Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gąsiorka

Czym się różni alkohol na chrzcinach od alkoholu na weselu?

Polecane posty

Gość gąsiorka

Chodzi mi o te osoby, które pieją jak wódka pojawia się na chrzcinach ale już na weselu jest ok. Mam na myśli te przyjęcia po uroczystości w kościele rzecz jasna. Tak tu czytam ostatnio i naszła mnie refleksja. Wyłączam komunię, bo tu dziecko uczestniczy, widzi i jest świadome wszystkiego co się dzieje i tu nie ma dyskusji ale wytłumaczcie mi, bo ja czegoś nie rozumiem. Przecież ślub to sakrament miłości dwojga ludzi, bardzo duchowe i świadome przeżycie, sakrament z przywołaniem ducha świętego, a po ślubie jest wesele suto zakrapianie, gdzie niejeden się zatacza ale o to nie krzyczycie. Natomiast alkohol na chrzcinach (takim samym kościelnym sakramencie) to dla was patologia. Dziecko jest małe, najczęściej kilkumiesięczne, nie bierze w tym udziału, niczego nie wie i nie zapamięta, a przyjęcie jest dla dorosłych. Nie mówię żeby się nawalić niemiłosiernie ale dlaczego zaraz udajecie świętoszki i na samą myśl o alkoholu się oburzacie, krzyczycie, że to zbrodnia? Nie zrozumcie mnie źle, bo rozumiem jak gdzieś jest alkoholik w trakcie terapii albo nie podajecie, bo nie lubicie, bo za drogo albo... bo nie. Chodzi mi o to powiązanie z sakramentem. Odpowiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadna ci nie odpowie bo teraz do nich dotarło jakimi hipokrytkami są :P ale same w życiu by do tego nie doszły. dobrze autorko, że to napisałaś myślę tak samo jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na naszym weselu był alkohol, na chrzcinach naszego dziecka ( miało wtedy 2 miesiące ) też. Myślę podobnie jak Ty autorko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ktoś robi chrzciny? pierwsze słysze. To chyba na jakichś wsiach, bo u mnie nikt nigdy nie robił ewentualnie elegancki obiad w restauracji i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry ja bym w życiu nie chciała,żeby ktoś przy moim dziecku i pewnie innych zaproszonych opijał sie jak bela ;/ na wesele nie zapraszałam dzieci i nie miałam problemu - dorośli niech sobie piją a przy dzieciach nie będę ryzykować,że jakiś pijak zakichany im krzywde zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Skoro zaprosiłaś "pijaków zakichanych" to w sumie dobrze, że nie miałaś alkoholu na chrzcinach. Ja na szczęście mam normalną rodzinę i przyjaciół, którzy umieją pić alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo chrzciny robi sie dla dziecka,to jego swieto i tyle,alkoholu nie powinno byc,jak dziecku robi sie urodziny to tez nie ma alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , przykro mi, że masz w rodzinie alkoholików... Ale większość ludzi jest normalna, potrafią wypić lampkę wina czy kieliszek nalewki, a nie od razu całą butelkę, a potem następną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dziecka to są kinderparty, imprezy, w których dziecko uczestniczy. A obiad po chrzcinach jest dla zaproszonej rodziny, a nie tego nieszczęsnego dziecka (no, chyba, że chrzcisz kilkulatka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To ktoś robi chrzciny? pierwsze słysze. To chyba na jakichś wsiach, bo u mnie nikt nigdy nie robił ewentualnie elegancki obiad w restauracji i tyle. xxx Och och jaka elegąska miastowa, a jaki poziom, a kultura fufurufu! Ja na wsi w Krakowie robiłam imprezę po chrzcie w ogrodzie. Był grill, sałatki, ciasto i piwko. W sumie chrzest chrztem, a grilla i tak bysmy zrobili tego dnia bo piękna pogoda była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko malutkie spi a koło niego libacja masakra,moze nie kazdy jest alkoholikiem ale zawsze znajdzi sie osoba która za duzo wypije i bedzi morde wydzierac,do tego capi alkoholem,dobrze ze ja mam nomalna rodzine i nikt nie chce alkoholu na chrzcinach,sami z mężem nie pijemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu jestescie alkoholikami,ze w takim dniu nie mozecie z tego zrezygnować,i nie wmawiajcie sobie ze to jest ok,ok było w latach 80 bo w tedy to chlali na każda okazje a dzieci sie bawiły do 12 w nocy,ale w tedy to było normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś skoro nie pijecie, a rodzina nie chce to ok ale dlaczego w ten sposób mówisz o innych ludziach jak o jakichś menelach? Zgrywasz wielka kulturkę, a za grosz jej nie masz. U mnie na chrzcinach nikt sie nie darł i nie robił jazdy. Nie przyszło ci do głowy, że alkohol można pić z głową? Przykro mi, że masz same złe przykłady ze swojego życia. Poza tym moje dziecko spało w innym pokoju na górze. Jeszcze nie widziałam żeby kilkumiesięczne dziecko biesiadowało przy stole z dorosłymi, bo to jego impreza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALkoholikami to są ci, którzy muszą mieć tylko wodę na stole, bo inaczej nie potrafią się opanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd,że Polacy nawet na chrzcinach małego dziecka nie potrafią sobie odpuścić tylko muszą te swoje zapijaczone ryje prezentować. Dobrze,że moja rodzina jest normalna uff :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko malutkie spi a koło niego libacja masakra,moze nie kazdy jest alkoholikiem ale zawsze znajdzi sie osoba która za duzo wypije i bedzi morde wydzierac,do tego capi alkoholem,dobrze ze ja mam nomalna rodzine i nikt nie chce alkoholu na chrzcinach,sami z mężem nie pijemy x Poważnie? Patrz u mnie nikt nigdy nie wypił za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś czy wam się wydaje, że skoro jest jakiś alkohol na stole to zaraz jest sodoma i gomora? Taki macie obraz z domu czy co? no i czym się różni picie na weselu od picia na chrzcinach? na weselu w takim ważnym dniu sakramentu już cię nie boli wódeczka? no i nie wiem kto do 12 latał, bo ja wesele, chrzciny czy komunia o 20.00 najpóźniej byłam w łóżku. Teraz właśnie dzieciaki smęcą na weselach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dziecko malutkie spi a koło niego libacja masakra" Idąc tym tokiem myślenia powinnam zrezygnować z piwa, drinka, kieliszka wina podczas własnych imienin czy grilla.. do kiedy? do czasu, aż dziecko wyjedzie na studia? :D I ciekawe, czemu tak wielu osobom nie przeszkadza ciągnięcie malutkich dzieci na wesela? Co to, inna libacja czy inne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gąsiorka
znowu oburzone się oburzają , a nie potrafią odpowiedzieć na pytanie które zadałam :o Nie ma alkoholu na chrzcinach OK, rozumiem ale czemu na weselach nie macie nic przeciwko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wam się wydaje, że skoro jest jakiś alkohol na stole to zaraz jest sodoma i gomora? Taki macie obraz z domu czy co? XXX Nie z domu :O tylko wiem jak się zachowują ludzie , którym da się dużo alkoholu. Na weselach u znajomych nieraz widziałam pijanych ludzi, których musieli wynosić a dzieci się bały :/ Albo jacyś pijani wujkowie zaczęli się kłócić i prawie do rękoczynów doszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , wstyd to to, że Polacy nie potrafią kulturalnie wypić np. wina, i że jak widać w tym temacie dla niektórych alkohol = upodlenie i chlew. Poważnie, współczuję życia i wychpowywania się w takich rodzinach. Myślałyście o leczeniu siebie i bliskich? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wmawiacie sobie ze to jest ok,jak kobiety w ciazy które pija czasem na smaczek:/ ze nic nie zaszkodzi,żałosni jesteście,jestescie alkoholikami i tyle,chyba po to robicie chrzciny zeby mozna było sie nachlać,w końcu każda okazja jest dobra,dziecko małe przeciez,nie bedzie pamietać,to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , no i kolejny raz dochodzimy do tego, że ja o gruszce, ty o pietruszce. Ja o normalnych, kulturalnych, zdrowych ludziach, a ty o alkoholikach... Sory, ale alkoholik sobie sam alko wniesie i się nachleje to raz. A dwa: "którym da się dużo alkoholu"... Serio? Ty musisz skrzynkę wódki przed alkoholikiem postawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama bym chciała,żeby dali jakieś dobre wino czy szampana na weselu ale przeważnie jest to wóda. Wóda,wóda i w nieracjonalnych ilościach. Bylam dosłownie na jednym weselu gdzie podano tylko wino i tu masz rację pijaków nie było ale na wszystkich innych gdzie była wódka zawsze coś się musiało dziać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale czyja to była wina, że oni przedawkowali? ktoś im to do gardeł na siłe wlewał, bo piszesz, że tak się zachowują ludzie którym się DA za dużo alkoholu :o Ja nie mam takiej rodziny dla mnie alkohol nigdy nie wiązał się z pijacką orgią. Nie alkohol jest zły tylko ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie nachlać! tylko sączyć winko dla smaku i humorku no i czemu na weselu alkohol jest ok niby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wesele to jest impreza dla dorosłych,a dzieci zabiera sie bo nie ma sie z nimi co zrobić i ciągnie sie je na popijawe:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt im do gardeł nie wlewał. Wystarczy,że są na sali niepijący i dla takiego pijaka zostanie więcej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie wiem gdzie ty na wesela chodzisz, bo ja od dobrych 15 lat widzę na stołach wina, likiery i inne babskie siki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I znowu tekst gdzie chodzę na wesela. Chodzę na wesela w mieście a nie w Pipidówie żadnej więc sobie daruj. Owszem jak jest wino to symbolicznie po kieliszku a potem sama wódka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×