Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zyczylam smierci chlopakowi i....

Polecane posty

Gość gość

6 lat temu poznałam faceta. Bardzo się zakochałam , miałam wtedy 18naście lat i jeszcze byłam naiwna bez większych doświadczeń, Po 6 miesiącach splawil mnie z dnia na dzień... okazało się ze tak naprawdę wcale go nie znalam. Splawil mnie bo zaczęłam się domyślać czegoś...potem już miałam pewność że ma zatargi z prawem itp. i równolegle kilka romansów oraz oficjalna dziewczynę :)bardzo cierpialam. Po jakiś 4 miesiącach poznałam innego chłopaka, uczynnego, szczerego,pozytywnego. I chociaż mnie podrywal to zauważyłam że inne również... Tak mnie to rozzloscilo ze zrobiłam mu nadzieję a potem na jego oczach romansowalam z innym i wmowilam mu że wymyślił sobie wszystko. Wiem ze przeżył to,a mi wciąż było mało. Przeklelam go w myślach mówiąc żeby mial raka i to takiego z którego nie wyjdzie .. wtedy do głowy przyszla mi bialaczka. I wiecie co? po roku dowiedziałam się że ma białaczkę, odmianę praktycznie nie dająca szans na przeżycie ale nie pamiętam już teraz jaka to była białaczka, chyba limfo coś tam ale nie wiem. W sumie zrobilo mi sie go zal i doszlam do wniosku ze chyba wciaz cos czuje. Wtedy zapragnelam by z tego wyszedł i nagle jego stan sie poprawił a po 2 tygodniach dowiedziałam się ze jest dawca. I wtedy znowu mi odbiło -pomyślałam że złością zeby lepiej umarł...I 3 dni później słyszę że umarł...nagle jakieś zakażenie chyba zlapal Aż mi się słabo zrobiło...czuję się jak jakaś czarownica .. I jednak mam wyrzuty sumienia. Dręczy mnie sumienie okropnie. Nawet miałam myśli samobójcze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz pożycz sobie żebyś umarła,może się spełni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taka sasiadke... mam podejrzenie, ze zle mi zyczy i jak jej cokolwiek powiedzialam co mi sie akurat ukladalo np. o zareczynach to zaraz po tym cos sie psulo w tej dziedzinie, albo dzialo zlego. Od tego czasu na wszelki wypadek jej sie nie zwierzam z niczego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz nawet probowalam sobie wmawiac, ze to bzdura i nieprawda i znow jej o czyms tam opowiedzialam, ze dostalam podwyzke tym razem. nie minely dwa tygodnie i mialam duze nieprzyjemnosci w pracy. Ja nie wiem czy ta kobieta ma jakies moce czy to zbieg okolicznosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę sobie od 4 lat i jakoś nie mogę umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w takim razie nic jej nie mów, albo też źle zycz. Ja sama mam jakaś nadzieję że to przypadek ale raczej nie... istnieje telepatia i wystarczy w myślach szczerze życzyć źle albo dobrze. W sumie ciesz się ze nie wpadła na to , żeby Cię ogólnie przeklac a nie w jakiejs sprawie bo wtedy całe życie by Ci się posypalo. Kiedyś myślałam ze to bajka, mama mi opowiadała że miała tak jak Ty, z czego by się nie zwierzyla koleżance to zaraz było źle... ale długo nie czekałam zeby zobaczyć że to prawda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze ze zdechł, kryminalistów nie zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie kryminalista zdechl a ten drugi, pozytywny i uczynny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze ze zdechł x No i dobrze że z dech. Tak czy inaczej, trzeba dorzucić drewna pod ten stos, żeby się dobrze palił. Mamy tu prawdziwą czarownicę, pierwszą od dawna, ale będzie zabawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzucić na Ciebie urok? :D ostrzegam że będzie losowy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×