Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość suanna

do matek siedzących w domu z małymi dziećmi,którym bardzo się nudzi

Polecane posty

Gość *O*D*Ś*W*I*E*Ż*A*M*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja podnoszę naszego biedaka, bo jak nam tlen odbiorą to gdzież my się biedne podziejemy, zlecimy się tu wszystkie razem z naszym jedynym tatusiem pozdrawiam wszystkich i apeluje o pisanie tutaj czegokolwiek byle by nasz topiczek odżył nieco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mateczki Drogie, źle się tu coś dzieje, oj źle. Proponuję wdrożyć program naprawczy jakiś. Zmobilizujmy się i chociaż jeden wpisik dziennie niech każdy dokona. Króciutki nawet. Co Wy na to? Robię rano kawkę, siadam do komputerka, włączam topik a tu nie ma nic do poczytania. No i jakoś samemu też pisać mi się wtedy nie chce. Trzeba to zmienić koniecznie bo brakuje mi Was. Więc do dzieła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W GÓRĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodnie z inicjatywą własną dokonuję wpisu i dzisiaj. A Was ciągle nie ma. Buuuuuuuuuuuuu. Dzisiaj mam służbę więc oczekuję na propozycje wieczornego dotleniania. Mam nadzieję że ten proceder nie zanika tak skutecznie jak wpisy tutaj. Buziaki. I mam nadzieję, do pogadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko kosmosu....to może ja jako pierwsza 10 listopada ( no moze nie przy kawce ...chyba na kawkę za późno a moze za wcześnie) ale wpisuję sie...jestem...żyje....ale masz racje...ja tez ostatnio jak tutaj zagladam jakies takie echo sie odzywa.....no zróbmy cos...kochani...dwa słowa...i topiczek ozywa:):):) Pozdrawiam Wszystkich....i zmykam spac....papatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie no inicjatywa dobra, tylko coś mało chętnych ją podłapało coś mi sie nie chce wierzyć ze to nasze grono juz na necie w ogóle nie przebywa, wiec co jest??? topik sie stał niewielką atrakcją w tym szalenie ciekawym wirtualnym świecie??? no ludziska sami go tworzymy wiec to tylko od nas zależy jak sie rozmowy tutaj potoczą mam nadzieje ze wkrótce nasz biedaczek przeżyje drugą młodość i stanie sie ostoją dla wielu mam, tak jak niegdyś stał sie dla nas pozdrawiam Was serdecznie i idę na herbatkę z motorkiem bo brrrrrrrr, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaglądam, ale dalej nic nie ruszyło, Trochę głupio samej do siebie pisać, wiec może napisze, chociaż pozdrowienia dla tej, której brak rozeznania w godzinach i o nieprzyzwoitej porze tutaj buszuje :) a tak na marginesie to sobie właśnie wspominam, jaki to zupełnie inny rodzaj \"nudy\" mi towarzyszył, kiedy zaglądnęłam tutaj po raz pierwszy całusy dla Was wszystkich których tu poznałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszkę mnie nie było w pracy, więc nie miałem dostępu do netu. Ale widzę, że powoli powoli coś się tu zaczyna dziać. Mam dziś mało czasu, a do końca tygodnia pracuję wyjazdowo więc znów tu nie zajrzę. Liczę na Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inicjatywa zbożna, atoli mój forumowy patriotyzm nakazuje wyrzutom sumienia uczynić zadość i zrobić pokutę pięć wpisów pod rząd, heh ;) Ale o czym ja mam pisać, że moja połowica ma chorobę zawodową, skutkiem której pieje niczym ledwie opierzony kogucik... Chociaż przyznam, że ma to swoje dobre strony, tę na przykład, że gdy mąż zmuszon milczeć, żona może wygadać do woli, co ma tam akurat na wątrobie i zawsze ma ostatnie słowo, no i jak nie wykorzystać taaakiej okazji ;) A córeńka, że powróciła po długiej rekonwalescencji do zerówki i dalejże szuka z sobie tylko właściwą wytrwałością powodu do przeżywania stresu...(to zresztą rodzinne):O Już nie wspomnę, jak codziennie rano konsekwentnie przedłuża do granic możliwości chwilę otwarcia oczu, a póki nieubłagany czas nie nadejdzie, póty mruży i zaciska powieki, z podziwu godnym uporem...Sen, widać, ma tak sprawiedliwy, że gdyby w pobliżu nastąpiłaby jakaś detonacja, obróciłaby się co najwyżej na drugi bok...;) Tak mija nam życie dzionek za dzionkiem, zimno coraz bardziej zmusza by wytężać pamięć o błogim, letnim czasie i o zieleni, której już resztki nikną w mgnieniu oka. O, czajnik mi piszczy, pranie trzeba powiesić, wrzucić coś do gara, ot, proza codzienności wzywa bezlitosna, brrrrrr!!!😠 Całuski i uściski, kochani, nie dajmy sięjesiennej szarówie, papapap 😘😍😘😍😘😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anussia
I ja skrobe pare słówek:) Aniutku u mnie odwrotne z wstawaniem codziennym synia mojego, otwiera oczka o 7 i już lecieć do przedszkola chce bo przecież tęskni za dziećmi:) codziennie wyśpiewuje repertuar przedszkolny i co raz większy urwis rośnie, a tak niedawno tuliłam w ramionkach bezbronne niemowle hihihi...u mnie tez codzienna rutyna sprzątanko ,gotowanko, pranko i tak w kółko, ale niebawem laba sie skończy bo czas do pracy wracać, dofinansować rodzinne wydatki i cały domek wywróci sie do góry nogami ihhihi tatko pewnie synka rozbestwi i moje konsekwentne wychowanie szlak trafi hihih ale damy rade hihih trzeba bedzie sie poprzestawiać troszke hihi...ukanio narazie odpukać nie choruje i cały miesiąc do przedszkola biega:) teraz wzywa mnie kuchnia i obiadek trza zrobic na powrót wygłodnialego meża , a później po ukania biec do przedszkola i zobaczyć rozradowana buzie schodzącą po schodach ''bo w przedszkolu fajnie'' buziale ogromniaste i może udało by nam sie w końcu jakas konferke zorganizować :) trzymajcie sie cieplutko w te zimne dzionki :) narazie papapapa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba juz wystarczająco nieprzyzwoita godzina zeby można było cos tutaj naskrobac:):):):) No więc tak Kochani....u mnie wielki remont...burzenie scian i tym rzeczy podobne....hałas wiertarki i tłuczenie się w ściane napewno już od pewnego czasu sasiadów tak irytuje ze jeszcze troszkę a mnie z chałupy na taczkach wywiozią...ale w razie czegos to ja te tapety...glazury i farby zabieram ze sobą...za dużo mnie to zdrowia kosztowało...a teraz to mam tylko jedno marzenie...nałożyc bielutkie spodenki...usiąśc na podłodze.....i się nie wybrudzic:):):):) co ja ścierą wszystko przejade to za chwile to samo...a jeszcze w międzyczasie do pracy trzeba skoczyc zeby na te remonty zarobic....ja chcę mój czyściutki domek...cichutki....spokojniutki... Jeszcze tylko dwa słowa o moich dzieciaczkach...pomagaja jak sie patrzy....Ewela pół dnia w szkole reszte z kolezankami...\"maluchy\" bój toczą kto dłużej przy kompie wytrzyma....no bo mama i tata zajeci więc na neta nie maja ochoty...więc w takim tempie moze na świeta wyrobimy się z tym wszystkim....ale....trzeba byc wyrozumiałym...młodośc ma swoje prawa....tylko skąd u mnie taka wyrozumiałośc... Zmykam Kochani spac...bo jutro znowu .....farba....kleje...fuga...a i do pracy trzeba zdązyc....spijcie słonka moje spokojnie....jak mi kurz kompa nie zje odezwę się napewno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! No to zima przywlokła się, wredna...Za oknem fatalnie, paskudniej być nie może. Szkoda mi tylko dziecka, bo zamiast wygrzać się w łóżeczku musiało maszerować do zerówki...Jutro postanowiłam zrobić jej labę...A to się ucieszy:) Beatko, strasznie nocny marku🌻ty pobijasz rekordy ślipienia po omacku czy co...? Hihihihi...No to sobie zafundowałaś remoncik, i bardzo słusznie, wszelkie uestetycznienia mieszkanka i inne zawsze poprawiają humor kobiecie, szkoda, że mężczyznom raczej pogarszają, ale co poradzić, gdy oni tylko w oczach mają cyfry i duuużo krągłych zer...Zastanawiam się czasem, czy to nie aby jakiś defekt genetyczny ponieważ u całej niemal populacji męskiej się on objawia. No chyba, że masz szczęście mieć u boku wyjątek;) W końcu według teorii kreacjonizmu to my jesteśmy ukoronowaniem stworzenia:):):) tu mi ewolucjonizm nie odpowiada, bo on mówi całkiem coś innego, a to nijak się ma do rzeczywistości:p Eeeech....Ale zeszłam na tematykę, głupawka jakaś, widać jestem bardzo podatna na warunki meteorologiczne...Lepiej już pójdę, całusy, papa :classic_cool:🖐️😘:classic_cool:🖐️😘:classic_cool:🖐️😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ludziska, zasypało i mnie dzisiaj, pierwszy śnieg robi naprawdę fajne wrażenie, ale nie, gdy się nań patrzy o 5 rano odśnieżając autko by doturkotać bez poślizgu do pracy dzisiaj przyszło mi chwalić naszą wspaniałą służbę zdrowia po raz kolejny, ponieważ w końcu sie doczekałam (od lipca) wizyty u specjalisty z moją małą, szkoda tylko ze musiałam wybierać, które z dzieci w większej potrzebie konsultacji lekarskich, niestety synia pozostało mi leczyć samej herbatką ziołową, bo nie sposób obskoczyć 2 lekarzy w 2,5 godziny w dwóch oddalonych od siebie o 30 km przychodniach, zwłaszcza, gdy perspektywa siedzenia kilku godzin na poczekalni powala na kolana uciekam do obowiązków, bo coś mi sie ten dzień straszliwie wlecze mam nadzieje ze Wy jesteście w lepszych nastrojach ( a ja sobie poprawie jakimś wspomagaczem dzisiejszego wieczorku i będzie Ok, a na razie zapuszczam muzyczkę i zaczynam nucić --- NO Woman....) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kochani....i mnie zasypało...sypneło tym sniegiem chyba zbyt wcześnie...pewnie znając zycie teraz popada biały puszek a świeta będą \"czarniutkie\"...:( Remoncik u mnie dobiega końca...dzis chałupke doprowadziłam do takiego stanu ze mozna chodzic a nie przeskakiwac;):):):) ale troszke mi to czasu zajeło....patrząc na godzine o której pisze na topiku...:) Ale jak pójśc spac, kiedy trzeba przynajmniej sprawdzic czy oby Ktoś się nie pomylił i nie napisał kilka słów tutaj...nawet takiej mozliwości nie ma:):):):) Sprawdziłam....listę podpisałam....i zmykam na zasłóżony odpoczynek.... Trzymajcie sie cieplusio kochani...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja Tu dzisiaj wpadłam bo mi jakoś dziwnie i sentymentalnie człowiek na wygnaniu miewa dziwne mysli, wybaczcie hiihihi wtajemniczeni wiedzą o co chodzi :) podeslijcie troche słońca i dobrej energii bo deprecha sięgnęła zenitu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) no i choróbsko dopadło mojego synia:( siedzimy w domku ,a za oknem śnieg pada i biało dookoła...nie miałam komputerka:( oj bez niego jak bez ręki człowiek nie wie co ze soba zrobić hihhi normalnie kwalifikuje się na zajęcia dla nałogowych netomanów:) odwyk gwarantowany hihih:) lece śniadanko zrobić bo wyrodna matka zamiast nakarmic rodzine dopadła komputer:) buzialki kochani i trzymajcie sie cieplutko w te zimne dzionki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, troszkę mnie w tamtym tygodniu nie było. Wczoraj Joanna piła sobie poranną kawkę. Matełszek ciągle brzęczał jej nad uchem, objawiając usposobienie typowo roszczeniowe. - Teraz mam przerwę i piję sobie kawkę. Chyba mam w tym domu jakieś prawa? - Chyba prawo jazdy hahaha - skwitował Czasamianiołek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata-34-34
Hej...a co tutaj taka cisza???? czyzby juz Wszystkich pochłoneły swiateczne porzadki???? U mnie remoncik skończony....w białych portkach na podłodze siedziałam i się nie wybrudziłam:):):):) Z pracy zwolniona zostałam więc chwilowo jestem osobą bezrobotna...ale....ale sa plany ze sklep w którym pracowałam przekształci się w całodobowy więc do pracy wrócę:)...mam nadzieje już za 2 tygodnie....daj Boże bo zgłupieje w domu:):):) wiecie ze mi tych pijaczków naprawdę brakuje?:):):):) Listę podpisałam....biegnę do łóżeczka....a jak jutro wstanę mam nadzieję ze będę miała co tutaj poczytac...:) Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danielka
hej witam mateczki.ja tez mateczka 1.5 EMILA ,nie pracuje ,mieszkam w madrycie ,i nie mam kogo pytac o porady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i proszę forum robi się międzynarodowe. Pozwól danielko, że w imieniu wszystkich piszących tu mateczek powita cię facet. Zapraszamy Cię serdecznie do częstego odwiedzania tego topiku. Może wsparcie z zagranicy znów ożywi go nieco. Oczywiście postaramy się w miarę naszych możliwości udzielić Ci porad jeśli będziesz ich potrzebować. Buziaczki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danielka
dziekuje dziecko kosmosu -czyli jestes tatusiem?muj syn je w nocy i zaczynam ostra walke z tym .ale czasami tak wrzeszczy ze musze wstac dac mu flache bo nie da sie wytrzymac,nie wiem co moge dawas mu na kolacje oprocz jaj i parowek?pomozcie drogie mamcie.tu w hiszpani jest przyjete ze dziecko je na obiad papki -w jeden dzien warzywa i kurczak drugi dzien warzywa i ryba trzeci dzien warzywa i wolowinw i tak w kulko .powiedziala mi lekarka ze tu jest inny klimat i moje dziecko nie potrzebuje jesc zup ,itp.wole lekarzy w polsce.a wy jakie dzieciaczki macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--------> danielko, jestem tatą Czasamianiołka Matełszka - lat 4,5 i Szymonka Ancymonka - 8 miesięcy. Z moimi łobuziakami nie było problemów nocnego karmienia. Obydwaj w wieku 3 miesięcy zaczęli przesypiać całe nocki. Co do urozmaicenia diety Twojego Emilka to musisz poczekać na wpisy mateczek, bo ja Ci nie pomogę. Nie to żebym nie pamiętał co jadł Mateusz 3 lata temu, bo to hihi da się na palcach jednej ręki policzyć. Po pierwsze jest alergikiem i jego jadłospis był bardzo ograniczony. Po drugie sam sobie dodatkowo go ogranicza skutecznie do tej pory, więc teraz to co je da sie policzyć na palcach dwóch rąk. Ma urwis 4,5 roku i jedynym warzywem jakie je jest ziemniak, a jedynym owocem banan. No a Szynek też jest alergikiem więc pewnie też będziemy mieli z nim przeboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danielko....wita Cie mamusia chyba najstarsza na tym topiku...:) bardzo się ciesze ze dołaczyłas do Nas...bo ostatnio jakoś zanikły Nasze rozmowy i tutaj i na tleniku:( a było Nas tak duzo...gdzie te czasy mineły?:( Co do żywienia malutkich osóbek chyba niebardzo moge Ci pomóc bo moje to juz przechodzą terapie odchudzania(mamo...no popatrz jak ja wygladam!!!!!!!!) ale wydaje mi sie ze podawanie zup w niczym nie przeszkadza...co do tych papek...z tego co piszesz są bardzo zdrowe...warzywa...drób....ryba...wołowina...ja jestem jednak chyba mateczką przedpotopowa( hihihihi tak mnie ostatnio Angela nazwała) i wydaje mi się ze dzieciatko powinno zjeśc pierwsze i drugie danie....po troszku...nic na siłę...a jak nie chce to trudno...moze jutro się uda Więc życze Ci wiele sukcesów w tej trudnej walce z jedzeniem...a tak przy okazji...przyznam się Wam ze wiele bym oddała za to zebym miała tylko problemy z jedzeniem moich łobuzów....ale stare przysłowie się sprawdza...małe dziecko mały kłopot.... I z tymi słowami żegnam się z Wami....dzis jako mateczka znowu bezrobotna:(...jak tylko coś się zmieni zaraz Wam napisze...papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danielka
znow tu jestem pozno bo nie moge spac!dzieki za rady ,dzis mikolaj,zakupilam zabawki ,rozlozylam je w salonie jak jutro emil wstanie to bedzie mial ucieche.zakupilam ksiazki o wychowaniu dzieci ,musze je przestudiowac moze jakies rady sie przydadza.po wakacjach zaczniemy sie starac o drugie dziecko ale to juz bardziej z mysla zeby emil nie byl sam bo na niego czekalismy niesamowicie .troche sie boje no ale taki los kobiety.dopoki mieszka z nami rodzina wiec mi pomoga troche,a jak juz pojada nie bede miala na nikogo liczyc-wiec te sytuacje tez trzeba wykorzystac.jak tam wasze maluszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani! Całuski na powitanie dla Was wszystkich a największy dla nowej mamusi!😘Wooow ale się światowo zrobiło:D Danielko, witamy Cię serdeeeecznie licząc, że zabawisz na dłużej a może nawet tak ci się tu u nas spodoba, że zostaniesz na....stałe, czego Tobie i sobie życzymy :) Piszesz o kłopotach z jedzeniem...Znam to i od razu mówię, nie martw się. Jeśli mogę coś od siebie, to pozwól, że zaproponuję przede wszystkim, jeśli dziecko domaga się tej flachy na noc, to myślę, żeby mu dać jednak, cóż to szkodzi, a widocznie dziecko ma taką potrzebę. Moja niunia, teraz już 6-letnia, gdy była w tym wieku, co prawda przesypiała całą noc, ale niemal wszyscy moi znajomi, którzy mają chłopców, przerabiają flachę nawet do dwóch, trzech lat. Jeśli idzie o te propozycje z gruntu hiszpańskiego, myślę, że są bardzo rozsądne. Sama jakiś czas temu starałam się wprowadzać do domowej diety jak najwięcej dań warzywnych. Niestety ostatnio wracam do starej, ciężkiej, polskiej kuchni, po trosze z lenistwa, bo jest mniej pracochłonne a po trosze, że mąż i córa właśnie nabrali smaków na schabowe, ziemniaki, rosoły, gulasze i temu podobne. A wracając do twojej pani doktor, jeśli mówi o braku konieczności jedzenia zup, to dlatego, że danie główne zawiera jarzyny i zastępuje z powodzeniem zupę w polskim rozumieniu tego słowa i z tym samym skutkiem wspomaga trawienie i dostarcza organizmowi niezbędnych składników. Jeśli natomiast zależy ci na tym, to wprowadź zupy oprócz dań głównych. Po prostu. Nie wiem, czy preferujesz wywary na mięsie czy na oliwie. Ja robię różnie. Gdy Wera była w wieku Twojego Emila, starałam się robić zupy na oliwie, niezabielane z dużą ilością warzyw, podczas gdy dania główne były mięsne. Ale z wiekiem gdy już dziecko poznało inne smaki u babć;) i polubiło zupki na mięsku ze śmietanką i kluseczkami, cóż było robić...Musiałam uwzględnić nowe preferencje;) Życzę zatem Wam powodzenia w kształtowaniu własnej tradycji dietetycznej, niech Wam przyniesie tyle samo pożytku i radości, no i zdrowia, rzecz jasna!:D To by było wszystko, bo niebawem przekroczę limit i co będzie?;) Buziaczki ślę do Madrytu i wszystkich miast naszego towarzystwa😘😘😘😘 papa 😍🌻😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×