Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koala44.

kontakt z bylym

Polecane posty

Gość koala44.

czesc chcialabym sie dowiedziec jak wyglada (jezeli istnieje)wasz kontakt z waszymi bylymi partnerami ,czy go utrzymujecie ,czy cos czujecie,czy jestescie wrogami,czy przyjaciolmi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też płaczę...
hej ja nie utrzymuje żadnego kontaktu, przyjacielem nie jest dla mnie na pewno, wrogiem tez raczej nie, chociaz staram się zamienic milosc w nienawisc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza*
Ja ze swoim byłym nie utrzymuje żadnych kontaktów, nawet nie mówię mu cześć, wogóle nie zwracam na niego uwagi, za wiele przez niego wycierpiałam żeby był godny jakiejkolwiek mojej uwagi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna ***
ja tak samo - nie utrzymuję z nim żadnych kontaktów - chośby upadł nakolana i choćby błagał...jesli go kiedys potkam przypadkiem na ulicy - przejdę obojętnie i nawet nie powiem czesć. nawet na to nie zasłużył. buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala44.
a czy chialbyscie wrocic do swoich bylych partnerow ????czy potraficie wybaczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też płaczę...
ja raz wróciłam, wybaczyłam i stwierdziłam ze drugi raz do tej samej rzeki sie nie wchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za wcześnie próbowałam utrzymaywać kontakt (jeszcze mocno go kochałam), dla niego nie było problemu. Nie chciałam sprawiać mu przykrości. To było najgorsze co mogłam zrobić. Narosło przez to dużo zła między nami, żeby nie powiedzieć poniekąd nienawiści. Poszarpałam sobie psychikę, utraciłam poczucie godności. Nie chcę już więcej mieć nic do czynienia z mężczyznami. Ale żeby było śmieszniej, utrzymujemy ze sobą, sporadyczne, z zewnątrz patrząc poprawne stosunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za wcześnie próbowałam utrzymaywać kontakt (jeszcze mocno go kochałam), dla niego nie było problemu. Nie chciałam sprawiać mu przykrości. To było najgorsze co mogłam zrobić. Narosło przez to dużo zła między nami, żeby nie powiedzieć poniekąd nienawiści. Poszarpałam sobie psychikę, utraciłam poczucie godności. Nie chcę już więcej mieć nic do czynienia z mężczyznami. Ale żeby było śmieszniej, utrzymujemy ze sobą, sporadyczne, z zewnątrz patrząc poprawne stosunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeby nie bylo mezczyzni reaguja podobnie w kazdym razi po ciezkich razach raczej szans nawet na znajomosc nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba pewne rzeczy umieć zakańczać, nie wracać i nie przekraczać pewnych granic w próbie odzyskania ukochanego, to jest szansa chyba. Ja zakańczam na wszelki wypadek zanim się zaangażuję. Wtedy nie ma problemu. Ale tego sposobu nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala44.
nikt tak naprawde nieutrzymuje z was kontaktu????czyli powiedzenie z "miłsosci do nienawisci jest bardzo blisko" jest prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koala44
wiesz, coś Ci napiszę: ja mam takie uczucia po rozstaniu z facetem, ze gdybym kiedys znalazla się w trudnej dla mnie sytuacji wolalabym zaryzykowac wiele a nie poprosic go o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smileyface1
ja z zadnym byly nie utrzymuje kontaktu, dla mnie to przeszlosc zamknieta i juz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effciak
ja tam utrzymuje kontakt z moimi byłymi, czesto rozmawiamy czy spotykamy sie tak po prostu zeby pogadac i nic pozatym. pomagamy sobie i tyle bez jakich kolwiek podtekstów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja utrzymuję
on się bardzo zmienił po 3 latach. chyba przemyślał wiele. zawsze mogę na niego liczyć. wiem że żałuje tego co zrobił ja też go jeszcze kocham ale nie jesteśmy ze sobą. lubię go po tej odnowie bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja utrzymuje kontakt z dwoma bylymi i jestesmy przyjaciolmi. Co ciekawe, obydwaj kilkakrotnie wyrazali chec powrotu ale ja jestem zwolenniczka teorii ze nie wchodzi ze 2 razy do tej zamej rzeki. Na razie chyba oni nie maja stalych partnerek i czasem sobie razem narzekamy na to ze jestesmy samotni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadjas
ale zaraz po rozstaniu utrzymywaliscie kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylismy ze sobą prawie 7 lat, kupa czasu, przyznacie! Zerwałam z nim, choć to ja go kochałam, on mnie nigdy, jak sam mawiał. Postanowiliśmy utrzymywać przyjacielskie stosunki. Mieliśmy się umawiać na piwo co miesiąc. No i on po tygodniu się odezwał, ze chce się spotkać. Postanowiłam, że co by sie nie działo, nie będziemy razem, dla mojego dobra, zresztą pojawił się ktoś inny na horyzoncie. Spotkaliśmy się... tylko po to, żeby mógł ode mnie pożyczyć pieniądze. Nie oddał. Jeszcze dzwonił kilka razy, że chce sie spotkać, ale zapytany o zwrot kasy mówił, że termin spotkania mu nie pasuje. Próbował jeszcze pożyczać pieniądze od moich rodziców. Żałosne. Nie utrzymujemy kontaktów. Od wspólnych znajomych wiem, że robi ze mnie ostatnią dziwkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effciak
zaraz po rozstaniu..i jest spoko...wiem ze mozemy na siebie liczyc..! i to jest fajne, zadnych urazów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymuje stały kontakt
zaraz od czasu, gdy z nim zerwałam. Bywało róznie, ale teraz jest spoko. Chodzimy razem na piwo i czesto gadamy. Nie uwazam, zeby to bylo chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja utrzymuję kontakt z każdym swoim byłym chłopakiem. Piszemy smsy, rozmawiamy na gadu lub przez telefon, czasem się spotykamy i jest bardzo fajnie. Ja mogę liczyć na każdego z nich, a oni mogą liczyć zawsze na mnie i to jest fajne, to że pomimo rozstania, czasem nizbyt miłych chwil, kłótni, potrafimy teraz o tym zapomnieć i utrzymywać kontakt jako koleżanka, kolega, a z jednym nawet jako przyjaciółka, przyjaciel, choć pewnie zaraz Ktoś napisze, że taka przyjaźń jest niemożliwa, ale ja twierdzę inaczej i jestem tego pewna - jest możliwa :). Ale na początku nie było tak kolorowo, oj nie, potrzebowaliśmy trochę czasu, by serduszka się pogoiły i teraz jest fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-izabeth
ja nie hce bys ty z nim utrzymywała kontakt, wies zo tym:) inne moga ty nie:) kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie utrzymuje konaktu zadnego. mimo ze mamy wspolnych znajomych i czasem sie widujemy (ale naprawde rzadko),staram sie nie mowic mu nawet czesc. minely 2 lata od rozsania a ja ciagle czuje uraze.. moze dlatego ze za 3 miesiace zeni sie z dziewczyna,z ktora mnie wtedy zdradzil? ;) ostatnio napisal maila z prosba o wznowienie kontaktu,wiec mu uprzejmie wytlumaczylam,ze no way! aha, dodam,ze od pol roku jestem w naprawde przeczesliwym zwiazku, ale to jakos nie zmienia postaci rzeczy... jesli ugryzl cie pies,to nie bardzo masz ochote nawet na niego patrzec,czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×