Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Straciłam przyjaciela od rozmów i muzyki

Polecane posty

Gość gość

Napisałam przyjaciela chociaż tak naprawdę nie umiem nazwać naszej relacji (byłej już relacji). Bywam smutna, nie mam z kim podyskutować, z kim się podroczyć, pośmiać, przy kim się zawstydzić. Dziwne jest to (może to objawy choroby lub zaburzeń) że czasem wyczuwam jego obecność, dziwne intuicyjne sygnały. Minęło pół roku dopiero, trzeba to jeszcze przeczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straciłaś bo... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo inaczej wyobrażaliśmy sobie tę relację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jaa dokładnie moja sytuacja, pisałam o niej na forum. I tez minęło pół roku :( opowiedz coś więcej . Chętnie porozmawiam na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Czyżby facet miał dość bycia koleżanką i chciał coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę teraz, że ta relacja była z góry skazana na porażkę. Poznaliśmy się, polubiliśmy rozmowy ze sobą, chyba wzajemnie się inspirowaliśmy, trochę flirtu także było ale wszystko w granicach sympatii. Od początku z bardzo ważnych względów było wiadome (przynajmniej dla mnie), że może się to przerodzić jedynie w prawdziwą przyjaźń. Okazało się, że znajomy od początku widział to inaczej. Rozczarowałam się głęboko. Zdążyłam zżyć się z nim, stał się ważną dla mnie osobą. Poczułam się jakby cała relacja była czymś złudnym. Wytłumaczyłam mu swoje spojrzenie, prosiłam o zmianę nastawienia, niby rozumiał ale i tak wracał do swojego stanowiska. Urwałam kontakt, a następnie on oddalił się ode mnie. Niestety w głowie zostały wspólne rozmowy i troska o niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czyli w 100 % ten sam scenariusz co u mnie!! Myślałam, że czas leczy rany, ale z każdym dniem coraz bardziej brakuje mi naszych rozmów itp. Tak naprawdę nikt jeszcze nie sprawił, że byłam tak szczęśliwa, rozumielismy się bez słów... strasznie mnie męczy ta sytuacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:40 Współczuję :( Ciężkie są te przeżywane emocje. Najgłupsze jest to że się zastanawiam co on naprawdę myśli/myślał na mój temat, co u niego słychać, czy ma już rzesze nowych koleżanek :) Nie pomogło przekonywanie siebie że tak trzeba było zrobić. Lubię go za karę w myślach zwyzywać od najgorszych ale to też niewiele daje ;) Czy czas leczy? Na pewno u mnie z czasem odczucia zelżały ale kto wie co zrobiłabym jakbym się na niego natknęła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Z ciekawości - dlaczego nie widziałaś w nim potencjalnego partnera, skoro tak świetnie ci się spędzało z nim czas i tak świetnie się z nim dogadywałaś? Bywałem w podobnych sytuacjach, ale na miejscu tego faceta, dlatego rzut okiem wystarczył, zrozumieć całe to "zamieszanie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nie kręcił jej fizycznie, to typowe. Jest szczera sympatia, ale nie ma chęci do tulenia się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To były przeszkody innego typu, obydwoje byliśmy zajęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdybyście były wolni ? Teraz ja jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.09 Gdybyśmy byli wolni, nie mam pojęcia jak potoczyłaby się relacja, wszystko możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniel 90
Kasiu czu to Ty? Jeżeli tak to wiedz ze czuje to samo, ja tez chcialbym żebyś mogla napisać do mnie, ale wiem że razem być nie możemy :( możemy spróbować sie zaprzyjaźnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie to co Ci nasi "przyjaciele" czują po odrzuceniu ? Dlaczego oddalają się i nie chcą przyjaźni . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np. dlatego, że nie są masochistami? Mają latać wokół Was ciągle i utwierdzać Was z Waszej z******tości? Mnie to wygląda na narcyzm, odpuśćcie biednym chłopakom, niech wreszcie znajdą kogoś, kto odwzajemni uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.56 Przykro mi nie jestem Kasią. Może jednak tu zaglądnie ;) 18.10 Też się zastanawiam, myślę że to zależy od danego charakteru. W przypadku dumnej, egoistycznej osoby może być tak że nigdy nie przyzna się do zranienia. Nie przyzna się że to ją ruszyło a brak kontaktu może być karą. 18.20 To co mówisz byłoby zasadne w przypadku kiedy rzeczywiście kobieta bawiła się mężczyzną, drwiła z jego uczuć lub miała je w nosie. Nic takiego nie miało miejsca. Przeciwnie, masochizmem byłoby tkwienie w tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie narcyzm, jeśli na początku ustala się zasady i obydwie strony godzą się na przyjaźń, to jedna ze stron nie może oczekiwać czegoś więcej... to wina chłopaka, że nie gra w otwarte karty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobietą to wydaje sie że faceci o niczym innym nie mażą jak o przyjaźni z kobietami otóż tak nie jest!!!!!!!! Heteroseksualny facet zawsze będzie traktował kobiety jako potencjalne partnerki seksualne i wszelkie inne bliskie relacje pozbawione tego pierwiasta są wymysłem i mażeniem kobiet!!!! Jak chcesz mieć przyjaciela to znajć sobie koleżankę i razem słuchajcie linków na jewtube ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli przyjaźń damsko-męska nie istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p*****l się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce kolegow do rozmow. na kolegow wybieram zawsze osobnikow z ktorymi chetnie wskoczylabym do lozka, wiec tu wszystko moze sie zdarzyc :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku tak ale tak jak ktoś napisał męzczyzna patrzy na kobietę jako obiekt sexualny. Przynajmniej ja tak mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hujowe opowiastki
pierdolić zjebać zlać olać przyjebać huj z tym położyć lachę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz do niego moze on czeka na twój kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno się z tym nie zgodzić, jak dla mnie już nie ma waszej przyjaźni. Osobiście nie wierzę w coś takiego jak przyjaźń damsko- męska , bo wcześniej czy później któraś ze stron się zakocha i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można się umówić na przyjaźń, spoko, ale jeśli jedna strona chce jednak później czegoś więcej, to dlaczego się dziwicie, że odchodzi i nie przyjaźni się dalej? W imię czego ma się dalej męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×