Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilianna-28

Choroba Perthesa

Polecane posty

Gość elka1320
Witam!!!! Drogie panie do goska9995 mój syn leży na wyciągu cała noc. Rozmawiałam ostatnio z chłopcem, który ma ta chorobę za sobą powiedział mi że nie ma nic lepszego niż basen na to ta chorobę. Jego rodzice zwiedzili pół Polski jeśli chodzi o chorobę byli u wszystkich do których dostali namiary ( chłopak ma teraz 23lata a zachorował w wieku 3 lat jego rodzice są lekarzami).Profesorowie u których byli wszyscy byli zgodni basen jest wskazany bo noga w tedy jest w odciążeniu i kość ma lepsze warunki na budowanie się na nowo. Dodatkowy plus to mięśnie, które świetnie pracują i nie zanikają. DZIWIĘ SIĘ BARDZO CO DO LASERU (GOSKA 9995) BO PO OSTATNIEJ WIZYCIE W LUBLINIE POWIEDZIANO NAM ŻE LASER MAY MIEĆ CO MIESIĄC. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga7777
Do "goska9995" Witam panią! My leczymy naszą córkę w Poznaniu u dr. Walczaka. Jeśli chodzi o rehabilitację w domu, to mamy sporo ćwiczeń ale te ćwiczenia pokazał nam rehabilitant wynajęty do domu, bo w szpitalu to mała miała zaledwie jeden raz ćwiczenia i nie za wiele ich było, a też nam na wypisie napisali , że ma wykonywać w domu ćwiczenia wyuczone w klinice. Lekarz nam powiedział, że jeśli mamy możliwość chodzenia na basen, to trzeba korzystać jak najwięcej, ponieważ w wodzie pracują wszystkie mięśnie w odciążeniu. Pytałam lekarza jaka forma ćwiczeń ma być na basenie, to powiedział, że wszystko jedno czy to będzie rekreacja, czy ćwiczenia korekcyjne w wodzie, czy nauka pływania. Ważne aby przebywała w wodzie. My również ćwiczymy na salce korekcyjnej w takiej " klatce - ugul ", gdzie ćwiczy się w odciążeniu, bo nogi są zaczepione na takich linkach. My na basen i tę salkę mamy zaledwie ok. 500m więc korzystamy prawie codziennie. Mała ma ćwiczyć 2-3 razy dziennie po ok. 30-40min. Lekarz nam powiedział, żeby dziecka też nie nadwyrężać tymi ćwiczeniami, bo się bardzo szybko zniechęci. Więc jeśli idziemy na salkę, a potem na basen, to już nie ćwiczy w domu. Na wyciągu mała ma leżeć do końca lutego, a leży już z nim od 14 grudnia. Tak to u nas wszystko wygląda. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga7777
A i ten wyciąg ma w dzień i w nocy. Wiadomo ściągamy go na ćwiczenia , mycie i troszkę, żeby mała mogła odpocząć od tego, bo źle znosi to wszystko psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Mam syna w wieku 12 lat. w grudniu 2006 roku zapadła diagnoza jego choroby i brzmiała choroba Perthesa na staw biodrowy lewy. W dniu wczorajszym lekarz oświadczył, iż dziecko moje jest zdrowe i były to najcudowniejsze słowa jakie usłyszałam na wizycie. Nie miał gipsu, nie leżał na wyciągu, nosił aparat odciążający staw biodrowy, mógł się w nim wszędzie poruszać. Wszelkie informacje chętnie przekażę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska9995
Witam! do syla34c bardzo się ciesze ze pani syn już wyzdrowiał mój synek ma 10 lat rok temu zachorował na tą chorobę .czy pani syn nie ma żadnych powikłań chodzi mi o to czy nie utyka .Czy dobrze zrozumiałam ze syn mógł się poruszać na własnych nogach ,bo mój jeździ na wózku i nie możne w ogóle chodzić. A gdzie pani leczyła syna ? proszę mi powiedzieć czy lekarz zalecił jeszcze rehabilitacje i czy syn możne już normalnie funkcjonować.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Mieszkam w Częstochowie i polecono mi udać się do Sosnowca do Centrum Pediatrii do doktora Sypniewskiego. Lekarz ten od razu zlecił wykonanie aparatu Thomasa na chory staw biodrowy.Już od lutego 2007 roku syn codziennie chodził w tym aparacie, nauka chodzenia w nim nie była trudna, ale musiał nosić go przez cały dzień i to prawie 3 lata. Syn nie ma żadnych dolegliwości i normalnie chodzi. Nie utyka. Nie miał żadnej rehabilitacji, nie brał żadnych leków, no może tylko pod sam koniec przez jakieś pół roku dostawał wapno i tran.Czytając wiele inf. na temat tej choroby, to sama nie mogę uwierzyć, że nam się udało. Mój tel. 606950176.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jim bim
Nasz syn przeszedł tę chorobę,W tej chwili ma 22 lata i żadnego uszczerbku.Wyciąg 8 miesięcy w domu,aprat 6 miesięcy (chodził w nim nawet po gorach)i rehabilitacja w domu.Trzeba cierpliwości,stanowczości i wytrwałości.Ale myślę,że najbardziej pomógł nam bioenergoteraputa w Tarnowskich Górach ,który niestety już nie żyje,Myślę jednak,że warto poszukac kogoś takiego,są nawt tacy którzy"specjalizują"się w tej chorobie.Lekarze byli zdziwieni,że choroba tak szybko mija a syn jest w dobrej formie .Zyczę powodzenia,sama kiedyś panikowałam,ale jest dobrze czego i Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adamis
witam.....kiedys u mnie rozpoznano dysplazje stawu biodrowego. w tej chwili to teraz moj syn ma takie rozpoznanie.... jezsli ktos chce o tym porozmawiac lub podzielic...prosze O .K......................adamis68@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulrszula
Witam wszystkich.Jestem 20lat po pertesie. Mam szczęscie ze to już za mną.W wieku 6lat zaczeło boleć mnie kolano,chirurg powiedział że to wymówka,bo pewnie do przedszkola chodzić nie chcę,dał maść bandaż i na tym koniec.mineły 2 miesiące zaczełam znacznie utykać,zdobyłam przezwisko kuśtyczka.Doczekałam się wizyty u ortopedy,krótka rozmowa lekarza z mamą i kategoryczny zakaz chodzenia.Oczekiwanie w domu ,włóżku na wezwanie do szpitala na 1-go maja do wrocławia.Długi pobyt w szpitalu,prawie roczny,potem gips na obie nogi z poprzeczką po środku i miesiąc wdomu.zdjęcie gipsu w szpitalu 2miesiące,ćwiczenia mięśni nóg,wyciąg na noc,gips i do domu.Tak mineło 3 lata.Absolutnie nie mogłam chodzić,nawet na sekunde wstać,rowerek,basen owszem ale absolutnie bez obciążenia stawu biodrowego. Potem nauka chodzenia na nowo,zero równowagi,wyrobienie mięśni i sanatorium w trzebnicy.Dziś mam przepukline kregosłupa.Zdobyłam ją od wiecznego siedzenia w gipsie,nawet spałam na siedząco,podpierając się łokciami na gipsie.Z biodrem jest ok,muszę nosić wkładkę 1cm pod piętą(krótsza noga),oszczedzać biodro i to wszystko.Reszta odbije się w latach starczych. Ginekolog ostrzega że jeśli chodzi o ciąże to mam się przygotować na leżenie i cesarkę bo nie ma co z biodrem ryzykować. OTO MOJE STRESZCZENIE PRZEBYTEJ CHOROBY PERTHESA.KAŻDY Z NAS WYZDROWIEJE POTRZEBNA JEST CIERPLIWOŚĆ I KATEGORYCZNY ZAKAZ OBCIĄŻANIA.PAMIĘTAJCIE RAZ WSTANIESZ I WSZYSTKO SIĘ POSYPIE JAK DOMEK Z KART.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska9995
Witam! Chciałabym się dowiedzieć od tych którzy chorowali na Perthesa czy po przebytej chorobie został jakiś ślad w postaci skrzywienia kręgosłupa(skolioza).Dziękuje wszystkim tym którzy mi udzielą odpowiedzi.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcik1985
Witam Jestem mamą 3 letniej Olusi. W środe byłyśmy u chirurga ponieważ od poniedziałku Olusia zaczęła utykać na nóżke. Wprawdzie nie cały czas sporadycznie ale należe do chisteryczek i musiałam to skontrolować Lekarz niby przez "kwiatek" rzucił hasło Perthes a ja zamarłam gdy spytałam co to a on stwierdził że nie ma czasu mi tłumaczyć Dał nam na badania ogóle krwi moczu i OB oraz na rtg bioder Badania ogólne w normie rtg też już mamy ale do lekarza idziemy w poniedziałek Mam tylko ograniczyć Olusi ruch i na spacerki w wózku... Napiszcie proszę jak u Waszych dzieci Naczytałam się różności na ten temat Boje się wyciągu Ona jest taka malutka Dziś nie utyka ale też nie biega tak jak zawsze i dziwi mnie jej układanie nóżki a raczej stopy do środka i wtedy ucieka jej kolanko też do środka Napisze jeszce że Olusia chodzi na rehabilitacje bo ma koślawoś kolan i stóp... Pozdrawiam i prosze o pomoc Jestem załamana Aha gdzie moge szukać fachowej pomocy Jesteśmy z Katowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika2508
witam do marcik1985 , mój syn miał stwierdzoną chorobę perthesa w wieku 4 lat polecam ci serdecznie szpital wojewódzki w Sosnowcu i doktora Rokickiego wspaniały specjalista i człowiek po czterech latach choroby syn jest w pełni zdrowy a samo leczenie też było bardzo mało obciążające w szpitalu spędziliśmy jedynie półtora tygodnia! jeśli potrzebujesz więcej wiadomości to pisz weramika@onet.pl , dobry też jest doktor Pasierbek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agutka173
Witam mam 21 lat w wieku 5 lat wykryto u mnie ta chorobę przeszłam 2 operacje i na dzień dzisiejszy normalnie funkcjonuje jeśli są jakieś pytania do mnie podaje e-maila agutka1@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahaa94
mój brat ma tą chorobę.. wykryto u niego ja dopiero po 3 latach, przez ten czas chodzilismy od lekarzy do lekarzy i nic.. okazało się że doszło do całkowitej prawie martwicy i wszyscy lekarze nie pozostawiali nic innego jak operację... my jej nie chcielismy wiec szukalismy wszelkich rozwiązan i trafilismy do kliniki ortopedycznej w poznaniu az z krakowa! tam nam powiedzieli że operacja nie bedzie konieczna jesli kosc się odbuduje.. były 2 miesiace lezenia w szpitalu potem gips na obu nogach tez ok 2 miesięcy potem kule i udało się chłopiec ma 10 lat jest miesiąc po zakonczeniu leczenia chodzi normalnie i gra nawet w piłkę,.. a propo tej kliniki ort. to bardzo polecamy sa tam jedni z najlepszych lekarzy w polsce, operacje tez przeprowadzają najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahaa94
i tak jeszcze a propo trzeba się liczyc z wysokimi kosztami leczenia a przede wszystkim dojazdu.. na pocczatku wszystko bezzpłatnie ale potem w trakcie zakonczenia wyciagu rozpoczynaja się płatne kontrole lekarskie ok. 100 - 200 zł za wizyte!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania515
Witam serdecznie w zeszłym tygodniu u mojej 6 letniej córki wykryto chorobe pertheza mam wiele pytań czy mógłby mi ktoś pomóc ? pierwsze czy aparat thomsona jest śćiągany na noc ? czy można w tym aparacie siedzieć czy można wozić na wózku inwalidzkim ? lekarze zalecili dietę ale nie mam pojęcia jaką ?proszę o pomoc ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marza91
Witam, ponad 13 lat temu zdiagnozowano u mnie chrobre Perthesa. Miałam wtedy niecałe 6 latek, początkowo lekarze nie wiedzieli co mi jest bo zaczęłam utykać i bolało mnie kolano a nie udo, wszyscy robili mi prześwietlenie kolana i stwierdzali, że to pewnie jakieś potłuczenie, jednak upór mojej mamy która widziała że coraz gorzej chodzę wymusił na moim ortopedzie skierowanie na rehabilitacje i dopiero rehabilitant podsunął mojej mamie te chorobę i dopiero wtedy zrobiono mi pierwsze zdjęcie biodra i wszystko wyszło. Mimo, że choroba była już bardzo zaawansowana trafiłam do szpitala w Piekarach Śląskich. Po pierwszej wizycie moi rodzice musieli zadecydować czy ide do gipsu na 2 lata czy będą mnie pilnować i będę chodzić o kulach, wiedząc że zawsze byłam dzieckiem strasznie ruchliwym postawili na kule. Oczywiście zalecono mi oprócz tego uczęszczanie na basen no i jazda na rowerze. Dodatkowo nie miałam indywidualnego toku nauczania tylko rodzice normalnie wozili mnie do szkoły i dzięki temu nie byłam odseparowana od rówieśników. Po upływie niecałych 3 lat doktor stwierdził, że noga jest wyleczona i mogę już odstawić kule i zacząć normalnie chodzić. Od tego czasu nie miałam żadnych problemów z tym biodrem i mogę w Pełni polecić Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej im. dr Janusza Daaba w Piekarach Śląskich. Aha i zapomniałam dodać że mimo iż choroba była zaawansowana to nie mam nogi krótszej. Ta choroba może brzmi bardzo strasznie i potrzeba długiego okresu czasu aby ją wyleczyć, jednak można z niej wyjść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAli
We wrześniu'10 u mojej dziesięcioletniej córki zdiagnozowano Perthesa. Miała 4 tyg.gips na obu nóżkach. Na ostatniej wizycie w grudniu lek.zalecił poruszanie się tylko na wózku i o kulach z rygorystycznum zakazem stawania na nogę. Dziś wróciliśmy z Poznania z kliniki Grunwaldzkiej, prof.stwierdził, że operacja jest niezbędna. W Toruniu żaden z lekarzy o tym nie wspomniał, wręcz odradzono to. Co mam zrobić? Czym się kierować przy podejmowaniu decyzji? Dlaczego lekarze mają tak odmienne opinie? Jestem załamana, mam 4 dni na podjęcie decyzji. Jeśli ktoś jest mi w stanie pomóc, piszcie proszę agaja13@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój brat mial tą chorobę 22 lata temu i obyło się bez operacji, wyciąg, leki i zakaz chodzenia wyzdrowiał, a też już było nieciekawie, także nie wiem czy operacja jest aż tak niezbedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jestem 20letnim mezczyzna ktory z choroba Perthesa borykal sie przez 3-4lata a zaczelo sie gdy mialem 6lat. Poczatkowo zaczalem utykac no i moja kochana mama zabrala mnie do lekarza ktory stwierdzil ze potrzebuje operacji od zaraz lecz moja mama powiedziala ze poszukamy pomocy rowniez u innych lekarzy. Jestem z Chelma wiec wybtralismy sie do wiekszego miasta jakim jest Lublin, tam trafilismy do kliniki na Chodzki. Tam zajal sie nami lekarz Kedzierski bardzo dobry specjalista dzieki niemu dowiedzielismy sie co mi jest i jak to leczyc. Bylem w szpitalu przez 2tyg, pozniej 2x senatorium w Krasnobrodzie, caly czas rehabilitacje, lasery, pola magnetyczne, cwiczenia w domu, basen, rower, nauczanie indywidualne w pozniejszym okresie po ok 2latach od zaczecia sie choroby pozwolono chodzic mi o kulach. Nigdzie nie moglem sie ruszac zeby nie obiazac nogi wiec rodzicie i starsze rodzenstwo nosili mnie na rekach. Nawet na komunie nie moglem chodzic wiec zostalem zaniesiony :( z choroby wyszedlem w wieku 10lat i kategorycznie zabroniono mi uzywania nogi w nadmiarze, mam na mysli wszytskie sporty w ktorych noga jest obciazona, wiec w wieku 11lat zapisalem sie na basen i tak zaczalem trenowac plywanie co trwalo jakies 6lat, wiem ze basen bardzo pomogl odbudowac mi noge i co najwazniejsze ja odciazyc. Mam teraz 20lat i od 3lat trenuje MMA, wiem ze nie powinienem bo to jest ogromne obciazenie na noge. Zaraz po chorobie pytalem lekarza czy moge zapisac sie na judo albo boks ale kategorycznie odmowil. Trenuje teraz mieszane sztuki walki i co jakis czas zastanawiam sie czy dobrze robie, czy nie bede mial problemow w przyszlosci ale doszedlem do wniosku ze nie wiem co mnie czeka jutro, za tydzien i ze trzeba robic cos co sie naprawde kocha i wbijac we wszystko inne bo majac 40lat chcialbym powiedziec ze jestem spelnionym czlowiekiem bo robilem to co w zyciu kochalem. Ciezko mi sie czytalo wszytskie wypowiedzi na tym forum bo przypominalem sobie to co sam przeszedlem. Do wsyztskich ktorzy ciagle borykaja sie z ta choroba, badzcie, dzielni, wytrwali i pracowici a wszystko bedzie dobrze! Ostatnio u lekarza bylem chyba z 4-5lat temu i od dluzszego czasu mysle o tym zeby umowic sie na wizyte, mam prosbe czy moglibyscie zapytac swoich lekarzy co mysla o sporcie ktory obciaza noge np pilka nozna albo sporty walki czy wieku np 15lat + mozna to robic? Mam na mysli swoj przypadek czy moze jednak juz moge trenowac? Dodam jeszcze ze lekarz mi keidys powiedzial ze ja zostalem 'dotkniety obuchem' ze bylem w bardzo zlym stanie ale ciazka praca moja i moich rodzicow wyszedlem z tego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BP53
Przeczytałam część wpisów na temat „perthesai chcę podzielić się moim doświadczeniem by co nieco uspokoić zdenerwowanych rodziców. Moja córka ma obecnie 31 lat. Chorobę u niej zdiagnozowano, gdy miała 3,5 roku co ważne po pierwszej wizycie w małym powiatowym szpitalu. O stanie rozwoju choroby niech świadczą słowa jednego z olsztyńskich ortopedów, do którego zgłosiłam się z dzieckiem o potwierdzenie choroby i gdy zobaczył zdjęcia RTG „proszę pani, tu trzeba już płakać. Oczywiście przerażenie, żadnych informacji o chorobie (poza Encyklopedią zdrowia), żadnej wymiany doświadczeń z rodzicami dzieci chorych (był to rok 1983 nie było internetu!). Trzy dniowy pobyt dziecka w szpitalu, kartka z ćwiczeniami rehabilitacyjnymi i gips na dwie nogi a do tego poprzeczka (zasada trójkąta równobocznego) i by dziecko pod żadnym pozorem nie stawało na nogi, nie obciążało stawu. Przebieg leczenia 6 tygodni gips, 2 tygodnie bez gipsu i tak przez około 20 miesięcy. Żadnych leków, odrobinę rehabilitacji; oczywiście co jakiś czas RTG. Wszystko inne to sprawa rodziców. Jeszcze 5 miesięcy bez gipsu z informacją TYLKO NIE OBCIĄŻĄĆ NOGI (była obawa o zanik mięśni) i wreszcie po 22 miesiącach słowa lekarza - „może chodzić. Głowa kości udowej zregenerowała się. Do dnia dzisiejszego córka nie ma żadnych dolegliwości, żadnego skrócenia nogi, żadnych ograniczeń. Zapewne na tak dobrą regenerację miał jej wiek. Co będzie dalej nie wiem ale wiem że jest to choroba wyleczalna wymagająca czasu, cierpliwości i stosowania jednej najważniejszej zasady staw biodrowy musi być całkowicie odciążony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezimienny mój brat grał w piłkę nożną po 15 latach od wyleczenia, nie konsultował z lekarzem, ale ... po jakimś czasie noga ta odezwała się i pobolewała w różnych pozycjach przestał grać i bóle przeszły, także nie wiem czy tenże sport jest dla Was wskazany natomiast świetnie czuł sie, gdy jeździł na rowerze (parę lat) nawet w zimie, miał takie hobby i nic mu nie dolegało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ang_25
Witam wszystkich.Mój synek ma 3.5 roku,o chorobie dowiedzieliśmy się tydzień temu po wnikliwych ustaleniach tej choroby od stycznia 2011r.Ponieważ jesteśmy z Bełchatowa a bardzo dobre opinie co do leczenia choroby perthesa ma prof.Synder z Łodzi wybraliśmy się tam ponieważ mamy tylko 60 km.Wizyta u lekarza uspokoiła nas,doktor leczy tą chorobę bez gipsowo, bez wyciągów itp.Choroba Naszego synka jest na etapie zaczynającej się defragmentacji,pomimo tego lekarz zalecił nam tylko kategoryczny zakaz skakania,wchodzenia po schodach,a tak może funkcjonować normalnie chodząc nawet do przedszkola,zalecił natomiast jazdę na rowerze aby w momencie odbudowy był zachowany kulisty kształt kości udowej i oczywiście dużo basenu, synek ma bardzo dobry zakres ruchu na dzień dzisiejszy,utyka raz słabiej,raz mocniej natomiast w ogóle nie skarży się na ból,mała torpeda,pełny energii cieżko wytłumaczyć mu bo w sumie to małe dziecko jak na razie nie będziemy konsultować się z innymi lekarzami bo każdy ma swoją teorię na ten temat i każdy leczy ją inaczej(im więcej opini tym człowiek bardziej nie wie co robić moim zdaniem jest to szkodliwe dla prawidłowego leczenia).Doktor Synder nie gipsuje ponieważ to przynosi tylko same szkody co do funkcjonowania zdrowej nogi,zaniki mięśni,problemy z kręgosłupem itp. Synek ma dopiero 3.5 roku rokowania ma duże młody organizm walczy sam,ciężej już u dzieci starszych,osobiście polecam Pana doktora, a Wam jak i sobie powodzenia w leczeniu swoich kochanych pociech:)Pozdrawiam mama Mironka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graszka129
My dzisiaj dowiedzieliśmy się że nasz 4,5 letni synek ma prawdopodobnie Perthesa.Przerażenie i łzy.I oczywiście szukanie w necie wszelkich informacji.Mamy 3 tygodnie czekać i powtórzyć prześwietlenie.Oczywiście szukam informacji i kontaktów z innymi lekarzami.Myślę o profesorze Senderze ,bo nie wyobrażam sobie moje dziecko nie chodzące.Bardzo proszę o kontakt rodziców mających doświadczenie w tej chorobie a szczególnie mających kontakt z profesorem.Jak sie do niego dostać i ile trzeba czekać.Dodam tylko że mój syn nie utyka i nie boli go kolano,kilka razy w przeciągu roku obudził sie z płaczem w nocy że boli go noga wskazując na kość piszczelową. Widząc jak długo nieraz trzeba czekac na rozpoznanie ,to mimo wszystko tak mieliśmy dużo szczęścia bo diagnoza zapadła po pierwszej wizycie . Mój mail graszka129@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuw
U mojego 4-letniego synka ortopeda wykrył chorobę perthesa i nakazał niezwłocznie udać się do szpitala, żeby mu założyli gips na obie nogi. Mówi, że rokowania dobre, bo choroba we wczesnym stadium. Ale mam wątpliwości, bo spośród 2 zdjęć RTG tylko na jednym widać różnicę pomiędzy główkami kości udowej (na tym na tzw. "żabkę") i dlatego pojechaliśmy do innego lekarza, który zrobił synkowi USG, które kompletnie nic nie wykryło i patrzył też na zdjęcie RTG, gdzie po dłuższej analizie stwierdził, że nie może sie do niczego przyczepić i nawet przeprowadził konsultację z innym lekarzem, który też nic nie widział (z tym, że nie mam pewności czy widzieli dwa zdjęcia czy tylko to dobre-nie pomyślałam o tym podczas wizyty, bo po prostu nie przyjęłam do wiadomosci, że oglądają tylko jedno na komputerze) . Moje pytanie: czy na USG powinna być wykryta ta choroba? Co lepsze USG czy RTG? I jaka jest możliwość, że jedno zdjęcie RTG dobre, a inne złe? Mam straszny mętlik w głowie. syna nie dałam do szpitala. wizytę u dr Syndera mamy za 2 tygodnie. Obecnie wszędzie go nosimy i nie pozwalamy stawać. Prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekajcie na wizytę u dr Sendera, a na wszelki wypadek postępujcie tak jak do tej pory moze to nie ta choroba, może to jej początki co rokuje bardzo dobrze mój brat miał już nieźle "zjedzoną" panewkę, a wyleczył całkowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rich
Mam 39 lat. Jako dziecko miałem chorobę Perthesa. Nogę mam krótszą ok. 1,5 cm. Leczyłem się z w Zakopanem. Cały czas oaż do teraz czynnie uprawiam sport. Ostatnio trenuję amatorsko biegi długodystansowe :). Wszystko dokładnie odwrotnie niż zalecali lekarze :). Wiem, że wcześniej czy później dopadną mnie zmiany zwyrodnieniowe ale do tego czasu mam zamiar robić to na co mam ochotę i odpukać daję radę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcyk75
Witam, U mojego syna zdiagnozowano ch. Perthesa, gdy miał 7 lat. Skarżył się na ból uda (niezbyt silny), potem doszło utykanie. Przez prawie 2 lata nosił aparat Atlanta (odwiedzeniowy). Głowa się odbudowała ale przy okazji i poszerzyła i panewka nie zakrywała jej w całości. Syn przeszedł operację, podczas której dobudowano daszek do panewki aby zakrył całą głowę kości udowej. Potem 8 tyg. gips, 4 tyg. bez stania i chodzenia. Na ostatniej wizycie lekarz zalecił 6 tyg. chodzenia o kulach, przy czym syn ma jak najmniej stawać na nodze zoperowanej. Mam nadzieję, że na wiosnę pojedziemy z synem po nowy rower. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, czy ktoś słyszał o klinice Helios w Berlinie, podobno zupełnie inaczej leczą dzieci z chorobą perthesa niż u nas... bardzo jestem ciekawa jak to jest na prawdę, jeśli coś wiecie na ten temat to proszę podzielcie się opinią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×