Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gdfcvczxvzx

2M + 1K - Ktoś doświadczył???????

Polecane posty

Gość gdfcvczxvzx

Hello Współnie z małzonkiem mamy pewne plany co do seksu grupowego typu 2m+1k , jeszcze się nie zdecydowalismy na to .. Chciała bym poznać wasze opinnie , przezycia, sugestie i wszystko co jest z tym zwiazane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2m 1 k
moje marzenie,ale sie troche boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak oboje chcecie to po co wam rady innych? Swoją drogą ja osobiście nie wiem co może być przyjemnego w takiej zabawie. Ale może twojego faceta cieszy widok gołego faceta ;) nie wnikam. W takich kwestiach doświadczenia innych są o kant dupy rozbić bo każdy jest inny i inaczej do spraw sexu podchodzi. A faceci którzy by chcieli patrzeć na swoja żonę z inny to jednak rzadkość (mniejszość). To jest troszeczkę co innego niż faceci wyzywający się na obcej kobiecie bo uważam że tego inaczej nazwać nie można. No chyba że twój facet jest bi co by dość diametralnie zmieniało sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, który normalny facet z chęcią patrzałby jak ktoś rucha jego kobietę.... Żaden, tylko pojebów to interesuje. Jak jakiś wchodzi na mój teren (czytaj- podpierdala się do mojej kobiety) to dostaje z miejsca w lampe, i nie zawsze jest to moja ręka ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtrio
Nie słuchaj głupich dzieciaków. W dupie byli gówno widzieli. Każdy normalny facet woli trójkąt 2M+1K bo to jest naturalny trójkąt. Każdy chciałby zobaczyć jak jego żona się ostro pieprzy na 2 baty. Przeciwnikami takich układów są tylko: 1. zakompleksieni obawiający się, że ten drugi będzie miał: - większego - dłużej wytrzyma - będzie po prostu lepszym od niego kochankiem 2. kryptogeje bojący się obecności innego faceta, którzy boją się że się podniecą nim a nie kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gtrio odpowiem ci na twoje wywody tak.. Zwolennikami takich układów są tylko" 1. zakompleksieni chcący udowodnić że ci inni mają: - mniejszego - krócej wytrzymają - okażą się gorszymi kochankami 2. kryptogeje bojący się ujawnić, którzy wykorzystują taką zabawę do spełnienia się a przykrywką jest związek z kobietą i niby dbanie o jej potrzeby. 3. Faceci którzy chcą za wszelką cenę udowodnić że są bezpruderyjni No i pogadaliśmy... :D "W dupie byli gówno widzieli." Z poziomu twojej wypowiedzi i jej jakości a zarazem powtarzania mitów na temat trójkątów wynika że mało jeszcze wiesz. Naturalne jest dla naszego gatunku kopulowanie jednego mężczyzny z wieloma kobietami. Możesz się z tym kłócić ale historii świata nie zmienisz i poligamia w miażdżącej większości właśnie tak wygląda wiec nie próbuj zaklinać rzeczywistości. W tym temacie nie o to chodzi żeby udowadniać wyższość świąt wielkiej nocy nad Bożego narodzenia. Weź też pod uwagę że jest drobna różnica między małżeństwem biorącym trzecią osobę do zabawy a dwojgiem kumpli którzy chcą się wyżyć na jakiejś dziewczynie (oczywiście seksualnie). Większość kobiet które wyobrażają sobie trójkąt jako dwóch facetów dopieszczających ją zmysłowo jest zawiedziona efektami zabawy bo częściej przypomina to maraton ruchania. A tak poza wszystkim uważam że jeśli już trójkąt to taki w którym co najmniej dwie osoby są biseksualne bo dopiero wtedy można mówić o prawdziwym trójkącie ;) Taki układ stwarza o wiele mniej napięć choć to zależy oczywiście od indywidualnych preferencji zainteresowanych. No i jeszcze jedna bajka rzeczywistość wielokrotnie jest o wiele mniej przyjemna niż fantazje a zderzenie z marzeń z rzeczywistością bywa koszmarnie brutalne i to trzeba pamiętać zanim zacznie się bawić. Zabawy sexem są o tyle niebezpieczne że odbijają się na psychice szczególnie kobiet (choć nie tylko) i mimo że sama zabawa może być udana wątpliwości potrafią przychodzić dużo później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przekombinowałeś myśliciel....też nie jest tak jak ci sie wydaje....jest jeszcze inaczej....a ciężko ci to przełknąć bo żyjesz monogamiczne w/g swoich zasad, jednak, że twoje zasady nie sa zasadami innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fev co przekombinowałem? Jakich zasad? Skąd wiesz jak ja żyłem/żyje? Pokaż mi dokładnie co uważasz za przekombinowane i powiedz mi gdzie ja tu o jakichś zasadach pisze? No i podstawowa spraw piszesz że jest inaczej to napisz jak jest według ciebie w końcu masz doświadczenie ;) prawda? W końcu autorka prosi o opinie więc zamiast zdawkowo stwierdzić że jest inaczej podziel się swoja opinią na tym polega forum. A mój drugi post był bezpośrednią reakcją na kretyński wpis kogoś kto stawia niechęć do oglądania swojego partnera w czasie sexu z kimś innym na równi z byciem gejem. Co jest niewątpliwym brakiem tolerancji ale i kompletną ignorancją. Zauważ że w tym poście kpiłem z infantylnych haseł pseudo wyzwolonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och myśliciel:) twoją kpinę wyczytałam:)) i podziwiam cię że tobie się chciało odpisywać.......... ja odpuszczam już sobie prymitywizmy ...i wiem jaki jesteś....masz swoje zasady....ramy.....preferencje...nawet jeśli on zmieniły się w czasie....ale czasem lepiej późno niż wcale:) co przekombinowałeś?...a to: "Zwolennikami takich układów są tylko" 1. zakompleksieni chcący udowodnić że ci inni mają: - mniejszego - krócej wytrzymają - okażą się gorszymi kochankami 2. kryptogeje bojący się ujawnić, którzy wykorzystują taką zabawę do spełnienia się a przykrywką jest związek z kobietą i niby dbanie o jej potrzeby. 3. Faceci którzy chcą za wszelką cenę udowodnić że są bezpruderyjni" Często do układu 2m+k dochodzi gdy on nie daje żonie tego czego ona oczekuje. Wiele par funkcjonuje w ten sposób. Dlaczego się nie rozejdą? Bo ona wie że taką miłością jaką obdarza ją jej własny mąż, żaden inny nie jest wstanie...a sex?....no cóż...nie samym sexem człowiek żyje... Nim się człowiek w cokolwiek wpląta powinien odpowiedzieć sobie na pytania: -czy ja tego chcę i dlaczego? -czego oczekuję? -zrobić bilans zysków i strat A jeśli sądzisz że układ 2m+k jest bardziej niebezpieczny niż k+m to.....pozwalam sobie mieć co do tego odmienne zdanie. Jaki by nie był to układ, jeśli nie ma w nim porozumienia, to i tak daje rozczarowanie...stąd księga skarg i zażaleń....kocham go/ją ale brakuje mi sexu....myślałem że ona mnie kocha a potraktowała mnie jak żywy wibrator....leżę i patrzę w sufit i czekam kiedy skończy....brzydzę się go ale potrzebna mi kasa na nową kieckę....karze mnie brakiem sexu.... Z każdego fatalnie dobranego związku/układy wychodzi minimum z kacem....o ile nie pokiereszowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"co przekombinowałeś?...a to: "Zwolennikami takich układów są tylko" " I to właśnie była ta kpina :( napisałem dokładnie przeciwstawny punkt widzenia tak samo ograniczony w swej prostocie. Choć łatwiejszy do obronienia :D "Często do układu 2m+k dochodzi gdy " Nie fev do takich układów nie dochodzi często :D "gdy on nie daje żonie tego czego ona oczekuje. Wiele par funkcjonuje w ten sposób." Ja jednak zdrada jest o wiele bardziej preferowaną metodą i sądzę że pisząc "wiele" "trochę" przesadzasz. Co więcej wiele par które spróbowały takiej zabawy się rozpada i w sumie nie mamy szans dojść czy to sam trójkąt stał się przyczyną czy był przysłowiowym gwoździem do trumny (gdzie miał być np sposobem na ratowanie związku) "Bo ona wie że taką miłością jaką obdarza ją jej własny mąż, żaden inny nie jest wstanie...a sex?....no cóż...nie samym sexem człowiek żyje..." Coś mieszasz jednak sex w związku jest bardzo ważnym elementem spajającym. Skoro nie samym sexem człowiek żyje to czy naprawdę w wypadku gdy ON nie daje jej tego czego ona oczekuje to ona w imię miłości nie może zrezygnować/zmienić oczekiwań? Ja osobiście uważam że wprowadzanie trzeciej osoby do związku bo se w sexie nie układa jest pierwszym krokiem do rozpadu związku. I cobyśmy tu nie mówili świadomość że zostajemy zastąpieni przez kogoś bo nie domagamy musiała by być dość miażdżąco wpływająca na psychikę. Jest to po prostu stąpanie po krawędzi bo nie da się przewidzieć do końca swoich i partnera reakcji nawet jeśli byliśmy wcześniej w takiej sytuacji. "A jeśli sądzisz że układ 2m+k jest bardziej niebezpieczny niż k+m to.....pozwalam sobie mieć co do tego odmienne zdanie." Nie wiem gdzie ja coś takiego napisałem ale... Tu nie chodzi o niebezpieczeństwo a o pewną toksyczność. Czy taki związek rozwiąże jakieś problemy? Nie stworzy kolejne. Jeżeli faceci będą świetnymi kumplami kobieta zostanie pominięta i zdominowana jeśli będą rywalizować zaczną się wojny i będzie się to odbijało na kobiecie. I teraz kwestia sexu bo tu też nie musi być różowo. Czy kobieta będzie w stanie zaspokoić obu? (pamiętaj że zaspokoić to nie doprowadzić do wytrysku jak twierdzi wiele kobiet) a jeśli nagle ona nie będzie miała ochoty? Zauważ że libido to rzecz która nie jest stała raz jest wysokie raz niskie. A co jeśli oni będą obaj ciągle chcieli? nie każda kobieta zniesie sex po kilka razy dziennie większości szybko się przeje :D Większość (no może duża część ;) ) kobiet widząc faceta z piwem oglądającego mecz dostaje białej gorączki wyobraź sobie że by miała takich dwóch....:D Oczywiście tu napisałem o związku ale w układzie w którym będą w grę wchodziły sporadyczne spotkania na sex też rodzi się wiele napięć. Pierwsza sprawa to częstotliwość takich zabaw. Jeśli jeden z partnerów będzie chciał częściej a drugi rzadziej zacznie dochodzić do problemów. jak ona będzie chciała "tego drugiego" a on nie to co zrobią ? Albo zostaną w domu ona weźmie na wstrzymanie albo jej partner będzie musiał się zmusić. No jeszcze jest możliwość że ona sama się spotka z tamtym z tym że to już zaczyna przypominać początek końca. A jeśli to on będzie chciał częściej? To co ma zrobić kobieta? Zmuszać się? Znałem taką dziewczynę która silnie parła do takiej zabawy na co nie godził się jej facet. W końcu go przekonała i problem powstał komiczny bo jemu się to cholernie spodobało a ona czuła do siebie wstręt. Z tym że kochała go i godziła się na kolejne spotkania w trójkącie. Co więcej czuła że on coraz mniej ją szanuje. I z tego co wiem to te dwa problemy występują dość często. Właśnie to że kobietom się to wcale tak bardzo nie podoba mimo że o tym marzyły i do tego dążyły. Niestety dowiadują się tego po fakcie i jest to dla nich obciążenie psychiczne. Spotkałem się nawet z porównaniem tego do obciążenia porównywalnego jak przy gwałcie. I dlatego jest tak istotne przemyślenie tego 100 razy jaki i to żeby każdy z uczestników mógł w KAŻDYM momencie mógł powiedzieć "stop" i żeby pozostali się zastosowali. Jest jeszcze jedna wydawało by się irracjonalna reakcja a mianowicie złość na swojego partnera ze dopuścił do niej innego... i masa wątpliwości "jak to podobna jestem dla niego taka ważna a on się mną dzieli..." A sprawa szacunku... Na pewno część facetów straci serce do partnerki i nie ma co tu robić wywodów że są tacy czy inni to po prostu nie jest zabawa dla wszystkich dla niektórych widok partnerki/a z innym/ą jest katorgą. Inna sprawa że kobiety po zabawie z dwoma facetami jakiekolwiek problemy w związku potem wiążą z tym że ich facet ich nie szanuje z tego właśnie powodu. "Jaki by nie był to układ, jeśli nie ma w nim porozumienia, to i tak daje rozczarowanie" I tu masz 100% racji "...i wiem jaki jesteś." :D to może mi powiesz :D bo ja sam czasem się nad tym mocno zastanawiam :D ".masz swoje zasady...." A pewnie że mam i się ich trzymam bo chce móc zawsze każdemu spojrzeć prosto w oczy. "ramy...." oj i tu to już się boje że niekoniecznie ... "preferencje..." a co ty możesz wiedzieć o moich preferencjach :) nie mówiąc o ich zmianach w czasie :D A swoją drogą napisałaś że żyje w monogamicznym związku według swoich zasad.... monogamicznym według moich zasad? nie wiem czy się śmiać czy płakać a swoja drogą co do tej monogamiczni.... a zresztą myśl sobie co chcesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję że nikt oprócz ciebie myślicielu tego nie czyta:) monogamiczny jesteś oficjalnie....ale w myślach już nie...i to widać:) twoich preferencji nie znam....ale że je masz to pewnik! i że te preferencje mają swoje ramy to ....widać:)...choć cześć rzeczy które lubisz skrywasz na dnie serca...wiesz o nich ty, ty i ty:)...nawet żonka nie ma do nich dostępu:)...ja też nie... teraz wracam do trójkątów.....za każdym razem kiedy piszesz, kobieta w tych układach jest uległa.....i wtedy rzeczywiście sprawy taki obrót, ale kiedy zmieniają się składowe ( czyli układ kto jest dominującym/cą ) wtedy trójkąt funkcjonuje zupełnie inaczej....i takich właśnie trójkątów nie znasz.... niemniej takich układów jest dużo więcej niż ci się wydaje...ale dopóki byłam mężatką myślałam podobnie jak ty... i też uważałam że sex spaja....ale gdyby tak było jak mówisz faceci częściej by się rozwodzili a jednak tak się nie dzieje....mają skoki w bok i powrót na łono żony....a dlaczego?...bo uczucia lokują w żonach a sex w kochankach....a bywa też i tak że przeinwestowali i rozwód im się nie opłaca...więc na boczku dupczą:( inna sprawa...... sex może dwie osoby uzależnić od siebie....dwoje ludzi bzyka się a po wszystkim jedno wylatuje za drzwi, bo nie mogą ze sobą wytrzymać ani się dogadać....i to jest dopiero odlot!!! trójkąt chowa się za tym:D niezależnie jednak jaki jest układ czy związek to: w związku rządzi ten który mniej kocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bo uczucia lokują w żonach a sex w kochankach" Nie no teraz to już pojechałaś po bandzie :D Zaczyna to przypominać opowieści smutnych panów przy piwie :) Wiesz facet też ma uczucia i jednak jak się czuje coś do osoby z którą uprawiasz sex to jest to inna bajka nisz ruchanko dla sportu. A kochanka to nie zastępstwo w sexie a poszukiwanie tego czego brakuje w związku i nie chodzi tu o sex :). Sex jest tylko wisienką na torcie. Oczywiście to jest spore uproszczenie ale zakładam że jesteś na tyle obeznana z życiem że wiesz jak to działa. "a bywa też i tak że przeinwestowali i rozwód im się nie opłaca" To już prędzej ale to są strasznie żałosne łajzy. Ale to też jest jakiś irracjonalny strach przed ucieczką z idiotycznych związków w imię nie zostania samemu. to się tyczy zarówno kobiet jak i facetów. Ale może nie rozmawiajmy o tych którzy wola się męczyć niż zacząć wszystko od nowa? "...kiedy piszesz, kobieta w tych układach jest uległa" Tak? Wiesz może i masz racje. Nie taki był mój zamiar acz oczywiście jak faceci będą ulegli a kobieta będzie tym cyrkiem dowodziła to cala zabawa ma większe szanse bezbolesnego zakończenia. Ja jestem raczej silnie dominujący nie ma co ukrywać i pewnie też dla mnie trochę nieznana jest pozycja uległego faceta stąd też możne nie skupiłem się nad tym rodzajem trójkątów. Z tym że jak już pisałem do momentu znalezienia się w danej sytuacji nie możemy być pewni reakcji szczególnie tego jak zachowają się dwaj faceci bo zawsze któryś może pęknąć. Szczególnie jeśli mówimy o związku +1. "niemniej takich układów jest dużo więcej niż ci się wydaje.." Widzisz to że trafiasz do takich układów nie znaczy że jest ich dużo a ze ich szukasz. Mimo wszystko twoje dużo to i tak kropla w morzu ludzi którzy nigdy na to nie pójdą i w morzu tych którzy nie mają takich ciągot. " sex może dwie osoby uzależnić od siebie....dwoje ludzi bzyka się a po wszystkim jedno wylatuje za drzwi, bo nie mogą ze sobą wytrzymać ani się dogadać....i to jest dopiero odlot!!! trójkąt chowa się za tym" To już zaczyna przypomina coś z pogranicza sadomasochizmu psychicznego acz wiem że taki układ może być ciekawy to na dłuższą metę jest męczący jeśli nie powiedzieć nudny. "w związku rządzi ten który mniej kocha!" Mylisz się bo po pierwsze tu reguły nie ma a po drugie rządzi ten który ma silniejszą osobowość a to co napisałaś to tylko "złudzenie apteczne" bo ten co rządzi zawsze będzie postrzegany jako mniej czuły i wrażliwy. "monogamiczny jesteś oficjalnie" No to tym stwierdzeniem byś parę osób rozbawiła... "ale w myślach już nie" mogę powiedzieć śmiało że poligamię uważam za przereklamowaną żadne wielkie halo. Ludzie się tym ekscytują a tak naprawdę to nadal tylko sex. I tak naprawdę jak ktoś go wywyższa nad sex z jednym partnerem to nie wie co to dobry sex. Trochę inaczej jest w przypadku trójkątów z 2bi+1 wtedy taki układ automatem zaczyna spełniać zupełnie inna funkcję inaczej funkcjonować. Ale to inna bajka "twoich preferencji nie znam....ale że je masz to pewnik!" Jak każdy :D "swoje ramy to ....widać" myśl co chcesz ale ja po prostu nie lubię się kaleczyć nie widzę powodu robić czegoś co nie sprawia mi przyjemności. "wiesz o nich ty, ty i ty ...nawet żonka nie ma do nich dostępu" Oj jak ty bardzo chcesz mieć rację :( niebezpiecznie wpuszczasz się w dywagacje o tym co wie moja żona i piszesz w sumie bzdury. Ja nie należę do masochistów kryjących się ze swoimi marzeniami i fantazjami. " ...ja też nie..." no teraz to już piszesz jak byśmy co najmniej kochankami byli :D fev ty przede wszystkim nie :D jeszcze byś mnie za zboczeńca uznała :D A po co mi to? "mam nadzieję że nikt oprócz ciebie myślicielu tego nie czyta" nadzieja matką.... ale jak wszystkie matki kocha swoje dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czas spać...też idę...pudzian wygrał w 40 sek...za szybko:( zagalopowałeś się!!..nie ma nas!!...jestem ja...jesteś ty...kropka!! nigdzie też nie napisałam że siedzę czy żyję w układach 2m+k! i wiem co mówię....faceci zawsze mają swoje małe tajemnice....to taka szuflada gdzie nikt oprócz nich samych nie ma dostępu nie lubię mieć racji....bo jak się ma rację to tak jakby żyło się 100 lat! co do układów bi....tę informacje wolałabym zatrzymać dla siebie...:) układ w którym oboje nie są zależni od siebie sexualnie nie jest nudny....a toxyczny....wyniszcza oboje... dobranoc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu fev posądzasz mnie o galopowanie a ja jestem bardzo spokojnym człowiekiem inie zwykłem galopować ;) Ja nigdzie nie pisałem o "nas", wprost przeciwnie a swoją stroną strasznie nerwowo zareagowałaś na "my" ;) co chyba spowodowało że przeoczyłaś "jak byśxx" "i wiem co mówię....faceci zawsze mają swoje małe tajemnice....to taka szuflada gdzie nikt oprócz nich samych nie ma dostępu" No w sumie każdy ma więc pewnie masz racje ale... :D Wydaje mi się że to zależy od kobiety czy są tajemnice czy nie. Ja takiego problemu nie mam mogę powiedzieć żonie o najbardziej popieprzonym pomyśle jaki mi trafi do mojego durnego łba. I nawet z przeszłości nic ukrywać nie muszę wiemy wszystko co nam jest niezbędne do nie domyślania się i do tego żeby jakaś "dobra dusza" nas czymś nie zaskoczyła. A z tą szufladką to przepraszam skąd wiesz że mamy? Nie mówiąc o tym co w niej zamykamy? A może w niej leżą tylko te brudne skarpetki ciśnięte za pralkę rok temu? A ty się od razu doszukujesz tam jakichś obrzydliwych tajemnie zboczeńcu jeden :D A racje fajnie jest mieć :) np.jak ktoś przez trzy dni kopie rów w glinie po to żeby potem przyznać że miałem racje że było to bezcelowe ;) Widok takiej osoby jest bezcenny. Ale to wynika pewnie z mojej sadystycznej natury :D "układ w którym oboje nie są zależni od siebie sexualnie nie jest nudny....a toxyczny....wyniszcza oboje..." Dramatyzujesz ale jeśli ktoś tak to odbiera to po cholerę trwa w czymś takim? To już nawet nie jest masochizm bo masochizm daje przyjemność a w takim układzie ludzie się męczą. A swoją drogą są niezależni sexualnie czy uzależnieni od sexu ze sobą? Bo zaczynam się gubić :D o czy piszemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiełbasa345
a ja wam mówię, że jak ktoś się boi trójkątu to jest gejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie myśliciel, grunt że ja obejmuję całość:) więc możesz spokojnie podążać za mną.... pisałam o związku w których dwoje jest uzależnionych od siebie sexualnie, i nie dramatyzuję bo znam finał takiego układu....nie jest ciekawy:O.... tutaj chemia jest tak silna że kompletnie burzy normalne funkcjonowanie....jest jak LDS....jesz bo jest ci potem chwilę błogo... ....bierzesz więcej i znów latasz w przestworzach...za kolejnym razem chcesz jeszcze większej dawki....i tak w kółko.....pieprzysz się mimo że wcale tego nie chcesz ale nie możesz sobie tego odmówić z tą daną osobą...bo inne/inni nie dają takiego powera:(....ale być ze sobą razem też nie mogą....a sex to przecież nie wszystko:( mówiąc o szufladce nie miałam na myśli tylko tajemnic ale to coś co pozwala zachować odrębność mimo słowa"my" w związku małżeńskim bo przecież nie zwracasz się do żony zimą : podaj mi proszę nasze kalesony :D, tego raczej razem nie nosicie :) przepraszam za to moje agresywne ja!!:) aczkolwiek przeoczyłam jestem już przewrażliwiona na słowo "my" w sensie para/małżeństwo....nie lubię tego określenia w stosunku do mojej osoby a jak chcesz rzeczywiście coś ciekawego dowiedzieć się o trójkątach szukaj w układach bi z elementami dominacja uległość:) bo tam wyraźnie widać kto kocha mniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PieknaBlondynka2585D
TO DLA PEDERASTÓW I ZWYKŁYCH K U R E W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiełbasa skoro tak twierdzisz to pewnie u ciebie to tak działa skoro już do tego odkrycia doszedłeś to pora się ujawnić. A swoją drogą pokręcona logika :D To jak ktoś się boi szynko jeździć to jest rajdowcem? A jak się boi mocno kopniętej piłki to jest piłkarzem? Ogarnijcie się trochę ludzie bo strach się bać na takie debilizmy. I poza wszystkim takie wstawki i dopatrywanie się w niechęci do trójkątów ukrywania pociągu do facetów śmierdzi na kilometr kryptogejostwem. Heteroseksualista ma to do siebie że nie podniecają go faceci i najnormalniej w świecie widok kopulującego samca może nawet odbierać mu ochotę. Zresztą dla wielu kobiet widok kopulującej pary też jest zniechęcający. To że heteroseksualny facet bawi się w trójkąty może być oczywiście powodowane wieloma odchyłami ale zawsze są to odchyły. Z logicznego punktu widzenia dwóch samców powinno się pogryźć o kobietę. Udowadnianie że taki model trójkąta jest naturalny i jest to norma jest zwykłym próbowaniem ukrywania że mamy jakieś odchyły jakieś swoje zboczenia. Tylko po co? Czego tu się bać ? Po co się kryć za jakimiś idiotyzmami typu "jak się facet boi trójkąta to jest gejem" Przecież jesteśmy ludźmi podobno dorosłymi i wyzwolonymi to czemu panicznie boimy się przyznać do pewnych odchyłów i do wszystkiego musimy dorabiać ideologię? Biseksualista w trójkącie jest jak najbardziej na miejscu i to chyba jasne w każdym innym układzie może mu czegoś brakować choć wcale nie musi bo biseksualista /ka nie muszą być poligamistami a po prostu wybierają jednego partnera z większej grupy. Kolejna rzecz która jest dla wielu nie do pojęcia. Gej (zdeklarowany)- a na cholerę mu kobieta? Kryptogej no właśnie taki człowiek będzie na siłę szukał kontaktu z facetem i waśnie tai człowiek będzie robił wszystko żeby ten kontakt usprawiedliwić. Więc głośne krzyczenie że nie gustowanie w trójkątach jest ukrywaniem gejostwa jest jak najbardziej zachowaniem zbieżnym z sposobem działania kryptogeja. Facet hetero bawiący się w trójkąciki powie co go w tym kręci albo nie a nie będzie posądzał tych których to nie bawi o bycie gejem bo to jest zwyczajnie nielogiczne. Może umówmy się ze przebywanie nago z drugim facetem w łóżku jest dość mizernym dowodem na nie bycie gejem. "nie są zależni od siebie sexualnie" "dwoje jest uzależnionych od siebie sexualnie" albo ja coś przeoczyłem albo mnie normalnie w maliny chcesz wpędzić :) Ale masz racje uzależnienia są destruktywne zasadniczo tacy ludzie powinni się leczyć. Choć o zgrozo i tacy potrafią po latach takich przepychanek stworzyć świetny związek. Co tylko dowodzi jak bardzo pojebaną ludzie maja psychikę "bo tam wyraźnie widać kto kocha mniej" Nie wiem nie doszukiwałem się i puki co nie zamierzam niczego szukać bo dobrze mi z tym co mam. Miłość jest tak nieokreślona że trudno mi wyobrazić sobie porównywanie jej siły. To prawie jak próba porównania transportera z limuzyną A co Pudziana to jak by nie skończył tak szybko to by go ten hipopotam przerobił na placek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja doświadczyłam tego typu zabawy. ale nie ze swoim facetem. mój facet jest zbyt zzdrosny o mnie wiec nigdy by na to nie poszedl. zresztą okropnie bym sie czula jak by on widzial jk pieprze sie z innym więc trójkąt jest nie dla mnie pod kątem związku jednak uwielbiam sie ruchać, tak, nie kochać się a ruchać. jak najostrzej, najperwersyjniej. więc w celu spełnienia swych fantazji o 2M+1K namówiłam swoich dwóch kolegów. i powiem że jak mnie dosiadali obaj na raz to poprostu odpływałam w kosmos. ostatnio poszliśmy dalej i zrobiliśmy orgietkę na 2M+2K gdzie z koleżanką dałysmy zajebisty lesbijski show. mega zespolenie cial i hiper-orgazmy... reasumując seks grupowy jest super ale tylko w wolnych układach, nie w takich gdzie wchodzą w grę uczucia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agrafka8081821b
Ja uważam, że trójkąty są tylko dla prawdziwych kobiet, które nie wstydzą się tego, że w środku są prawdziwymi sukami. Ta wersja trójkąta jest najlepsza dla heteroseksualnych ludzi - dla kobiety i mężczyzn. Gdy są 2 kobiety to już tylko dla lesbijek może się podobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiełbasa345
jak ktoś się boi szybko jeździć to nie jest rajdowcem jak ktoś się boi walić sukę w trójkącie to nie jest heteroseksualny Jak widzisz, że ktoś wali sukę to pierwsze co ci przychodzi do głowy to poszukać wolnego otworu dla siebie i się przyłączasz. To jest normalne - rzucasz się jak hiena na mięso aby wyrwać dla siebie spory kawałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamila1984 " reasumując seks grupowy jest super ale tylko w wolnych układach, nie w takich gdzie wchodzą w grę uczucia.." i tak i nie... -ale ryzyko że związek się rozpadnie jest generalnie fifty/fifty -ze singlami jest inaczej -na cuckolding czyli odmianę 2+1 decydują się pary bardzo pewne swych uczuć (prawdopodobieństwo rozpadu związku po takim doświadczeniu 20%), na klasyczny 2+1 decydują się pary szukające odmiany (tu ryzyko rozpadu małżeństwa określiłabym na 70%) Czy doznania w 2+1 są inne niż 1+1? Zdecydowanie tak! A jak? Ile ludzi tyle wrażeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysliciel999 nie mów że: "Zresztą dla wielu kobiet widok kopulującej pary też jest zniechęcający." Bo tak nie jest! To tylko twoje mylne wrażenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja marzę o takim trójkącie
jestem 28 kobietą.No ale wolalabym 2 obcych facetwó tzn.nie obcych,kumpli,byleby nie bylo tam mojego faceta bo potem by mi wypominal ten sex.Tak smao nie chcialbym trojkata z moim facetem i jakas laską bo bylabym zazdrosna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trójkąt wychodzi gdy faceci są kumplami a cała trójka zna sie wcześniej wtedy całość przebiega bezstresowo i bez zazdrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" rzucasz się jak hiena na mięso aby wyrwać dla siebie spory kawałek." Wiesz hieny rzucają się na padlinę i z reguły czekają grzecznie jak skończą lwy... "Jak widzisz, że ktoś wali sukę to pierwsze co ci przychodzi do głowy" To to że jest zoofilem :( Wiesz skoro sprowadzasz sex do "walenia suki" i reagujesz na widok kopulujących nerwowym szukaniem "wolnego " otworu to w zasadzie nie bardzo mamy o czym rozmawiać. Pozostaje mi tylko ci współczuć. I w sumie ta wypowiedź pokazuje jak zabawa w wieloboki może być złudna :) Która kobieta chce sexu z facetem który myśli jak by tu znaleźć "wolny" otwór? Toż to desperacją śmierdzi :( Osoby które w trójkąty się bawią doskonale znają takich jak kiełbasa zawsze chętni zawsze gotowi desperaci tylko zabawa mierna :( bo są zwykłymi frustratami szukającymi okazji na zaliczenie. "jak ktoś się boi walić sukę w trójkącie " Wiesz kiełbasa ty masz poważny problem z wyrażaniem się o sexie i co więcej myślę że ogólnie masz problemy na tym tle dość poważne. Uspokój się znajdź sobie kobietę z prawdziwego zdarzenia która cę nuczy co to prawdziwy sex cobyś nie pieprzył że to szukane wolnego otworu... "Gdy są 2 kobiety to już tylko dla lesbijek może się podobać. " Z tego logicznie wynikało by że jak jest 2 facetów to tylko gejom się będzie podobać :( A co jeśli heteroseksualną kobietę podnieca widok jej faceta z inną co jeśli ma taki odchyl ? Jeszcze zaraz zacznie się przerzucanie jaki model jest bardziej uczciwy 2M+K czy 2K+M :D . Ludzie wieloboki w sexie to pozom pewnej abstrakcji a wy macie problemy z pojęciem prostej logiki! Próbujecie to wszystko wywrócić tak żeby wyszło na to że jedyny model prawidłowy i przede wszystkim normalny to taki jaki wy wyznajecie. W większości tych wypowiedzi widać paniczny lęk przed byciem posądzonym o kryptogejostwo próby wmawiania innym powyższego wmawianie sobie że taki a nie inny model jest dla ludzi w związkach albo poza nimi. Z takimi problemami egzystencjalnymi nie powinniście nawet myśleć o zabawie w trójkątach, najpierw trzeba sobie poukładać kim się jest co was podnieca i kim tak naprawdę jesteście. Taka zabawa nie może być próbą udowodnienia czegoś sobie czy innym tak samo jak nie powinna być zwykłym szukaniem nowych wrażeń. Wchodząc w sferę uczuć i sexualności należy podejmować decyzje świadome a nie szarpać się bo można zwyczajnie sobie zrobić kuku. ""nie mów że: "Zresztą dla wielu kobiet widok kopulującej pary też jest zniechęcający." Bo tak nie jest!"" Widzisz możemy się posprzeczać ale najwyraźniej mamy inne informacje/ doświadczenia więc możemy przyjąć że oboje mamy racje :D "To tylko twoje mylne wrażenie...." w tym pies pogrzebany że to nie moje... i nie mam powodu sądzić że mylne. "trójkąt wychodzi gdy faceci są kumplami a cała trójka zna sie wcześniej wtedy całość przebiega bezstresowo i bez zazdrości" I to fakt choć często jest tak ze kobieta potem zrywa kontakt z tymiż kumplami. "seks grupowy jest super ale tylko w wolnych układach, nie w takich gdzie wchodzą w grę uczucia.." A co powiecie o trójkątach uczuciowych gdzie taka trójka tworzy udany związek i żyje pod jednym dachem... Z tym że to już zdecydowanie częściej w modelu 2k+1M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiełbasa345
kurcze - ty masz jakieś problemy chyba. Kobieta w łóżku to suka. Suka jest po to aby ją wyrżnąć z całych sił - jak boli sukę to dobrze. Suce się daje klapsy i trzyma ją za włosy aby nie uciekła. Suka jedyne co może chcieć i co może być dla niej spełnione to dostarczenie jej kolejnej porcji mięsa w kolejne otwory. Ja nie wiem - wy mylicie erotykę z seksem. Erotyka to jest dla dziewic i gimnazjalistek co się szykują na pierwszy raz. Seks to walenie suki z całych sił aby jej porozrywać otwory. Suka po seksie staje się oczywiście kobietą, ale w trakcie seksu jest suką którą nalezy wyrżnąć brutalnie, szybko i mocno. Wtedy suka po wszystkim jest zadowolona i dobrze się zajmuje domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiełbasa345 ale brednie wypisujesz....widać że jeszcze żadna cię nie przeleciała:O i do tego masz problemy emocjonalne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśliciel wybór modelu 2M+K czy 2K+M zależy od tego kto jest dominujący a kto uległy....bo trójkąty w których 3 os są jednocześnie dominujące lub uległe to takie układy nie istnieją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×