Gość Kleopatra28 Napisano Październik 18, 2004 Na początku było miło i kulturalnie...a teraz jesteśmy prawie dawa lata poślubie i po czterech latach znajmości i mój mąż potrafi: - piernąć bez żenady- niby niechcący ale wcześniej mu to się nie zdarzało a teraz bardzo często - dłubie cały czas w nosie- to już bez krępacji- muszę sie drzeć na niego żeby przestal i to na chwilę pomaga a jak tylko sienie patrzę dłubie znowu - miesza sobie w jajkach i drapie się po tyłku ( długo i namiętnie) - rano wącha skarpetki czy się jeszcze nadają do włożenia - nie myje zębów wieczorem tylko rano - rzadko się kąpie (ostatnio 2-3 razy w tygodniu ale bywało że tylko raz na tydzień ) Nie wiem czy mój facet jest jakimś wyjątkiem czy wszyscy tak z czasem mają że przestają dbać o siebie i o to czy są przyjemni dla otoczenia... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość klepopatra28 Napisano Październik 18, 2004 I co nic? Mozę tytuł mylny - kojarzy się z wyuzdanym seksem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość znam to Napisano Październik 18, 2004 mój kochany , jesteśmy przed slubem, też pierdzi bez ograniczeń, to było straszne kiedy myślał że mój tato niesłyszy ale słyszał ale to nie jemu było głupio tylko mi , charczy , dłubie w nosie, beka itd. i któregos pięknego dnia dostał taką zjebke (ze się tak wyraże ) i po 3 dniach wojny przestał ............. na jakis czas . ale sie juz ogranicza! też wącha skarpetki . gr :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marttina 0 Napisano Październik 18, 2004 Nie rozumiem facetow. przeciez przez takie zachowanie staja sie dla nas mniej atrakcyjni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż Napisano Październik 18, 2004 1. Pierdzi cały czas, najbardziej wieczorem i w nocy pod kołdrą, fuuuuujjjj i ja musze spać w tym smrodzie 2. w nosie dłubie też i potem te gile wyrzuca za łóżko (jak mu o tym mówię to się wypiera, aż raz mnie tak wkurwił że mu pokazałam jego suszki i kazałam je zamiatać, mimo, ze zaraz i tak miałam zamiar odkurzać) 3.brudne skarpetki zostawia gdzie popadnie i w ogole mnie wkurwia od dłuższego czasu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Berry 0 Napisano Październik 18, 2004 Ale sie usmialam :D szczegolnie z dlugiego i namietnego drapania sie po tylku i wąchania skarpetek :D Ja mysle ze kazda para na poczatku znajomosci stara sie zachowywac wobec siebie nieskazitelnie. Nie bekamy, nie pierdzimy, jemy tylko nożem i widelcem, nie siorbiemy, nie sramy (no bo kto na poczatku znajomości powiedzial prosto z mostu - ide kupę?? z reguly mowilo sie ze siusiu...) A z biegiem lat, przy wspólnym mieszkaniu staje się oczywiste, że nie można kryć się ze wszystkimi przyzwyczajeniami i odruchami uważanymi powszechnie za obleśne ;) I już strój domowy nie jest taki piękny jak kiedyś, kiedy ON miał nas odwiedzić... Takie realia. Ja też czasem bekam i nie przepraszam... i gorsze rzeczy też mi się zdarzają ;) Ale to naprawdę całkowicie normalne.. po tylu latach.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marttina 0 Napisano Październik 18, 2004 moj maz- umieram ze smiechu:) i naprawde wspolczuje meza. Czy wy potem macie wogole ochote na sex z nimi?:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marttina 0 Napisano Październik 18, 2004 berry- pewnie ze po wielu latach znajomosci nie trzeba sie juz tak kontrolowac, ale wydaje mi sie ze powinno byc cos takiego jak kultura osobista i nie wazne czy znamy sie 2 czy 10 lat. Powinno sie starac dalej byc atrakcyjnym dla partnera a jakos po tym dlubaniu i pierdzeniu jego atrakcyjnosc maleje:) przynajmniej u mnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kleopatra28 Napisano Październik 18, 2004 Ja rzoumiem że z czasaem zwiażek robi się jakby tu powiedzieć - mniej kurtuazyjny ale przecież nie można tak sobie totalnie odpouszczać- przeceiż cały czas powinniśmy sie starać być dla siebie atrakcyjni a co to za atrakcja w pierdzącym facecie...ja nie chodzę po domu w obdartych dresach... poza tym to brak szacuku dla drugiej osoby- skoro mnie to obrzydza to mógłby to uszanować... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kleopatra28 Napisano Październik 18, 2004 Ja rzoumiem że z czasaem zwiażek robi się jakby tu powiedzieć - mniej kurtuazyjny ale przecież nie można tak sobie totalnie odpouszczać- przeceiż cały czas powinniśmy sie starać być dla siebie atrakcyjni a co to za atrakcja w pierdzącym facecie...ja nie chodzę po domu w obdartych dresach... poza tym to brak szacuku dla drugiej osoby- skoro mnie to obrzydza to mógłby to uszanować... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż Napisano Październik 18, 2004 Sex???? Z tym śmierdzielem? Pod kołdrą gdzie śmierdzi gorzej niz w stajni? Taaak, sex uprawiamy raz w miesiącu, dla odbębnienia obowiązku, przy czym ja z zaciśnietą szczęką błagam zegar by szybciej bił. Jak mam to zrobic by sie rozwieźć?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Berry 0 Napisano Październik 18, 2004 nie no, pewnie ze jakies granice powinny byc. Moj maz nie dlubie w nosie (przynajmniej przy mnie), nie wacha skarpetek (bo codziennie wieczorem sam je pierze) i myje zęby conajmnie 2 razy dziennie. Być moze dlatego nie przeszkadzaja mi jego drobne grzeszki - typu beki lub bączki ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marttina 0 Napisano Październik 18, 2004 A musisz z nim spac?? Przeciez to nawet szkodliwe dla Twojego zdrowia:) Znajdz mu jakas kochanke to Cie zostawi:) Tylko zeby jakas go chciala musialby sie zaczac myc. Trzeba pomyslec jak Ci pomoc bo przeciez nie mozesz sie tam meczyc:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marttina 0 Napisano Październik 18, 2004 A musisz z nim spac?? Przeciez to nawet szkodliwe dla Twojego zdrowia:) Znajdz mu jakas kochanke to Cie zostawi:) Tylko zeby jakas go chciala musialby sie zaczac myc. Trzeba pomyslec jak Ci pomoc bo przeciez nie mozesz sie tam meczyc:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj oj Napisano Październik 18, 2004 Moze my kobietki swiete nie jestesmy i papiloty, kapcie przydeptane, szlafroki nam sie zdarzaja ale to chyba niezbyt porownac mozna. U mojego dlubanie w nosie w moim towarzystwie to norma a jak zwroce uwage to omal sie nie obraza ze jest u siebie w domu/samochodzie i mu wolno. Pierdzenie, bekanie, brudna bielizna, brudne nogi, wiechcie wyrastajace z uszu i nosa to przyjemnosci na codzien. Tudziez poplamione podkoszulki. Jest niechluj a przed slubem byl czysciutki i pachnacy, ubrany w markowe ciuchy, nawet jak mieszkalismy razem to dbal o siebie a teraz zebow na przodzie nie ma i wklada protezke tylko do wyjscia, po domu chodzi szczerbaty i twierdzi ze mu przeszkadza. Moja mama tez miala proteze i nosila ja 24 godziny, wstydzila sie nawet przy nas ja wyjmowac! Czasem naprawde czuje sie skrepowana jak idziemy gdzies razem - a on mnie najwiecej krytykuje ja sie oczywiscie nie przejmuje bo mowie spojrz na siebie to ty jestes zenujacy a za leniwy zeby to zmienic to sie ode mnie odczep bo ja mimo tylu lat dbam o siebie i nie pozwalam sobie na niechlujstwo. Czasem to nawet z nim nie spie bo smierdzi po prostu jak sie nie umyje - mowi ze jest po pracy zmeczony. Wstyd mi samej ze jeszcze z nim jestem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kleopatra28 Napisano Październik 18, 2004 Sex...no cóz z braku laku...dobrze że mam krótką pamięć i podczas seksu zapominam o jego "smrodliwych" sprawach :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
simba 0 Napisano Październik 18, 2004 ee to ja mam normalnego męża skarpety codziennie rano czyściutkie i slipki też-brudne ląduja w koszu na takie ciuszki w nosie nie wierci-albo wierci tylko nie przy mnie czasami robi pierdzioszki ale to jak mu cebuli albo czosnku dam zjeść i zaraz mówi oj bardzo przepraszam a w nocy jak mu się przytrafi to przecierz śpi i nie kontroluje tego codziennie się kąpie albo szubciutki perysznic codziennie się goli i myje włosy i pastuje butki mi i dzieciakom też dentystów mamy znajomych więc z tym nie ma problemu kurcze jakiś ideał mi sie trafił nawet paznokci nie obgryza i dopomina się co bym mu skurki obcięła bo sam nie potrafi i załatwia rzeczy niemozliwe do załatwienia a już 11 let Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
demi-vierge 0 Napisano Październik 18, 2004 Mój facet zanim przy mnie piernie - pyta czy może. A później mówi: \"Ty też sobie walnij z dubeltówki.\" albo coś w tym stylu. :P :D Pierdzenie znoszę (tymbardziej, że nigdy nie pierdzi pod kołdrą!), ale do szału doprowadza mnie gdy dłubie w nosie! Później robi kulki i rzuca na podłogę, bleeeeh. Myśli, że ja tego nie widzę! Jak mu zwracam uwagę to przestaje pokornie jak mały chłopiec przy tym śmiejąc się z tego albo wyciera o mnie inny palec (że niby gilusa o mnie wytarł)! Często dłubie prowadząc samochód, gdy ja patrzę w innym kierunku, ale i tak wtedy dostaje po paluchach. :P A ja go kocham. :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hehe do poprzedniczki Napisano Październik 18, 2004 moj tak samo bierze palca i udaje że we mnie wyciera i tez go kochasm Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mój facet też Napisano Październik 18, 2004 udaje,że wyciera o mnie palec, którym wcześniej wydłubał sobie spiochy z oczu, a poza tym pierdzi non stop, no chyba,że wali smierdzące to wtedy wychodzi z pokoju jak sie irytuję i krzyczę na niego, że jest śmierdzielem to jeszcze bardziej go cieszy moija reakcja i wachluje np. poduszą tak żeby do mnie doleciało i standardowo beka, ale to akurat nie jest obrzydliwe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż Napisano Październik 18, 2004 pierdenie pod kołdrą i te kozy z nosa są straszne, ale za to o higienę osobistą dba bardzo, nigdy nie włoży noszonej wcześniej bielizny a kąpie się co najmniej 2 razy dziennie - na to nie trzeba go namawiać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ale się uśmiałam Napisano Październik 18, 2004 i nie moge przestać się smiać!dobre z tym wycieraniem palca!!!ja mieszkam z chłopakiem od jakiegoś czasu.tez dłubie w nosku(ale nie wyciera o mnie)pierdzi i wiele innych rzeczy!No ale kocham tego warjata,czasami dostaję szału ale co mam zrobić,niby mówi się zanim weżmiesz ślub pomieszkaj zobczysz!Ja wiem jak to jest i przeszkadza mi bardzo wiele rzeczy ale nie mogę go zostawić z tego powodu bo go kocham!Ale jak pomysle że ma tak być przez całe życie.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba najśmieszniejszytopik Napisano Październik 18, 2004 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż Napisano Październik 18, 2004 ja też mieszkałam z tym śmierdzielem przed ślubem ale wtedy tak nie grzał pod kołdrą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zocha. Napisano Październik 18, 2004 No właśnie dziewczyny, u mnie też tak było na początku, że myślałam, że te drobne mankamenty w jego zachowaniu są do zaakceptowania, bo przecież go kocham(no i chyba wtedy akceptowałam to), miłość jest ślepa niestety :( Zresztą na wcześniejszym etapie związku,czyli nazwę to może okresem koncepcyjnym to nawet starał się bardzo być takim czyściutkim, pachnącym, bez śmierdzących wydzielin facetem :D. To wszystko przyszło z czasem. Teraz wydaje mu się, że już nie musi specjalnie zabiegać o moje wzgględy, bo najwyraźniej uważa, że już sobie mnie zaklepał na amen, że jak mam dwoje dzieci, to tym bardziej żadne głupoty ( typu zdrada) nie przyjdą mi do głowy( bo kto by przecież chciał babę obarczoną dziećmi). No i teraz wygląda too tak, że nie dość, że po tyćh ładnych nastu latach związku, uczucia uległy schłodzeniu, zaczęło dostrzegać się wady(jakby wcześniej ich nie miał :D) , to brudas na dodatek myje się dopiero rano, żeby w pracy wyglądać jak człowiek. A ja co? Ja mam już teraz do końca naszych wspólnych dni sypiać z brudasem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a moj maz.... Napisano Październik 18, 2004 Moje szczescie niestety tez pierdzi!;) Na poczatku pytal czy moze i bardzo przepradzaszl ..a teraz tyko przepradza... i wachluje (ostatnio nawet zdjal sweter i nim wachlowal) ale sam nasmradzil, niech wiec sam robi cos zeby zlagodzic skutki tego:) Jesli chodzi o dlubanie w nosie-to nie robi tego przy mnie! (choc zdazylo mu sie to ze dwa razy! jak jeszcze bylismy przed slubem ale powiedzielam,ze nie zycze sobie takich rzeczy ogladac) ... Z kapielami nie ma problemu:) Kapie sie rano, czesto tez po przyjsciu z pracy, wieczorem kapiemy sie razem.. Wiec jest zawsze czysciutki i pachnacy:) Obcina wlosy co tydzien (ma kochana lysinke, ktora musi byc utrzymana w idealnym stanie,zeby mnie pociagala:) i On o tym wie... i stosuje sie do moich wymagan... (zanim mnie poznal,zdarzalo mu sie chodzic z tzw. efektem dmuchawca:) Paznokci u rak nie obgryza, ma ladne, zawsze czyste,obciete, skorki bez problemow. Ale za to paznokcie u nog!!!!!!!!!!!!!!!!!! Z tym ciagle walcze!!!!!!! Skarpetki zmienia codziennie,ale zdaza mu sie zalozyc dziurawe!jak nie zauwaze!(wtedy mowi,z rozbrajacacym usmiechem,ze to przez nieobciete paznokcie u nog)!!co za logika:) i czasami zdazy mu sie ubrac skarpetki na lewa storne!!!!!!!!!!! Boze czy wszyscy faceci to takie kochane gamonie???? Nie chodzi w poplamionych koszulkach, ale czesto poplami sie kiedy je:) na szczecie zaraz idzie zaprac! Zabki myje czesto:) A zarost ma slodki-ktorego nie pozwalam mu czesto golic:) Ahhh..ci mezczyni..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a moj maz.... Napisano Październik 18, 2004 Moje szczescie niestety tez pierdzi!;) Na poczatku pytal czy moze i bardzo przepradzaszl ..a teraz tyko przepradza... i wachluje (ostatnio nawet zdjal sweter i nim wachlowal) ale sam nasmradzil, niech wiec sam robi cos zeby zlagodzic skutki tego:) Jesli chodzi o dlubanie w nosie-to nie robi tego przy mnie! (choc zdazylo mu sie to ze dwa razy! jak jeszcze bylismy przed slubem ale powiedzielam,ze nie zycze sobie takich rzeczy ogladac) ... Z kapielami nie ma problemu:) Kapie sie rano, czesto tez po przyjsciu z pracy, wieczorem kapiemy sie razem.. Wiec jest zawsze czysciutki i pachnacy:) Obcina wlosy co tydzien (ma kochana lysinke, ktora musi byc utrzymana w idealnym stanie,zeby mnie pociagala:) i On o tym wie... i stosuje sie do moich wymagan... (zanim mnie poznal,zdarzalo mu sie chodzic z tzw. efektem dmuchawca:) Paznokci u rak nie obgryza, ma ladne, zawsze czyste,obciete, skorki bez problemow. Ale za to paznokcie u nog!!!!!!!!!!!!!!!!!! Z tym ciagle walcze!!!!!!! Skarpetki zmienia codziennie,ale zdaza mu sie zalozyc dziurawe!jak nie zauwaze!(wtedy mowi,z rozbrajacacym usmiechem,ze to przez nieobciete paznokcie u nog)!!co za logika:) i czasami zdazy mu sie ubrac skarpetki na lewa storne!!!!!!!!!!! Boze czy wszyscy faceci to takie kochane gamonie???? Nie chodzi w poplamionych koszulkach, ale czesto poplami sie kiedy je:) na szczecie zaraz idzie zaprac! Zabki myje czesto:) A zarost ma slodki-ktorego nie pozwalam mu czesto golic:) Ahhh..ci mezczyni..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż Napisano Październik 18, 2004 właśnie mi się przypomniało!!!! jak obetnie paznokcie u nóg to nigdy równo i zawsze po nocy mam nogi do kolan obdrapane.....fuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż Napisano Październik 18, 2004 właśnie mi się przypomniało!!!! jak obetnie paznokcie u nóg to nigdy równo i zawsze po nocy mam nogi do kolan obdrapane.....fuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż Napisano Październik 18, 2004 właśnie mi się przypomniało!!!! jak obetnie paznokcie u nóg to nigdy równo i zawsze po nocy mam nogi do kolan obdrapane.....fuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach