Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

diana30

KLUB SAMOTNYCH RODZICÓW

Polecane posty

Asiu! Mnie w szpitalu pytali o imie i nazwisko ojca, wiek i zawod. Mnie pytali o to samo plus stan cywilny, miejsce pracy, adres i chyba tyle. A, adres przychodni i nazwisko lekarza prowadzacego ciaze. A co do aktu urodzenia, to widze, ze tez masz watpliwosci, wiec wieczorkiem poszukam dokladnych informacji w Kodeksie i napisze jutro rano, ok?? I uszy do gory malutka, nie martw sie, bo nie ma czym. W USC przy uznaniu dziecka ojciec musi byc obecny, a jesli nie ma go, to no wlasnie co? Sama nie wiem, sprawdze i dam znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzudzu
HeykaAsiu troszke poczytalam sobie na nurtujace nas tematu i jesli dobrze rozumiem to w USC przy rejestracji dziecka (w razie gdy ojciec osobiscie sie nie stawi i nie potwierdzi ojcostwa osobiscie} w rubryce ojciec wpisujesz jakies wybrane przez ciebie imie a oni sami dopisuja przy tym imieniu twoje nazwisko tak zeby postronne osoby nie wiedzialy o tym ze jest to dziecko pozamalzenskie np jesli ty masz na nazwisko Nowak podasz imie ojca np Jan a do tego imienia zostanie dopisane nazwisko Nowak i jako ojciec w metryce bedzie formalnie stalo ze ojcem dziecka jest Jan Nowak.Nie jestem pewna czy dobrze zrozumialam wiec gdybys czegos sie dowiedziala napisz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaa
Witajcie kochani!!!!!!!!!!!!! Rewelacja że zaistniał temat samotnych z dziećmi. Cieszę się że was znalazłam. Całym sercem się przyłączam ..... Jestem mamą dwóch dziewczynek 8 i 10 lat (mają trochę więcej niż niektóre wasze pociechy) ale chętnie służe radą - jeśli tylko będę mogła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Samodzielne :) Dziewczyny poruszacie temat, które mnie również bardzo interesuje, mianowicie - przyznanie się do ojcostwa. Jeśli nawet podam prawdziwe dane tatusia, czy jest to równoznaczne z uznaniem go za ojca? Kurczę, jak to działa? Może któraś z Was była w takiej sytuacji, że nie musiała pozywać go od razu do sądu? Chciałabym załatwić tę sprawę polubownie ale zgodnie z prawem. Tatuś narazie twierdzi, że niczego się nie wyprze (ma jeszcze trochę czasu na myślenie) ale widząc jego odwagę w przyznawaniu się żonie - szczerze w to wątpię. Bardzo chciałabym zobaczyć swoje maleństwo (pierwszy raz) na USG ale nasza fantastyczna służba zdrowia umożliwi mi to dopiero za dwa tygodnie :( Jak ja wytrzymam tyle czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam rowniez goraco. Troche czytalam Kodeks, i oto, co znalazlam. 1.Mozna uznac dziecko jeszcze przed jego urodzeniem, w USC na podstawie karty prrzebiegu ciazy. 2.Jesli ojciec dziecka nie chce uznac dziecka z tych badz innych wzgledow, kierujecie powodztwo przeciwko niemu do Sadu Rodzinnego o uznanie dziecka. 3.Na takowej rozprawie tatus dziecko uznaje, oplaca wszystkie koszta, a Wy tylko za (zaznaczam ewentualnie) koszty przy wyznaczeniu kuratorow sadowych dla dziecka reprezentujacych Was (czyli rodzicow) 4.Jesli ojciec twierdzi, ze nie on jest ojcem-badania 5.Po uznaniu (uprawomocnieniu wyroku- tj.3 tyg.okolo), od razu do sadu o alimenty, w tym zalegle + Wasze 3 miesieczne wydatki zwiazane z urodzeniem dziecka. No a najlepiej moim zdaniem zadzwonic do USC, polaczyc sie z pokojem ds.rejestracji dziecka i tam pani Wam wszystko wyjasni, co i jak, jakie dokumenty itd. Potem wyszukam jeszcze linki z gotowymi podaniami o uznanie dziecka. To chyba tyle i nie martwcie sie na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 23
Witam wszystkich serdecznie :) Bardzo dziękuję za wasze rady - bardzo mi pomogły :) Jeśli zaś chdzi o polubowne załatwienie sprawy, to wiem, że wystarczy się z tatusiem po ustaleniu odpowiedniej kwoty pofatygować do notariusza (niestety nie wiem ile tzreba zapłacić notariuszowi) i spisać, że tatuś przyznaje się do ojcostwa i że zobowiązuje się do płacenia miesięcznie danej kwoty alimentów. Chyba dobrze by jeszcze było gdyby istniał zapis, że tatuś nie podpisywał tego pod przymusem i że jest świadom tego co robi, ale na tym to chyba powinien znać się natariusz. Pozdrawiam gorąco Was i wasze pociechy (te nienarodzone oczywiście też) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu23. Notarialnie bodajze zaczyna sie od kwoty 470,00. Sadownie w zaleznosci od zarobkow, tyle ze czekasz na wyznaczenie terminu sprawy, ale akurat jesli chodzi o tego typu sprawy, to przebiega to dosyc sprawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaama
Czesc dolanczam do klubu,troche przeszlam wiec moge doradzic,mieszkam za granica wiec sprawy prawne wygladaja troche inaczej ale jest holernie ciezko zwlaszcza psychicznie.Wiec moja ciaza to byl koszmar bo tatus dziecka mnie bil-ale nie wystarczajaco mocno by isc na policje,wychodzil-pamietam dzien jak mialam isc do szpitala-dostalam w twarz-nie horror sama nie wiem jak to przezylam.Nie mialam rodziny,nikogo,a wrocic przed porodem nie moglam,bo mi ginekolog zabronil.Wiecie nie wiedzialam czy kiedykolwiek pokocham to dziecko-pokochalam on przyszedl do szpitala zmienil sie ja idiotka matka polka uwierzylam ,jak mozna dac szanse komus takiemu,bylo pieknie on wzial 2 tyg .urlopu zeby mi pomagac,ale jak wrocil do pracy zaczelo sie ,wrocil do swojego charakteru--zmienilo sie to ze wierze ze mala i ja zaslugujemy lepiej i jak dziecko go nie zmienilo to zaden cod sie nie wydarzy,jutro ide zalatwiac sprawy u adwokata ,bo pan nawet nie doklada sie do paczki pampersow,no i nic go nie obchodzi.jestem zalamana ale wierze,bo wiem ze nie jestem sama,a on nigdy nie skonstruje swojego szczescia na naszym nieszczesciu.Jest wiele oburzenia w tym co pisze ale powiedzcie jak moze byc inaczej????My tez chcemy byc przytulone i uslyszec od kogos ze zaopiekuje sie nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaama
Czesc dolanczam do klubu,troche przeszlam wiec moge doradzic,mieszkam za granica wiec sprawy prawne wygladaja troche inaczej ale jest holernie ciezko zwlaszcza psychicznie.Wiec moja ciaza to byl koszmar bo tatus dziecka mnie bil-ale nie wystarczajaco mocno by isc na policje,wychodzil-pamietam dzien jak mialam isc do szpitala-dostalam w twarz-nie horror sama nie wiem jak to przezylam.Nie mialam rodziny,nikogo,a wrocic przed porodem nie moglam,bo mi ginekolog zabronil.Wiecie nie wiedzialam czy kiedykolwiek pokocham to dziecko-pokochalam on przyszedl do szpitala zmienil sie ja idiotka matka polka uwierzylam ,jak mozna dac szanse komus takiemu,bylo pieknie on wzial 2 tyg .urlopu zeby mi pomagac,ale jak wrocil do pracy zaczelo sie ,wrocil do swojego charakteru--zmienilo sie to ze wierze ze mala i ja zaslugujemy lepiej i jak dziecko go nie zmienilo to zaden cod sie nie wydarzy,jutro ide zalatwiac sprawy u adwokata ,bo pan nawet nie doklada sie do paczki pampersow,no i nic go nie obchodzi.jestem zalamana ale wierze,bo wiem ze nie jestem sama,a on nigdy nie skonstruje swojego szczescia na naszym nieszczesciu.Jest wiele oburzenia w tym co pisze ale powiedzcie jak moze byc inaczej????My tez chcemy byc przytulone i uslyszec od kogos ze zaopiekuje sie nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaama
Czesc dolanczam do klubu,troche przeszlam wiec moge doradzic,mieszkam za granica wiec sprawy prawne wygladaja troche inaczej ale jest holernie ciezko zwlaszcza psychicznie.Wiec moja ciaza to byl koszmar bo tatus dziecka mnie bil-ale nie wystarczajaco mocno by isc na policje,wychodzil-pamietam dzien jak mialam isc do szpitala-dostalam w twarz-nie horror sama nie wiem jak to przezylam.Nie mialam rodziny,nikogo,a wrocic przed porodem nie moglam,bo mi ginekolog zabronil.Wiecie nie wiedzialam czy kiedykolwiek pokocham to dziecko-pokochalam on przyszedl do szpitala zmienil sie ja idiotka matka polka uwierzylam ,jak mozna dac szanse komus takiemu,bylo pieknie on wzial 2 tyg .urlopu zeby mi pomagac,ale jak wrocil do pracy zaczelo sie ,wrocil do swojego charakteru--zmienilo sie to ze wierze ze mala i ja zaslugujemy lepiej i jak dziecko go nie zmienilo to zaden cod sie nie wydarzy,jutro ide zalatwiac sprawy u adwokata ,bo pan nawet nie doklada sie do paczki pampersow,no i nic go nie obchodzi.jestem zalamana ale wierze,bo wiem ze nie jestem sama,a on nigdy nie skonstruje swojego szczescia na naszym nieszczesciu.Jest wiele oburzenia w tym co pisze ale powiedzcie jak moze byc inaczej????My tez chcemy byc przytulone i uslyszec od kogos ze zaopiekuje sie nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaama
Czesc dolanczam do klubu,troche przeszlam wiec moge doradzic,mieszkam za granica wiec sprawy prawne wygladaja troche inaczej ale jest holernie ciezko zwlaszcza psychicznie.Wiec moja ciaza to byl koszmar bo tatus dziecka mnie bil-ale nie wystarczajaco mocno by isc na policje,wychodzil-pamietam dzien jak mialam isc do szpitala-dostalam w twarz-nie horror sama nie wiem jak to przezylam.Nie mialam rodziny,nikogo,a wrocic przed porodem nie moglam,bo mi ginekolog zabronil.Wiecie nie wiedzialam czy kiedykolwiek pokocham to dziecko-pokochalam on przyszedl do szpitala zmienil sie ja idiotka matka polka uwierzylam ,jak mozna dac szanse komus takiemu,bylo pieknie on wzial 2 tyg .urlopu zeby mi pomagac,ale jak wrocil do pracy zaczelo sie ,wrocil do swojego charakteru--zmienilo sie to ze wierze ze mala i ja zaslugujemy lepiej i jak dziecko go nie zmienilo to zaden cod sie nie wydarzy,jutro ide zalatwiac sprawy u adwokata ,bo pan nawet nie doklada sie do paczki pampersow,no i nic go nie obchodzi.jestem zalamana ale wierze,bo wiem ze nie jestem sama,a on nigdy nie skonstruje swojego szczescia na naszym nieszczesciu.Jest wiele oburzenia w tym co pisze ale powiedzcie jak moze byc inaczej????My tez chcemy byc przytulone i uslyszec od kogos ze zaopiekuje sie nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaa
Dzięki Asiu 23 za podanie stron internetowych ... Naprawdę można tam znaleść wiele potrzebnych informacji... A swoją drogą , patrząc na was dziewczyny cieszę się że jesteście takie dzielne i przedsiębiorcze. Czego się nie robi dla naszych kochanych pociech. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaa
hej Saaama !!!!!!!!! Facet nie ma pojęcia co traci... Pewnie pcknie się jak będzie już za póżno. Przypomni sobie że ma córeczkę ...... Skąd ja to znam???? Ale masz rację , zasługujemy naprawdę na coś lepszego . Pozdrawiam bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaa
hej Saaama !!!!!!!!! Facet nie ma pojęcia co traci... Pewnie pcknie się jak będzie już za póżno. Przypomni sobie że ma córeczkę ...... Skąd ja to znam???? Ale masz rację , zasługujemy naprawdę na coś lepszego . Pozdrawiam bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemanko.. gdzies w jednej z pierwszych wypowiedzi przeczytalam o checi znalezienia strony o samotnych rodzicach... no coz moze sama nim nie jestem ale moglabym zalozyc minibloga wlasnie dla Was.. gdzie moglibycie sie wypowidac dawac rady innym itp :)) jesli zainteresowani jestescie ta forma to piszcie :) a postaram si ejak najszybciej cos dla Was wymyslic :)) jestem pelna podziwu dla Was.. pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izulinka
siemanko.. gdzies w jednej z pierwszych wypowiedzi przeczytalam o checi znalezienia strony o samotnych rodzicach... no coz moze sama nim nie jestem ale moglabym zalozyc minibloga wlasnie dla Was.. gdzie moglibycie sie wypowidac dawac rady innym itp :)) jesli zainteresowani jestescie ta forma to piszcie :) a postaram si ejak najszybciej cos dla Was wymyslic :)) jestem pelna podziwu dla Was.. pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izulinka
siemanko.. gdzies w jednej z pierwszych wypowiedzi przeczytalam o checi znalezienia strony o samotnych rodzicach... no coz moze sama nim nie jestem ale moglabym zalozyc minibloga wlasnie dla Was.. gdzie moglibycie sie wypowidac dawac rady innym itp :)) jesli zainteresowani jestescie ta forma to piszcie :) a postaram si ejak najszybciej cos dla Was wymyslic :)) jestem pelna podziwu dla Was.. pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 23
Witam wszystkich ponownie! Prawdę mówiąc to zaczyna powoli we mnie kipieć złość - przyszły tatuś przestał się odzywać koniec lipca, a ja głupia powiedziałam sobie, że nie będę się unosiła dumą i wysłałam do niego maila - napisałam mu, że będziemy mięli córkę - a on nadal nie odpisuje ;( Ja miałam nadzieję, że oboje jesteśmy cywilizowanymi i kulturalnymi ludźmi i jakoś się dogadamy - a teraz zaczynam mieć wątpliwości. Do Saaamaa: Bardzo Ci współczuję, bo nie ma co ukrywać, ale Twój facet był bydlakiem. Dobrze, że teraz czujesz się silna. Jesteśmy z Tobą (wydaje mi się, że mogę powiedzieć to w imieniu wszystkich samotnych z naszego forum). Jak duża jest Twoja pociecha? Przesyłam moc buziaków dla Was dwojga Do Ola 26: Jesteś cudowna. Dziękuję za cierpliwość, z jaką odpisujesz na moje pytania i za podpowiedź, żeby zadzwonić do USC - faktycznie nie pomyślałm, że sposób na rozwiązanie problemu jest tak prosty. Niestety odezwę się dopiero po weekendzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Singli. Milo mi, ze moglam Wam pomoc. Mnie z kolei nurtuje inny problem. Mianowicie, co by sie stalo z moim maluchem, gdyby mnie np.dzis samochod przejechal, tfu tfu. Wiem, ze to glupie, ale problem nie jest taki prosty do wyjasnienia, bo wszedzie szukam i nic. A rownie praw rodzicielskich sprauja rodzice nad dzieckiem tylko Ci, ktorzy pozostaja w zwiazku malzenskim. Czy w zwiazku z tym powinnam wyznaczyc dziecku opiekuna?? Zapisac w testamencie co dalej?? A moze z kolei to w sadzie powinna obbyc sie jakas sprawa?? Bo chyba przeciez w razie co dziecka nie dostanie jego tatus, ktory ma swoje zycie i swoja rodzine? No paranoja, szukam i nic. Moze Wy wiecie cos na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze raz
coś ta stronka nie wchodzi do końca w każdym bądź razie na tej stronie forum.gazeta.pl na dziale samodzielna mama, poczytaj topik PRZESTROGA - lideczki_27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za linki, poczytalam, przemyslalam, warto bylo. W zyciu bywa roznie. A o dziecko trzeba zadbac zawczasu i zabezpieczyc na wszystkie mozliwe sposoby. Mnie chodzilo o cos zgola innego: przypuscmy, ze zdarzyl mi sie np.wypadek czy np. zachorowalam i..... Czy w zwiazku z tym powinnam wyznaczyc dziecku opiekuna badz opiekunow, np.moich rodzicow? Czy np.gdybym tak umarla nagle, to tatus dziecka moze sie zjawic i zabrac malego, bo przeciez ma do niego prawa rodzicielskie (bo go uznal, placi alimenty, widuje go), ale uwaga ma je ograniczone, bo ma swoja rodzine?? Chyba nie moglby go tak po prostu zabrac tam? Albo jezeli by go nie zabral, a moje dziecko nie mialoby wyznaczonego opiekuna prawnego, to sad musi takowego wyznaczyc i np.moi rodzice musieliby wtedy wystapic do sadu z odpowiednim powodztwem? A do tego czasu syn musialby pozostac np.w jakiejs placowce? I w koncu, a moze wystarczy samemu ustanowic taki zapis w testamencie?? Mnie po prostu chodzi o wyjasnienie takiej sytuacji. Moze ktos z Was spotkal sie z takim przypadkiem badz mial do czynienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoannaJ
Jestem w 5 miesiącu zagrozonej ciąży i od wczoraj dowiedziałam sie od ojca dziecka że nie wraca z zagranicy, i nie chce miec już rodziny.Mam 24 lata i nie mam nikogo .Nie wiem co zrobić.Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoannaJ
Mam 24 lata i jestem w 5 miesiącu zagrożonej ciązy.Wczoraj dowiedziałam sie od ojca dziecka że nie zamieża wracać z zagranicy i nie chce mieć już rodziny.Nie wiem teraz co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Joanno! Uszy do gory, mysl teraz o sobie i o malenstwie, a skoro jest tak a nie inaczej, to duzo odpoczywaj i stosuj sie do zalecen lekarza. Masz jeszcze troche czasu, moze do urodzenia Tatusiowi sie odmieni i zmadrzeje? Musisz do tego czasu poczekac. Nie martw sie na zapas. A jesli nie, to ustal adres ojca dziecka, zebys mogla zalozyc sprawe o alimenty. Moze porozmawiaj z nim, jak on to sobie dalej wyobraza? Czy ma zamiar uznac dziecko, lozyc na jego utrzymanie, odwiedzac itd. I nie martw sie, bo to sie odbije na maluchu. Dla Ciebie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Joasiu! Jesteśmy tu, żeby się wzajemnie wspierać. Każda z nas ma problem, ale w grupie raźniej. U mnie równiez zaczyna się piąty miesiąc i też jestem sama. Pewnie, nie jest to łatwe, szczególnie jesli wierzyło się w kogoś i liczyło na jego dojrzałość. Ale Ola ma rację, może tatuś jeszcze zmądrzeje - musisz poczekać. Tylko nie czekaj biernie, pomyśl o Maleństwie i o tym jak zabezpieczyć jego przyszłość. Nie wiem w jakiej jesteś sytuacji (praca, studia, czy się sama utrzymujesz), ale jest masa organizacji, do których mozesz zwrócić sie o poradę prawną. Wiem na przykład, że w Gdańsku działa Centrum Praw Kobiet, gdzie można zasięgnąć bezpłatnej porady lub spytać o podobną organizację w Twojej miejscowości, jesli Cię to interesuje nr tel. w Gdańsku (058) 341-79-15.Trzymaj się cieplutko, zostań z nami i pisz co u Ciebie słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×