Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MaMaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    137
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

10 Good

Ostatnio na profilu byli

2967 wyświetleń profilu
  1. Jakbym miała taką drugą połówkę to bym ją kopnęła w d'upe, że chce skłócić jej rodzinę, że jestem podła, że jestem złą matką i ciągle mówiła o rozwodzie do mojego męża. Oprócz tego szantażowała, groziła. Tak mi gadała. Skończyło się na tym że ani ja ani mąż nie mamy z nią żadnego kontaktu od kilkunastu miesięcy i nie mama zamiaru go wznawiać.
  2. Ja to w ogóle nie rozumiem jak można drwić, czy czuć jakiś niesmak z tego powodu, że zrobiła WŁASNEMU dziecku urodziny jakie chciała. Tym bardziej, że ja nie widzę nic złego w urodzinach jakie zrobiła. I to, że do tej pory chłopak, czyli syn bratowej je i nie ma ruchu, czyli co jesteś zła, że Cię bratowa czy tam szwagierka nie posłuchała? Bo mi to wygląda tak jakbyś uważała się za lepszą, nawet matkę...
  3. Co Cię obchodzi to co ona robi ze swoimi dziećmi i w jaki sposób je wychowuje? Jest zacofana, bo żyje jak chce? Swoją drogą masz wysoką samoocenę skoro uważasz, że tamta ma Cię za damę z miasta ...zajmij się swoim dzieckiem i tyle. Mnie też by irytowało gdyby ktoś mi zwracał uwagę odnośnie moich dzieci i dawałby mi porady, których nie chcę, ale ja w takiej sytuacji bym grzecznie nie słuchała tych porad.
  4. Dokladnie. W normalnej rodzinie ludzie się szanują, a nie rywalizują i zazdroszczą. Tym bardziej nie rozumiem po co ludzie zabiegają tak bardzo o te relacje z teściową, dosłownie jakby Boga za nogi złapali.
  5. Chociaż w sumie jak tak myślę to nie wiem, czy takie zabawy mają sens. Chyba olanie boli najbardziej i lekceważenie. Więc cofam
  6. Ja to bym zrobiła sobie beke i powiedziała teściowej tak na serio, że kupiłam sobie jacht xD niech stara gada i robi z siebie ...a, a jak by mnie ktoś zapytał o to to bym powiedziała ,,pierwsze słyszę, co ta moja teściowa wymyśla".
  7. Dokładnie. U mnie było tak samo, w końcu się zdenerwowałam i teściowa nie wiedziała o niczym. Nie widziałam powodu żeby jej się tłumaczyć. W imię czego ?
  8. Wierz mi, autorko, że byłam w podobnej sytuacji. Tylko ja miałam problem z teściami i szwagierką. Byli bliscy żeby rozwalić moje życie. Zagorzali katolicy, do tego stopnia, że zachowywali się jak sekta. Też sobie tym głowę zawracałam, analizowałam, byli bliscy żeby doprowadzić mnie do depresji. Kontaktu od kilku lat nie mamy ŻADNEGO. I z perspektywy czasu wiem, że to moje analizowanie, przeżywanie tego było głupie, bo ludzie mają gorsze problemy niż teściowa, czy bratowa, czy tam ktoś inny (nawet na tym forum widać jakie ludzie przechodzą tragedie i to są ludzkie dramaty). Jak się nie podoba to wypad, tak trzeba myśleć i nie robić wszystkiego żeby się przypodobać rodzinie męża, nie poniżajmy się. Nie warto tracić zdrowia na takie relacje.
  9. Moja prawie rozwaliła moje maleństwo. Cały czas do tego dążyła i nadal dąży za naszymi plecami (za naszymi bo zerwaliśmy z nią kontakt całkowicie). Nie ma tłumaczenia, czy to matka, siostra, ojciec. Jeżeli ktoś traktuje kogoś jak śmiecia to nie widzę powodu by utrzymywać kontakt tylko dlatego, że to rodzina i udawać że jest ok jeżeli nie jest i jeżeli Ci ktoś pluje w twarz. Trzeba mieć szacunek do siebie, bo nie jesteśmy dziećmi.
  10. Matko o tym nie pomyślałam :(
  11. Jest bardzo ruchliwym dzieckiem. Je kaszki, ale gryźć nie chce, czasem zje zblendowane owoce, ale o żyłach można pomarzyć, bo nawet jak zblenduje to jest problem, a gryźć nie chce. Gryzie tylko chrupki, choć ostatnio też nie daje żeby miał apetyt na inne posiłki.
  12. Na przykład jak wyczuje kluskę w zupie, czy małą grudkę w kaszce, ryż w zupie też, jajko (szczególnie białko ) rozgniecione widelcem to wtedy też dławi się mimo że te kawałki są naprawdę małe i miękkie.
  13. Możesz rozwinąć co masz na myśli?
  14. W zasadzie to nie ma czegoś co lubi. Zup praktycznie żadnych, drugich dań też nie. Mleko je tylko w kaszkach łyżeczką, inaczej nie chce. Rodzeństwa nie ma i nie chodzi do żłobka. Próbowałam żeby jadło z nami, ale niestety nie dało rady.
  15. Ma dobre wyniki ale ma niedowagę. Ciebie by nie ruszało gdyby twoje dziecko od rana do wieczora nic nie jadło w dodatku mając niedowagę?
×