Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziś smutna

Czasami nie daję sobie rady po rozwodzie

Polecane posty

Gość dziś smutna

Rozwiodłam się bo zdradził. I to w najgorszy możliwy sposób: zrobił kochance dziecko. Na ogół nie myślę na ten temat ale czasami trafi się taki dzień... Czuję się wówczas stara, nikomu nie potrzebna, tak naprawdę niegodna czyjejkolwiek miłości. Z nikim się nie związałam bo niby po co, z moim szczęściem. A mogliśmy tak pięknie życ: dzieci, nowy dom, fajna praca. Wszystko przepadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
piszesz jakbyś miała 80-tkę na karku, a pewnie jesteś dużo młodsza. jeszcze znajdziesz swoje szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiedz coś więcej
długo jesteś po rozwodzie? czy były jest nadal z tamtą dziewczyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady...
nie przesadzaj z tym "najgorszym z możliwych sposobów" :o o wiele gorzej jest, kiedy facet zdradza z kilkoma na raz, ciągnie się to latami a przy Tobie udaje dobrego męża i jeszcze ciebie przeleci czasem pomiędzy :p Twój mąż zrobił dziecko innej, może się zakochał poprostu i odszedł, a Wasze małżeństwo było dalekie od ideałów a teraz oni są szczęśliwi a ty jesteś sama i nie wiesz gdzie szukać problemów częście niż myślisz pierwsze małżeństwa są tylko próba przed prawdziwym związkiem, bo kolejny raz jak ktoś się decyduje założyć rodzinę to myśli dużo więcej, ma większe doświadczenie, nie robi niczego pochopnie no i bardziej się stara, żeby wszystko było dobrze... a Wy macie dzieci? masz z nim jakiś kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zrozumiałe, ze jest Ci przykro - ktoś kogo pokochałaś, związałaś sie na całe życie - zdradził Cię i oszukał - masz prawo być zła - wściekła - rozgorycznona - ale masz 2 wyjścia : możesz wracać do tych myśli (ale odwracanie sie wstecz niestety nie pozwoli Ci pójść naprzód, ciągle będziesz sie potykać) albo powolutku iść naprzód - z czasem coraz szybciej i większą odwagą . Pozwól sobie być szczęśliwą -masz do tego prawo - nie mają tego prawa jedynie osoby, które "budują swoje szczęście na cudzym nieszczęściu". Ostrożnie - powoli dasz radę.życzę powodzeniai pamiętaj "'Jeśli zamykają się jedne drzwi to tylko po to - by otworzyły sie inne" - głowa do góry :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś smutna
bez przesady-> mnie mąż "przelatywał" na przemian z kochanką :( nawet świetnie się bawiliśmy na dużej imprezie sylwestrowej, gdy kochanka w ciąży siedziała w domu wierząc, że ten drań jest w pracy; tak, są razem, mają kolejne dziecko ale już mnie to nie boli; on był łobuzem, a ona- cóż... boli mnie stracony czas, moja naiwnośc i przyszłośc wywrócona do góry nogami; dzięki za wszystkie słowa wsparcia...może z tymi drzwiami to racja? oby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej
wiesz, ja myślę tak, że on cię nie kochał i już "przelatywał cię", bo byłaś żoną, nie bo cię kochał, skoro z kochanką ma już drugie dziecko i jest szczęśliwy to pewnie maja udany związek, a twoje małżeństwo takim nie było jakoś nie wierzę w tą "świetną zabawę sylwestrową", skoro on miał inne zycie, o którym ty nie wiedziałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do smutnej
Wiesz co, żałosna jesteś. Dziewczyna przeżywa, a ty negujesz, że się dobrze bawiła na sylwestra? Tak cię to boli? Czyjemu mężowi dajesz tytłka, że potrzebujesz sobie udowodnić, że dopiero następna zona jest ta prawdziwa? Skąd wiesz, że jest szczęśliwy? Bo ma dwoje dzieci? Myślisz, że tylko pierwsze żony wrabiają faceta w dziecko? Faceci mają z żonami po czworo dzieci a kochanki i tak potrafią przekonać same siebie, że wszystkie są z wpadki i gwałtu na biednym misiu. A ta co pisała, że pierwsze małżeństwo to próba przed prawdziwym związkiem, to dopiero sfrustrowana debilka. Złapała wybrakowanego gnoja, który nie umie dotrzymać słowa i bagatelizuje czyjeś cierpienie. Skąd w was tyle podłości? Smutna, stracony czas bardzo boli, ale i to da się przeżyć. Potrzeba tylko ....trochę czasu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi się nie podoba
ale smutna, napisz coś więcej dziewczyny zadają Ci pytania, a Ty piszesz, że się świetnie bawiliście na Sylwestra... :o na czym polegało to małżeństwo? bo że dla Twojego mężulka było farsą to już wiadomo, skoro Cię zdradził i jeszcze odszedł do kochanki czasem faceci zdradzają, ale jednak częście wracają do żon z podkulonymi kutasami, a Twój jest z kochanką, ma z nią dzieci, więc coś było z Wami nie tak, skoro nie jest z Tobą, albo sam, prawda? ja nie jestem zdania, że dzieci są gwarancją związku, przeciwnie, czasem facet odchodzi i zostawia i żonę i dzieci - ale to dla mnie też świadczy o jakości związku, nic go tam nie trzyma (pomijam, że jest dupkiem nieodpowiedzialnym...ale to oczywiste) napisz coś o sobie, będzie Ci łatwiej poradzić, bo tylko tyle, że Ci smutno, to nie bardzo wiadomo na czym się oprzeć, jak sama widzisz, a każdy snuje swoje domysły... masz z nim kontakt? jak długo byliście razem? macie dzieci? chciał wrócić? jakim byliście małżeństwem według Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam
znam taki przykład małżeństwo beznadziejne, każdy się dziwił, bo nawet wizualnie nie pasowali do siebie (ona wyglądała jak jego ciotka) ślub wzięli bo była w ciąży (wcześniej im niby nie zależało, dopiero jak jej brzuch zaczął rosnąć to ej zaczęło zależeć, haha), on pracował, utrzymywał ją i dzieci (drugie dziecko niechcący, bo sie zaczynało walić i mąż się wyprowadził, no to wrócił na radosną wieść), ona w domu, wiecznie mało kasy, wiecznie nie ma męża, potrzebowała opiekunki o zgrozo i rozrywki (dyskoteki z koleżankiami w klubach nocnych na porządku dziennym - a raczej nocnym) no i nie było czego ratować sama mówiła, że nic ich nie łączy, tylko dzieci, z którymi on nawet nie miał więzi, bo nigdy go w domu nie było, a jak był, to wszystko robił źle no i się wyprowadził, spoznał inna, zakochał się na maxa, rozwiódł się i żyje sobie spokojnie, ma z żoną dziecko, zupełnie inny facet ta dziewczyna fajna, miła i bardzo ładna, chociaż w wieku żony a żona, rozwód jeszcze przeżyła, ale na wieść o ślubie zrobiła z siebie taką szmatę, że facet jej dzień dobry nie mówi na ulicy, połowa znajomych też, nie będę pisać szczegółów, ale na policji ją przez to znają :D ja tam ich wszystkich znam tylko z widzenia, ale wcale mnie nie bierze opowieść na biedną porzuconą żonę, bo historie są różne i zawsze są dwie strony medalu nie ma tak, że po latach fajnego małżeństwa mąż się nagle pakuje i odchodzi do innej, zawsze coś śmierdzi w takim związku zwłaszcza, że temu mężowi się jednak potem układa z kimś innym a żona siedzi sama i narzeka czyli facet się jednak do czegoś nadaje i jest zdolny do związku, tylko akurat nie z nia a ona...wygląda na to, że nie ma takiego śmiałka, co by sobie z nią życie ułożył :p i nie piszę tu o wszystkich zdradzających, tylko o takich, co odchodzą i mają szczęśliwe rodziny, bo czasem nei wychodzi za pierwszym razem, czasem to pomyłka, czasem żona odchodzi i ma drugiego - każdy się na błędach uczy bo takich co to skaczą z kwiatka na kwiatek i potem jeszcze z kwiatami potrafią obiecywać złote góry do następnego razu - takie to najgorsze męty ale ten chyba taki nie był, skoro jakaś go jednak chciała, nawet więcej powiem, TY była żona zdradzona, chyba też nie masz o nim takiego złego zdania, skoro tak za nim płaczesz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czasem drogie panie była
żona nie układa sobie z nikim życia, bo ten "wspaniały facet" (musi być wspaniały przecież, bo inna go chciała :-O) to psychopata, który tak ją zniszczył, że nie ma odwagi wejść w inny związek, żeby piekło się nie powtórzyło. A psychopaci bardzo ładnie się maskują i wychodzi ich prawdziwy charakter dopiero w kryzysowych sytuacjach. Bardzo to ładnie sobie tłumaczycie, że kobieta musiała być problemem, że facet odszedł, ale to tylko wasze tłumaczenia, żeby uisprawiedliwić to, że z nimi jesteściie. Winę za to, że małżeństwo nie wypala ponosi również facet. Ale wy wolicie nie widzieć jego winy. Piszecie oczywiście, że w małżeństwie było coś nie tak, ale w podtekście jest zawsze _ to z żoną było coś nie tak. A to guzik prawda i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czasem drogie panie była
I jeszcze jedno. Wiecie jaka jest najczęstsza przyczyna tego, że kobiety po ślubie tyją? Facet poi ślubie przestaje się starać w łóżku. Frustracja seksualna powoduje, że szukają endorfin w czekoladkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to mamy wyjaśnienie
no tak, każdy facet po rozwodzie to psychopata :o a każda gruba żona tyje przez męża, bo mu się w łózku nie chce starać...większej bzdury chyba nie słyszałam jeszcze na kafeterii :o :o :o a czy to działa w obie strony, droga pani? czy każda kobieta po rozwodzie to psychopatka a gruby mąż jest gruby bo żona jest kiepska w łóżku? dawno się tak nie ubawiłam... :D :D ja jestem po rozwodzie, ale wcale się nie uważam za psychopatkę, a mój mąż był grubszy dlatego, że ja świetnie gotuję a on lubi zjeść - w łózku nam się akurat super układało mój były mąż ma teraz nową rodzinę i jakos nie leje mi się żółć z tego powodu, chociaż jestem sama nam poprostu nie wyszło, nie dobraliśmy się i głupotą byłoby się męczyć dłużej (10 lat wystarczy) a on z obecną żoną wygląda na dużo bardziej szczęśliwego, ona też fajna dziewczyna, chociaż poznali się już po koniec naszego małżeństwa - powinnam według Was ją opluc i wyzwac od kurew, tak? otóż nie, nasze małżeństwo było martwe, jak ktoś wyżej opisywał, oczywiście wcale nie byłam zachwycona na początku, ale po czasie cieszę się, że udało nam się przerwać ten marazm, bo teraz oboje mamy szansę na normalne życie obok kogoś kto nas kocha on już znalazł, ja też znajdę, czego życzę autorce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam uważam
że jeśli facet jest po rozwodzie to zwykle to ON zawiódł bo mu nie wyszło i nie jest zdolny do prawidłowych wyborów skoro wybrał sobie żonę z którą mu małżeństwo nie wypaliło. A skoro nie jest zdolny do prawidłowych wyborów ,to ta druga też jest jego niewypałem i też mu nie wyjdzie. ogólnie taki facet raczej jest nieudacznym fiutem (z małymi wyjątkami) skoro znalazł sobie kochankę i w ten sposób rozwalił życie z własną żoną. Bo rzadko się zdarza aby ta żona była zła i aby skutkiem rozwalenia małżeństwa była kochanka. jest odwrotnie , to zdrada i kochanka jest przyczyną pierwotną rozwalenia małżeństwa. Kochanka jest przyczyną a nie skutkiem. Zresztą co można powiedzieć o takim towarze co staje się kochankami i wiąże się z żonatymi, nie da się cenić takiego towaru jako człowieka , nawet ci psychopaci zdradzacze nie cenią i nie szanują takich śmieci jak kochanki , więc i z kochankami nie zbudują udanych związków, tak to jest jak śmieć zwiąże się ze śmieciem., zwykle potem śmieć szuka następnego innego śmiecia i zdrada sobie się toczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Autorko polecam Ci topik życie po rozwodzie .Są tam mądre dziewczyny ,które cię pocieszą.Te mądrości co tu Ci napisały są żenujące.Dopiero w drugim związku się starają.Jak kogoś fiut przez życie prowadzi to po drugim związku będzie trzeci.Brak zasad moralnych ,odpowiedzialności u takiego dupka to jest przyczyna wielu rozwodów,a nie zła żona.I te naiwne lafiryndy co to żonatemu dupy dają ,zero wstydu i ambicji.Nie ma wytłumaczenia dla zdrady ,nie pasuje ,nie układa się rozejć się a potem poszukaj nowej partnerki. Ojciec który porzuca swoje dzieci ,nie ma prawa nazywać się ojcem.,a matka matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zuzana 153
wielkie ukłony dla Ciebie:) baaaardzo mądrze napisłaś:) Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porady babci Stefy
sama psychologi i teorii ewolucji nie znalas to naucz jej swych dzieci zeby bledow potem nie powtarzac. bo to zagrozenie spoleczne stworzyliscie sobie, dzieciom nam i uzytkownikom sieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak miałam ale się pozbierałam. Dziewczyny, które zostały zdradzone przez swoich mężów dostają takiego kopa od życia jak nikt. Nie ma na świecie gorszego bólu i tylko te zdradzone o tym wiedzą. Moje małżeństwo było jak z bajki, wszystko było idealne, nigdy nie dał mi odczuć, że jest niezadowolny, kochał mnie do samego końca, jak twierdził. I pewnie by tak było do dzisiaj, jednak jego mała wpadka z kochanką zrujnowała mi życie i psychę na chwilę. Ja jak sie o niej dowiedziałam, to go spakowałam i kazałam mu się z domu wyprowadzić. (dziś ma do mnie pretensje, że o niego nie walczyłam - dobre no nie, a kogo miałam walczyć?). Oddałam go jej całego z jego wadami, i skarpetami. Wiecie życie codzienne nie zawsze jest bajką. Był w szoku. Ja w jeszcze większym. Szybki rozwód, mieszkał już z nią i do mnie przychodził i mi mówił, że nam jest rozwód niepotrzebny i dużo nas łączy. A łączyło nas wiele - mieliśmy te same pasje i zainteresowania, mieliśmy dziecko, dom, firmę, pozycje w naszym mieście i 12 lat udanego życia, oh rzadko można się dobrać tak jak my. Nie mogłam mu wybaczyć tej zdrady i nie, żeby to był jeden skok w bok, tak sobie żył od i mnie oszukiwał. Strasznie mi go brakowało, bo był moim partnerem do wszystkiego ale nie mogłam się pogodzić, że ja taka dobra i wspaniała i mnie zdradzał. Dziś musi z nią budować coś co mu się już nie przydarzy. Wiem, że w ten pasztet go sama wepchnęłam, nie miał wyboru. Jeszcze rozpaczliwie szukał jakiegoś wyjścia awaryjnego i do mojej koleżanki się zwierzał, że jak się z nią kocha to przed oczami widzi twarz tej koleżanki (dobre no nie!). A zaznaczam, że z tamtą już mieszkał. Tak gruba lola, młodsza dużo od niego, chyba się nawet starać nie musiał za bardzo, pasztecik, nawinął coś jej makaronu na uszy i ta się do wartościowała. W zasadzie schemacik mojego męża jak potem wyszło na jaw był prosty. Wybierał sobie mężatki (zawsze mężatki i zawsze takie brzydsze i grubsze), dowartościowywał je jak mógł, łatwy materiał przecież. Przeleciał parę razy i się wycofywał, słodząc teksty o wysokim stopniu odpowiedzialności za rodzinę. Dziewczyny dziwię się Wam, że tak niektóre durne jesteście i się na te kity łapiecie. Jak się później okazało było ich troszkę. Wepchałam go więc w ramiona pasztecika niedowartościowanego, który tak się zakochał, że jak go wywaliłam to zaraz zostawił męża i z nim zamieszkał. Dziś ja odżyłam, mam mnóstwo przyjaciół i znajomych, mykam dalej po całym świecie (kiedyś razem jeździliśmy). Wyglądam kwitnąco, mam mnóstwo czasu, żeby o siebie zadbać. Mój skarb dobrze się uczy i nie chce znać tatusia. A on porażka - wygląda jak dziad. I wiecie chce do mnie wrócić:))). Dobre no nie. Ja mam go teraz gdzieś, bo jest mi teraz tak dobrze jak nigdy. Myślę czasem o nim i mu współczuję, budzi się przy paszteciku i pewnie w myślach klnie jak ten pasztecik spiepszył mu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo!!! rzadko mi się aż tak czyjaś wypowiedż podoba jak Twoja naprawdę nie mnie oceniać, ale robisz wrażenie osoby, która rzeczywiście się pogodziła z tym wszystkim i odżyła na nowo...żeby więcej dziewczyn miało tyle siły co Ty, bo z tego co napisałaś to małżeństwo też mieliście fajne często się zdarzają niewypały, złe wybory i wtedy jakoś łatwiej zrozumieć rozwód nawet jeśli to zdrada jest gwoździem do trumny ale u Was chyba tego nie było i tego nigdy nie pojmę, takiego zachowania facetów dla mnie to graniczy z największym skurwysyństwem albo z największą głupotą, nie mogę się sama zdecydować bo z jednej strony, trzeba być strasznie perfidnym, żeby świadomie spieprzać coś co się układa i pasuje, a z drugiej strony, niewyobrażalnie głupim, żeby nie potrafić docenić tego o czym każdy przecież marzy w głębi duszy - wspólne pasje, firma, dziecko, a przede wszystkim obustronna miłość... pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Witaj wesoła ,jesteś super babką i bardzo dobrze zrobiłaś pakując dupka.Szacunek dla samej siebie i godne życie jest bardzo ważne.Nie zgadzam się z Tobą w kwestii ,że Ci go żal ,no i że przez tą kobietę on taki biedny.NIE, nie kobieta jest winna tylko on sam .Sam sobie taki los zgotował i ma to co chciał.Ja takich kwalifikuję jako ludzi chorych tak jak alkoholizm zniszczy rodzinę ,ale jest to silniejsze od niego ,tak samo seksoholik ,ciągle poluje tam gdzie ma szansę. Nie żebym broniła te lafiryndy ,to suki i dupodajki. Powodzenia kochanie Ciesz się życiem bo na jednym palancie świat się nie kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś smutna
Fajnie piszecie. Prawdę mówiąc liczyłam tylko na wpisy drugich żon w stylu: dobrze zrobił, że cię zostawił; wreszcie jest facet szczęśliwy; itp. A tutaj tyle mądrych wypowiedzi! Mój eks był psychopatą; dopiero teraz wiem dlaczego wiódł podwójne życie przez kilka lat, straszył bronią, szantażował, a w końcu zostawił, gdy okazało się, że będzie kolejne dziecko- ze mną. Trudno dziś stwierdzic jakim byliśmy małżeństwem; ja bardzo go kochałam i robiłam chyba zbyt wiele, aby było super. A on miał mnie gdzieś- zależało mu na kasie mojej rodziny. Złych rzeczy już nie wspominam, musiałam poddac się terapii psychologicznej. Żal mi, że dziś mogliśmy byc przyjaciółmi, kochankami, rodzicami; po prostu przeciętnie szczęśliwymi ludźmi. Nie jesteśmy i nigdy nie będziemy. Świat się rozsypał i trudno wszystko złożyc do kupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Diś smutna ,nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło to pewne.Teraz jest smutek i ból ale za jakiś czas zobaczysz ,że tak naprawdę nie jest żle.Masz szansę na nowe życie nie przy psychopacie ale może kiedyś na Twej drodze pojawi się normalny facet.Nie oglądaj się za siebie ,było mineło to on niech się wstydzi ,że okazał się draniem.Jeszcze on dostanie rachunek od życia to pewne.Uwierz w siebie i nie poddawaj się ,bądz dumna i głowa do góry.Powodzenia.WESOŁA CHYBA SIĘ NIE MYLĘ ALE JEST WPIS TWOJEGO MĘŻA NA KAFETERII CZY MOŻLIWY POWRÓT DO ŻONY.KONIECZNIE PRZECZYTAJ JAK ŻAŁUJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczyt debilizmu
A oto mamy dowód na zaburzenia percepcji w momencie, gdy mózg zjeżdża w stronę krocza, czyli pomroczność jasna kochanki. Tekst 10:16 [zgłoś do usunięcia] A czasem drogie panie była żona nie układa sobie z nikim życia, bo ten "wspaniały facet" (musi być wspaniały przecież, bo inna go chciała :-O ) to psychopata, który tak ją zniszczył, że nie ma odwagi wejść w inny związek, żeby piekło się nie powtórzyło. Odpowiedź "drugiej": 03.03.2009] 11:31 [zgłoś do usunięcia] no to mamy wyjaśnienie no tak, każdy facet po rozwodzie to psychopata Czyta "czasem", widzi "każdy" i już ma gotową teorię na zaburzenia eks. :-O. Myśleć głową, a nie kroczem!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
no, nie popisałaś/eś sie. Szczyt debilizmu to czytac w taki sposób jak to robisz. "czasem" odnosiło sie do ułozenia sobie zycia przez byłą żonę, a "każdy" do faceta. Naucz sie czytać ze zrozumieniem, niezaleznie od tego kto ma racje i jak ją argumentuje. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę że to ty masz
problem z czytaniem ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Przecież to stwierdzenie, że każdy facet po rozwodzie to psychopata, było ironiczne. Żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenadą jest reakcja która
neguje fakt cierpienia niektórych kobiet spowodowanewgo przez psychopatów. Ironozowanie w taki sposób świadczy jak najgorzej o autorze. Ocenianie, że wszystkie eks, które nie mają nikogo po rozwodzie wynika z ich braków jest typowym prejawem "irononizowania" charakterystycznego dla dziwek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenadą jest reakcja która
rozbijających małżeństwa i podnoszących w ten sposób mniemanie o sobie samych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś smutna
Też uważam, że przez podłych mężów większośc kobiet po rozwodzie pozostaje sama. Wypaczone poczucie własnej wartości nie pozwala radośnie poszukiwac kolejnej miłości. Po zdradzie męża długo czułam się jak szmata, kompletne zero, wielkie nic. Czasami te odczucia wracają, na szczęście już nie tak często. Ale pewnie już nigdy nie zaufam żadnemu facetowi bo przeszłośc tak nagle nie zniknie i nie da o sobie zapomniec. Popieram wypowiedź, w której pannice rozbijające cudze rodziny nazwano po imieniu. I wierzę, że na cudzym nieszczęściu nie da się szczęścia zbudowac. Niestety, z tego co ogólnie wiadomo, coraz więcej kobiet świadomie sięga po cudzych mężów bez żadnych skrupułów, z tzw. "miłości". Czy to znaczy, że wygodniej i prościej zostac szmatą? A może wiernośc, uczciwośc i prawdziwa miłośc do grobowej deski są już niemodne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×