Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto po rozwodzie z orzekaniem winy?

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie. Tzn. ile trwalo i jakie dowody byly na udowodnienie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szykujesz sie na wlasna wojne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wojne? zabrzmialo strasznie , ale niestety tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to bedzie wojna a w milosci i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ktos przez to przechodził?ma to juz za sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sadze ze setki ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile spraw mieliscie i jakie dowody byly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat i wywlekanie wszystkkiego co wazne i niewazne, lacznie z argumentami typu nie ukradlem/zabilem/zdradzilem/uderzylem/oplulem chociaz MOGLEM az sie ilo robi na samo wspomnienie brrr :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
az tyle? warto chociaz? myslalam ze 2-3 rozprawy i bedzie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwodzę się od 2 lat i mam nadzieję że w tym roku sprawa się skończy. Tzn. ta pierwsza, bo apelacji jestem pewna, więc pewnie kolejny rok zleci. Reasumując - gdybym wiedziala ile to będzie kosztowało i kasy i nerwów, to bym sobie darowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A macie dzieci ? Maz bierze wine na siebie czy bedziesz wywlekala brudy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam z winy męża mąż mnie zdradzał - owocem czego było dziecko, żył z jeszcze inną kobietą (tą w ciąży porzucił) - nie było czego się wypierać powiedziałam mu albo się przyzna albo wzywam na świadków jego kochanki w sądzie przyznał się do wszystkiego, sprawa zamknęła się na 1 rozprawie obecnie walczymy o dzieci - na noże :-/ mąż chyba zapomniał że nie porzucił tylko mnie ale też i dzieci - dosłownie, nie interesował się nimi, nie przyjeżdżał kiedy były chore itd nagle przypomniał sobie o nich i chce zabierać na noc itd niestety straciłam zaufanie do niego, nie jest może najgorszym ojcem świata, ale nie mam za dobrego zdania o nim jako mężu i ojcu... sprawa rozwodowa to pikuś w porównaniu z tym co teraz przechodzę :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co? Twój najnowszy przyjaciel chce tatusiować? Przejdzie mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabraniasz dzieciom przebywać z ojcem bo Cię zdradził? Niebywałe. Wiecie co ja nie rozumiem takiego zaparcia i chęci zemsty. Jestem po rozwodzie i wiedziałam ile to kosztuje z orzekaniem o winie więc wniosłam pozew bez orzekania. Skończyło się na pierwszej sprawie, po co komu orzekanie o winie? Chyba, że chcesz alimenty na siebie wyłudzać od byłego męża, co jest dla mnie chore bo z jakiej racji, jeden człowiek ma płacić drugiemu bo się rozstali nie ważne z jakiej przyczyny. Twój mąż nie porzucił dzieci skoro chce się z nimi spotykać, to ty to sobie wymyśliłaś we własnej głowie. Używasz dzieci jako karty przetargowej, jako przedmiotu, żeby mu dokuczyć. Tylko zapomniałaś chyba o samych dzieciach, może zapytaj się dzieci czy chcą się spotykać i spędzać więcej czasu z ojcem? A gdyby ktoś Tobie zabraniał spotykać się z rodzonym ojcem? A co do autora tematu, trudno jest udowodnić wyłączną winę rozpadu małżeństwa, wystarczy, że strona udowodni jeden procent winy drugiej i już jest wina obojga. Zdrada to nie jest jedyna przyczyna rozpadu, jest ich mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabraniasz dzieciom przebywać z ojcem bo Cię zdradził? Niebywałe. Wiecie co ja nie rozumiem takiego zaparcia i chęci zemsty. Jestem po rozwodzie i wiedziałam ile to kosztuje z orzekaniem o winie więc wniosłam pozew bez orzekania. Skończyło się na pierwszej sprawie, po co komu orzekanie o winie? Chyba, że chcesz alimenty na siebie wyłudzać od byłego męża, co jest dla mnie chore bo z jakiej racji, jeden człowiek ma płacić drugiemu bo się rozstali nie ważne z jakiej przyczyny. Twój mąż nie porzucił dzieci skoro chce się z nimi spotykać, to ty to sobie wymyśliłaś we własnej głowie. Używasz dzieci jako karty przetargowej, jako przedmiotu, żeby mu dokuczyć. Tylko zapomniałaś chyba o samych dzieciach, może zapytaj się dzieci czy chcą się spotykać i spędzać więcej czasu z ojcem? A gdyby ktoś Tobie zabraniał spotykać się z rodzonym ojcem? A co do autora tematu, trudno jest udowodnić wyłączną winę rozpadu małżeństwa, wystarczy, że strona udowodni jeden procent winy drugiej i już jest wina obojga. Zdrada to nie jest jedyna przyczyna rozpadu, jest ich mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za jakiś czas będziesz tego żałować jak eks mąż żeby zrobić ci na złość pozwie cię o alimenty na siebie!!!Takich przypadków jest mnóstwo ,ja też chciałam rozwieść się bez orzekania ale znajomy adwokat poradził mi abym tego nie robiła bo ma mnóstwo takich spraw kiedy po latach taki były mąż przestaje pracować i żąda alimentów od byłej żony!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To właśnie gdy jest orzekanie o winie i nie udowodnisz wyłącznej winy, i sąd orzeka winę obojga każda ze stron może pozwać o alimenty na siebie jeśli udowodni że żyje jej się znacznie gorzej po rozwodzie. Istnieje ryzyko że nie udowodnisz tej wyłącznej winy i wtedy nie będzie bez orzekania tylko również i twoja wina. Nie wiem jak jest bez orzekania nie słyszałam nigdy i nie czytałam o alimentach w takiej sytuacji, ale wątpię żeby to było takie proste aby mąż dostał alimenty od zony bo nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chciałam to zakończyć jak najszybciej, nie byłam u żadnego adwokata wszystko sama przygotowałam i napisałam dużo o tym czytałam i moja sprawa rozwodowa trwała 20 minut, mam alimenty na dzieci łącznie 800zł na dwoje, uzgodnione kontakty co drugi weekend plus wakacje i wszystkie święta i ferie na pół. Jest to dobre rozwiązanie zwłaszcza dla dzieci, ponieważ mają częste normalne kontakty z ojcem, a ja po prostu odżyłam po rozwodzie mam więcej czasu dla siebie. Były mąż teraz spędza więcej czasu z dziećmi niż gdy byliśmy małżeństwem i ja z tego korzystam a nie utrudniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie p*****l żaden sąd nie pozwoli płacić zonie na męza jak ta ma dzieci a moż nie jest obłoznie schorowany:P wydobycie alimentów na siebie i to jeszcze przez faceta nie jest wcale takie proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wlasnie jak tak mozna? jesli w domu byl dobrym ojcem, zajal sie dziecmi i zna je tak samo jak ty oraz opiekowac sie nimi potrafi tak samo jak ty przeciez nie wepchnie ich nowej babie ani matce sam olewajac wszystko co z nimi zwiazane. To wrecz niemozliwe :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy wepchnie czy nie ale moim zdaniem utrudnianie kontaktów ojca z dziećmi jest nie w porządku. Bo dzieci potrzebują tez ojca i nie ważne co zaszło między wami, nie ważne czy ktoś mu pomoże się zająć tymi dziećmi, jeśli pomoże to co takiego się stanie? Ja bym się cieszyła, że dzieci mają dobry kontakt z nową partnerką byłego, a matka ojca to babcia tych dzieci, więc tez na pewno chciałaby się nimi trochę zająć i spędzić czas. Nie zapominajcie, że dla dzieci to jest rodzina, babcia, tato, wujkowie i ciocie. To im robi się krzywdę utrudniając te kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwód jest miedzy mężem a żona a nie ojcem i dziećmi. Jak tak można pisać że porzucając mnie porzucił też i dzieci, i będę mu robić na złość bo raptem sobie przypomniał, że ma dzieci. Jak to sobie przypomniał skoro od początku pragnie z nimi większych kontaktów to znaczy, że nigdy o nich nie zapomniał. Czy ma być tylko od tego, żeby płacić alimenty? To jest bardzo egoistyczne i podłe zachowanie ze strony byłej żony, która w ogóle nie myśli o dzieciach. Tylko o tym jak tu się podle zemścić, odegrać się za porzucenie. Ech szkoda słów a najgorsze, że w tym wszystkim są dzieci między młotem a kowadłem. Sama byłam takim dzieckiem i gdyby matka mi zabraniał kontaktów z ojcem jaki by nie był dla niej, to bym miała do niej żal. Twoje dzieci kiedyś dorosną i same będą go odwiedzać, a do Ciebie będą czuły żal za te stracone lata i czas jaki mogły z nim spędzić a który ty im odebrałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zawsze im... raz w zyciu umarlem ze smiechu bylo to wtedy kiedy zona opowiadala w sadzie ze ojciec dziecka czyli ja nie nadaje sie na ojca... bo zamieszkawszy z tatusiem scedowala na wlasnego ojca wszystkie zajecia przy dziecku sama jak zwykle zajmujac sie wylacznie lataniem po sklepach i malowaniem paznokci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie śmieszy takie wywlekanie bzdur na sprawach, sędziowie to na pewno mają ubaw, zamiast się skupić na rzeczach ważnych ustalić jak mają wyglądać kontakty to sobie rzucają kłody pod nogi. Nie rozumiem kobiet które pragnął mieć na wyłączność dzieci i jak najbardziej utrudnić ojcu kontakty? Komu to ma służyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co Ci rozwód z orzekaniem o winie? Macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu
moj ex pil byl alkoholikiem, stracil dobrze platną prace, teraz nie pracuje, mało tego po moim odejsciu zwariowal- doslownie- byl w psychiatryku, mial urojenia, psychozy itp. I ja mam miec rozwod bez winy? no sory, ale nikt go do picia nie zmuszał, sam nie radzil sobie ze sobą. Pił przez stresującą prace, leczył sie i wracał do nałogu, przeszlam pieklo, az wkoncu powiedziałam dosc, ja tez chce zyc!!! Odeszłam i zlozylam pozew o rozwod. dzieci- jest jedno, kiedys oczko w glowie tatusia, a teraz nie jest w stanie jej odwiedzic, na danie dziecka na weekend niema mowy- jestem odpowiedzialną osobą i dbam o dobro dziecka( exmąż jest alkoholikiem, jego ojciec rowniez, tesciowa ma schizofremie). sprawa jeszcze przede mną, ale wina dla mnie jest jednoznaczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A słyszałaś może że alkoholizm to choroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu
a slyszalas ze ze wspoluzalenienie to tez choroba. i jak z kazdej jak ktos sie leczy to zdrowieje,ale do chorob natury psychicznej trzeba chciec sie leczyc. Mi sie udalo i zaluje ze wczesniej nie chodzilam na terapie, tylko nianczylam, bo ma trudna prace , bo ma nerwy bo korek byl i pozniej dojechal, albo ze skarpetki sie praly ze spodniamiitp. dziewczyny nie zalujcie sie takich kretynow, wybieraja taka droge uszanujcie ich wybor, i same siebie ratujcie, szkoda wszego zdrowia!!!! oni nigdy nie docenia waszego wsparcia, nawroty beda zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niańczyłaś, czyli pogłębiałaś jego chorobę alkoholową. Działałaś nie logicznie. Jak go zostawiłaś to zachorował psychicznie. Przez ciebie. Nie wiemy w jak brutalny sposób to zrobiłaś. Może uciekłaś z arabem? I ty chcesz żądać wyłącznej winy rozpadu małżeństwa? W sobie nie widzisz ani odrobiny winy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu
o nie przeze mnie raczej nie zachorowal . w domu mial wszystko, oprocz tolerancji na alkohol, jego urojenia przyczynily sie do mojego odejscia . jak sie wyprowadzalam nawet nie zajrzal do domu bo byl pod sklepem i myslał ze po raz kolejny zartuje, ze i tak wroce, takie granie na psychice. wyprowadzilam sie do rodzicow, nie spotykam sie z nikim, jestem spokojna osobą. a po moim odejsciu tesciowa postanowila ze zglasza go na policje bo jest nadpobudliwy i wymysla ze go sledza jacys ludzie ( zwidy). a jak przyjechali to wezwali karetke bo psychozy mial straszne. kto przez to nie przeszedl nigdy nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×