MAŁA OO 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 loloinko ja to nawet arbuza mogłabym urodzic :D:D:D:D !!!!!!! aby tylko lek zadziałał tak jak nalezy :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 właśnie właśnie :) zostały mi jeszcze dwie globulki, akurat przed okresem skoncze a pozniej sie wymroże, i mam nadzieję, ze skutecznie i ostatecznie :) swoją drogą to masakryczny ten lek, jakiś kawał ligniny się z niego robi, co to kurde takiego ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MAŁA OO 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 jest to martwy złuszczony naskorek fachowo nazywa się to "demerkacje powierzchownej warstwy nabłonka szyjki macicy " Loloinko czy masz problemy z włozeniem kazdej następnej globulki ??? bo ja miałam ale ponoc to normalne . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 pierwsza i druga byla bez problemu, natomiast teraz jest już troszkę ciężej, ale coż.... przemily pan ginekolog powiedzial, ze po tym lepiej sie wymraża, może faktycznie, bo skoro złuszcza się ten nablonek to zostaje sama dysplazja, która dzięki temu jest na wierzchu i jest bardziej widoczna. powiedzial, ze lubi stosowac ten lek u pacjentek przed wymrazaniem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 2, 2008 Cześć dziewczyny, jestem tutaj pierwszy raz, bo jak wy wszystkie dowiedziałam się o złym wyniku badania cytologicznego. Wyszła mi III grupa , koilocytoza w HPV, możliwość Cin1. Wycinki miałam robione 12 dni temu, w czwartek powinny być wyniki. Jestem przestraszona, przez ten czas schudłam z 3 kg. Regularnie chodziłam do ginekologów, fakt ze za sprawą przeprowadzki, zmieniałam ich często. Ostatnią cytologię miałam robioną ponad 2 lata temu, w zeszłym roku Pani ginekolog zauważyła u mnie małą nadżerkę, ale stwierdziła,że nią zajmiemy sie później. ....Olała ona całą sytuację i ja, bo stwierdziłam,że skoro ona nie widziała zagrożenia to po co się tym przejmować. Boję się, że z pobranych wycinków wyjdzie mi, że mam nowotwór, że nigdy nie będę mogła mieć dzieci, że umrę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 na cin sie nie umiera, rak szyjki macicy jest uleczalny w 100%. nie panikuj bo nie ma czym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 2, 2008 gdzie nie wejde na forum każdy pisze co innego, jedynie tutaj podchodzicie do tego jakoś inaczej. Jak mam rozumieć te wyniki, teraz jak zaboli mnie coś w okolicach jajników, albo gdzieś tam odrazu myślę o najgorszym....Boże mam 23 lata, jakiś bagaż doświadczeń, ciągłe dokształcanie, a teraz czuje się bezbronna jak dziecko, nie rozumiem tego. Byłam na zastępstwie u innej gin, bo moja urlop miała i w zasadzie nic konkretnego kobieta mi nie powiedziała, w zaleceniach osoby, która badała mój wymaz było"leczyć przeciwzapalnie i kontrolna cyt. za 6 miesiecy", a lekarka że nie będziemy na nic czekały tylko odrazu wycinek- niech Bóg jej wynagrodzi, że mnie nie spławiła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 tez nie postapila do konca dobrze, pdejrzenie CiN1 to jeszcze nie CIN1, zrobiła Ci kolposkopię ? na jakiej podstawie pobrala wycinki, jedynie po spojrzenie na wynik badania cytologicznego ? ja mam 24 lata, a bujam sie z tym wszystkim od lutego... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 2, 2008 No właśnie dała mi skierowanie do szpitala ginekologicznego, i tam po wynikach mieli zadecydować, czy zrobić kolposkopię, czy odrazu wycinek i zrobili ten wycinek. Od zawsze miałam upławy i zawsze każdy przepisywał globulki, teraz ten wynik. Najbardziej boję się, że po tym wycinku wyjdą mi jeszcze gorsze wyniki niż po cytologii:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 droga jest taka, ze najpierw kolposkopia a pozniej wycinek, musza wiedziec z jakiego miejsca Ci go pobrać. i w sumie przy takich zmianach o jakich piszesz najpierw powinni zastosowac leczenie przeciwzapalne a dopiero jesli ono nie przyniosloby efektu kierowac do dalszej diagnostyki. ale nie ma co gdybac, zrobili i juz ;) a wycinek przewaznie wychodzi dokladnie taki sam jak cytologia, wiec spokojnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 2, 2008 Mam nadzieję, że Cię nie męczę. Poprostu nie mam z kim pogadać, bo wszyscy wkoło mówią, że jest dobrze i będzie dobrze. Chłopak mówi,że jestem zdrowa, ale gdybym była zdrowa to nie musiałabym mieć robionych dalszych badań. Możesz mi pokrótce napisać co Tobie wyszło w badaniu cyt i gdzie Cię kierowano? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 rozpisalam sie i mi sie nie wysłało... po zlej cytologii mialam kolposkopie i leczenie farmakologiczne, pozniej kolejna cytologie i kolejne leczenie antybiotykiem i znowu kolposkopie. dopiero pozniej wycinki, ktore wykazaly mala ogniskowa dysplazje, i klykciny, wiec potwierdzily tak naprawde tylko wynik kolposkopii. teraz mam zamiar wymrozic klykciny i dysplazje. pamietaj, ze CIN1 czesto cofa sie samoistnie, bez zadnej interwencji. wiec nie jest az tak zle :) jesli masz jeszcze jakies pytania to smialo, po to tu jestesmy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MAŁA OO 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 Olis23- nie pankiuj CIN I nie jest grozne !:) Co to jest CIN Jest to Śródnabłonkowa neoplazja szyjki macicy. Rozpoznanie następuje po badaniu cytologicznym i pobraniu biopsji. Wyróżnia się 3 stopnie CIN: I, II i III. Nawet CIN III nie jest jeszcze nowotworem i łatwo się leczy. Jednak pozostawienie zmian typu CIN II lub III bez leczenia zwiększa ryzyko rozwoju nowotworu szyjki macicy. Występowanie na szyjce macicy CIN I wymaga monitorowania za pomocą kolposkopii oraz pobierania wymazu co 6 miesięcy lub częściej. Jeśli zmiana typu CIN I nie znika samoistnie przez 1–2 lata, należy zacząć ją leczyć. W przypadku dużego stopnia CIN (CIN II lub III) leczenie rozpoczyna się od razu. Wszystko będzie ok ! ja miałam CIN III i jestem zdrowa :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 2, 2008 przeraża mnie to wszystko, najgorszy jest ten czas oczekiwania na wyniki:/ i tak te wycinki miałam robione dość szybko, bo juz w zasadzie po tygodniu od wizyty u gin. Martwi mnie ten czas, że może to wszystko będzie za długo trwało i to rozwinie się dalej, tak samo nie wiem co z tym HPV- na ten teamt gin mi nic nie powiedziała, a jak czytałam dziewczyny tutaj robiły badania na to, czy są to te bardzo złe rodzaje, czy nie. Tak się boję przyszłości, wiem że panikuje, ale jak tu siedzieć spokojnie. Faktycznie to się u Ciebie ciągnie wszystko i pomyśleć, że trwa to od lutego...lekarz mówił Ci coś konkretnego, czy sam nie wiem jak to będzie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 2, 2008 loloinka i MAŁA OO dziękuje wam, że mogę z wami pogadać, bo z facetem ciężko na ten temat rozmawiać. No mam nadzieję, że wyjdę z tego i Ty loloinka też, bo jak zdążyłam przeczytać to MAŁA OO masz już to za sobą. A jak z tym było u Ciebie??co lekarze mówili, jakie badania i zabiegi miałaś?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 powiedzial, ze HPV organizm przewaznie zwalcza sam. po wymrozeniu zmiany sporadycznie sie zdarza, że powstaje na nowo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 z facetami to najlepiej jak najmniej o tym, oni i tak nie ogarniaja tego :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 2, 2008 właśnie taki dziwny z nich gatunek:)) nie wiem skąd oni się wzieli, no ale trzeba przyznać, że smutno byłoby bez nich:) Dziękuje wam dziewczyny, jak dowiedziałam się o tych moich wynikach to odrazu do netu...no i zaczęłam czytać o głupotach, które zdarzają się na każdym forum, o tym "że III grupa to rak i już". Swoją drogą na tą III grupę dużo się składa, samo to ,że ma się HPV już Cię do tej grupy zalicza. Tego nie pozbędę się żadnym antybiotykiem, ale może powinnam zmienić coś w swoim życiu, nie wiem...sorki za głupie pytania:p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 wcale nie są głupie :) za jakiś czas, jak zostaniesz z nami to Ty bedziesz wiedziala wiecej od dziewczyn, które wpadną tu przerażone tak jak Ty dzisiaj :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 2, 2008 powiem Ci szczerze, że czytam was tak od momentu kiedy dowiedziałam się, że moje wyniki są niepokojące. Miałam jakiś opór by się tu odezwać, może się wstydziłam, bałam co mogę od was usłyszeć...ale nawet po kilku wymianach zdań trochę lepiej się poczułam, tak jakbym odzyskała wiarę w to, że może faktycznie będzie dobrze. Wiarę utraciłam w momencie , gdy odebrałam tel, że mam się zgłosić na konsultacje w sprawie wyników:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 to fakt, telefon jest najgorszy, czekanie tez jest paskudne, tysiace mysli... ja jak odebralam wynik wycinkow, w ktorym napisali o malej ogniskowej dysplazji i klykcinach to sie zryczalam, poczulam ulge, juz wyobrazalam sobie tam inne przerozne rzeczy, a tu okazalo sie, ze nie jest az tak zle, dobrze tez nie jest, bo dobrze to miec 2 grupe, ale przeciez z tym da sie skutecznie wygrac :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 witam! Olis, Twój strach i panika jest jaknajbardziej zrozumiała, ale zaufaj dziewczynom- to jest w 100% wyleczalne!!, ciesz się, że w porę zauważono to. Głowa do góry:) lolinko, nie pamiętam już czy pisałaś, który to TYP wirusa zafundował Ci kłykciny i dysplazję, jeśli mogłabyś przypomnieć byłabym wdzięczna. Leczyłaś je czymś, możesz coś polecić? pa pa:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 nie robilam typowania, klykciny mam na szyjce, wiec nawet ich nie widzialam, i ni cholery nie chce widziec :) biore kwas foliowy i witaminki i w sumie tyle. no i optymistycznie patrze w przyszłość ;) a Ty Natalia nie uporalas sie jeszcze ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 2, 2008 teraz zastanawiam się, czy może zrobić , gdzieś badanie na typ tego paskudnego HPV??tylko, gdzie?jak? najbardziej się boję, że wyjdzie mi tu zły wyniki tych wycinkówm oprócz tego zrobiono mi też łyżyczkowanie i materiał ten tez poszedł do badania. Słyszałam, że ten materiał akurat badany jest pod kątem grzybów i inncyh paskudnych wynalazków.Najbardziej przeraża mnie to, że w cytologii wyszło mi coś takiego, a po przebadaniu wycinków powiedzą mi, że mam jakieś komórki nowotworowe. Wiem panikara ze mnie, ale co mam zrobić. Taka moja natura:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Rita 1 Napisano Wrzesień 2, 2008 Witam dziewczyny Zaglądam do Was codziennie ,jesteście super . Jestem już dwa miesiące po wycinku . W wyniku wyszło przewlekły stan zapalny .Mój gin przepisał mi Polseptol dwa opakowania ,nadal mam jakieś upławy niepokoi mnie to . Przed zabiegiem niemiałam robionej kolposkopii ,może wycinek był żle pobrany .Pod koniec września zapisałam się na wizytę do innego gina .Co sądzicie o tym BUZIAM WAS .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 2, 2008 Rita 1, ja też nie miałam robionej kolposkopii, ale standardowe z tego co się dowiedziałam lekarz pobiera 3 wycinki z trzech różnych miejsc, więc jakies pojęcie pewnie mają co do pobierania wycinków. Poza tym dużo osób miało pobierany wycinek bez wcześniejszej kolposkopii. Chociaż mogli się wysilić i zrobić ją wcześniej, dopiero potem zabrać się za wycinki:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Wrzesień 2, 2008 lolinko mam to ścierwo na sromie jakies 3-4 lata. Traktowane bylo TO juz jakims laserem, wymrażane, teraz aldara i mam dosc....smaruje sie od konca czerwca i konca nie widac....:( Ciesz się, że masz to paskudstwo w środku i nie musisz na to patrzeć. Mój gin podchodzi do lego na wielkim luzie i wręcz nie kazał tego usuwać bo jego zdaniem i tak odrosną w chwili osabienia organizmu (jak narazie ma rację:(((), zalecił szczepionkę, ale już sama nie wiem czy dobrze zrobiłam szczepiąc się... Kiedy będzie w końcu ten lek...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers Napisano Wrzesień 2, 2008 Olis, powinnaś się cieszyc że pobrali tkanki, przynajmniej dokładnie je obejrzą i będziesz dokładnie widziec co się dzieje. Szybciej też zaczną Cię skutecznie leczyc. Najgorsze co gin może zrobic to lekceważyc jakie symptomy i czekac na rozwój wypadków. Co do badania HPV, faktycznie może powinni zrobic Ci zrobic test, najlepiej gdyby udało się namówic lekarza by am dał Ci skierowanie, wtedy badanie by było na NFZ. Rita, trudno zgadywac czy wycinki były pobierane z właściwym miejsc czy nie....na to raczej powinien wskazywac wynik poprzedzającej go cytologii. Przepraszam ale nie pamiętam jaką miałaś grupę, sam wynik powinien sugerowac czy to tylko stan zapalny czy jakieś zmiany ..... Byłam wczoraj na kontroli u mojej rejonowej ginki...tej co mnie tak paskudnie urządziła....Babka ma już na mnie taką alergię że prawie wrzeszczy na mnie gdy tylko wejdę do gabinetu :-( wyzwała mnie od hipochondryczek, że jestem zdrowa i sobie wymyślam choroby, że za dużo czytam w necie itp i że mam się pogodzic że ból który odczuwam w czasie miesiączki i badania to normalne !!!!!! po prostu ręce opadają....ciekawe co powie jak za dwa tygodnie zobaczy mój wynik cytologii czy nadal bedzie uważała że bóle i stan zapalny sama sobie wymyśliłam, polip też pewnie sama sobie zafundowałam czytając dużo w necie..... normalnie szok !!!!!!najlepsze że gdy powiedziałam że zrobiłam sobie test na CA 125 to ona na mnie wydarła japę że to nie jest test na endometriozę tylko na nowotwór.....chyba już wiem czemu mnie tak nie lubi....boi się że okaże się że wiem więcej od niej.....normalnie ręce opadają....i tłumacz takiemu lekarzowi że od lat nie leczy u Ciebie stanu zapalnego, nadżerki....nie robi wymazów, badań hormonalnych bo niby po co .....Chodzę do niej od 2006 roku a ani razu nie zleciła żadnych badań poza cytologią, nigdy nie zaordynowała żadnego leku, poza No Spą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers Napisano Wrzesień 2, 2008 aaa i jeszcze najlepszy tekst to " że jeśli nie mam do niej zaufania to mam iśc do jakiegoś superprofesora z Kliniki na Polnej" aż mnie swędział język by jej odpalic że owszem byłam w ostatnim czasie już u czterech lekarzy i zacytowac ich diagnozy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 2, 2008 co za kobieta, niestety coraz częsciej się takich lekarzy napotyka jak ma się problem, ja w maju byłam u babeczki prywatnie i mówie sama o cytologii,że chciałabym ją zrobić, bo trochę czasu minęło od ostatniej , a ta do mnie, że przy następnej wizycie...umówiłam się na następną wizytę, ale ona się nie pojawiła:P masakra a nie lekarz!! teraz chodze też prywatnie, ale do prywatnego centrum diagnostycznego i narazie jestem zadowolona. A możesz mi napisać co zdiagnozowali Ci inni lekarze?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach