redżina

Ostatni vlog to większa połowa reklama. Justyna ruszyła cztery litery do Warszawy bo kasa musi się zgadzać i jak zwykle wali że choroby, smarki i Kokos. Na koniec parsknęłam jak przez dwie minuty się malowała i nazwała to tutorialem makijażowym by dzisiaj Kaśka walnęła kolejną reklamę i podobno setki pytań o sweter który kosztuje ponad tysiaka. Nie mam pytań. Większego odklejenia to dawno nie widziałam.

Nie ma czego. Ta ma ojczyma jakiego ma, ta po rozwodzie udaje szczęśliwą a to największy upadek na jutubie w kategorii lifestyle a następna obnosi się z miłością do gościa który ewidentnie jest ciepły i jest z nia dla kasy i łatwego życia i która zrobi wszystko dosłownie by dalej ciągnąć tą sielankę bo ma tak niskie poczucie własnej wartości. Wystawili wszyscy swoje życie na pokaz a potem pretensje że nie wszyscy w to wierzą i widzą pomiędzy wierszami jak jest naprawdę

Nie wiem po co nagrywać filmy pod tytułem nie kupuje już drogich torebek. Żeby się połechtać że ją stać, żeby poczytać komentarze jaka jest dorosła i cudowna. Sorry ale każdy wie i widział jak się obnosili markami, a zwłaszcza Daria. Jakby mógł to cały by się obwiesił LV, zdjęcia tak ustawione żeby każdy widział że ma plecaczek LV a potem non stop o tym gadanie. I sorry ale jak słyszę że Darek jej kupił torebkę markową to zastanawiam się co tu jest grane bo przecież wiadomo że gdyby nie ona i firmy na nią to zostaje goły i wesoły i to jej kasa. A już tekst że ona weszła do Hermesa i nie kupiła nic tylko dlatego że obsługa była niemiła to gryzie się to z samą koncepcją filmu. Ewidentnie nie miała pomysłu na film więc wywaliła kolejną szmirę.

Oni wiedzą lepiej. To „miszczowie” marketingu i inni jutuberzy przychodzą do nich po porady jak zwiększyć wyświetlenia i zasięgi.

Ale tam nigdy nie było jakości tylko ilość. Montaż najmniejszym kosztem byleby wyświetlenia się zgadzały a te teraz im nie pasują i pretensje że ludzie nie oglądają

Biedny Darek się rozchorował bo wcześniej drugi raz w życiu musiał się dzieckiem zająć. Ten gość to jakaś żenada.

Pojawiła się tylko raz od paru tygodni żeby wcisnąć reklamę, potem pożalić się że sezon chorobowy. W grudniu za to przesyt jednej i drugiej jak będą walić codziennie reklamy od musztardy po zdrapki i kremy testowane na zwierzętach. A potem znowu, tradycyjna, styczniowa przerwa. Kaśka za zarobioną za nic kasę pojedzie na narty, a Justynka w lutym oznajmi że dzieci chorowały, Kokos ma alergię a ona robi sos bolognese. Jak zawsze wołałam Justynę, bo Kaśka zwyczajnie mnie wkurza i drażni od błędów językowych i gramatycznych po sztuczność w poprawianiu włosów w każdym filmiku tak ona przynajmniej coś wrzuca i się pojawia.

Z Mamusią popylała do Pepco i do biedronki po ambitne książki o wpływie kamieni i afirmacji bo ona jest molem książkowym 🥴

I przy okazji żalenie się Darii że nie będzie vlogów codziennie bo będą miały małe wyświetlenia. Jakie to miłe dla widzów. On już niczym nie zaskoczy.

Ostatni vlog to taka nachalna reklama tych świec że aż mdli. ...amento jakie świece unikatowe, najlepsze pod słońcem, wszyscy zamawiają. Najpierw urywki z magazynu i gadanie o świecach, potem spotkanie u jakiejś laski i gadanie o świecach, znowu magazyn i znowu świece i na koniec sztuczne uczucia do karo i znowu świece. Mistrzowie reklamy i marketingu

Czy mi się wydaje czy wyświetlenia nie przekraczają nawet 8 tys więc na miniaturce chowany skrzętnie mężuś

W tym vlogu jak ona go całuje…zażenowanie czuć jak się to ogląda. On zaciska mocno oczy a potem jak wychodzi…jego mina i postawa. Zero szacunku i sympatii do niej. Źle to się oglądało.

Już wcześniej jak reklamowały to ochy i achy na temat zajebistej prostownicy a w następnym kadrze już kręcone włosy starą lokówką 🥴 żenada i taka to wiarygodność

Mnie już nic nie zdziwi. To zły człowiek. Tylko ona potrafiła w tak ochydny sposób potraktować teściową, wcześniej nagrywać filmiki jak wydarła się na kobietę w sklepie bo papierek wyrzuciła ze soku by zgrabnie przejść na temat uwalonego irobota bo psa nie wyprowadziła na spacer i w łazience się załatwił. Teściowa umierała a ta na kawki popylała i ciągnęła Krzyśka, a ten jeszcze przytakuje. Dla mnie to jedna z wielu patoinflu.

Chyba desperacja żeby mieć kogoś a on się napatoczył bo chciał mieć wygodne życie i tak poszło…