czy zastanawiacie się czasem...... o nauce języków obcych

z nudów chodzę sobie po YouTube-ie, znalazłam filmik z 2008, Eurowizja tańca w Glasgow, Edyta Herbuś i Mroczek tańczyli. Taniec przepiękny, nie dziwię się, że wygrali. Za to ich wypowiedzi "po angielsku"...... Niektórzy powiedzą, że się czepiam ale czasem się zastanawiam, dlaczego Ci ludzie, te "gwiazdki" , aktorzy itc. nie zadadzą sobie trudu, żeby choć trochę nauczyć się tego angielskiego? Mają hajs, wiadomo z czasem różnie ale załatwiliby sobie indywidualne lekcje i po problemie. Kilka tygodni, miesięcy i umieliby swobodnie odpowiadać chociaż na podstawowe pytania, powiedzieć coś o sobie. To samo tyczy się tych wszystkich wyborów miss. Jak przygotowują naszą miss, cholera dlaczego nie podszkolą jej angielskiego? pytania zawsze te same, wystarczy nauczyć się trochę tych słówek i jedziesz. Ja nie wiem, czy ludzie są tacy bez ambicji? Soryyy takie moje rozważania:)

o ambicjach to ciezko mowic, ale na pewno wstydu nie maja. popieram twoje zdanie. jesli nie znaja innych jezykow obcych, to angielskiego chocby podstaw warto sie nauczyc.

albo niech zawsze ciagaja za soba swojego tlumacza. chociaz wydaje mi sie ze dla kazdej nawet srednio rozgarnietej osoby nauczenie podstawowych zwrotow nie powinno byc trudne, angielski nie jest bardzo skomplikowany