Śliwkawkompocie
Zarejestrowani-
Zawartość
61 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
8 NeutralOstatnio na profilu byli
1858 wyświetleń profilu
-
No spoko
-
Za pare lat zrozumiesz dlaczego to nie miało prawa wyjść i i dojdziesz do wniosku, ze w sumie dobrze się stało. a co teraz z Waszą „przyjaźnią”?
-
Jesteś pewny?
-
Choć niekoniecznie stracić ale kontakt pewnie zmieni swój dotychczasowy rytm
-
-
Wybadaj najpierw czy byłaby jakas szansa że odwzajemnia uczucia. Inaczej możesz stracić przyjaciółkę.
-
No tak. Dlatego napisałam że nie chcą (bo nie. Są różne powody etc), lub nie potrafią, bo są nieśmiali, lub także z innych osobistych powodów.
-
Robię tak - zmuszam się i jest ok pierwsze wymienione zdania, ale im dłużej to trwa tym bardziej niekomfortowo się czuje i przekłada się tez to na rozmówcę, wyczuwam , że on również „czuje w powietrzu” tą niekomfortową aurę i jest coraz gorzej bo mnie to zniechęca.
-
Po co się otwierać? Jeśli komuś to nie przeszkadza to jak najbardziej ok. Ale w moim przypadku, jest to bardzo utrudniające. Utrudnia mi to życie codzienne, nie potrafię zachować się w najprostszych sytuacjach życiowych wśród ludzi. Brakuje mi słów, błądzę wzrokiem, zabiera mi to bardzo wiele, i dużo na tym tracę. Żyje dla siebie i to jest najwazniejsze, ale nie oszukujmy się - jesteśmy stworzeni do tego by indentyfikowac się ze stadem. Czuje się tak wyalienowana wśród ludzi i im bardziej próbuje z tym coś zrobić - tym bardziej się gubię. Mam tego już dość , bo to nie jest normalne.
-
I tak, i tak. Nie chcą, lub nie potrafią znaleźć, bo są nieśmiali. Ale myślę, że nie ma na to reguły.
-
Jak otworzyć się na ludzi? Jak werbalnie i niewerbalnie pokazać chcieć nawiązania kontaktu, jak sprawić wrażenie osoby otwartej, miłej i empatycznej? Jak polubić ludzi? Mam dobre chęci, ale gdy nastawiam się na otwartą rozmowę z kimś, bez oceniania i odgórnego szufladkowania, to moja głowa jakby wariuje, nie mogę przestać skupiać się na dialogu wewnątrz siebie, zamiast na rozmowie z osoba która stoi przede mną. To męczy strasznie. Boje się zaufać komukolwiek, a bez zaufania raczej nie będzie możliwe otwarcie się na innych.. ale nie jest łatwo mi ufać. Czytam kazdy najmniejszy gest i spojrzenie i zawsze mam wrażenie , ze ktoś spiskuje przeciwko mnie, lub ma mnie za niepoważną i niegodną osobę do rozmowy, a to mnie zniechęca do nawiązania kontaktu. Może to wynikać z mojej niskiej samooceny. Ale jak wyjść z tego kręgu beznadziejności?
-
Śliwkawkompocie zaczął obserwować Problem z rozmawianiem o uczuciach, Moja dziewczyna mnie irytuje, co myslicie o osobach które wszędzie i i 1 inny
-
Problem z rozmawianiem o uczuciach
Śliwkawkompocie odpisał Jane112 na temat w Dziś pytanie, dziś odpowiedź
Mam podobnie wiec rozumiem przez co przechodzisz. Osoby które dają rady typu „wyjdź do ludzi to Ci przejdzie” po prostu nie pojmują jak w zasadzie taka „prosta” sprawa jest w tym stanie bardzo ciężka. wiadomo, ze izolowanie się od ludzi pogłębia problem, ale myślenie o tym, że TRZEBA wyjsc do ludzi bo inaczej zwariujemy w czterech ścianach, w momencie kiedy tak naprawdę nie mamy nikogo obok, budzi jeszcze większy niepokój. Sama się z tym mierze i tez myśle o terapii, ale póki co narazie nie mam do tego odpowiednich warunków. pozdrawiam;) -
Stawiać granice. bycie w związku polega na byciu razem w jednej drużynie, a nie, że wszystko kręci się wokół jednej osoby.
-
Uważają, ze maja jakiś większy przywilej do życia, a tymczasem przyszliśmy na świat tą samą drogą i tą samą stad odejdziemy
-
Żeby potrafił słuchać, rozmawiać i żeby był empatyczny
-
Problem z rozmawianiem o uczuciach
Śliwkawkompocie odpisał Jane112 na temat w Dziś pytanie, dziś odpowiedź
Najpierw zapytaj samego_samej siebie co Ci w duszy gra i co Ci ciąży, a potem dopiero rozmawiaj z innymi.