Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość może na stałe

Mam 45 lat, kocham inną ponad ćwierć wieku

Polecane posty

Gość gość może na stałe

Cześć, dziś odkryłem to forum i naszła mnie odwaga by napisać słów kilka. Może po prostu by wyrzucić to z siebie, a może ktoś napisze coś odkrywczego. Zakochałem się na studiach w jednej dziewczynie, na zabój. Przyjaźniliśmy się przez wiele lat, usilnie próbowałem zdobyć jej serce, niestety, nie udało mi się. Po ok 5 latach przestałem walczyć. Myślałem naiwnie, że lekarstwem na niespełnioną miłość może być inna kobieta i tak po kilku kolejnych latach poznałem moją małżonkę. Z nią zbudowałem związek oparty na pięknej przyjaźni, niestety uczucie nie zakwitło. Wyszedłem jednak z założenia, że większość małżeństw wyrasta z przyjaźni niż wielkiej miłości... Przyszło jedno dziecko, potem drugie ... Małżeństwo moje trwa już 17 lat. Żyję, buduję rodzinę itp. Jednak nigdy, nigdy ani przez sekundę nie przestałem kochać mojej życiowej miłości. Tęsknię za nią każdego dnia, ciągle o niej myslę. Dodam, że przez te 20 kilka lat w miarę systematycznie się spotykamy /kilka razy do roku/ jak to przyjaciele. Niedawno naszła mnie odwaga by jej o tym powiedzieć, że kocham ją z całego serca ponad 25 lat i że wiem, że będę to czuć do końca życia ... Ona odpowiedziała że wie o tym, że zdaje sobie sprawę z moich uczuć, że dzisiaj na pewno chciałaby być ze mną. /ona nigdy nie wyszła za mąż/ Ale życie potoczyło się jak potoczyło... Ja na pewno nigdy nie zostawię mojej żony, nigdy. Dla mnie sakrament to świętość. Ale to są zasady,a jak mam rozmawiać ze swoim sercem? Ono nie słucha. Serio, uważam, że idealnie byłoby się "odkochać" ale nie wierzę że jest to możliwe /nie zapominajmy, to trwa ponad 25 lat/. Takie moje życiowe perypetie. Pozdrawiam forumowiczów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli utrzymujecie kontakt to ciężko będzie ci się odkochać. Najlepszym lekarstwem byłoby zerwanie znajomości i próba wymazania jej z pamięci. W tym może pomóc jakaś sprawdzona wróżka urokiem. Ogólnie sytuacja bardzo smutna dla całej waszej trójki, ale podziwiam za wierność żonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, nie przyszło ci do głowy że twoja przyjaciółka którą tak bardzo kochasz może być lesbijką? Miała kiedyś w ogóle jakiegoś faceta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak pomyślałam, że ona może być lesbijką po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość może na stałe
Dziękuję za odpowiedzi. Ta, którą kocham absolutnie nie jest lesbijką. Ma za sobą nieudany związek. Dla mnie wierność zasadom jest bardzo ważna, dlatego nie wchodzi w grę rozwód albo fizyczna zdrada. Wiem, może to głupie ale nie wyobrażam sobie budowania własnego szczęścia kosztem czyjegoś nieszczęścia. Po drodze bywały dłuższe okresy /chyba ponad rok/ niewidzenia obiektu moich uczuć /żadnych telefonów, maili itp/. Nic mi nigdy nie pomagało, robiłem wiele by usunąć to z mojej głowy, bezskutecznie. Dziś to nawet śmieję się z siebie, że już dziadek się robię a w głowie dalej młodzieniaszek. Ale serio, jest jak jest. Strasznie mi na niej zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam o 11:30 pytam o to bo u mnie w rodzinie jest podobny przypadek.Moja ciocia która obecnie jest po czterdziestce nigdy nie miała żadnego faceta a jest naprawdę fajną kobietą szczupłą wysportowaną odrzucała zaloty chłopaków wszyscy i później gadali że już nikogo nie znajdzie bo przebiera,sytuacja stała się jasna gdy 5 lat temu zamieszkała z przyjaciółką:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie jest lesbijką dlaczego odrzucała twoje zaloty ?Dlaczego nie wyszła zamąż ?Zastanów się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz dlaczego odrzucała twoje zaloty 25 lat temu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo miała go w d***e, teraz też ma, ale jest po nieudanym związku, sama robi się stara więc TERAZ to by za niego wyszła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość może na stałe
Ona mnie odrzuciła w tamtym czasie, bo jak sama mi niedawno powiedziała, czekała na "wielką miłość". Człowiek był młody, sam nie wiedział czego chce od życia ... Ona po prostu mnie nie pokochała, dlatego powiedziała mi "nie". Na pewno nie jest lesbijką. My, "dojrzali" ludzie rozmawiamy ze sobą bez skrupułów. W tych sprawach jest normalną, zdrową kobietą. Dziś czuję, że się minęliśmy w życiu ... A teraz oboje byśmy tego chcieli. Niestety tak się nie da. Chciałbym móc się odkochać, niestety, lekarstwa na to nie znam. Stary i głupi, ot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jest stara i nikt jej już nie chce więc z braku laku wzięłaby sobie Ciebie :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wiesz, że ona cię nie kocha, nie kochała i nie pokocha? Jakby z tobą była to z braku laku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje autorze, ja mam "troche" krocej, kocham tak 10 lat. Uczucie nigdy nie zmalalo. U Ciebie malzenstwo przetrwalo, ja sie rozwodze. I mimo ze ja i moja milosc jestesmy wolni to jednak nie da sie poskaladac w jedno tego wszystkiego. Lata cierpienia i bolu zrobily swoje. Zmienily nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozwalaj małżeństwa dla kobiety która jeśli spotka wielką miłość to natychmiast poleci do innego. Jest stara więc wydaje jej się że pewnie nigdy ją to nie spotka a że wszyscy pewnie jeszcze ją od starych panien obgadują to tym bardziej nie przeszkadzałby jej związek z tobą. Ona Cię nie kocha, lubi bo długo się znacie i wątpie aby kiedykolwiek cię pokochała. Ty za nią szalejesz i wydaje ci się że ta nagła jej chęć na związek z tobą to miłość a to tylko rozsądek. Co innego gdyby oboje się kochaliście, wtedy twoje małżeństwo nie miałoby żadnych szans ale nie w sytuacji w której ona ma cię gdzieś, ty rozwalasz swoje małżeństwo a ona po latach spotyka swoją wielką i miłość i już nie chce być z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie zostawiaj żony i nie zawracaj głowy, nie wiem w czym masz problem? nie zostawisz zony, ale chcesz kochac inna, wez dorosnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci tak szczerze ze w d. mam twoj problem, gnij dalej w zwiazku bez milosci. sam tak wybrales to teraz siedz i nie marudz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybierasz zycie w hipokryzji to zyj tak dalej, oklamuj zone jak to ja kochasz, ale nie wciagaj w swoje problemy innej osoby, nie mow jej ze ja kochasz i odczep sie po prostu. twoje zycie, twoj problem, nie zatruwaj innych albo sie rozwiedz i skoncz te farse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinienes sie rozwiesc natychmiast, bo to nienormalne. od 17 lat oklamujesz zone, no pieknie i nie widzisz w tym nic zlego. A chcialbys tez jeszcze dodatkowo druga , bo ja kochasz. Wez chlopie kup sobie zabawki i do piaskownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, nawet gdybyś się z nią związał to później wkradłaby się nuda i rutyna, tak jak w twoim małżeństwie,wszędzie dobrze gdzie nas niema..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:05 wal się. Olej ją, zerwij całkowicie kontakt bo zniszczysz sobie to co masz. Więcej jest twojej wyobraźni w tym wszystkim niż realnego życia. Ona nie ma nic do stracenia ty wszystko. Pomyśl co to za łachudra, która zadaje się z żonatym, tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale mi cie nie zal, wlasciwie to bardzo dobrze ci tak, ze zyjesz w wewnetrznym napieciu i cierpisz, bo zasluzyles na to, co cie spotyka, oklamujesz zone to masz, nigdy sie nie odkochasz i cale zycie sobie sknocisz tak jak knocisz zycie zony, ktorej nie kochasz. Zycze wytrwalosci i kolejnych 17 w tej wytrwalosci bez milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utruwaj tylko siebie i zone. Nie mow o swoich uczuciach nikomu. niech zona sie z toba uzera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz, ze jestes taki cwany , ze kogo s zmanipulujesz na te swoje slodkie słówka o wielkiej milosci i ktos bedzie twoim sługa i cale zycie zmarnuje na ciebie, mam nadzieje, ze ta dziewczyna znajdzie takiego faceta, ze ci oko zbieleje, a ty bedziesz sie utruwal dalej w tym swoim oszukanskim zwiazku bez cienia milosci i wyrzuty sumienia cie zezra z powodu tych klamstw, a jesli faktycznie ja kochasz to , ze zgnijesz w tym zwiazku malzenskim i nie zaznasz cienia szczescia, tylko po 50 latach razem poczujesz wielki zal i frustracje ze zmarnowales sobie zycie. A to wszystko dlatego ze to jest podłe co robisz. Masz problemy z zona ok, nie kochasz jej, wygodnei ci z nia, ok, jesli wam tak pasuje, ale niech ona o tym wie, bo moze ma szanse znalezc lepszego? Nie badz taki myslacy wylacznie o sobie i swojej starosci, daj szanse innym i nie wplatuj w to osoby, ktora nie chce byc twoja druga odskocznia na telefon. Mam nadzieje, że zezre ci od srodka to cierpienie za ta podlosc i te klamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie klam ze chodzi o to, ze zlozyles obietnice malzenska, chodzi o twoja wlasna prywatna wygode. Chodzi o to, ze nie chcesz zostac sam. Chodzi o to, ze chcialbys miec dobrze z jedna i druga, a tak sie nie da. I bardzo dobrze, ze nie mozesz miec tej kobiety, wzdychaj do usłanej smierci za nia. to jest odpowiednia kara :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozwiedziesz sie bo to nieladnie, ale klamac to jest ladnie :D:D ja rozumiec, ja wiedziec co ty miec na mysli. tak, tak... baju baj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycze kolejnych 25 wytrwalosci w tej skrytej milosci :D tak, żebyś wewnetrznie nie wyrabial i psychicznie i wybuchal co chwile z powodu napięcia :D i kolejnych 17 w przyjazni z zona :D pamietaj ze to na twoje wlasne zyczenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym na miejscu tej dziewczyny powiedziała Ci: pocałuj mnie w d. Pier..się :D wracaj do swojej starej pomarszczonej zony i nie truj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzialbys wprost jak nakazuje szczerość ze marzy ci sie piekna kochanka, bo zona juz stara i nie zostawisz zony, ale wzdychasz jak szalony. Nazwij rzeczy po imieniu skoro jestes taki świety, ze przysiega najwazniejsza. Badz konsekwentny skoro przysiega najwazniejsza to nie mozesz kochac innej kobiety i nie mozesz oklamywac ze kochasz zone. Postepuj uczciwie jak przysiega najwazniejsza. Albo spadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie sadzisz, ze ktos jest idiota, zeby łyknał te smuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze zona wcale nie jest taka stara i pomarszczona, tylko tobie sie zachcialo odmiany i teraz chcialbys dwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×