Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdesperowanaaaaaaa

DYMA-BURN XTREME brała któraś??????

Polecane posty

Gość zdesperowanaaaaaaa

hej wszystkim, chciałabym poczytać opinie kobiet na temat tego spalacza, mam do schudnięcia jakieś 15-17 kg i zastanawiam się czy by nie dorzucić do diety i ćwiczeń takiego suplementu.. macie doświadczenia z tymi tabletkami? jakieś niepożądane działania? efekty????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhushfuigfuygfuyghfuy
Ja brałam. No more. Początkowo czułam się świetnie, mega power, ale potem zaczęło kłuć mnie serce, przyspieszone bicie, skoki ciśnienia,jakieś dziwne lęki, następnie spadek energii, gdyż organizm przyzwyczaił sie do dawki kofeiny. Zaczęłam miec depresję (zbyt duża ilść kofeiny), do niczego nie mogłam sie zmusić. Miałam rewolucje żołądkowe, mega zgagę, normalnie ogień i nic nie pomagało, rozwolnienie... Więc nigdy więcej. Preparatu tego nie kupisz legalnie. Jest bardzo szkodliwy, jak nie teraz to odezwie się potem. Zacznij od czegoś lżejszego. Term line forte ma podobne działanie, ale jest dostępny w aptece i zdecydowanie tańszy. Poza tym od samych tabletek się nie chudnie, to tylko dodatek do ćwiczeń i diety. Nie ma co się oszukiwać. Ach, i brałam tylko jedną tabletkę rano. Czyli 1/4 zalecanej dawki i miałam takie przypadłości. Gdybym wzięła całą pewnie zeszłabym z tego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
no właśnie to też zależy od organizmu, każdy inaczej reaguje. są ludzie którym nawet ta pełna dawka czyli 4 tabl nic nie szkodziły, albo tacy jak Ty tzn już po 1 tabletce jakieś dziwne przypadłości.. sama nie wiem co robić, na pewno biorąc takie tabletki dużo bym się ruszała, inaczej łykanie ich poszłoby na marne w ogóle.. a co do tych słabszych czytałam że nawet nie warto ich brać bo efekt zerowy dlatego lepiej sięgnąć po mocniejsze.. sama już nie wiem :( jakieś opinie jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
dzięki :) widzę że tu się głównie faceci wypowiadają dlatego zastanawiam się czy dla kobiet ten środek też jest bezpieczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydzia30 w pomaranczy
ja bralam i bylam zadowolona kupilam legalnie wiec nie wiem skad tamta osoba ma takie informacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
a jaką prowadzilaś diete, ćwiczenia noi jakie efekty po jakim czasie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydzia30 w pomaranczy
dieta zadna,cwiczylam 2-3 godz dziennie tluszcz zamienil sie w miesnie polecila mi kolezanka-tez byla zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
mnie najbardziej zależy żeby najpierw spalić ten nadmiar tłuszczu, a nie na budowaniu masy, myślisz że te tabletki się do tego nadadzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydzia30 w pomaranczy
jezeli bedziesz cwiczyla to na pewno pomoga spalic tluszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
jeszcze jakieś opinie????:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
tego nie wiem, ja stwierdziłam że zaryzykuje i kupie te tabletki a jeśli zauważe że dzieje sie ze mną coś złego to wtedy odstawie.. noi raczej nie będę się faszerować 4 tabletkami tylko tax max 2 tak myśle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyssedł mi dyma burn ale jakos boje sie go zażyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
hehehehe no ale czego się boisz? od 1 tabletki nic Ci nie będzie, a jak zauważysz niepokojące objawy to odstaw i tyle :) ja już też kupiłam i czekam aż mi przyjdzie paczka, chociaż jutro prawdopodobnie dostane okres i nie wiem czy to dobry pomysł żeby go zacząć zażywać właśnie w trakcie @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
przyszły!!! tylko dziwi mnie jedna rzecz. mam opakowanie 90 kaps. prawdopodobnie jest to troszkę słabsza wersja, chodzi mi jednak o dawkowanie. na moim opakowaniu jest napisane że należy brać 1 kapsułke dziennie- przed śniadaniem ALBO przed treningiem. maxymalna dzienna dawka to 3 kaps- pewnie dla zaprawionych sportowców. dziwi mnie tylko że na necie ogólnie wszedzie pisze że dawka to 2x2 kaps czyli w sumie 4 na dzień? nie kumam? mam jakieś oszukane tabletki cyz co? ktoś się wypowie? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kak
Niestety nie korzystałam z tego preparatu, by schudnąć. Musisz pamiętać, że odchudzanie to proces długotrwały i łykanie preparatów odchudzających nie spowoduje szybkiego spadku masy ciała. Musisz dorzucić jeszcze aktywność fizyczną i dietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czego Wy sie obawiacie? polowa moich kolezanek brala i nic nikomu nie bylo ja lykalam jedna rano przed sniadaniem i jedna przed treningiem:)niezlego kopa daje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
no ja się boje że sobie tylko szkód narobie w organizmie :D ale jaką wersje tych tabletek przyjmowałaś? z tego co wyczytała to są dwie- 100 kaps jakaś silniejsza wersja i 90 kaps słabsza, i ja mam tą słabszą i zalecana dawka to 1 kaps dziennie a nie 4 więc sama nie wiem czy postępować zgodnie z tym co na opakowaniu czy tym co pisze w necie? a tak w ogole to pomogły Ci jakos te tabsy? jakieś efekty?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie mialam te 100szt i kupowalam w bodypak ale widze,ze wycofali to Bralam jeszcze scorch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
i co było lepsze? duma burn czy scorch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ci chyba nie odczuwalam roznicy:P i po tym i po tym mialam powera:0cwiczylam to i efekty byly:) a Ty zamierzasz cwiczyc?co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiajace jest,ze wycofali tego burna ze sprzedazy ja normalnie kupowalam-bylo w sklepach ze suplementami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
mam taki zamiar:) stawiam właśnie przede wszystkim na ćwiczenia i diete i po prostu mam nadzieje że te tabletki trochę mnie wspomogą.. :) wiesz naczytałam się tyle opinii że wygląda na to że tamta wersja dawała 2 bardzo skrajne sytuacje- albo zero skutków ubocznych po prostu super, albo jakieś zupełnie przeciwne tzn skoki ciśnienia, wypadanie włosów, dziwne lęki itd itd.. więc sama nie wiem ta wersja jest chyba dość lajtowa bo w składzie nie ma nawet Yohimbiny a to był bardzo ważny składnik więc szkoda.. a wycofali całkowicie? myślę że w tych typowych sklepach dla sportowców by były

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaaaa
hejjj zagląda tu ktoś jeszcze?:) no więc zaczęłam dzisiaj zażywać dyma burn, wzięłam jedną kaps 45 przed treningiem, potem zrobiłam ok 45 min ćwiczeń. no więc rzeczywiście lekkiego kopa energetycznego dostałam, szkoda tylko że minął i teraz wszystko mnie boli i jestem padnięta :P no ale to dopiero mój 1szy dzień ćwiczeń od yyy 8 miesięcy? więc to chyba prawidłowa reakcja na taką dawke ćwiczeń :D jedyne co mnie martwi to to że po ok godzinie od zażycia tabletki dostałam zgagi, nie wiem czy to tak po prostu czy rzeczywiście od tabletki, będę obserwować się dalej :) może jest ktoś kto jeszcze brał te tabletki i chce się podzielić doświadczeniami? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi......
no i jak rezultaty?? Widzę że topik umarł chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynek12
Oj... drogie Panie, trochę może wyjaśnię, bo za dużo mitów tutaj powstaje. 1. Dyma-burn nie jest nielegalne i bez problemu można go kupić. Nie jest prawdą, że został wycofany ze sprzedaży, bo niby dlaczego? 2. Jest faktycznie "stara" i "nowa" wersja spalacza. Stara została wycofana ze względu na zawartość EFEDRYNY, która to substancja jest obecnie zakazaną. Efedryna jak również dosyć popularna SYBUTRAMINA są pochodnymi, a dokładniej mają podobny skład cząstek chemicznych do amfetaminy. Teoretycznie związki te nie uzależniają, jednak obecnie Efedryna została wpisana na listę leków kontrolowanej sprzedaży ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Nie oznacza jednak, że efedryna jest narkotykiem, lecz jej działanie nie jest po prostu obojętne dla organizmu. Podobnie rzecz się ma z Subytraminą, głównym składnikiem leków jak np. Meridia. Wszystkie 3 związki chemiczne, wliczając w to amfetaminę mają przede wszystkim działanie pobudzające. Nie dzieje się to oczywiście bez szkody dla naszego organizmu. Wyjaśnię to dosyć łopatologicznie: każdy z nas jest zwierzęciem i każde z nas musi mieć energię zapasową by w chwili zagrożenia móc z niej skorzystać. By skorzystać z tej zapasowej energii, naturalnie organizm wydziela adrenalinę, która przyspiesza bicie serca, powoduje wzrost ciśnienia krwi, rozszerza źrenice, czyli w efekcie powoduje możliwość dostarczenia większej ilości energii do organizmu. Bardzo podobnie działają substancje, o których mowa wcześniej. Jedyna różnica polega na tym, że adrenalina nie jest wytwarzana przez organizm non stop. Dawka leku, utrzymywana jest jednak na stałym poziomie, bierzemy przecież codziennie dawkę. Dlaczego nie są te leki obojętne? Jeśli mamy non stop podwyższone ciśnienie wzrasta ryzyko zawału. Nie musze chyba wspominać, że branie tych leków przez osoby z nadciśnieniem czy chorobami serca może spowodować nawet zgon. Co więcej, leki te powodują, ze organizm korzysta z tej "energii zapasowej". Czym ta energia jest? Przede wszystkim wszystkimi substancjami, przede wszystkim cukrami, które mamy we krwi. Reasumując, substancje te powodują zużycie naszych zapasów energii, działają moczopędnie, wypłukują sole mineralne i witaminy, blokują łaknienie - czyli blokują organizmowi możliwość dostarczenia nowej porcji energii ale również minerałów i witamin, bez których nasze życie nie jest możliwe. Należy zatem pamiętać by w przypadku zażywania tych substancji, uzupełniać braki w witaminach i składnikach mineralnych! Organizm sięga po tłuszcz prawie na samym końcu! Tłuszcz dla organizmu jest "żelaznym zapasem energii", organizm niechętnie z niego rezygnuje. By organizm zaczął spalać tłuszcz, musimy trochę z organizmem powalczyć. Walka ta polega na dostarczaniu mniejszej ilości energii w postaci jedzenia, niż organizm jej potrzebuje. Brak dostarczenia pełnej dawki energii powoduje u nas zmęczenie, apatię. Organizm w sposób zupełnie naturalny chroni nas przed naruszeniem tego „żelaznego zapasu jakim jest tłuszcz. Organizm zaczyna spalać tłuszcz po kilku a nawet kilkunastu dniach od momentu zaczęcia np. chodzenia na siłownię. Drogie Panie! By było wszystko jasne, waga podczas pierwszych treningów i przy prawidłowym nawodnieniu powinna nawet wzrosnąć! Nie oznacza to, że tyjemy, jedynie w pierwszych dniach treningu „puchną nam mięśnie. 3. Nowa wersja Dyma burn nie ma już efedryny. Zapewne zaraz mi ktoś napisze, że ma bo przecież jest na opakowaniu jak byk napisane: Ephedrina. Nazwa ta jest zwykłą nazwą marketingową oznaczoną nawet jako „TM czyli trademark dla nieznających angielskiego wyjaśnię, że chodzi o znak zastrzeżony. Ephedrina jest dokładnie taką samą nazwą ja Coca-cola, czy Pepsi i nie ma żadnego związku z efedryną. Dodam dla jasności, że Efedryna po angielsku to Ephedra nie zaś Ephedrina. Ephedrina jest nazwą handlową szałwii muszkatołowej, która akurat działa najmniej pobudzająco ze wszystkich składników dyma burn. 4. Skład dyma-burn obecnie sprzedawanego jest jak najbardziej naturalny. Zawiera on przede wszystkim naturalne substancje pobudzające jak kofeina, pochodzące z różnych ziół czy roślin: guarana, yerba mate, itd. Skład również wzbogacony jest o ekstrakt z kory wierzby białej, dla niewtajemniczonych jest to zwykły kwas acetylosalicylowy (czyli zwykła ASPIRYNA). Efekt termogeniczny potęgowany jest przez kapsaicynę, która w tym przypadku jest składnikiem pieprzu kajeńskiego. Jest jeszcze parę substancji, które w sposób naturalny delikatnie blokują łaknienie. 5. Tak, ten dyma-burn jest „słabszy od poprzedniego. Dzieje się tak, bo nie ma w nim efedryny, która była głównym składnikiem pobudzającym i tworzyła tzw. STACK czyli połączenie: efedryny z kofeiną i aspiryną. 6. Zgaga przez niektórych zauważana może wystąpić w przypadku skłonności do refluksu. Dyma-burn zawiera ekstrakt pieprzu kajeńskiego (kapsaicyny), która jest odczuwalna jako „ostrość w jedzeniu. To mniej wiecej tak, jakby ktoś połknął w całości mała papryczkę chili. W chili połykania nie czulibyśmy „ostrości, jednak kapsaicyna zostałaby uwolniona w procesie trawienia. Jakby się nam potocznie „odbiło to tę ostrość poczulibyśmy właśnie jako zgagę, czyli pieczenie w górnej części układu pokarmowego. Jeśli ktoś ma małe owrzodzenie górnej części układu pokarmowego spowodowane refluksem, efekt pieczenia będzie bardziej odczuwalny. 7. Dyma burn obecnie nie jest groźna, tak samo jak nie jest groźna filiżanka kawy. Wypicie 20 filiżanek kawy może mieć negatywne skutki dla organizmu, to samo dotyczy przedawkowania dyma burn. Lepiej stosować się do zaleceń producenta i zażywać 2 kapsułki dziennie podczas pierwszego tygodnia i maksymalnie 2x2 później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosia1234
ja osobiscie radze trzymac sie od tego z daleka ... zjadłam prawie całe opakowanie, byłoźle i liczyłam że coś sie zmieni. Zanim zaczełam brac to dieta szła mi super, cwiczenia tez. Po dyma burnie moglam jesc dwa razy tyle , i podjadałam rzeczy niedozwolone ;) Czasem miałam dni że czułam takiego kopa że nie mogłam usiedziec na miejscu. ale to raczej pojedyncze , bo ogolnie na codzien, bylam po tym strasznie przymulona, jesli o cwiczenia chodzi to musiałam się do nich zmuszac, wszystko mnie wkurzało, i często miewałam strasznego doła mialam wszystkiego dosc;) przed tym brałam thermo fat burner, znacznie słabszy ale nic nie odczuwalam. a poki co dyma burn odstawilam, i kupilam Thermo pro i czuje się świetnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynek12
Malgosia1234 czy ty jesteś z PISu czy tylko tak dorywczo internetową populistką? Czy ty masz jakoś popartą tezę: "ja osobiście radze trzymać sie od tego z daleka ..."???????? którą raczyłaś tutaj inteligentnie wygłosić? Rozumiem, że mając alergię na mleko również ludziom odradzałabyś picie mleka, tak? Skład dyma burn wygląda następująco: - Witamina B5 - 40 mg (chyba tłumaczyć nie trzeba) - Polinikotynian chromu - 40 mcg (związek chromu - reguluje wchłanianie glukozy) - Ekstrakt szałwi muszkatałowej - 200 mg (ziółko - nazwa handlowa: Ephedrina. Działanie zerowe - ładnie pachnie ;)) - Ekstrakt guarany - 910 mg (naturalne związki kofeiny) - Ekstrakt yerba mate - 130 mg (ziółko - obniża poziom cholesterolu) - Citrimax (HCA) - 100 mg (znów nazwa handlowa ekstraktu z owoców Garcinia cambogia. Delikatnie hamuje łaknienie) - L-Karnityna - 100 mg (występuje naturalnie w organiźmie, reguluje gospodarkę kwasami tłuszczowymi) - L-Tyrozyna - 100 mg (występuje naturalnie w organizmie, reguluje pracę tarczycy i przysadki) - Ekstrakt z kory wierzby białej - 75 mg (potocznie ASPIRYNA) - Korzeń imbiru - 75 mg (podobno ;) ułatwia trawienie) - Morszczyn pęcherzykowaty - 50 mg (wodorost, często spotykany na plażach morza bałtyckiego - jadalny, naturalny, bogaty w jod) - Pieprz cayenne (źródło kapsaicyny, w medycynie jako środek pobudzający krążenie a przez to rozgrzewający, w gastronomii daje efekt ostrości) - Żeńszeń syberyjski - 50 mg (znów roślinka uważana za cudowną. niby zwiększa wydolność organizmu - ja do tych wszystkich roślinek podchodzę tak, jak do leków homeopatycznych moim zdaniem działają jedynie na naszą podświadomość) - Ekstrakt yohimbiny (3 % ) - 50 mg (johimbina pobudza :), jest używana jako afrodyzjak) - Zytrix (enzymy) - 20 mg(znów tajemnicza nazwa handlowa, środka regulującego trawienia itp, w głównej mierze wytwarzana znów z imbiru) - bioperyna - 5 mg (składnik pieprzu, który popularny jest w naszych kuchniach. Działa pobudzająco i wg. wierzeń jest również afrodyzjakiem ;). A teraz wytłumacz mi droga Małgosiu, który ze składników tego specyfiku spowodował największe twoje obawy, że radziłaś ludziom trzymac się od niego z daleka??? Ogólnie z substancji aktywnych jest w nim: kofeina, kwas acetylosalicylowy (aspiryna) oraz kapsaicyna. Aspiryna i kasaicyna w małych ilościach. Nie należy przekraczać 4 tabletek dziennie, bo 2 tabletki zawierają 330 mg kofeiny. Bezpieczna dawka dzienna kofeiny to mniej więcej 500 - 700 mg. DLATEGO też zalecana dawka dzienne nie powinna przekroczyć 4 tabletek! Ogólnie Dyma burn działa pobudzająco i delikatnie reguluje przemianę materii. jest to środek ziołowy i naturalny. Sam fakt dużej ilości ziółek może powodować luźny stolec. W tym specyfiku nie ma substancji tajemnych czy szkodliwych, zresztą jak w kazdym innym środku tego typu. Wszystkie działają tak samo a ich moc odchudzająca wynika z silnego działania na waszą psychikę - po prostu rzadko która wie co łyka i usilnie wierzy w to, że to co łyka to bardzo silny środek, dzieki któremu chudnie. Jeśli szukasz złotego leku, który pomoże ci w ograniczeniu łaknienia, iźd do pscychologa. On nauczy cię radzenia ci z tym problemem a przede wszystkim z walką z samym sobą i nie sięganie po jedzenie na prawo i lewo. Szukasz leku, który umożliiwi ci jedzenie i brak efektów tycia - ułatwię ci szukanie - nie ma czegoś takiego. Chudnięcie polega na dostarczeniu do organizmu mniejszej ilości energii niz organizm potrzebuje. Nie chcesz jeść, to weź sobie efedrynę czy sybutraminę albo po prostu amfetaminę. Każdy ćpun powie ci, że po amfie jeść się nie chce. To, że wypadną ci włosy, zniszczysz organizm, rozwalisz sobie układ krążeniowy to przecież nie istotne. Raczej nie spotkałem się z ćpunem, który wiedział co bierze i uzupełniał witaminy i składniki mineralne w organiźmie. Włosy raczej z tłuszczu czy cukru się nie składają. Jak weźmiesz, to zdaj sobie sprawę, że jeśli teraz dupsko masz duże, to na chwilę ci sie skurczy ale zaraz będzie dwa razy takie. Dlaczego? Ano przez efekt Jo-Jo. Na czym to polega? Ano ta tym, że nasz organizm nie tyje w ciągu tygodnia. Poziom tkanki tłuszczowej czyli tego żelaznego zapasu podyktowany jest naszymi zaszłościami atawistycznymi, czyli zwierzęcymi. Tłuszcz był po to, bo nie zawsze było jedzenie. Tłuszcz był zapasam na te "złe dni", kiedy to nasi pra przodkowie nie mogli upolować zwierzyny. Organizm po nagłej utracie tych żelaznych zapasów dąży to tego by jak najszybciej je odbudować, kiedy nadarzy mu się taka możliwość. Organizm chce chronić was i „uważa, że skoro musiał oddać zapasy, to dla niego nastały te „złe dni. Skoro raz się zdarzyły, to wg organizmu, należy mieć te zapasu tłuszczu na kolejne „złe dni. Dlatego później tyjemy szybciutko, co więcej przeważnie mamy większą wagę niż na początku, bo organizm chcą nas chronić, zrobi zapasu tłuszczu nieco większe. KAŻDE NAGŁE ODCHUDZANIE JEST „DOWODEM DLA ORGANIZMU, ŻE TEGO TŁUSZCZU POTRZEBUJE. Jak się odchudzić i utrzymać? Należy oczywiście schudnąć i przyzwyczaić organizm do nowych warunków a to TRWA! Organizm po schudnięciu nie może dostawać więcej kalorii niż potrzebuje. Po pewnym czasie jego gospodarka ulegnie przemianom. Organizm "nauczy się", że ma stale dostarczane kalorie i przestanie tak usilnie dążyć do odkładania tłuszczu na poziomie, jak dotychczas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosia1234
Przepraszam cie ale o co ci chodzi ? Nie widzę nic złego w swoich słowach, może głupio zdanie złożylam ale co to za problem? napisałam swoje odczucia po tym spalaczu, i tyle i z własnego doświadczenia mogę odradzic. Bo widze jak moj organizm reagowal na diecie bez nich i z nimi. A do psychologa moze ty powinienes isc?? niech ci wytlumaczy ze kazdy moze miec swoje zdanie na dany temat. i naucz sie czytac czyiś wypowiedzi, nigdzie nie napisalam czegos w stylu nie kupujcie, bo to nie odchudza. bo wiem ze nie ma tabletek które spalą tłuszcz siedzeniem na tyłku i wpieprzaniem wszystkiego . bo mam wrazenie ze tak odebrałes moją wypowiedz. a jak bys dobrze przeczytał to bys zauwazyl ze nie szukam zlotego srodku na schudniecie, wyraznie napisalam ze jestem na diecie i cwicze a co do skladnikow to wiem ze to ziolowe, nie wiem co na mnie tak wpływało ale osoby z otoczenia tez mi mówily ze jestem przymulona odkąd to biore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynek12
Napisałaś: "Po dyma burnie moglam jesc dwa razy tyle , i podjadałam rzeczy niedozwolone". Ja rozumiem to zdanie w sposób jasny: jesz dyma burn i dyma burn wzmaga łaknienie. Jest to tak samo prawdziwe jak to, że w piątek 13 mamy pecha. Nie wiem dlaczego sugerujesz psychologa mnie i to w formie złośliwiej. Zapewniam Cię, że ze mną wszystko OK. Ja sugerowałem Tobie psychologa nie ze złośliwości lecz z dobrej rady. Jeśli powiedzmy jesz chipsy, wiesz, że ich jeść nie powinnaś a jednak nie możesz się im oprzeć, to jest to kłopot jedynie z twoja psychiką a nie dyma burnem. Wizyta u psychologa nie jest niczym wstydliwym, masz problem to idziesz - proste. Są różni lekarze od różnych zaburzeń, dietetyk nie pomoże Ci powstrzymać się od jedzenia chipsów... Jeszcze raz powtórzę, dyma burn ogólnie jest nieszkodliwe. Jeśli nie mialaś wysypki, odczynów alergicznych to nie jesteś uczulona na żaden składnik suplementu. Z punktu widzenia farmakologicznego nie mogłaś być ospała po dyma burn. Ogólnie tego typu suplementy są dla dwóch rodzajów ludzi. Pierwszy z nich to są idioci, którzy uważają, że jedzą cudowny lek na odchudzanie z zakazaną efedryną. Drudzy stanowią dosyć świadomych ludzi, którzy wolą łyknąć kapsułkę niż wypić 2 kawy, oczekując tym samym delikatnej poprawy trawienia. A co do twoich ćwiczeń to powiem jedno TAK TRZYMAĆ. Jeszcze ostatnia rzecz odnośnie odchudzania. Nie tyjecie z powietrza. Są osoby chore, jednak i ich tycie i tłuszcz również z powietrza się nie bierze. Choroba jedynie polega na uzależnieniu się od jedzenia lub/i wysyłania przez mózg ciągłych informacji o głodzie i potrzebie jedzenia. Przemiana materii to rzecz odrębna. Każdy z nas ma inną i każdy może inaczej jeść. Są gryzonie, które dziennie musza zjeść prawie tyle co same ważą, my zaś jemy relatywnie bardzo mało. Każdy z nas jest inny i każdy z nas ma inne zapotrzebowanie na paliwo, czyt. jedzenie. Z nami jest podobnie jak z autami, nawet dwa modele tego samego auta z tymi samymi silnikami potrafią spalać różne ilości paliwa. Jeśli tyjemy, to sprawa prosta JEMY ZA DUŻO. Dodam zupełnie na koniec, Dyma burn to nie lek, lecz suplement. Dodaje nam substancji, które i tak spożywamy codziennie. Lek, jest to substancja wprowadzana do organizmu zupełnie nienaturalnie. LEK jest zresztą określeniem łacińskim TRUCINZNY. Nie ma leku, który nie ma działania ubocznego. Lekiem na otyłość była sybutramina dostępna chociażby w leku o nazwie MERIDIA. Założeniem leku jest blokada neuroprzekaźników i nie dopuszczanie do nas informacji o głodzie. Nie ma informacji o głodzie to nie jemy. Jak nie jemy to chudniemy. Chudniemy nie dlatego, że Meridia jest wspaniała, tylko jedynie dlatego, że NIE JEMY. Merida ma jednak niestety sporo działań ubocznych, dokładnie działa tak samo jak amfetamina. Różnica polega na tym, ze sybutramina nie wykazuje tak dużego uzależnienia. Subutramina powinna być podawana osobom, którym sama otyłość szkodzi czy zagraża zdrowiu na tyle, że podanie leku, mimo skutków ubocznych może w efekcie przynieść korzyść. Zdajcie sobie drogie Panie sprawę, że np. raka leczy się potocznie zwaną „chemią. Podanie chemii truje raka ale i przy okazji cały nasz organizm. Nie ma leku, który nie szkodzi! Jeśli ktoś sobie załatwia receptę na Meridię i ją je, po to by zrzucić na wakację kilka kilogramów - jest idiotą! Na szczęście subutramina i efedryna nie są dostępne już nawet na receptę było po prostu za dużo zgonów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inferia86
Ja biorę to od niedawna, ale muszę stwierdzić, że są duże poprawy mojego samopoczucia. Mam przy nim mniejsze łaknienie, więcej energii oraz lepszą koncentrację. A przy okazji stosuję dietę zgodną z grupą krwi, czyli mięsną dla "0".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×