Gość straszny23 Napisano Wrzesień 9, 2006 do misiek 30 ale z ciebie analfabeta pisz osle wolniej i starannie i nie wal konia tyle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanalezba Napisano Wrzesień 10, 2006 moj maz wali se na sirodku pokoju to jest straszne kobiety pomozcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta tez potrafi... Napisano Wrzesień 10, 2006 ...charchac (pluc) z rana, to chyba od palenia papierosow. Dodam tylko, ze to bardzo atrakcyjna kobieta; nikt by nie pomyslal... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość straszny 23 Napisano Wrzesień 11, 2006 do zakochana kobieta widocznie zle mu dupy dajesz zrob mu laske porzadnie to moze przestanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość straszny 23 Napisano Wrzesień 11, 2006 to wyzej to do zakochanalezba mialo byc sory walilem se konika i delikatna pomylka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Misiek 30 Napisano Wrzesień 14, 2006 do straszny23 i znów wszsystkich wystraszyłeś i nikt gadać juz nei chce ale z toba to same kłopoty są Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość straszny 23 Napisano Wrzesień 15, 2006 Wiem, wiem... Tak już ze mną jest. Powiem Ci w wielkiej tajemnicy, że to wynik wieloletnich gwałtów dokonywanych na mnie przez wuja Andrzeja. Psychikę mi zryło maksymalnie, a odbytnice mam jak Wielki Kanion... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sadysta Napisano Wrzesień 15, 2006 Drogie Panie, odcodzac na moment od pierdzacych i dlubiacych w nosie facetow chcialem zwrocic uwage na jedna rzecz. Panowie bardzo ale to bardzo nie lubia kobiet uzywajacych zdrobnien. Mimo ze jestesmy dalecy od idealu to szukamy zazwyczaj rownorzednej partnerki a nie dziewczynki z lizakiem. mowiacej "smierdziuszki, brudasek, hihihi itp." Spytajcie swoich mezow o ich punkt widzenia. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość azalia000 Napisano Wrzesień 15, 2006 Moje drogie chcę wam powiedziec że mój mężuś też dużo pierdzi ale najgorsze to to że dobrze tyłka nie wyciera i chodzi w osranych gaciach na dodatek nie przeszkadza mu to muszę mówi żeby zmienił i co wy na to Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnulka666 Napisano Wrzesień 17, 2006 Wszystkie piszecie o swoich mężach!!! A ja mam chłopaka od roku i on już bez zażenowania pierdzi, smyra się po jajach, beka, myje zęby raz w ciągu dnia i to tylko wieczorem- dla mnie to wszystko jest wstretne i obrzydliwe!!! Dochodzę do wniosku że faceci to świnie;))))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszłe żony Napisano Wrzesień 19, 2006 ja tz Magda i Paulina swierdziłyśmy właśnie ze się nie hajtamy!!!! mój facet przejawia juz syndromy męża...a paulina jest tak zdołowana ze pierdoli tych wszytkich facetów.... buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość straszny23 Napisano Wrzesień 19, 2006 ej ty powyzej paukinko jeszcze bedziesz chciec chuja w dupie miec hehehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monilka 0 Napisano Wrzesień 19, 2006 jestem po ślubie 4 lata i nigdy mój mąż nie zachowywal sie przy mnie w tak obleśny sposób! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dobry temat Napisano Wrzesień 19, 2006 o jak dobrze, że trafiłam na ten temat, myślałam że tylko mój facet robi takie ohydztwa oprócz klasyki, tj bekania, pierdzenia itp raczy mnie mój miły jeszcze porannych nieświerzym oddechem, celowo oczywiście, nie wiem czy to ma być śmieszne, czy on jest z tego dumny czy co Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tatumiii Napisano Wrzesień 22, 2006 odczytałam wszystkie posty-płaczę ze śmiechu drugi dzień i nie mogę przestać...głupoto,głupoto-jaką masz potęgę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość qwdcvgynjnm Napisano Wrzesień 25, 2006 czemu nikt nie pisze o sraniu i pierdzeniu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda i paulina i ula Napisano Wrzesień 26, 2006 Magda: daro!!! nie wiadomo własciwie czy się śmiać czy płakać....ja się uśmiałam strasznie:d a;e pewnie dlatego ze nie mam z tobą do czynienia w rzeczywistości.... Paulina:z autopsji wiem ze masurbacja jest lepsza niż obleśny facet!!!:P Ula:a ja lubie zzzzzzzzelusiów.... jeszta to chuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
diablidar 0 Napisano Wrzesień 26, 2006 Bo to przecież chłopy wredne takie są. Kobietki za to NIDGY nie pierdzą,nie dłubią w nosie,nie bekają,stale dbają o siebie żeby swojemu menowi się podobać,rano we dnie i wieczorem myją zębki żeby broń boże przy pocałunku nie zionęło z ust (ale czosnek dla zdrowotności jedzą nawet na noc),nie rozrzucają NIGDY swoich brudnych fatałaszków i zawsze z wiekim szacunkiem traktują rodziców swego mężczyzny.PO PROSTU JESTEŚCIE IDEALNE!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mrs.Perfekt Napisano Wrzesień 27, 2006 Witam,moja zasada jest jedna jak chcesz sex to sie wykap najpierw,nie mam sexu jak moj chlop nie wymyty , On o tym wie,Wiec moje panie zasada prosta -Kapiel,ogolic sie a wtedy pogadamy,dziala dla mnie przez 20 lat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość prutka Napisano Wrzesień 30, 2006 Opowiem wam pewną historię i jednocześnie spróbuję usprawiedliwić "gościa". Otóz mam 32 lata i jestem jedynym kierownikiem-kobietą w mojej firmie. Pozostali to mężczyźni. Na jednej z narad u dyrektora, parę tygodni temu, zupełnie niespodziewanie / nie było żadnych symptomów typu ból brzucha/ bardzo głośno się zesmrodziłam. Przerażona poderwałam się z miejsca, a 10 par męskich oczu skierowało się w moją stronę. Wyszeptałam bezgłośnie przepraszam i szybko ruszyłam do drzwi. Tuż przed nimi zesmrodziłam się po raz drugi. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię. Wybiegłam do sekretariatu, a tam ponownie puściłam sobie przeciągłego i głośnego pierda. Wyszłam na korytarz i popierdując sobie /tego już nikt nie słyszał/ ruszyłam do swojego gabinetu, gdzie szybko spakowałam rzeczy i opuściłam firmę. Oczywiście poszłam do domu i telefonicznie u znajomego lekarza załatwiłam sobie dwutygodniowe zwolnienie. Cały czas myślałam intensywnie "co dalej?..." W takim nastroju zastał mnie mąż i wręcz zmusił mnie do zwierzeń. Z ciężkim sercem opowiedziałam mężowi o całym zdarzeniu, a wtedy on zupełnie mnie zaskoczył. Zaczął mnie uspakajać, mówiąc, że nic co ludzkie nikomu nie jest obce. Wszyscy pierdzą. Powiedział, że nie zrobiłam tego z premedytacją, co oznaczłoby lekceważenie kogokolwiek, lecz wymsknęło mi się to przypadkiem. Uznał, że następne, puszczane po tym pierwszym zesmrodzeniu się bąki, były konsekwencją mojego zdenerwowania. Powiedział również, że często słyszał jak prutałam w łazience, kuchni, czy innym pokoju /nigdy nie przy nim, bo wstydząc się zawsze starałam się wyjść/ on po prostu marzył, żebym kiedyś odważyła się sprutać przy nim.Stwierdził, że zawsze podniecały go moje krótkie spódniczki, ale jeszcze bardziej podnieciłaby go sytuacja, kiedy prutam przy nim w takiej spódniczce. I wyobraźcie sobie, że odważyłam się to zrobić /w końcu, ironizując, najpierw sprutałam się przy obcych facetach/. Mój mąż zapytał wówczas, czy może powąchać moją spódniczkę. Pozwoliłam mu na to i od tamtej pory nigdy nie wychodzę tylko zawsze prutam przy mężu, bo wiem, że jemu to wcale nie przeszkadza. Nie czuję się również obleśna. Po prostu taką mamy fizjologię i chcemy czy nie puszczamy te nieszczęsne bąki. Wróciłam do pracy z podniesionym czołem i nikt nigdy nie skomentował tego śmierdzącego /dzięki mnie/ tematu.Nie namawiam tutaj pań do obowiązkowego prutania przy mężach. Uważam jednak, że tą kwestię można ze sobą zaraz na początku ustalić. Wówczas nie ma niedomówień i wzajemnego boczenia się na siebie. PS. Ponieważ mój mąż wie, że ja nie przepadam za wąchaniem jego smrodków stara się nie pierdzieć przy mnie. No, chyba że zdaży mu się to zupełnie niechcący... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do prutki Napisano Wrzesień 30, 2006 Prutka! I ty nie wstydzisz się pierdzieć mężowi prosto w nos? Ja bym tego nigdy nei zrobila nawet jak by prosił.Fuj. zawsze pierdze w samotności. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wąchacz Napisano Wrzesień 30, 2006 fajnie, że poruszyłs ten temat prutka. ja lubie jak moje zonka przy mnie pierdzi ale nigdy jej nie prosilem zeby to robiła pszy mnie bo było mi głupio. tez byn powonchał jej spodniczkę albo nawet i pupke. teraz poprosze ją zeby sobie przeczytała to co napisałas ibedzie wiedziała o co i mnie chodzi. Dzieki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maziorek Napisano Wrzesień 30, 2006 Tez bym chciał powąchać twoją spódniczkę po pierdzeniu prutko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość prutka Napisano Wrzesień 30, 2006 Nie poruszałam tego tematu po to, żeby wywołać niezdrową sensację. Po prostu opowiedziałam autentyczne zdarzenie z mojego życia. Gdybym wstydziła się prutać przy mężu to nie napisałabym tego. Chodziło mi jedynie o to, że przy pewnej dozie tolerancji z naszej strony możemy zaakceptować pewne ułomności partnerów. Tak zrobił mąż kiedy miałam problem. Nie odszedł ode mnie bo spierdziałam się publicznie. Nie poczuł do mnie odrazy, ale pomógł mi przełamać opory i wstyd w sposób może nieco drastyczny dla niektórych, ale jednak skuteczny. Niektórzy nawet stwierdzą, że wąchanie mojej spódniczki to już obleśność ze strony mojego męża. Ja uważam, że to nie tak. Przyznaję, że byłam zaskoczona jego ówczesną propozycją, ale potraktowałam to jako zupełnie nieszkodliwe dziwactwo. Co więcej nasze życie seksualne od tej pory kiedy prutam przy mężu wyraźnie zintensywniało. Wszak mój mąż powiedział wówczas, że moje prutanie go podnieca. Zatem nieistotna jest do droga do celu. Ważne żeby go osiągnąć. Ja zupełnie niezamierzenie odkryłam tą drogę obnażając się przed nim ze "śmierdzącą" prawdą. I nie widzę w tym niczego nagannego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zgorszona Napisano Wrzesień 30, 2006 chyba przesadziłaś ztą autentyczną spowiedzią. uważasz, że wszystkie mamy teraz pierdzieć przy partnerach, że by sie z nami częściej kochali. Mojemu partnerowi zdaża się puścić przy mnie bąka ale ja jestem tym zasze zniesmaczona. Sama nigdy bym przy nim nie pierdnęla. Od tego jest toaleta a nie sypialnia czy salon!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wisiek Napisano Wrzesień 30, 2006 co sie mieści pod pojeciem zesmrodziłam? bo nie wiem. słysze pierszy ras takie okreslenie. To jest bąk, pierd czy bździoch. A moze psut. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maziorek Napisano Wrzesień 30, 2006 Prutko czy już się spierdziałaś. Chciałbym żebyś wysłała mi spódniczkę na mój adres domowy.Marzę żeby powąchać twoje smrody. Chyba nie jestem obleśny. Twój małżonek robi to samo i uważasz go tylko za dziwaka. hihihi... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zasmrodzona prutka Napisano Wrzesień 30, 2006 jestes the best. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie Napisano Wrzesień 30, 2006 chociz jedna kobitka przyznala sie ze pierdzi. Gratulacje prutko. Moze pierdzenie dziewczyn nie bedzie juz tematem tabu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pierdkolub Napisano Wrzesień 30, 2006 przezcytałem z zaintresowanim ogromnym co napisała prutka i jestem jej wielbicielem. zaruwno odwagi jak i pierdków. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach