Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dziecko mojej koleżanki może mieć coś ze spektrum autyzmu? Opiszę

Polecane posty

Gość gość

Mam znajomą, którą poznałam na placu zabaw jesienią. Bardzo dobrze się nam rozmawiało, czasem się spotykamy ale niezbyt często, bo jej synek źle reaguje na te spotkania. Nie zrozumcie mnie źle, nie oceniam że on na pewno ma coś na tym tle (autyzm), ale widziałam jego interakcje z innymi dziećmi a raczej ich brak. Chłopak ma 3 i pol roku. Nie jest w stanie dołączyć do żadnej zabawy a inne dzieci ignoruje lub wręcz się ich boi. Czesto sam ich widok powoduje placz i krzyczenie ze on chce do domu. Mojej córki jak przyszlismy do nich te dwa razy to się boi a czasami dotyka ją niby to przypadkiem ale nie ma pojęcia jak wejść w kontakt. Jest jakby w innym świecie. Jak jakieś dziecko płacze to on dostaje spazmow. Nie reaguje dobrze na głośne dzwieki, czasem stanie na srodku i zaczyna mowic do siebie z takim tępym wzrokiem, a jak jego mama pyta go o cos innego to on dalej uparcie wraca do tego co mowil, np. do recytacji z pamięci komunikatów dla podróżnych na dworcu kolejowym .... Bywa bezczelny, np. wraca tak ze zloscia uwage doroslym jak powiedzą cos inaczej np. "jechales pociagiem wczoraj. tak?" a on: "Nie pociągiem. KOLEJĄ, przecież już ci mowilem!" (mowi na ty do innych doroslych tez), kolezanka ma wtedy taka zaklopotana mine, ogolnie mowila mi ze jest zaniepokojona jego zachowaniem..ale wiecej mowic n ie chciala i ja jej sie nie dziwie. za slabo mnie zna. Nie spotyka sie prawie nigdy z matkami z innymi dziecmi i zalila sie zewlasnej kuzynki tez nie lubi ten chlopiec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze po prostu jest niesmialy a ty od razu myslisz ze autysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym widziała opis mojego syna. Trwało to do ok 5-tego rż. Teraz ma 10lat i jest aż ZA ŚMIAŁY. Taki hmm "hop do przodu", w szkole jeden z lepszych uczniów. W kontaktach w rówieśnikami jak to sam nazywa "król podwórka" :P Także spokojnie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze wiele cech na to wskazuje. Nieśmiałość nie ma tu nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieżko ci bedzie miec relacje z ta koleżanka. Wiem bo podobnie mam- znam rodzicow co maja dziecko z aspergerem. Chłopak jest agresywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację że ciężko będzie. Ona z tego co mowila to z nikim nie ma relacji kto ma dzieci bo "syn nie toleruje dzieci i te spotkania to stres dla wszystkich"/ A to jego powtarzanie roznych zaslyszanych tekstow to chyba tzw.echolalia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopak z Aspergerem agresywny? Poważnie? A ten z kolei w ogóle nie jest agresywny, raczej wydaje mi się że w szkole będzie popychadłem jesli nic sie nie zmieni. Szkoda mi tego chlopca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wsziedzie doszukujecie sie zaburzen chyba same je macie,dawniej tego nie bylo i jakos wszystkie dzeci funkcjonowaly a teraz jakis wysyp autyzmu i aspergera,innych cudow dawniej mowilo sie po prostu niegrzeczne dziecko albo niewychowane i tu radzila bym pomyslec a nie szukac mu chorob ewentualnie moze byc niesmaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.30 Mam syna z autyzmem wczesnodziecięcym. Nie pitol, że kiedyś tego nie było. Nie było, owszem, ale świadomości wśród rodziców, nie było takiej diagnostyki i terapii jak jest dziś. Autyzm to cały zestaw zaburzeń komunikacji, spectrum autyzmu jest bardzo szerokie, są autyści wysoko funkcjonujący, są też tacy wymagający pomocy do końca życia. Nie ma się co wyśmiewać, autyzm to nie głupia "moda", którą teraz "każdy ma". Autyzm to tragedia całej rodziny, to nie jest "niegrzeczne dziecko", to o wiele bardziej skomplikowane zagadnienie, lata terapii i żmudnej pracy. To brednia, że każdy autysta jest agresywny. Radzę trochę się doszkolić Nie wiem czy opisywane dziecko ma autyzm, tego nie stwierdza się ot tak, to szereg badań i konsultacji (najlepiej u dobrego psychologa). Jeżeli matka się martwi to niech działa, wizyta u specjalisty nie zaszkodzi, a może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:38 Ale czy po tym co autorka opisała jest podejrzenie tego typu zaburzen? A Twoj syn jakie mial objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może tak może nie. Nie nam to oceniać. Jeśli jednak dziecko na tyle wyróżnia się spośród innych dzieci to prędzej czy później trafi do psychologa. Przedszkole zauważy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wytlumaczcie mi jak to jest ze czesto dopiero na prosbe przedszkola takie dziecko jest kierowane do psychologa? Rodzice są tak wpatrzeni w swoje cudo ze nigdy nie zauwazyli ze cos nie pyka w rozwoju? Nie stwarzali nigdy okazji do interekacji z dziecmi? A place zabaww, inne dzieci w rodzinie? Nic? Jak mozna czekac do trzylatla skoro pewne rzeczy widac juz wczesniej. ze juz nie wspomne ze istnieje grupa rodzicow ktora stosuje klasyczne wyparcie (oznaka nieradzenia sobie z trudną prawdą) w stylu "on z tego wyrosnie". :on sie po prostu nie wyspal" i co, za kazdym razem tak go beda usprawiedliwiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam identyczna jak byłam mała, nie mam autyzmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autyzm wczesnodziecięcy to co innego niż Asperger. MÓj syn został zdiagnozowany mając 1,5 roku (diagnoza przed 3 rokiem życia to autyzm wczesnodziecięcy). Przy Aspergerze ma rozwój intelektualny w normie i niezaburzoną mowę, Aspergera zazwyczaj diagnozuje się później, jak dzieciak mówi to można ocenić już jego poziom intelektualny (przedszkole, wczesna szkoła, kiedyś Aspergerowiec mógł całe życie być niezdiagnozowany i szedł przez szkołę normalnym trybem, ale to był koszmar). Mój syn? Brak gestykulacji, pokazywania palcem, żadnego pa pa i kosi kosi (nauczył się dopiero w 18 miesiącu życia), obsesyjne gapienie się na lampy, światło, nadwrażliwość na dźwięki, brak reakcji na imię, kręcenie kołami aut, chodzenie na palcach, kręcenie się w kółko, wciskanie w ciasne przestrzenie, brak mowy, trzymany na rękach patrzy w bok, kontakt wzrokowy to żmudna codzienna praca, histeria w nowych miejscach, wiele takich. Ćwiczymy z nim od 3 miesięcy, już sporo gestykuluje, reaguje na imię, jest z nim lepszy kontakt, coraz więcej rozumie. Psycholog mówi, że u niego to i tak łagodne i może będzie autystą wysokofunkcjonującym. Niech ta koleżanka idzie do psychologa, najlepiej szkolonego przez Synapis (najbardziej znana fundacja zajmująca się autyzmem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:26- widzisz i nakręca sie spirala- koleżanka nie ma kontaktów z innymi mamami bo jak. Po jakimś czasie rozmawiasz z taka osoba i nie da sie. Bo ty o przyziemnych rzeczach a ona o psychiatrach, lekach, diagnozach, o tym co znowu nawyprawial. Nie mowie juz o tym ze im wiecej ta mama przebywa sama tym bardziej jest juz zagubiona. Jak jeszcze rodzina jej robi sieczkę z mózgu pt- dawniej tego nie było. Chłopczyk predzej czy pozniej wejdzie w system diagnozy- czy to w przedszkolu, czy zauważy to lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:55 Tam babcie tak robią jak mwoisz. ona mi mowila ze jedna babcia twierdzi że nic mu nie jest a druga (jej teściowa) wręcz mówi że kiedyś tego nie było i żeby po żadnych lekarzach nie chodziła. Bo złamie dziecku zycie a on przecież jest normalny wg babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.52 W Polsce panuje głupie przekonanie wśród pediatrów i wielu rodziców, że nie diagnozuje się autyzmu przed 3 rokiem życia co jest bzdurą totalną. Im późniejsza diagnoza tym lepiej. Terapia podjęta jak najwcześniej eliminuje wiele zachowań autystycznych, przed 2 rokiem życia mózg dziecka jest bardzo plastyczny. Na całym świecie diagnozuje się mniejsze dzieci tylko w Polsce rodzice czekają nie wiadomo na co albo słuchają pociotków i teściowych, że "wmawiasz dziecku chorobę, on ma czas" albo moje ulubione "chłopcy mówią później" (każdy logopeda wam uświadomi, że to nieprawda i szkodliwy stereotyp, płeć nie ma znaczenia). Dramat Polski polega na tym, że właśnie wiele dzieci trafia na terapię za późno i dopiero w przedszkolu w konfrontacji z innymi dziećmi wychodzi, że coś jest nie tak, wcześniej ludzie widzą to co chcą widzieć. Matka autysty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może niektóre matki nie są świadome gdzie iść z takim dzieckiem?czy potrzeba skierowanie? Może najzwyczajniej pediatra nie zauważa problemu i twierdzi, że to normalne dziecko, wyrośnie, niektórzy są nieśmiali itp itd. Wydaje mi się, że o to chodzi.Matka tego dziecka o którym pisze autorka widzi, że coś jest nie tak, że dziecko odbiega od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej syn z mową nie ma problemów. Wręcz wysławia się jak osoba dorosła. Pełno profesjonalnych pojęć, niebywała pamięć. Nauczył sie mówić i od razu zapamiętał wiersz na kilka strof a mial wtedy moze 2 latka. Do tego ma takie zainteresowania srodkami lokomocji a zwlaszcza autobusami. Umie juz pisac i licyć do 100 ( powtarzam ma 3,5 roku). Kosztem tych uzdolnień kompletnie jlezy sfera towarzyska i zwykle codzienne czynnosci. Je tylko 2 produkty i slodycze. Ni9e chce sam sie ubrac, sam jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 15.00 Im WCZEŚNIEJSZA diagnoza tym lepiej, miało być I coś wam jeszcze powiem. Diagnoza, "papiery" nie zmieniają dziecka. Dziecko jest takie samo jak było. "Papier" nie robi z dziecka wyrzutka, nie robi mu krzywdy. Krzywdą jest brak terapii i udawanie, że wszystko jest cacy gdy dzieciak potrzebuje pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:52- ja tego nie pojmuje. To czesto biedry idzie w parze- dziecko ma problem a rodzic zaczarowuje rzeczywistość. Tylko ze jak jest problem w rozwoju dziecka to trzeba natychmiast interweniować. A tacy rodzice olewaja. Bo jak udają ze nic nie jest... A potem taki malec budzi litość- zle wymawia, dzieci z niego drwią. Wiadomo ze dobrych ocen nie bedzie. Potem przebudzenie bo kolegów nie ma. Żadna dziewczyna nawet na niego nie spojrzy. I zyje z takim przeświadczeniem ze jest do niczego. A potem podrasta i jest agresywny. Najlepsza rzecz jaka moze sie zdarzyć takiemu dziecku to rodzina ktora z takim dzieckiem pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.02 Aspergerowcy często wykazują obsesyjne zainteresowanie, jedną wąską dziedziną i zgłębiają ją do bólu, mowę mają niezaburzoną, ale właśnie używają takiego wyszukanego słownictwa, autystom często brak empatii, autysta jest prawdomówny, nawet jeżeli innym sprawia przykrość, on nie rozumie dlaczego, autysta nie umie łamać, nie rozumie, aluzji, przenośni, żarty rozkłada na czynniki pierwsze. Autystę empatii trzeba uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz odpowiedz. To nie jest normalne. Ale to koleżanka to chyba ma męża/ faceta? Mały ma dziadków? Ciotki wujków ? Nikt nic nie widzi tylko ty? Koleżanka z piaskownicy? Bardzo dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak zapatrujecie się na temat zwracania dziecku uwagi (np. Aspergerowcowi) gdy ten coś nieprzyejemnego wypali do kogoś? Bo znam takich rodzicow co nawet nie zwrócą uwagi takiemu dziecku a więc wysyłają przekaz podprogowy że wszystko ok i tak ma być widocznie. Nietrudno chyba się domyslic ze nikt nie chce sie z nimi spotykac. Autorki kolezanka to chyba lepszy egzemplarz rodzica. Czy zwracanie uwagi takiemu dziecku to jakas zbrodnia na nim>>? Czy diagnoza od psychologa daje monopol na chlapanie rzeczy nietaktownych, obrazliwych i grubiańskich w stylu: "ja ich nie lubie. nie znosze go. wynoscie sie!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś też był asperger i autyzm, masa wynalazców miała zaburzenia ze spektrum autyzmu. Ja mam aspergera, ale moi rodzice olali to, bo uznali, że to znaczy, że jestem egoistką ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.10 Psycholog mojego dziecka zwraca uwagę swoim pacjentom, że czegoś im nie wolno, w żmudny sposób tłumaczy, że w takiej i takiej sytuacji, nie wolno, nie można. Trzeba to jednak robić z wyczuciem, a nie "odgryzać się". Autysta nie jest złośliwy bo cię nie lubi, on nie rozumie, że czegoś nie wypada albo, że ludzie nie mówią prawdy. Jak uważa cię za brzydką to ci to powie i nie kuma, że się obrażasz. Jak powiesz autyście "pocałuj mnie w nos" to jest duże prawdopodobieństwo, że zrozumie cię dosłownie i w ten nos pocałuje, kumasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oficjalnie to widzę to chyba tylko ja i ona to widzimy... tak jak już pisałam, babcie wypierają ten fakt i udają że to normalne i "ten typ tak ma". Jej mąż z tego co mówiła bardziej skłania się ku myśleniu swojej matki, która twierdzi ze on taki cudowny i geniusz. opowiadala mi ze jej szwagierka zasygnalizowała jej problem ale ta nie pociagnela tematu i szwagierka nic dalej nie wie"ona jest nieczula i nie rozumie ze moj syn ma trudniosci a obraza sie jak moj syn odtrąca jej syna" i koniec koncow i ona sie na nią obraziła. Nie gadają ze sobą. Jak mi to powiedzialla to zaczelam stawiac sie w sytuacji szwagierki i niestety musze jej przyznac racje. Jesli utrzymuja (brak odpowiedzi jest tez odpowiedzią - negacją) ze dziecku nic nie jest to dlaczego nie reaguja na jego wybryki wobec innych. Tak ze ona do rodziny milczy, natomiast mnie, obcej prawie, mówi że widzi że jest coś nie tak. Wyczułam że ona do obcej powie a rodzinie męża nie mówią i udają że problemu nie ma. Tak jak ktos wyzej napisal - probują zamiatac to pod dywan i nigdy nie rozmawiali szczerze z rodzina jaki jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:16 Kumam. Albo i nie. To zależy od Twojej odpowiedzi na następujące moje pytanie: Dzieciak z Aspergerem rzuca wymieniony przeze mnie tekst do swojej rodziny (ciotki, kuzynki), a jego rodzice nic nie mówią, nawet zwykłego: "Igorku, tak nie mówimy, cioci będzie przykro"; Być może mówią mu coś na ucho później ale oficjalnie przy obrażanych ludziach NIC. I teraz odpowiedz czy robią prawidłowo. Wtedy Ci powiem czy ja to 'kumam'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielu Aspergerowców ma intelekt powyżej normy, świetne umysły ścisłe kosztem umiejętności społecznych, wielu pracuje w IT, wielu nie ma oficjalnej diagnozy i dowiaduje się po latach, całkiem przypadkiem, a zdążyli już np. założyć rodzinę i jakoś funkcjonują. To nie jest tak, że autysta to diabeł wcielony. Autyzm ma różne oblicza. To zaburzenie wiąże się z wieloma krzywdzącymi stereotypami. Wielu postrzelonych wykładowców-dziwaków na uczelniach to wypisz wymaluj Asperger.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×