tygodnie, wiec uznalam ze to koniec. Nie wiem, moze znalazl sobie kogos...nie wiem....cisza.... Ale z drugiej strony moze to i lepiej...zaczyna ukladac sie z mezem, chyba teraz dopiero rozumie, co moglam stracic...Dziewczyny, jesli macie rodziny, nie pakujcie sie w inne zwiazki, bo mozecie tego zalowac....haha i kot to mowi.... wiem ze to piekne chwile spedzone z innym i tak naprawde tego nie zaluje, bo bylo cudownie i nigdy o NIM nie zapomne...ale teraz rozumie, co jest w zyciu najwazniejsze...mam nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.T.
Flover czy ty masz meza, czy on zone? Jesli to piewsze...widzisz jak jest...ja chcialam miec obu na raz, nie wyobrazalm sobie zycia bez meza, a mimo to brnelam w zwiazek z tamtym...ale z tego nigdy nic dobrego nie wychodzi...zawsze jedna strona cierpi... Jesli on ma zone...hmm...wybacz, ale jesli sa jeszcze dzieci.... to ich nie zostawi...tak jak ja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spozniona milosc
Hej kobietki, ciesze sie, ze znalazlam ta strone. Mam podobne rozterki, jak wy. Nie moge z nikim o tym porozmawiac i tak cierpie juz prawie 2 lata i nie wiem co zrobic. Mam meza, syna. On zone 3 dzieci. Kocham go i nie kocham, wiem jedno: tesknie jak szalona. Odezwijcie sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie możesz zrobić. Jedynie cieszyć się tym co jest. Jeżeli tego nie potrafisz to zerwij. Nie ma innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spozniona milosc
Masz racje, ciesze sie tym co jest. Nie chcemy sie stracic. Jestesmy tez przyjaciolmi. Placzemy razem, jak ktorys z nas ma klopoty, doradzamy sobie nawzajem. On dzwoni zawsze rano jak jade do pracy, aby zyczyc mi milego dnia, abym na siebie uwazala. Milo mi, ze mysli o mnie. Ja rowniez chce, aby nie mial problemow, aby mu sie dobrze ukladalo nawet w rodzinie. Czy to nie obled??? Kiedys stwierdzilismy razem, ze to co miedzy nami jest, to prawdziwa milosc, dwie dusze, ktore do siebie super pasuja, porozumiewaja sie bez slow... Jak to sie mowi: i do tanca i do rozanca. Nie stety poznalismy sie za pozno! Kazde z nas ma juz ulozone zycie i rodzine. Ja nie moglabym oposcic meza, szanuje go bo mnie kocha i nie moglabym go zranic. Moj "ukochany" zonaty i 3 dzieci. Jak bym sie czula a przedewszystkim jego rodzina, gdyby ich zostawil??? To nie jest proste. Sa rzeczy, ktorych nie mozna przeskoczyc i zmienic. Jak on ma dola, to pocieszam go, ze moze kiedys, jak los bedzie tego chcial, moze i kiedys bedziemy miec szanse na spelnienie sie naszej milosci. Kto to wie ... Jak na razie nie wolno nam rujnowac zycia innym. Moze i by bylo innaczej, gdybysmy nie mieli dzieci, ale jest fakt, ze sa i jestesmy za nie odpowiedzialni, tak samo jak ja za swojego syna, jak i on za swoje dzieciaki. W tym przekonaniu zyje i cierpie. No coz, napewno nie tylko my jedyni, sa napewno inne pary, ktore sie odnalazly za pozno i nie wtym miejscu. Strasznie mi go brakuje ... Bardzo rzadko sie tez widzimy, moze raz na miesiac albo dwa. Nie chce, aby ktos sie dowiedzial, ale nie kiedy mam ochote wykrzyczec swiatu, ze jestesmy razem i ze sie bardzo kochamy i nikt nie jest w stanie tego zmienic. Ale szybko sie opamietuje, ze tak nie wolno. Nie wolno mi, nam skrzywdzic innych. Ciezko. Ciezko z tym zyc... Pozdrawiam wszystich, co to samo przechodza i czuja. Zycie jest okrutne. ODEZWIJCIE SIE !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa...ja.../////
spedzilam z nim 2 piekne dni i noc...w domu powiezial ze jedzie w delegacje...bylo pieknie,mowil ze mnie nie zostawi choc ja juz chcialam zrywac "tysiac"razy...u mnie podobna jest historia jak u autorki wyzej..dziewczyny?a jak dajecie sobie rade w swieta?sylwestra?Moj mowi ze to tylko 2 dni i znow bedziemy razem:)..ale ja nie daje rady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoznina milosc
Napisz cos wiecej o was. Jak zescie sie odnalezli i jak jest wam razem. Jak ja sobie radze w swieta? Serce krwawi!!! Ale nie moze byc jak narazie innaczej. Czekam n aodpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mhm mhm :) świąt Wam życzę beztroskich i cynamonowych wszystkiego co prawdziwe, co trwa wiecznie i o jeden dzień dłużej przytuleń mnóstwo niedlaseksu ludzkiego głosu psa i człowieka słów pięknych lub milczenia jak kto woli z bliskimi i pamiętania o nas :) na święta i na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnóstwo wody upłynęło w Odrze,odkąd wpisywanie się tu stało się bezprzedmiotowe;) Pozdrowienia dla wszystkich dawnych Kafeterianek (oby już nie-kochanek):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnóstwo wody upłynęło w Odrze,odkąd wpisywanie się tu stało się bezprzedmiotowe;) Pozdrowienia dla wszystkich dawnych Kafeterianek (oby już nie-kochanek):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powaga 123
po czynach, tylko po czynach. każda ma inne zapotrzebowania. skoro mamy męza i godzimy się na kochanka to nie możemy od niego oczekiwać aby przenosil gory. on ma nas kochac tzn. mowic czułe slowka, piescic, dawac drobne prezenciki i pozwalac na ciagle czekanie na nastepny wypad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ ;) milky...a czy Ty wiesz, ze jak sie glos psa uslyszy to sie nie dozyje kolejnych swiat :> :P ja z moim caly czas gadam, mam kontakt non stop ale juz bez \'tego\' ;) milosci w nowym roku :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxaaaa
też mam kochanka...tylko mój problem polega na tym że to on mnie kocha i chce odejść od swojej rodziny ...a ja mam poukładane życie i nie chce gfo zmieniać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
...od dawna czytalam sobie to forum bo jestem w podobnej sytuacji, ale dopiero dzis postanowilam cos napisac... nie wiem tylko czy warto bo widze ze nikt tu juz nie zaglada... ;) a moze wszyscy kochankowie zostali porzuceni...? ;) xxxxaaaa ;) moj "przyjaciel" tez planuje ze mna zycie, z czego ja akurat bardzo sie ciesze bo moje malzenstwo od dluzszego czasu jest tylko na papierze... wszystko inne stracilo na wartosci dla mojego meza... pozostal tylko chlod :( ale naprawde zrobilam wszystko by je uratowac, nie mam sobie nic do zarzucenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
czytam i czytam wasze wypowiedzi....i tak sie zastanawiam nad tym czy tak naprawde istnieje prawdziwa milość, czy można spotkac 2 połówke, zaufac kobiecie , byc szczęśliwym poukładac sobie życie.... Dziewczyny a czy nie prościej, uczciwiej poprostu zerwac jeden związek nim zacznie sie drugi. Czemu nie macie odwagi tego zrobic a macie odwage iść do łóżka z innym.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agattas
ja dzis zerwalam , ta hustawka emocjonalna mnie wykanczla , to ze boli to malo powiedziane,ale czas leczy rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
adaskost :) mozna zaufac... mozna spotkac ta jedyna, mozna.. tylko trzeba pamietac jak kobiete sie traktowac powinno... ...chyba nie sadzisz,ze to takie latwe zdradzic...? ja Ci powiem ze to cholernie trudne... a ze czasami sie spotka kogos cudownego po slubie...? tak sie zdarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
powiem wiecej... zawsze bylam przeciwniczka zdrady... ale na wlasnej skorze przekonalam sie czym jest i skad sie bierze... nie mowie oczywiscie o takim czystym seksie, tylko o emocjonalnej zdradzie.. mechanizm i anatomia zdrady sa bardzo zlozone wbrew pozorom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
góraleczka mam nadziejke ze masz racje....chodz ciężko w to uwierzyć....mam nie najlepsze zdanie o kobietach niestety....a jesli chodzi o zdrade to chodzilo mi tylko o to dlaczego jestescie tak niewporzadku i niemacie odwagi sie przyznac do tego i zakonczyc jeden zwiazek i dopiero wchodzic do łóżka innemu...ja myśle że poprostu jest wam tak wygodniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
adaskost...pewnie masz racje...to pewne wyrachowanie niestety :( no ale popatrz-jak mialam zakonczyc malzenstwo a potem Go poznac skoro TO stalo sie niedawno...? zanim podjelam decyzje o odejsciu od meza...? to nielogiczne...czasami tak sie zdarza po prostu ze poznajemy kogos o kim marzylysmy bedac juz w malzenstwie... i to jest jak zauwazam coraz czestsze zjawisko... moze nie powinnam pytac, bo to Twoje osobiste sprawy ale dlaczego masz tak zle zdanie o kobietach ? skrzywdzila Cie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olla****
hej wszystkim :) pamiętacie mnie...stara gwardio? :) myślałam ze tego forum już nie ma...a tu widzę że czasem Milky i KB się odzywają...i jiw...:) nie zaglądam tu bom od dawna już niekochanka :) i cieszę się z tego jak nie wiem co! może nie żałuję tego co było...ale dumna tez nie jestem :) a teraz? jestem szcześliwie zakochana w czowieku który dba o mnie jak nikt inny i świata poza mną nie widzi :) pozdrawiam dziewczyny!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj z rozpędu już zapomniałam jak się swego czasu podpisywałam i pomaranczka mi wyszła...jakby co to tam wyżej to byłam ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrowienia dla starych bywalczyn ;) ja tez juz nie-kochanka. powiem wiecej: nie-zona rowniez. ukladam sobie zycie na nowo, bo pokomplikowalo sie deczko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×