Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Robicie sobie 2 gie dziecko z lenistwa, wygody i egoizmu!

Polecane posty

Gość gość

Już mam dość nagonki na rodziny z 1 dzieckiem, że niby matki leniwe, wygodne i egoistyczne. Ja mam 1 dziecko a drugiego mieć nie będę głównie z powodów zdrowotnych, ale nawet gdybym przeszkód zdrowotnych nie miała, to raczej bym się nie zdecydowała. Nie uważam się za egoistkę, zapewniam mojemu dziecku wszystko czego potrzebuje. Na drugie mnie nie stać. Mam więcej roboty przy 1 dziecku, bo jest inteligentne, we wszystkim chce uczestniczyć i wymaga nieustannej uwagi, niż moja mama miała przy trójce. Uważam, że jest odwrotnie, że to wy robicie drugie dziecko najlepiej z małą różnicą wieku, żeby mogły się razem bawić, bo nie chce wam się bawić z jedynakiem z wygody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyję przedszło 30 lat i nie widziałam zgodnego rodzeństwa, zawsze któreś czuje się pokrzywdzone, a póżniej są walki o majątek po rodzicach. Nawet tu na kafe jedziecie po szwagierkach, braciach i bratowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem jedynaczką, nie żałuję, że nie mam rodzeństwa. Sama chcę mieć 2, ale dla siebie, a nie pod płaszczykiem tego, że robię to dla córki ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw robicie sobie 2 dziecko właśnie z egoizmu, bo macie instynkt macierzyński i nie zastanawiacie się, czy stać was mentalnie nie tylko finansowo na dwójkę, a później macie moralniaka, bo okazuje się że jedno z dzieci bardziej wam spasowało charakterologicznie i je faworyzujecie a drugie trzymacie na dystans, i zakładacie durne tematy "czy można bardziej kochać jedno dziecko"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ostatnie było do tych co robią dziecko "dla siebie" zapominając o tym, że dziecko nie jest własnością rodziców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dodatku po niektore mamy decyduja sie na drugie dziecko zeby zapewnic SOBIE opieke na starosc,zeby zaspokoic SWOJ instynkt macierzynski zeby dzieci mogly sie bawic razem? Co jest wiekszym egoizmem- posiadanie dwojki dzieci czy posiadanie jednego? Ja jak widze rodzine z jednym dzieckiem to mysle-hmm nie chcialo im sie pakowac ponownie w pieluchy-egoisci? Ale moze jest tak jak mowisz autorko wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Uważam, że jest odwrotnie, że to wy robicie drugie dziecko najlepiej z małą różnicą wieku, żeby mogły się razem bawić, bo nie chce wam się bawić z jedynakiem z wygody! " Ja tam mam jedno dziecko, ale brat z żoną mają bliźnięta które rzekomo sie razem bawią. I bzdura, bo te dwójke to dokładnie tak samo trzeba uwage poświęcać bo szaleją i nigdy nie wiadomo co im wpadnie do głowy. Trzeba nieustanne pilnować żeby czegoś nie zniszczyły lub sobie krzywdy nie zrobiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie jest tak jak mówię, "pakowanie w pieluchy" żaden dramat, tym bardziej jak ktoś ma niewymagające niemowlę, chociaż ostatnio coraz więcej jest high need... bardziej wymagająca jest kreatywna zabawa, organizowanie dnia większemu dziecku, nie chce im się i wtedy robią drugie, żeby mogły się bawić razem.. tak właśnie jest!najczęściej wtedy posyłaja pierwsze do placówki, bo niby nie dają rady z nim i niemowlakiem, i nikt im nie robi wyrzutów. A matka jedynaka jak go da nawet na kilka godzin do placówki to zaraz po niej jadą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robiąc drugie dziecko i oczekując pomocy pierwszego jesteście największymi egoistkami!!! Niczym się nie różnicie od ludzi co przed wojną robili dzieci muiltum, bo zawsze któreś zajmie się polem i rodzicami na starość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie niby drugie robicie pod przykrywka że dla pierwszego,żeby mu nie było smutno i miał się z kim bawić etc, ale to temu pierwszemu zabieracie dzieciństwo oczekując niańczenia i pomocy przy młodszym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem tak - jako jedynaczka - problem wspólnej zabawy itp. rodzeństwa, to jest do etapu przedszkola. Potem każde dziecko idzie do przedszkola, potem szkoły i ma swoich znaojmych i swoje zainteresowania. Wtedy brat czy siostra nie mają już takiego znaczenia - widzę, jak było u znajomych i u mnie. Jeśli dziecko jest jedynakiem, ale ma regularny kontakt z dziećmi (dzieci znajomych czy z rodziny, wyjścia na plac zabaw, przedszkole czy żłobek), to nie ma znaczenia, że nie ma rodzeństwa. Przecież z niemowlakiem i tak się nie pobawi ;), a kiedy młodsze dorośnie do etapu zabaw, to starsze już będzie miało swój świat. Wydaje mi się, że te osoby, które uważają, że z dwójką jest łatwiej, bo razem się bawią itp., to są osoby, które nie mają ochoty dzieci nigdzie zabrać. Dla nich zbawieniem jest to drugoe dziecko, bo mogą je puścić razem po mieszkaniu, żeby się naparzały, a one piją wtedy kawkę ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam jedno zgodne rodzeństwo- moja mama i moja chrzestna. Same mogą się posprzeczać, ale nie daj Boże żeby ktokolwiek na którąś złe słowo powiedział! skaczą za sobą w ogień i w każdej sytuacji, a znalazły się w przeróznych sytuacjach i dały rade. Ja jestem w ciąży z 1 dzieckiem i myśląc o drugim myślę o siostrzanej miłości mojej mamy i cioci. Natomiast reszta rodzeństw kłóca się między soba o nierówności finansowe, ten bogatszy, ten mniej, ten dostał od rodziców to, a ten to... smutne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że te osoby, które uważają, że z dwójką jest łatwiej, bo razem się bawią itp., to są osoby, które nie mają ochoty dzieci nigdzie zabrać. Dla nich zbawieniem jest to drugoe dziecko, bo mogą je puścić razem po mieszkaniu, żeby się naparzały, a one piją wtedy kawkę xx o o o, to to, sedno sprawy, czyli jacy są ci rodzice?? właśnie leniwi, wygodni, egoistyczni. Rzucą zabawkę i się bawcie, pozabijajcie, rozwiązujcie konflikty między sobą, a oni nos w tv!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed wojna to byly rodziny wielodzietne bo antykoncepcji nie znano albo nie stosowano bo kosciol zakazywal,wiec rodzily sie dzieci.Ale chyba tez byly inaczej chowane,mialy pomogac przy rodzenstwie i w gospodarstwie i nikt sie nie cackal nad rozwojaniem zdolnosci dziecka czy nie organizowano mu specjalnie czasu.Mial sie bawic kolo domu byle bezpiecznie i to kamykiem i patykiem...a teraz rodzina z jednym dzieckiem czasem wiecej pracy i energii inwestuje w swoje jedno dziecko niz te rodziny kiedys z 6 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale to jest normalne między rodzeństwem! rodzeństwo rywalizuje od najmłodszych lat, a jako dorośli ludzie zakłada swoje rodziny, które stają się ważniejsze niż brat czy siostra. Stąd potem skakanie sobie do gardeł o spadek, bo brat czy siostra "zabiera" majątek jego dzieciom! Mój mąż ma 2 rodzeństwa i zawsze mówi, że w dzieciństwie rodzeństwo ma dużo zalet, ale potem raczej wady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:45, myślę, że to jest egosityczne, ale rodzice jedynaków też mogą tacy być. Dziecku włączają komputer, a sami nos w gazetę ;). Ale faktem jest, że częściej takie podejście mają te osoby z więcej niż 1 dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robią drugie żeby do pracy nie iść. przy pierwszym np 3 lata sa wychowawczy się kończy i hop szybko drugie i następne np 3 lata to już daje 6 lat luzu bez pracy. potem trzecie a jak nie to pracy dla nich nie ma albo wiecznie zwolnienia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo decyduja sie tacy rodzice na wiecej dzieci bo sami byli jedynakami i chca spelnic swoje marzenia o duzej,licznej rodzinie ktorej nie mieli.Albo tez na przyklad czerpia z posiadania dzieci jakies spoleczne gratyfikacje w stylu-podziw i szacunek otoczenia,rodziny,swiety spokoj z wypominaniem itd. kto dzisiaj decyduje sie na drugie dziecko z czystej intencji-dac swiatu i swojej dalszej i blizszej rodzinie potomka,dac cos swiatu i innym ludziom poswiecajac swoje zdrowie,czasem zycie,a juz napewno lepszy byl i kariere? decyzja o kazdym kolejnym dziecku to przeciez ryzyko wszelkich trudow ktore sie moga pojawic.Rodzice ponosza takie ryzyko,a nie dziadkowie i ludzie ktorzy tak napieraja na "drugie dziecko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam jedno dziecko i mam w nosie ze ktos ma mnie za egoistke. Kiedys chciałam dwpjle, oboje z mężem mamy rodzeństwo i uwazamy, ze dobrze byloby jakby syn miał brata, ale niestety - jest on trudnym dzieckiem, bardzo absorbujacym, do tego ciężko przeszłam ciążę i nie zamierzam drugi raz przez to przechodzić. A co gdyby drugie bylo takie jak pierwsze? Nie wyobrażam sobie tego bo mój wymaga juz 100% uwagi... Moze i jestem egoistką ale to moje życie i nie chce robic z siebie matki polki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie stac na 2 dziecko. mam warunki, i chcialam drugiego dziecka. roznica miedzy dziecmi jest 5 lat. I powiem szczerze ze jestem zadowolona. dzieci sie lubia ;) spedzaja razem czas. :) I wiecej jest pracy przy 2 niz przy 1 :) wiec wygoda tylko jest w przypadku jedynaka. jak skonczy u cb 10 lat to bedziesz miala bardzo duzo czasu dla siebie. ;p juz sobie pewnie wszystko zaplanowalas - przez kilka lat opieka a pozniej dziecko na bok, bo podroze, bo tam to, siamto itd :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym byla egoistka to nie mialabym ani jednego dziecka a tak mam dwoje Nie tylko nie chcialo mi sie bawic z pierwszym, tak samo z drugim nie szukam wspolnego jezyka na sile. Dzieci maja siebie do zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jak dziecko ma 10 lat to nie idzie na bok przeciez-bo zawsze bedzie dzieckiem wymagajacym naszej milosci,opieki i czasu,poswiecenia.jesli ktos nie chce podwojnie dawac-to jego wybor,przeciez nie musimy sie poswiecac jesli nie chcemy,nie ma tego w ustawie. Co w takim razie powiedziec o kobietach czy malzenstach ktore nie chca miec wogole dzieci bo wola podrozowac,pracowac i rozwijac sie? ja tez mam absorbujace dziecko ktore wymaga 100% mojej uwagi,przyznam ze czesto nie wyrabiam i wlaczam mu bajki,nie chce tego,nie chce tak wychowywac moje dzieci,zeby albo siedzialy przed bajkami albo sie bily i klocily.Bo ja mialam brata z ktorym byly wieczne bojki,klotnie i krzyki w domu.Rodzice sie nami nie zajmowali,bo mielismy siebie i 2 lata roznicy wieku,super,tylko ze brat zamiast sie bawic ze mna to znecal sie a rodzice wysluchwali krzykow i placzow zamniast zajac sie dziecmi.Jak to wspominam to ciesze sie ze moje dziecko nie ma rodzenstwa,bo nie ma klotni,krzykow i tego calego zamieszania,moze to egoizm,a moze trauma przeszlosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:16 Tu autorka, pisałam o problemach zdrowotnych więc moze sprecyzuję, bo nie życzę sobie wywalania jezyka w moim kierunku ani twoich tekstów "wygoda tylko jest w przypadku jedynaka. " Mam konflikt serologiczny, w ciąży transfuzje dopłodowe od 18 tyg do 32 w którym nastąpiło rozwiązanie, wyjazdy na transfuzję 2 razy w tyg na drugi koniec Polski do Warszawy, czy w takiej sytuacji zdecydowałabyś się na drugie??? Podawanie dziecku nienarodzonemu krwi do pepowiny to twoim zdaniem wygoda przy jedynaku??? w drugiej ciąży na 99% byłoby to samo... ale ja nie dostanę żadnej gratyfikacji od Państwa, bo mam 1 dziecko a nie 2!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki jedynakow nie zdaja sobie sprawy z tego, ze dla mlodszego dziecka najwieksza "atrakcja" staje sie straszy brat lub siostra i wcale nie szuka kontaktu z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.45- ale nie zrozumialam czy to dobrze czy zle ze mlodsze dziecko nie szuka kontaktu z rodzicami tylko ze starsza siostra,bratem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tak, zrobiłam sobie drugie dziecko i teraz się wygodnie lenię, starsze wychowuje mlodsze, a ja pierdzę w stolek... Co za brednie, co za czasy.... Znam masę normalnych rodzeństw i kompletnie nie rozumiem dlaczego uważa się, ze brat czy siostra to konkurencja, wróg, najpewniej dzieci są zaniedbane... A gdzie jakaś milosc, życie rodzinne? Czy teraz myśli sie tylko o tym ile można zainwestować w dziecko, aby z niego zrobić nie wiadomo kogo? Dzieci się kocha, a nie traktuje jak inwestycje, która można się potem przechwalać. Tyle oczekujecie od tych biednych dzieci, ze potem mamy depresję jako jedna z głównych chorób cywilizacyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z rodziny wielodzietnej tz. było nas troje wiec jak na obecne standardy duzo, na ówczesne bez tragedii. Odkąd pamiętam ciagle była rywalizacja brat dobry z matmy ja niestety nie...ja dobra z polskiego oni ledwo ciągnęli...ja musiałam pomagać w domu oni lajcik...matka im zawsze mamowala a ja byłam na uboczu bo se proszę itd itd itd Problemu z pieniędzmi nie mamy wiec na tym tle teraz konfliktu nie ma i mieszkanie jak kiedyś bedzie do podziału to na wszystkich. Jednak znam rodzeństwo (moja tesciowa i sp. jej brat) juz za zycia rywalizowali kto dostanie-broń Boże ze na pol. Co to, to nie. Któreś musiało byc lepsze teraz tesciowa odetchnęła z ulga bo jest sama do mieszkania ale wczesniej ktore cos pomogło, ktore cześciej było, ktore lepiej sie zajęło rodzicami itd itd Żyli jak pies z kotem zawsze. Żadnych ciepłych uczuć dos iebje nie mieli. Spotykali sie tylko od swieta w domu rodzinnym. Tesciowa tez uważała ze brat wszysto mogl a ona wiecznie zakazy i nakazy. On robić nic nie musiał a ona zapieprzala. Czy to jest dla dzieci lepsze?? Ja wiem ze były inne czasy, teraz sie duzo mówi o równym traktowaniu dzieci, o poświeceniu dla nich czasu, itd moze i niektórzy rodzice potrafią sprostać tym wymaganiom ale myśle ze mniejszość. Duzo obserwuje rożnie rodziny i widac jak na dłoni ze w każdej jest faworyt i rywalizacja. Dzieci samopas a mamusia książka. Moge miec jeszcze dzieci fizycznie ale psychicznie juz ich wiecej nie chce. Corka jest absorbująca na maxa. Maz na szczęście podziela moj wstręt do kolejnego dziecka. Nie chce byc znowu gruba, nie chce kolejnych rozstępów mimo ze sa kobiety ktore maja gorzej poorane ciało to ja jednak drugi raz nie zaryzykuje, nie chce cc mimo ze uwazam go za lepszy rodzaj porodu ale to jak wybierać miedzy złem i mniejszym złem, nie chce laktacji, nie chce wstającego dziecka w nocy bi corka ma 2lata i wstaje raz. To wszystko nie dla mnie. Chce wreszcie odetchnąć a nie znowu pakować sie w to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyj i daj zyc innym. Matko co Cie obchodzi co ludzie mowia o Tobie i Twojej rodzinie. W obu przypadkach posiadanie jedynaka czy wiekszej liczy dzieci rodzice kieruja sie pobutkami czyto egoistycznymi. I co ztego. Sama mam jedynaka i wiecej dzieci mniec nie bede. Ale zazroszcze mojej siostrze co ma 2 dziewczynki z 3 lentia roznica wieku. Jak sie babwia ze soba jak mlodsza jest wpatrzona w starsza jak w obraz i szybciej sie uczy wielu rzeczy przy siostrze. Kto wie moze ich drogi sie rozejda jak beda dorosle ale teraz jest im ze soba bardzo dobrze. Jedynacy sa tacy smutni uwazam i czegos sa pozbawienie mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:48 ale zauważ że tą depresję ma nasze pokolenie, a nie nasze dzieci, to my byliśmy zahukani, musieliśmy pomagać rodzicom przy młodszym rodzeństwie, ustępować (ustap bo jesteś starszy) lub też będąc młodszymi żyliśmy w cieniu starszego rodzeństwa. A nasze dzieci jedynaki są asertywne, pewne siebie, wiedzą czego chcą i nie wstydzą sie o to prosić, tego żądać. Im będzie w życiu łatwiej niż nam, pozbawieni zahamowań które my mieliśmy osiągną więcej niż my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos dobrze napisal ze rodziny z jedym dzieckiem,dwojgiem dzieci albo wielodzietne-kazdy decyduje sie na to co dla niego lepsze z egoizmu.A mysleliscie o tym ze wasz jedynak moze kiedys inaczej ulozyc sobie zycie,moze wyjechac albo nie miec dzieci i nie bedziecie miec wnukow albo zostaniecie sami na starosc w jakims przytulku?a jak jest wiecej dzieci to wieksze bezpieczenstwo dla rodzica ze kiedys nie zostanie sam na starosc i bedzie mial wiecej fajnych wnukow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×