Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wisniowa pomadka

nieudane spotkania w realu

Polecane posty

Gość jeszcze
pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu sie mozna posmiac, ludzie czytajceie ten topic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marjolka 28
Ale i tak nikt nie pobije "Vis'a" z Interii . ten wciskal kity ze jest pilotem milionerem .Adoptowal juz dzieci swoich przyszlych zon i tez mu sie mylilo z kim pisze .Najlepsze jest to ,ze dziewczyny na chat bily sie o niego !!! Przed zlotem czlonkow jednego pokoju obiecal jednej ze ma czekac a on odbierze ja prywatnym helikopterem /z Ameryki przyleci / , no i czekala . Druga juz miala kiecke slubna . Oj dziewczyny hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmmm, spotkałem się z 3 dziewczynami z netu poznanymi przez serwisy randkowe ale kończyło się na 1-2 wizycie. Aż w końcu trochę niespodziewanie poznałem kolejną, po dwóch tygodniach spotkaliśmy się i okazało się że to właśnie ta wymarzona :) Jesteśmy razem już ponad dwa lata i nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej. Myślę, że poznanie kogoś przez internet to równie dobry sposób jak każdy inny. Najlepiej jednak w miarę szybko spotkać się na żywo i zdecydowac co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka czaki
Od tej historii z kolią właśnie się popłakałam ze śmiechu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ross geller

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpacka
Moje pierwsze spotkanie okazalo sie totalnym niewypalem -- nie dość ze koles okazal sie nieciekawy fizycznie to jeszcze zaprosil mnie na jakies lody i jak tak sobie siedzieliśmy na laweczce to ptak mu nasral na ramie (!!!) powaga. Koles sie zmieszal i udawal ze nic sie nie stalo A ja marzylam juz tylko o tym zeby wrocic do domu! Od tamtej pory nie mialam ochoty na zadne spotkanie z nim. Z drugim kolesiem to calkiem inna historia. Przystojny. Inteligentny. Zardadny. I wogole calkiem OK. Tylko szkoda ze do tej pory nie wie ze mam chlopaka :P I ze okazał sie taki slaby w łożku :| Po mimo tego mysle ze gdzies w glebi serca dalej troszke go kocham Chociaz wiem ze nigdy nie bedziemy razem :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizy
a ja poznała kolesia na gg który jest o rok starszy ode mnie i chodzi do tej samej szkoły co ja.pokochaliśmy sie w szkole mówimy sobie cześć ale tak naprawde nigdy sie nie spotkaliśmy mam treme on jest najukochańszą osobą w moim życiu ale jakoś boje sie z nim gadać jak go widze to nad sobą nie panuje.i ludzie powiedzcie mi co mam robię:(??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy temat
trzy spotkania,ale już nabrałam przekonania ,ze to jest najgorszy sposób poznawania facetów,bo faktycznie same swiry mi sie trafiały: 1.pierwszy,rzecz jasna internet miałam od niedawna,na czacie poznaję gościa ,który rzuca banałami w stylu"to ty","jesteś moja drugą połowka".O ja nie mogę ,jak człowiek daje się omamić.No i gadak przeniosła sie na gg.On jakiś niespełniony poeta czy cos.Te swoje grafomańskie wypociny ,ze niby o mnie przysyłał,a ja (idiotka)wniebowzieta.Tak sobie rozmawailiśmy przez miesiąc,coraz smielej planujac spotkanie.Potem szybko poszło:numery komórek i niekończące się rozmowy,az wreszcie postanowiliśmy spędzić razem sylwestra.I spedzilismy.Jak go zobaczyła na dworcu w Poznaniu to myślałam,ze sie popłaczę ze złości.Mały,gruby i zupełnie innty niz na zdjęciach.Porażka.Sylwester też beznadziejny.Ledwo weszłam do swojego pokoju w hotelu on walił do drzwi zaczął sie do mnie dobierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o lol ja mialam dwoch chlopakow poznanych na czaterii.... pierwszego poznalam rok temu:-/ heh bylam z nim na sylwku.. on wyjechal do anglii i wtedy mi napisal ze to koniec:( nio ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo:) obecnie jest z nim moja kolezanka (byla przyjaciolka- i od razu mowie ze nie poklocilysmy sie o niego.. bo jak ona z nim zaczelabyc to ja jush mialam wlasnie nastepnego chloapaka z czata:P) nio i przedstawia sie to tak ze bylam w nim zakochana ale niestety jedno glupie nieporozumienie i nasz zwiazek sie zakonczyl... to niby byl moj blad ale musze dodac ze oklamal mnie z miejscem zamieszkania:-/ gluuupota! nio a to sie wydalo dopiero miecha po zerwanmiu:P wiec nie zaluje ze nie jestesmy juz razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy temat
właściwie nie wiem co wtedy myślałam,chyba ciagle jeszcze tkwiły we mnie resztki tego ideału z gg i rozmów telefonicznych.Troche gadaliśmy,ale drętwo.On wpadł w histerię jakim to ja jestem dla niego rozczarowaniem,bo wcześciej(!)taka nie byłam.I teraz najgorsze:z tego wszystkiego,z zalu ,bo był sylwester a ja tkwiłam w Poznaniu,bo było mi smutno-przespałam sie z nim.Było bardzo źle,a ja strasznie żałowałam juz chwile później.Kolejny dzień był jeszcze gorszy.Pojechałam do domu pierwszym pociągiem.Nie kontaktowałam się z nim wcale.Jakiś czas temu zaczął mi przysyłać niby erotyczne sms-y. 2.Chłopaczek z PW.bardzo miły ,bardzo nieszczęśliwy i pozujacy na intelektualiste.Poszłam z nim na zakupy,bo nie chciało mi sie tracić czasu w zadnej kawiarni. 3.Strażnik miejski z Warszawy zapalony turysta i nudziarz.Pierwsza randka powinna była być dla mnie ostrzeżeniem,ale czuła sie lekko sfrustrowana i pomyślałam,ze spróbuję jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy temat
Było jeszcze gorzej,zaprosiłam go do knajpy u siebie w mieście,zapłaciłam za siebie i za niego,upiłam sie z rozpaczy i poszłam do domu. Koniec,Faceci z internetu to popaprańcy(w wiekszosci) \

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam meza
ale na gg poznalam przez przypadek faceta , ktory tak pieknie pisal , cudownie mnie dowartosciowywl , przyznaje mialam problemy z mezem i taki mini - kryzys . Po tygodniu rozmow on zaproponowal spotkanie . Gdy maz byl w pracy spotkalam sie z nim . Ale jak go zobaczylam i troche z nim porozmawialam , to bylam wdzieczna Bogu za to , ze mam takiego meza ,jakiego mam . Koles byl zupelnie inny niz sie opisywal ,przezylam lekki szok . Teraz juz nie mam checi z nikim romansowac na gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to twój problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odkurzam temat
😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nieszsczesna
poznalam faceta po roku pisania, niby wszystko ok mieszkamy razem ale jakos prze klotnie niby zerwania , teraz jest ok ale jakos sie zamknellam wsobie i choc jest cudowny dla mnie nie zachwycam sie i jakby poszedl dzis to wcale bym nie rozpaczala chore nie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ja
pan nr 1 - cudnie pisal, wiedzialam, ze ma zone, wiec nie myslalam o spotkaniu, okazalo sie ze on tak, ale cale szczescie do spotkania nie doszlo, bo wczesniej przeslal mi swoje zdjecie :-P pan nr 2 - skutecznie poderwal mnie na czacie (a pozniej juz w realu wrecz uwiodł :-P) i jestesmy ze soba do dzis (tzn prawie rok) to najcudowniejszy mezczyzna jakiego kiedykolwiek spotkalam :) a co najwazniejsze w realu jest taki sam, jakiego poznalam na czacie, Misku buziak dla Ciebie 👄 pan nr 3 - wygladal jak chloptas z gimnazjum, no ale mysle sobie nic - moze ma bogate wnetrze ;) no i owszem, mial duzo do powiedzenia....o komputerach i swojej pracy, nadawal tak przez 2 godziny :-O pan nr 4 - swietnie nam sie gadalo, ale kiedy sie zobaczylismy od razu bylo wiadomo, ze nic nie zaiskrzylo, jednak spedzilam miloo czas, a facet jest teraz moim dobrym znajomym, nadal czesto plotkujemy na gg no i to wszystko, dodam tylko, ze kolejnosc jest przypadkowa nie mozna sie zrazac porazkami, popaprancow mozna spotkac tez na ulicy, jednak to baaardzo wazne, zeby wczesniej upominac sie o fotke :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil18
Ja nigdy nie przepadałam za nawiązywaniem znajomości przez internet a następnie spotykaniem się w realu. Za to moja koleżanka uwielbiała to - i pomimo tego że byłyśmy małe igłupie, to chodziłam z nią na te spotkania... Byłam pare razy bo nie podobały mi się te spotkania -_-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ja
zapomnialam jeszcze o czyms wspomniec otoz, z tym panem, ktory mial zone, to sie skonczylo afera - facet mieszkal z zona i rodzicami, no i....wydalo sie, ze ze mna pisze (a trwalo to jakies 2 miesiace), skonczylo sie tym, ze zarowno zona, jak i rodzice pilnowali go, zeby nie dochodzil do komputera - a rozwiazanie bylo takie proste, wystarczylo pokazac mi jego zdjecie hehehe :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieudane to bylo z powodu nastepujacego: spotkalismy sie po kilku miesiacach bardzo milych i ciekawych i fajnych (i wszystko co najlepsze) rozmow, on byl najbardziej podobnym do mnie (pod wzgledem duszy) facetem jakiego kiedykolwiek poznalam, zakochalam sie jak nigdy w zyciu, on tez sprawial wrazenie, bardzo szybko poszla nam \"integracja\" bylo o niebo lepiej niz cudownie, ale nie mozemy ze soba byc ja oddalabym wszystko zebysmy mogli; zrobilabym wszystko ale on nie moze, niewiem dlaczego to bylo bardzo nieudane spotkanie; cierpie do dzis, czas nie wyleczyl ran, nie stracilam pamieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam ten topik i zastanawiam się, że chyba jednak jestem nienormalna. Wszyscy tu jesteście młodzi i możecie rozsądkiem nie grzeszyć ale ja? Matka Polka -2 dorosłych dzieci i zrobić taką głupotę rany ale się wkopałam. Poznałam na sympatii nie powiem miło się pisało wygląd na zdjęciu zaakceptowałam bo przecież nie każdy musi być Apollem no i pojechałam na to pierwsze spotkanie. Na dworcu mały szok wygląd 50% gorszy niż na zdjęciu (brak zębów na dole i górze) ubranko trochę nadszarpnięte no ale myślę sobie bieda ogólna w kraju a u mnie serce dobre nie każdy musi być milionerem. Krótko mówiąc zostałam zaproszona do domu na obiad. Pomijając to że nie było łazienki, a sedes trzeba było spłukiwać wodą z kubełka to jeszcze musiałam uważać żeby czasem do czegoś się nie przykleić wszędzie okropny brud. Pan tak się zachwycił moim dobrym sercem że po pół godzinie zapragnął być moim mężem pokochał moje dzieci obiecał że będzie dla nas gotował i tak się rozpędził że już zaplanował kolejne 20 lat na mój koszt oczywiście bo zapomniałam dodać że pan gotów był się przeprowadzić do mnie. Gdyby nie to ze pociąg miałam dopiero następnego dnia zwiewałabym gdzie pieprz rośnie. Minęło już 3 miesiące a pan ciągle pisze sms w większości erotycznie obleśne lub wmawiające,że przecież ja go kocham tylko bronię się przed tą miłością, wydzwania bez przerwy ja oczywiście nie odbieram nie odpisuję i męczę się już 3 miesiąc. Przeżyłam już groźby pana że popełni samobójstwo ale jakoś do tej pory tego nie zrobił. Ostatnia propozycja sms to że przyjedzie i będzie mieszkać na dworcu żeby być bliżej mnie romantyczne prawda? Facet jest szurnięty zdrowo a ja trochę zaczynam się bać. Dobrze że mam syna. Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek z kimś się umówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to rzeczywiscie przykre
ale ja juz sie zastanawialam gdzie sa niebezpieczni wariaci.......... sa jednak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacytuję wam przykładowe moje sms do owego pana: \"Ostatni raz mówię na spokojnie odpieprz sie ode mnie. Jedź sobie nawet do Honolulu mnie to nie obchodzi. Skończ wydzwaniać do mnie i mojego syna. Ostatni raz ci mówię ODPIERDOL SIĘ JASNE?\" \"Jednak jesteś walnięty nigdy cię nie molestowałam za to ty mi teraz żyć spokojnie nie dasz bo jakieś głupoty sobie zakodowałeś.Niczego nie odzyskasz bo niczego nie było. Jesteś zdrowo porąbany i żałuje że kiedykolwiek cię poznałam. I w skrytości ducha i bez skrytości nic do ciebie nie czuję oprócz niesmaku jesteś mi obojetny jak zeszłoroczny śnieg. Najwyższy czas żebyś przeczytał to co piszę ze zrozumieniem. Odczep się i ode mnie i od mojego syna raz na zawsze zrozumiano?.\" \"Nie interesujesz mnie i daj mi w końcu spokój. Wymazałam cie z pamięci jako wielki niewypał i moja pomyłkę.Znajdż sobie inny obiekt do molestowania.\" No sami powiedzcie czy normalny facet nie odpuściłby sobie? Ale nie ten psychopata on zazwyczaj odpisuje mi tak: \"Nie broń się przed tą miłością bo to Bóg nas już połączył\" albo: \"I tak wiem że do mnie wrócisz aja będę czekał otwórz swe serce na ta miłość tak bardzo cię kocham\" A teraz to totalnie go olewam a on i tak do mnie pisze te wypocinki i ciągle wydzwania pomimo że przerywam połaczenia dzisiaj już 20 sms i parę połączeń - Ludzie ratujcie dajcie jakąś radę może faceta kropnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długopis
zablokuj jego numer...a jeszcze lepiej zmien numer telefonu, po co się tak męczyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyneczkajedyneczka
Widzę same zabłakane duszyczki które szukaja swojej drugiej połowki a co spotykaja jakieś ogryzki i odpadki ...........to własnie jest oczekiwanie na niespełniona miłośc na kśiecia z bajki albo chociarz na ideał a tkich napradę niewiele. Moim zdaniem TO WYOBRAZENIE o drugiej osobie jest tak silne ze przesłania realne myslenie , a [poza tym jeśli widzimy ze ktos nam nie pasuje jest szansa na początku od razu sie wycofac ....częśc i tyle bez zbędnych słow i z dystansem ......trzeba myslec perspektywicznie i mieć swoje zdanie a nie brnąc dalej a potem szukać .....o ratunku porażka !DLACZEGO NIE MOZNA / BYĆ SOBA ZAWSZE tylko udawać naiwnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk
ej wy poootfooorki plotkary:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk
ale i tak was lubie hehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość algida61
NIestety ja też mailując czy też klikając na gg spodziewałam się kogoś innego a zobaczyłam zupełnie kogoś innego, niestety czasami trzeba posłuchać innych i nie traktować netu czy gg jak wyroczni i tego co nasi mili panowie mówią czy pisza bo rzeczywitstość bywa brutalna.Jednakże nie trzeba też się zniechęcać. Przecież my kobiety też nie jesteśmy idealne bo gdybyśmy były ?????? Życzę powodzenia wszystkim Paniom i Panom szukającym w necie tych wymarzonych, jedynych kiedyś ich znajdziemy ale to może potrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesia
Czytam wątek od wczoraj...niektóre historie naprawdę nadają się do "Śmiech warte":)Ale do rzeczy: 1.Facet zagadał do mnie przez pomyłkę.On był wtedy kilka miesięcy po zakończemiu swojego dwuletniego związku i na razie miał dość kobiet,ja kończyłam swój kilkuletni związek i było mi baaardzo ciężko...Gadaliśmy w sumie jakieś 4 miesiące...przeklikane noce i dni:)Kiedy zdecydowaliśmy się spotkać na żywo byłam już wolna.Mieliśmy po kilkanaście swoich zdjęć.Z różnych względów moglismy się spotkać tylko u niego.Oczywiście przyjaciółka miała namairy na miejsce, w którym miałam być, o czym go od razu na wstępie uprzedziłam:)Było...fajnie:DPrzegadaliśmy całą noc,do domu wracałam zauroczona.Potem spotkaliśmy się jeszcze kilka razy.Były pocałunki i jakieś początki czegoś więcej...Ale zaczęły się wakacje,wyjechałam na 3 miesiące do pracy no i jakoś tak śmiercią naturalną umarło...Kilka miesięcy temu zaczęliśmy znowu gadać przez gg.Ma teraz kogoś, traktujemy się jak przyjaciele.Cieszę się jego szczęściem:) 2.Napisał do mnie na gg udając dawnego znajomego-po prostu chciał mnie zaczepić jak później sam przyznał.Okazało się, że mieszkamy blisko siebie.Po kilku dniach dostałam mms-a ze zdjęciem.Było ciepłe popołudnie,umówiliśmy się na piwko.Wiedziałam, że jest kilka lat młodszy, ale nie miało to znaczenia bo miało to być zupełnie niezobowiązujące spotkanie.No i było:)Pogadaliśmy, wypiliśmy piwko,potem spotkaliśmy się jeszcze kilka razy, a potem przyszedł na piwo do mnie...Zrobił się z tego układ " seks bez zobowiązań":)Było fajnie, ale ja znów wyjeżdżałam na kilka miesięcy no i się urwało.Dzwonił wprawdzie,wysyłał smsy, po powrocie spotkaliśmy się jeszcze ze dwa razy i na tym koniec.Nie żałuję. 3.Sympatia.pl:)Spodobał mi się na zdjęciach.Napisałam,odpisał.Kilka maili, ale ja wlaśnie wyjeżdżałam(patrz punkt nr 2:))Dostał mój nr kom.Dzwonił kilkanaście razy.Gadało się super...i ten głos...Umówiliśmy się po powrocie, z tym, że z góry go uprzedziłam, że nie szukam faceta, tylko znajomych.On też nie szukał kobiety.Spotkaliśmy sie.Kilka piw, kilka przegadanych godzin,fajnie było.Tym razem to on musial wyjechać.Zadzwonił po powrocie, znowu jakieś piwko ale ciągle na zasadzie koleżeństwa.I tak nam do dziś zostało.:) 4.Sympatia.pl:)Napisał do mnie tuż przed wyjazdem, o którym była mowa przy facecie nr 2.Odpisałam bardzo lakonicznie bo akurat się pakowałam i nie miałam czasu:)Jakież było moje zdziwienie kiedy po powrocie w skrzynce czekało na mnie kilka wiadomości od niego.Odpisałam i tak się zaczęło...W ciągu miesiąca kilkadziesiąt maili,sprawdzanie skrzynki po kilka razy dziennie, smsy,telefony...umówiliśmy się.Był dokładnie taki jak na zdjęciach,które dostałam(choć wydawał się...uwaga...wyższy:)).Przegadane kilka godzin w knajpce,potem wizyta u niego,przegadana noc,potem następny dzień i następna noc.Czuliśmy się jakbyśmy znali się co najmniej kilka lat...zamieszkaliśmy razem,niestety na krótko.Jedna głupia sprzeczka o jakiś bzdet i z wielkiego zauroczenia zrobiło się fatalne zauroczenie;)Happy Endu nie było:( 5.Sympatia po raz trzeci:)Również napisał przed wyjazdem.Gadaliśmy po moim powrocie na gg, ale wiedsział, że jestem z kimś i jest mi dobrze(facet nr 4:))W końcu spotkaliśmy się, żeby się poznać na żywo.Swoje zdjęcia oczywiście widzieliśmy wcześniej, tak jak w każdym poprzednim wypadku.Przegadaliśmy kilka godzinek.Potem każde rozeszło się w swoją strone.Zostały rozmowy na gg.W międzyczasie nastąpiło huczne i głośne rozstanie z panem nr 4:)Pan nr 5 zaproponował spotkanie, a potem jeszcze jedno i jeszcze jedno...i tak spotykamy się do dziś czyli juz kilka miesięcy:D Ogólnie żadnego z tych spotkan nie żałuję i myslę, że jeśli kiedyś będę znów sama to taki sposób na poznawanie ludzi znów może mi przyjść do głowy:)Mogę dodać, że w sieci znalazłam też kilku innych ludzi, z którymi do tej pory czasem się widuję na koleżeńskim piwku albo tylko ggadam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×