Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rubina

TERMIN MAJ 2005

Polecane posty

Rubinko, to dojdzie Ci jeszcze jedna funkcja w naszym topiku. Pogotowie laktacyjne:D Założę się, że będzie 100 pytań do.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ju27
cześć dziewczynki!! pisze do Was i szczerze mówiąc liczę ogromnie na rady i pomoc:) ale zaczne od poczatku.. tak wiec.. jakis czas temu znalazlam Wasze forum i od tamtej pory jestescie ze mna kazdego dnia:) probowalam nawet sie dolaczyc ale jakos nie jestesm w tym najlepsza, nie moglam sie "wstrzelic" w Wasze rozmowy itd:) postanowilam wiec tylko czytac.. ale teraz mam dylemat, problem, ktory w mojej zaciazonej glowce urasta do rangi tragedii..ktoz inny moglby mnie lepiej zrozumiec niz wy wiec postanowilam podzielic sie z Wami moja "tragedia" i prosic o pomoc, rade, cokolwiek.. otoz sprawa wyglada nastepujaco, jestem w 40 tygodniu ciazy, jest to moja druga ciaza poniewaz w domciu mam juz piekna 8-letnia coreczke.Termin mialam na 10/05/2005 ale wciaz jestem z brzuszkiem:) nasz maly slodki dzidziulek (plci niestety nie dane mi bylo poznac podczas usg bo kleseczka sie ukrywala:)) jest ułożony posladkowo i jest to ulozenie tzw zupelne czyli pupcia jest na dole a nozki ma zarzucone do gory i przycisniete do klatki piersiowej. mieszkam w warszawie i okazuje sie ze wiekszosc szpitali w wypadku drugiego porodu zaleca badz lepiej by brzmialo nakazuje ( kobieta nie ma prawa wyboru) porod naturalny w takiej sytuacji.. zapytacie w czym problem??? hmmm problem w tym ze po kilku tygodniach przemyslen ogarnal mnie paniczny strach i boje sie z kazda minuta coraz bardziej ze cos bedzie nie tak.. nie pociesza mnie mysl ze wiele kobiet tak rodzilo i nie bylo komplikacji, caly czas mam przed oczami przypadki w ktorych do jakichs komplikacji doszlo i tak bardzo sie boje.. jezeli cos sie stanie dzidziulkowi to ja tego nie przezyje..nie wiem..lekarze twierdza ze powinno byc ok ale wlasnie to powinno mnie przeraza.. dodatkowo dowiedzialam sie wczoraj ze szpital w ktorym planowalam rodzic a o ktorym slyszalam duzo plotek w ktore przyznam Wam nie bardzo wierzylam a mianowicie ze odsylaja kobiety z kilku centymetrowym rozwarciem np z powodu braku miejsc itp..wczoraj okazalo sie ze to prawda tzn jak sie tam nie ma lekarza to odsylaja z kwitkiem, albo ze kobiety leza w wodach plodowych i nie ma ich kto zbadac i sa skazane troche same na siebie..wszystko to spowodowane jest ogromna iloscia porodow w tym szpitalu i lekarze nie nadazaja..ponoc zeby tam urodzic ze spokojem duszy trzeba miec wlasna polozna a jej koszt to hmmm 1000 zl... wszyscy znajomi i rodzina przestrzegaja mnie przed porodem naturalnym, przytaczaja przypadki uduszen, uszkodzenia bioderek itp..naprawde mnie to przerasta.. chcialabym cesarke..tak zeby miec pewnosc ze dzidziulkowi nic sie nie stanie..ale taki zabieg na zyczenie to koszt okolo 1500-2000zl..nie bardzo dysponuje taka kwota w tej chwili ale moze nie powinam tak myslec tylko kombinowac kase i umawiac sie na zabieg.. dodatkowo stresuje mnie fakt ze moja corcia 22maja ma komunie i nie wiem jak sobie z tym poradze... a dzidziulkowi sie nie spieszy chyba:) mam jakies bole od dwoch tygodni w krzyzu, czasami sa tez skurcze, biegunki, i inne zwiastuny.. ale potem klade sie spac i wszystko mija.. nawet wczoraj myslalam ze to juz..bardzo mocny bo l w krzyzu, skurcze, brak apetytu..okolo 23 poszlam sie kapac, depilowac i odprawiac inne rytualy przygotowujace na wyjazd do szpitala.. w wannie co dziwnego dzialo sie z moim brzuszkiem, takie jakies odglosy jakby dzidziusiowi sie odbijalo i tak jakby wypuszczanie powietrza.. ale po kapieli wszytsko sie uspokoilo i tak.. oj mam nadzieje ze was nie zanudzilam..humor mam potworny i pewnie ciezko sie czyta takie ponurasy..ale jakos nie mam sily sie usmiechac, taka jestem rozhisteryzowana i chce mi sie plakac.. przy okazji gratuluje wszystkim szczesliwym mamusiom, pozdrawiam brzuchatki i licze ze napiszecie mi cos co rozjasni mi chmury nad moim niebem.. pozdrawiam cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
Cześć Wam, Waszym brzuszkom i tym wszystkim cudnym dziecinkom które są juz z anmi na tym świecie...🌻 Madi....gratuluje z całego serca...niech Aniołki czuwają nad Wami...a malutka sie zdrowo chowa!!!!! Od paru dni mam doła.....i pewnie nie dodam zbyt duzo otuchy Ju27...:(......zreszta sama nie wiem co Ci poradzić....z racji tego ze to moja pierwsza ciąza...to nie mam zbyt duzo doświadczenia......poza tym Sylwia ułozona jest prawidłowo...i na szczęscie nie musiałam zmagać sie z dodatkowymi obawami...tak jak Ty...nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu....jeśli nie chcesz zmienić szpitala to moze powinnaś zaufac lekarzom i nie słuchać tych wszystkich "dobrych"rad które podsuwają Ci najbliżsi. Swoją drogą...przecież kazdy poród przebiega całkiem inaczej...i bywa tak ze przy prawidłowym ułozeniu maluszka kończy sie on cesarką. Nie powinnaś sie zamartwiać na zapas.....bo to szkodzi i Tobie i dziecku i Twoim domownikom...Z drugiej strony czasami przezaża niekompetencja lekarzy...ludzi...którym powierza sie zycie ludzkie....:(...:(... Ju...wsłuchuj sie w Siebie..czekaj i bądź dobrej myśli....postaraj sie zrobić coś co poprawi Ci nastrój...spacer...wizyta w teatrze...moze miły wieczór we dwoje.... odsuń złe myśli.... Co do komunii to poroś kogoś o pomoc w zorganizowaniu wszystkiego. Jestem też pewna ze nikt nie bedzie miał Ci za złe gdy nie wystawisz wielkiego przyjecia. Swoją droga to niesprawiedliwe ze to kobieta zawsze musi być dzielna..... Faceci maja prościej w życiu. Mniej bólu mniej wyrzeczeń...echh...co za lajf.... Ciekawe co u Koniczyny.....bo o ile dobrze kojarze to też miała mieć wczoraj wizyte....napisz nam Laseczko co tam słychać u Michalinki...:) Ostatnio źle sypiam....boli mnei głowa, plecy, i ogólnie jest mi nie dobrze....czyżby poranne mdłości dopiero teraz mnie dopadły...bo jakoś tak zbiera mi się na wymioty...nie mam apetytu....dzisiejszą noc przeleżałam gapiąc sie w okno i dopiero usnęłam ok 5 rano....:(...tak więc gdy Iwanka wstawała Nadia dopiero zasypiała... a teraz ide robic naleśniki..... życze miłego dnia.....papapatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ju27 postaram się dodać ci trochę otuchy. O porodzie pośladkowym już pisałam.Kobieta urodziła zdrową córeczkę,to był jej drugi poród tak jak u ciebie.Mała miała 3,5 kg i 54 cm.Mama świetnie sobie poradziła. Z terminem porodu to jest tak-czekamy do wyznaczonego przez gina i jeśli przez następne 7 dni nic się nie wydarzy to trzeba się zgłosić do szpitala o ile nie ma się wskazówek jak postępowac od własnego lekarza. Może powinnaś wziąć jeszcze jeden szpital pod uwagę wrazie czego. W przypadku ciąży przenoszonej powinni położyć cię na patologii ciąży. U mnie w dniu przyjęcia wody były czyste a 4 dni później już zielone(pierwsza ciąża).al enie wiem jak to teraz jest kiedy tak dużo jest porodów.Nawet w szpitalu w którym rodziłam nie ma mowy o jakimś niżu demograficznym. Jeszcze jedno -największą częścią ciała u noworotka jest chyba główka,a skoro pierwszy poród miałas naturalny to masz duże szanse na urodzenie naturalnie.A z tego co piszesz ułożenie dziecka jest dobre. Głowa do góry. Wszytko będzie dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
Cześć Wam, Waszym brzuszkom i tym wszystkim cudnym dziecinkom które są juz z anmi na tym świecie...🌻 Madi....gratuluje z całego serca...niech Aniołki czuwają nad Wami...a malutka sie zdrowo chowa!!!!! Od paru dni mam doła.....i pewnie nie dodam zbyt duzo otuchy Ju27...:(......zreszta sama nie wiem co Ci poradzić....z racji tego ze to moja pierwsza ciąza...to nie mam zbyt duzo doświadczenia......poza tym Sylwia ułozona jest prawidłowo...i na szczęscie nie musiałam zmagać sie z dodatkowymi obawami...tak jak Ty...nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu....jeśli nie chcesz zmienić szpitala to moze powinnaś zaufac lekarzom i nie słuchać tych wszystkich "dobrych"rad które podsuwają Ci najbliżsi. Swoją drogą...przecież kazdy poród przebiega całkiem inaczej...i bywa tak ze przy prawidłowym ułozeniu maluszka kończy sie on cesarką. Nie powinnaś sie zamartwiać na zapas.....bo to szkodzi i Tobie i dziecku i Twoim domownikom...Z drugiej strony czasami przezaża niekompetencja lekarzy...ludzi...którym powierza sie zycie ludzkie....:(...:(... Ju...wsłuchuj sie w Siebie..czekaj i bądź dobrej myśli....postaraj sie zrobić coś co poprawi Ci nastrój...spacer...wizyta w teatrze...moze miły wieczór we dwoje.... odsuń złe myśli.... Co do komunii to poroś kogoś o pomoc w zorganizowaniu wszystkiego. Jestem też pewna ze nikt nie bedzie miał Ci za złe gdy nie wystawisz wielkiego przyjecia. Swoją droga to niesprawiedliwe ze to kobieta zawsze musi być dzielna..... Faceci maja prościej w życiu. Mniej bólu mniej wyrzeczeń...echh...co za lajf.... Ciekawe co u Koniczyny.....bo o ile dobrze kojarze to też miała mieć wczoraj wizyte....napisz nam Laseczko co tam słychać u Michalinki...:) Ostatnio źle sypiam....boli mnei głowa, plecy, i ogólnie jest mi nie dobrze....czyżby poranne mdłości dopiero teraz mnie dopadły...bo jakoś tak zbiera mi się na wymioty...nie mam apetytu....dzisiejszą noc przeleżałam gapiąc sie w okno i dopiero usnęłam ok 5 rano....:(...tak więc gdy Iwanka wstawała Nadia dopiero zasypiała... a teraz ide robic naleśniki..... życze miłego dnia.....papapatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
Cześć Wam, Waszym brzuszkom i tym wszystkim cudnym dziecinkom które są juz z anmi na tym świecie...🌻 Madi....gratuluje z całego serca...niech Aniołki czuwają nad Wami...a malutka sie zdrowo chowa!!!!! Od paru dni mam doła.....i pewnie nie dodam zbyt duzo otuchy Ju27...:(......zreszta sama nie wiem co Ci poradzić....z racji tego ze to moja pierwsza ciąza...to nie mam zbyt duzo doświadczenia......poza tym Sylwia ułozona jest prawidłowo...i na szczęscie nie musiałam zmagać sie z dodatkowymi obawami...tak jak Ty...nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu....jeśli nie chcesz zmienić szpitala to moze powinnaś zaufac lekarzom i nie słuchać tych wszystkich "dobrych"rad które podsuwają Ci najbliżsi. Swoją drogą...przecież kazdy poród przebiega całkiem inaczej...i bywa tak ze przy prawidłowym ułozeniu maluszka kończy sie on cesarką. Nie powinnaś sie zamartwiać na zapas.....bo to szkodzi i Tobie i dziecku i Twoim domownikom...Z drugiej strony czasami przezaża niekompetencja lekarzy...ludzi...którym powierza sie zycie ludzkie....:(...:(... Ju...wsłuchuj sie w Siebie..czekaj i bądź dobrej myśli....postaraj sie zrobić coś co poprawi Ci nastrój...spacer...wizyta w teatrze...moze miły wieczór we dwoje.... odsuń złe myśli.... Co do komunii to poroś kogoś o pomoc w zorganizowaniu wszystkiego. Jestem też pewna ze nikt nie bedzie miał Ci za złe gdy nie wystawisz wielkiego przyjecia. Swoją droga to niesprawiedliwe ze to kobieta zawsze musi być dzielna..... Faceci maja prościej w życiu. Mniej bólu mniej wyrzeczeń...echh...co za lajf.... Ciekawe co u Koniczyny.....bo o ile dobrze kojarze to też miała mieć wczoraj wizyte....napisz nam Laseczko co tam słychać u Michalinki...:) Ostatnio źle sypiam....boli mnei głowa, plecy, i ogólnie jest mi nie dobrze....czyżby poranne mdłości dopiero teraz mnie dopadły...bo jakoś tak zbiera mi się na wymioty...nie mam apetytu....dzisiejszą noc przeleżałam gapiąc sie w okno i dopiero usnęłam ok 5 rano....:(...tak więc gdy Iwanka wstawała Nadia dopiero zasypiała... a teraz ide robic naleśniki..... życze miłego dnia.....papapatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
heheh....ale sie mix zrobił....:) sorki za ilośc wpisów.....coś mi sie powiesiło....:)... jak myslicie.....Anda juz urodziła....?..ona chyba termin cc miała na dziś.....eee....a moze coś pomieszałam....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
heheh....ale sie mix zrobił....:) sorki za ilośc wpisów.....coś mi sie powiesiło....:)... jak myslicie.....Anda juz urodziła....?..ona chyba termin cc miała na dziś.....eee....a moze coś pomieszałam....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ancymonek
W tym tygodniu jeszcze nie urodzę... brzusio wysoko , zero skurczów i rozwarcia ani śladu. Dwudziestego jeszczeidę na kontrolę i jeśli nic się nie zmieni to trzydziestego rano zaczną mi wywoływać. Chyba wolałabym z zaskoczenia bo takie czekanie mnie dobija. Czy wy też musicie zabrać do szpitala takie żeczy jak własny termometr , wenflon , końcówka do lewatywy czy to tylko u mnie takie zwyczaje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ju27 - rozumiem Twoje obawy. Też miałam ułożenie miednicowe i strasznie się bałam urodzić naturalnie. na \"szczęście\" doszły inne okoliczności i zrobili cięcie, ale z drugiej strony moja mała dostała kopa przez narkozę więc już nie wiem co lepsze. Choć z drugiej strony nie wiadomo jakie powikłania mogłyby się pojawić przy naturalnym porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ju27
Rubinka,Nadia__25 dzieki za slowa otuchy:) Umowilam sie na jutro z lekarzem z innego szpitala, moze uda sie zalatwic cesarke.. Madi 30 jakie okolicznosci spowodowaly ze zrobili Ci cesarke - jezeli oczywiscie mozna zapytac. Mialas zabieg w narkozie? Oj dlaczego to nie mogloby byc prostsze..Tak bardzo chcialabym byc juz po wszystkim i tulic malenstwo.. kolorowych snow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dziś o mały włos wlepiliby mi mandat za przekroczenie prędkości ( jechałam w mieście 78 km/h wg wskazania radaru. Mniemam, że brzuszek( czy raczej brzuchol) uratował mnie :D. Skończyło się na upomnieniu :D. A tak na marginesie, to zawsze szybko jeżdżę i pewnie ten incydent na długo nie pomoże powstrzymać mych zapędów :P. Jutro wywiadówka mojej córki( pytałam, czy przygotować pasa :P- omal się nie obraziła :P :D ), a pojutrze przyjeżdża moja siostra ze swoją Ninką na 2 tygodnie, więc czas szybciej i ciekawiej mi zleci do porodu. Jak narazie nie myślę o tym,lecz z pewnością dzień przed tym wydarzeniem rozwolnienie :P i nieprzespana noc ze strachu będą mi towarzyszyć :(. Jednak mimo wszystko lepsze takie rozwiązanie niż gdyby próbowano porodu siłami natury ( kuzynka położna pamięta poprzedni mój poród i twierdzi,że nigy sama nie urodzę - taka wąska jestem), a taki niektórzy lekarze ( wg opinii kuzynki) preferują nawet w sytuacji jak moja( inni zaś uznają za niedorzeczne). Pozabijałabym ich gdyby mojemu dziecku coś się stało ( kleszcze byłyby konieczne w moim przypadku)!!!! [ wściekły] Nawet nie chcę o tym myśleć. To pa brzuchatki- trzymam za wszystkie kciuki- oby szczęśliwie się rozdwoić :), pa mamuśki- słodkich chwil z bobaskami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilkę. Wpadłam powiedzieć Wam dobranoc. Śpijcie slodko i niczym się nie przejmujcie. Czarne wizje zabronione!!!!!!!!!! A naszym mamusiom niech maleństwa dadzą się wyspać. Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PIERWSZA!!!Znowu...:-( To chyba nasza nowa majowa tradycja-ja zaczynam dzien na forum,a Iwanka go zamyka... Dzis przeszłam sama siebie-obudziłam sie o 3 i koniec...do tego jeszcze głodna jak pies...własnie jedna reka pisze,a druga konsumuje płatki z mlekiem;-) Nadia-a jak u Ciebie-śpisz???Mam nadzieje,ze tak bo nie zycze takich nocy jak moje zadnej z Was... Sprawdze jeszcze na Kurniku czy sa takie zajoby jak ja,nie ma jak partyjka literakow o 4,20... Pa pa Majoweczki-spijcie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
cześć Mała Mi....🌻 czesć .....Wszystkim brzuszkom i ich mamuśkom...🌻 cześć.....dzidziusiom...❤️ no nie spie...nie śpię....juz od 5.30... tylko tak mi sie dobrze leżało......:).......i ciastka miałam w poblizu łóżka... nie mam planów na dziś......więc moze namówię Sylwię to sie urodzi.....hiehie.... pozdrawiem...i zycze miłego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczynki, i te \"nowe\" i te już znane :) Ja ostatnio siedzę cicho, bo nastrój mam taki, że lepiej, żebym się nie odzywała... Mój Dzidzior postanowił mnie wykończyć psychicznie i fizycznie, nie daje mi spać po nocach, bo ciągle trenuje do wyłażenia, już sama nie wiem, łapią mnie takie skurcze czasami, że nie mogę wytrzymać, ale chyba ze strachu mówię sobie, że poczekam jeszcze trochę, a potem się uspokaja. Kopie niewiele, choć najczęściej czuję jak ma czkawkę - swoją drogą jak można mieć czkawkę osiem razy dziennie? W związku z powyższym mam premanentną depresję, a do tego mam wrażenie, że już zawsze będę wielka i ociężała. I mam wyrzuty sumienia, bo złapałam się na tym, że chiałabym , żeby otoczenie przestało mi mówić, żebym robiła to czy tamto, albo czegośtam nie robiła ze względu na dziecko... A ja bym chciała zrobić coś ze względu na siebie... I dla siebie... Nie wiem, może to ja jestem nienormalna i nie nadaję się na matkę? Dobrze, że jeszcze pracuję, chociaż i tu nie jestem w stanie robić wszytskiego tak samo szybko jak kiedyś.. Dobra, kończę, mam nadzieję, że u Was nastroje bardziej pogodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
jejku Tino.....:(....jak ja dobrze Cie rozumiem.... ciąża trwa zdecydowanie za długo....ale tak swoją droga co mają powiedzie słonice po 24 miesięcznej ciązy....:) tak bardzo chciało by sie zrobic coś tylko dla siebie.... wchodzisz do sklepu.....i musisz szukać namiotów bo w nic normalnego sie nie miescisz... długie lezenie plackiem u kosmetyczki kończy sie bólem pleców i wychodzisz jeszcze bardziej zmeczona.... czy siedzenie u fryzjera.... buuu dobrze ze pracujesz....ja juz od prawie miesiąca siedze w domu....no i chwalę sobie to lenistwo...bo juz nie wyrabiałam....poza tym wkurzało mnie to traktowanie przez otoczenie....za wszelka cenę próbowali mnie uchronic przed wszelkimi komplikacjami w pracy i byłam odsuwana od wszystkich "stresujących" sytuacji...co jeszcze bardziej pogłebiało to uczucie ze jestem juz nie potrzebna. ja w prawdzie nie mam żadnych bóli przedporodowych w nocy ale i tak spać nie moge.... trzymaj sie ciepło.... bądź dzielna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Ja oczywiście dopiero zjadłam śniadanie. Czyli wstałam niewiele wcześniej :) Zawsze byłam strasznym śpiochem, a teraz śpi mi się nadal nieźle. Parę wycieczek do ubikacji i niewielkie trudności przy przewracaniu się z boku na bok nie utrudniają mi bardzo życia. I postanowiłam sobie, że muszę się wyspać na zapas;), bo jak się maleństwo urodzi to może być z tym problem. Zatem cieszę się, że jestem już na L4. Nie zazdroszczę Wam tych problemów ze snem. Pogoda nadal paskudna, więc pranie nie wyschnie na słoneczku, zatem wstrzymam się jeszcze trochę. Może jutro...A takie straszne upały mialy być w maju i co? Ach, ci meteorolodzy... Przyznać muszę, że 30stopni to sobie nie życzę, ale tak 22, czemu nie. A wiecie, właśnie pod okno podeszły mi trzy sarenki. Śliczne. No, może nie pod samo okno, ale widzę je świetnie. Idę zrobić kawkę z mleczkiem, słabiutką oczywiście. Ponad 7 miesięcy nie piłam w ogóle, bo mnie odrzucało od kawy, ale od jakiegoś czasu takiej mlecznej lubię sie napić. No, ale w końcu jesteśmy w kafeterii. Na razie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie!!! O 7 poszłam spac spowrotem,a o 7,30 Moje Kochanie zadzwoniło,ze nasza kolezanka wczoraj wieczorem urodziła córe...spotkał swiezo upieczonego tatusia.Tym sposobem mam znów humor do d...,bo ona miała termin na 18 maja,mała ma przy sobie,a u mnie nic takiego sie nie zapowiada:-(.Nie ma sprawiedliwisci na tym swiecie...;-) Tina,Nadia-doskonale Was rozumiem,mam wrazenie,ze ten stan bedzie trwał wiecznie...Zaczynam miec watpliwosci czy kiedykolwiek urodze:-O.Chyba zaczne myc okna,podłogi,prac recznie i na koniec mega spacer z siersciuchem-moze to cos pomoze??? Pa pa Mamuski,nie rozdwajajcie sie jeszcze,bo popadne w totalna depresje przedporodowa-zaczekajcie na mnie!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ju27 - miałam wskazania neurologiczne, ze względu na dolegliwości, które pojawiły się w ciąży, a których nie dało się zdiagnozować ze względu na stan odmienny. Neurolog zdecydował, że bezpieczniej dla mnie będzie zrobić cięcie, bo w razie wysiłku coś by się mogło mi stać. A zrobiono mi pełną narkozę, nawet nie pytając mnie o zdanie. Jest już po i nie ma co gdybać, ale wydaje mi się włąśnie, że to narkoza źle wpłynęłana moją córeczkę, chociaż twirdzą położne i lekarze że w przypadku cesarek dziecko nie jest przygotowane do wyjścia na świat, jest to gwałtowne i dlatego często się zdarza, że nie załapują oddechu na przykład, albo inne, stąd potem nikie oceny Agpar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabelka
*************************************************************************************** ATLANTA.....Martynka......10.04...godz. 1.35...3500g...54cm ❤️ RUBINA. .......Hania..........25.04...godz.16:55.2550g....51cm❤️ JUNIE............Jakub.........27.04.................3900g...58cm ❤️ MADI30....Agnieszka..........05.05................3290g............❤️ *************************************************************************************** SZISZI..........SOPOT...........1 (18) MAJ..............14.....Iwo ADA28.........Dąbrowa Gorn......4 MAJ................17......chłopiec IRIS 73.........Wrocław.........7 (13) MAJ..............13......Bartosz BETI 32.......Wrocław.........12 (19)MAJ...............14..... Kajetan SYLVIA_P............................13 MAJ................ 6.......Aleksandra PAULIINA ......Poznań...............17 MAJ ..............16...... Olka? JASMIN21.........................18 MAJ................20......dziewczynka ANDA.......... Warszawa...........19 MAJ...............12..... Julita AWESSI........Szczecin........20(24)MAJ...............16.......Zuzanna NADIA 25........Wrocław............20 MAJ...............20...... Sylwia MAŁA MOCCA .........................20MAJ.................16.... Julia/Ida MAŁA MI........Miastko.................20 MAJ...............16......Igor ANCYMONEK...Blachownia..............22 MAJ...........13,5...Paulinka KONICZYNA.....Brugge .............24 MAJ...............15..... Michalinka EDYTA32.......Kościerzyna.........26 MAJ...............12......Majka AGAPANT...............................27 MAJ ..............9....... Małgosia ? DARK SIEDE...........................29 MAJ............7........dziewczynka TINA...........Kielce..................29 MAJ..............15,5.......? ANIA25.......Norwegia.................29 MAJ...............16.....chłopiec GABI28.....................................31 MAJ...............10.........Nina IWANKA.........Chełmek.................6 CZERWIEC......10.............? FIORELLA.......Wroclaw..............10 CZERWIEC......16.....Seweryn EDYTUSIEŃKA...Kraków.............29 CZERWIEC.......7,5 ............??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie brzuchatki i Szczesliwie upieczone mamy 🌼 Poczytylam sobie troszke Wasz topik i opowiesc Madi mnie troszke zdziwila.A mianowicie ze podano Ci narkoze przy cesrakim cieciu!? Ja rowniez jestem swiezo upieczina mama, tyle ze synek urodzil mi sie w styczniu.Dokladnie 4.01 Rowniez mialam cesarke, ale mi podano blokade w kregoslup (znieczulenie zewnatrzoponowe).Myslalam ze juz nie podaja narkozy przy takich zabiegach........jestem w szoku!! Jesli moge Was ostrzec to nie dajcie podac sobie zeli przyspieszajacych porod.Ja sie zgodzilam i szczerze zaluje. Mowia ze po dwuch godzinach od ich podania rodzi sie juz dziecko. Mi podano zele o 8:30 rano w poniedzialek, a urodzilam o 0:50 w nocy. Od 18stej na porodowce do 24:00, az szybko wiezli mnie na sale operacyjna na cesarke.Urodzilam w 42 tygodniu, urodzilam dokladnie we wtorek a w czwartek bylby koniec 42 tygodnia.Jesli jestescie w 40 tyg ciazy i nic sie nie zaczyna, nie denerwujcie sie, spokojnie poczekajcie jeszcze dwa tygodnie:-) Pozdrawiam Was goraco 👄 Nadia🌼 I Ty tesh sie nie denerwuj:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak trzeba robić szybko cięcie to chyba dają zawsze narkozę w tym szpitalu, zresztą anestezjolog tłumaczył mi, że znieczulenie daje dopiero wtedy gy lekarze stoją gotowi do przecięcia brzucha i wyciągnięcia dziecka, żeby narkoza miała jak najmniejszy wpływ na dziecko. Tak jak mówię, nie ma co gdybać. Zresztą pisałam, że czy to by była narkoza, czy znieczulenie poppajęczynówkowe, to i tak dla dziecka to szok wyjście na świat w ten sposób i też mogą mieć problemy. Tyle, że moja mała chyba jednak dostał w kość przez to znieczulenie... Ale lekarze mówią że jest zdrowa i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!!! Już trzecią noc z rzędu mam nieprzespaną przez skurcze ( bolesne, choć nieregularne). Dziś jednak wystraszyłam się, bo wydawało mi się,że za często się powtarzają i za długo trwają....lecz z nastaniem ranka, po wstaniu z łóżka jakby ręką odjął :P. Postanowiłam jednak dziś zrobić ostatnie zakupy( kosmetyki, pampersy, chusteczki do pupci, łóżeczko- okazało się ,że jednak muszę kupić nowe...itd. Boję się,że raz chwyci mnie na dobre i nie będzie na co czekać , tylko siup do szpitala. Kuzynka położna powiedziała,że skoro tak bardzo mnie boli, to mam zaaplikować sobie na noc nospę, lub scopolan i chyba zastosuję się do jej zaleceń, skoro umówiona jestem na rozwiązanie 26 maja. Poza tym ta moja kuzynka zabroniła mi rodzić do poniedziałku, ponieważ jej córka ma komunię w niedzielę , na którą i ja jestem zaproszona, a że to w domu obok, na tym samym podwórku, to chętnie skorzystam jeszcze z obżarstwa :P :D. Czy Wy też macie bolesne te skurcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł 🖐️ dziewczyny, jak patrze na te godziny w ktorych sie pojaiwacie to dostaje oczoplasu :-) MalaMi o 4, Nadia o 7 ?????? prawde mowiac ja tez spie \'inaczej\' budze sie o 3 4 w nocy, leze godzine i rozmyslam o moim przyszlym zyciu po czym usypiam i spie sobie dokad mi sie nie znudzi... ale to na pewno nie jest siodma ani osma ani raczej dziewiata... Bylam u lekarza i generalnie w porzadku ale sie rozczarowalam bo narazie nic nie zapowiada porodu 😭 efektem nawiedzajacych mnie sporadycznie skurczy Braxtona Hicksa (jak mniemam) ktore to zreszta zaniknely ostatnio jest malusienskie rozwarcie, szyjka twarda i dluga, glowka jeszcze nie wstawiona (na co ona czeka ta Michalinka), no i tak to pani znachor zrobila mi usg, Michasia jest jakos skosnie ustawiona ani do kregoslupa ani do brzucha tylko pol na pol i na dodatek nie calkiem do gory nogami tylko na ukos. Ale podobno tak tez nie jest zle. No i czekamy, dwa tygodnie jak nic a moze jeszcze dluzej No nie wiem skad ja sobie wyobrazilam ze urodze wczesniej, pewnie jak wyczytalam ze od 38 tygodnia juz mozna i niektore dzieci sie rodza to sobie wyobrazilam ze to mnie spotka. Tina, Michalinka tez sie rusza duzo mniej niz wczesniej i glownie ja czuje gdy ma czkawke, tez sie dziwie ze tak czesto (biedactwo) Hi Hi Nadia, ciaza slonia to \'szczyt macierzynstwa\' 9 mcy to tez niczego soebie ale pocieszajace jest to ze jest to stan jak najbardziej odwracalny, pomijajac fakt o ktorym wyczytalam (grrr za duzo czytam) ze zaraz po porodzie duzy pusty brzuch a zwlaszcza wazne ze pusty budzi uczucie zdziwienia obcosci i melancholii to jednak czlowiek staje sie lzejszy, cialo wraca do normy i jak to napisaly dziewczyny w topiku grudniowego -bedzie juz mozna sie schylac choc nie za bardzo bedzie mozna siadac... Ju, 🖐️ zycze Ci powodzenia i szczescia i zeby sie tak ulozylo jak bedzie najlepiej dla Ciebie i dziecka. Wiesz, jakies kilka, kilkanascie stron wczesniej Rubina podawala linki do filmikow o porodzie, jeden z nich byl wlasnie o dziecku ulozonym posladkowo. Cos jeszcze chcialam napisac a wlascieiwe to wkleic o przechowywaniu mleka odciagnietego ofkos, ide poszukac pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze strony niemowle.onet.pl 100 pytan o karmieniu piersia To tak orientacyjnie, bo na innym sajcie wyraznie czytalam ze np latem mozna dopajac, tak ze nie wiem jaka jest lepiej. 2. Czy dziecko karmione wyłącznie piersią powinno dostawać dodatkowo coś do picia? Dopóki dziecko jest karmione wyłącznie piersią nie ma potrzeby podawania mu dodatkowego picia. Mleko jest w znacznej mierze zbudowane z wody. Poza tym nawet w czasie jednego karmienia zmieniają się proporcje wody i pozostałych składników. Szczególnie na początku każdego karmienia mleko zawiera jej bardzo dużo. Jeśli więc dziecku chce się tylko pić (to się szczególnie często zdarza w upalne dni) ssie ono pierś często ale krótko. Dopiero co trzecie czy czwarte karmienie służy najedzeniu, czyli jest dłuższe. Nie ma zatem możliwości aby maluch karmiony piersią na żądanie potrzebował dodatkowych płynów do picia. 7. Jak długo można przechowywać odciągnięte mleko? W temperaturze pokojowej mleko może stać do 12 godzin. Jeśli potrzeba dłużej to można wstawić je do lodówki ( plus 3-5 stopni Celsjusza) na 48 godzin, zamrozić w zamrażalniku ( minus 10 stopni) na 14 dni lub w zamrażarce ( minus 18 stopni) na sześć miesięcy. Dla wcześniaków odpowiednio cztery godziny, 24 godziny, siedem dni. Mrożenia na dłużej nie stosuje się ( oczywiście nie mówię tu o byłych wcześniakach obecnie w wieku np. sześciu miesięcy). 8. W czym można przechowywać odciągnięte mleko? Mleko przechowuje się w szklanych lub metalowych pojemnikach, które zostały dopuszczone do kontaktu z żywnością. Naczynia takie oczywiście każdorazowo trzeba wyparzać ( dla wcześniaków wygotować). Można też kupić specjalne worki do przechowywania mleka. Firmy takie jak Medela czy Avent produkują worki wręcz kompatybilne z odciągaczami. 9. Jak przygotować wcześniej odciągnięte mleko do podania dziecku? Jeśli mleko stało w temperaturze pokojowej czy w lodówce wystarczy je podgrzać do temperatury ciała. Jeśli było zamrożone to można je najpierw rozmrozić, a dopiero później podgrzać. Do podgrzewania można użyć specjalnego podgrzewacza lub zrobić to po prostu w kąpieli wodnej. Unika się raczej kuchenek mikrofalowych, ponieważ wpływają one niekorzystnie na jakość mleka (zmieniają konfigurację białek). Trzeba też unikać nadmiernego ogrzewania czy wręcz gotowania, bo wtedy traci ono swoje wartości ochronne i odżywcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i prosze, zachowalam sie jak ostatni prosiak, to ta skleroza ciazowa, MAdi serdecznie gratuluje coreczki, a mozesz napisac ile mierzyla wzrostu? jak sie miewacie obecnie? no dobrze a teraz ide sobie milego dnia Drogie Leniwce ups sorry Drogie Majowki 🖐️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee to juz ostani raz dzisiaj... Salma, hej hej, jak milo ze zajrzalas do nas... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWI3-ja tak mam już od dawna, czyli dużo wcześniej od Ciebie. Z tego powodu byłam 2 razy w szpitalu w styczniu, brałam fenoterol... Teraz jestem w 38 tyg i mam takie bolesne skurcze w nocy, nieregularne. Są to przepowiadające skurcze, które pojawiać się mogą przez całą ciążę, lecz przybierają na sile w ostatnich tygodniach, więc nie ma czym się martwić :). Spoko :) Jeśli bardzo dokuczają, można wziąć nospę, lub scopolan, albo spróbuj magnez( też działa rozkurczowo najlepiej aspargin, to magnez z potasem). Rozmawiałaś na ten temat ze swoim lekarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ! Coś w ten wieczór puściutko u nas zupełnie. Musiałam się odezwać, żeby popierać nową forumową tradycję- czyli zakańczanie dnia. Mała Mi, nie zapomnij wstać skoro świt!!! ;) Ja też mam ostatnio bardzo często twardy brzuch, ale nie idzie za tym skracanie się szyjki itp. A dziś to nawet dość nieprzyjemne te skurczyki. I boli mnie lekko miesiączkowo w dole brzucha. Ale to pewnie tylko trening:) We wtorek moja gin powiedziała, że łożysko mam na 2-im stopniu i wód sporo, czyli komfortowe warunki dla maleństwa, więc po co miałoby się spieszyć. Ale tak pod koniec maja to nie miałabym nic przeciwko. A najlepiej 26-go. Śpijcie kolorowo!!! DOBRANOC:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×