Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewiczek

cytologia -grupa 3 lub gorzej?

Polecane posty

Gość Olis23
loloinka pewnie masz racje, ale widzisz co czas robi z człowiekiem...heh jakie to trudne wszystko, jestem pierwszy raz w takiej sytuacji, nigdy nie miałam żadnego zabiegu, nie leżałam w szpitalu, co rok do ginekologa, teraz nawet częsciej...i wyszła trójeczka:/ i nie wiem czemu, ale wkręcanie to chyba w mojej naturze, pomimo tego ,że wyszło mi możliwość Cin1, to boję się, że jednak cyt. mało dokładna i pewnie teraz wychwycą dopiero to najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1764
to my wszyscy o tym ze moze wyjsc zła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nigdy nie bylam w takiej sytuacji, w szpitalu bylam raz majac lat 6, wycinali mi migdalki. ciesz sie, ze u Ciebie idzie tak szybko, tak jak pisalam, ja uzeram sie z tym od LUTEGO i chcialabym miec to za soba, ale zalamywanie sie i wpedzanie w doly nic mi nie da, trzeba zyc dalej. stan depresji juz przeszlam do tego stopnia, ze dzien zaczynalam od persenu i na nim konczylam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OLIS nie panikuj CIN czy nawet CIN I to jeszcze nie tragedna , wszystko jest do wyleczenia czasem nawet bez zadnego zabiegu ... jesli regularnie robiłas cytologię to nic Ci nie zagraza !!!!!!!!! Ja jestem po cytologi IV CIN III HGSIL- był to największy stopien wyniki wycinkow wykazały komórki nowotworowe .........a jestem zdrowa , wyleczona ... i Ty będziesz takze i nie panikuj bo Twoja cyt III i cin to nic groznego :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23
loloinka wierze, że będzie dobrze. Nie mogę pogodzić się tylko z tym czemu w ogóle coś takiego jest, czemu na ludzi spada tyle problemów...heh ale jak pisałam dobrze,że wyszła nam "tylko" trójeczka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23
MALA OO...gdyby to było takie proste nie panikować:) chciałabym żeby ktoś mógł zapewnić mnie, że wszystko będzie dobrze....a nawet lekarz chyba tak nie powie, bo pewności nigdy nie ma. Czy każda z wam ma stałego partnera- sorki za pytanie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, ze ciezko jest niepanikować, ale to nic nie daje, juz przez to przeszlam, a wizyty u gina traktuje jak wyjscie po bulki do sklepu ;) ale my wiemy, ze cos nam jest i ciagle dazymy do tego, zeby sie tego cosia pozbyc, i pozbedziemy sie, innej mozliwosci nie widze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8888888
Beata1764-ASC-US-komorki atypowe niewidomego pochodzenia,tak się nazywają i tak już jest,mogą towarzyszć infekcji hpv,ale nie tylko.Niekreśloność komorek nie ma nic wspolnego z wiedżą cytoga. Cin1,jest to stan odwracalny,moze ustapic samoistnie,wymaga wnikliwej obserwacji-2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers
To czy ma się stałego partnera to nie ma znaczenia...bo tak naprawdę wystarczy że on raz był nielojalny....i trafił powiedzmy na kobietę rozrywkową.... inna sprawa że lekarze mówią że HPV może przez kilka lat nie dawac objawów, więc to co pojawi się teraz równie dobrze może byc "pamiątką" po którymś z eks co do wirusa to jest tyle sprzecznych info że już sama nie wiem co jest prawdą, równie dobrze można się chyba nim zarazic w publicznej toalecie lub u gina który z jakiś względów nie zadbał odpowiednio o higienę podczas badania sama mam mętlik w głowie, ale łatwiej byłoby pogodzic się z tym że do zarażenia doszło przypadkiem niżby życ z myślą że facet zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23
whiskers głupio przyznać, ale wydaje mi się, że tu zawiniłam akurat ja, miałam takiego "znajomego"...przykro mi to mówić, bo mam dopiero 23 lata i juz takie problemy. Co do faceta to akurat mam pewość. Heh było się młodym i głupim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers
Myślę że wszystkim nam byłoby o niebo łatwiej gdyby każdy wynik był następnego dnia. To właśnie czekanie sprawia że mamy za dużo czasu na kreślenie czarnych scenariuszy. Staram się pocieszac myślą że skoro moja teściowa z tego wyszła i żyje już po operacji kilka lat to my, o wiele od niej młodsze też z tego wyjdziemy. Tylko cały czas boli że takie choroby w tak młodym wieku. Chociaż zresztą w każdym wieku człowiek buntuje się przed taką diagnozą. Przepraszam że tak pesymistycznie piszę ale od kilku lat mam deprechę i żyję pod presją. Ciągłym myśleniem się pogrążam i trudno mi uwierzyc że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers
Olis, miłośc jest ślepa, co na to poradzisz. Każdy popełnia błędy. W sumie to nie Twoja wina ale raczej kolesia że się nie badał, skąd mogłaś wiedziec, zresztą kilka lat temu nikt nie wiedział o HPV, tylko Hivem straszyli. Rzadko kto w ogóle robi jakikolwiek badania na choroby weneryczne. Kiedyś był wymóg że robili na kiłę, ale jeszcze nigdy żaden gin nie zasugerował badania na chlamydię, rzeżączkę czy rzęskistka....a te chyba są o wiele częstsze niż HIV czy kiła i nieleczone też zagrażają kobiecej płodnosci. Moim zdaniem te badania powinny byc standardem obok cyto, wymazów, usg i kolposkopii. W każdym gabinecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23
musi być dobrze!!! heh ja byłam młoda i głupia...mam nadzieje.ze dzisiaj te wyniki już bedą, dzwonię po 11:/ zastanawiam się, czy na wynikach wszystko będzie po łacinie?czy piszą tak jak na cytologii co zalecają? dodam,że wyniki z cytologii miałam przetłumaczone:)nie musiałam walczyć z łaciną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23
dzwoniłam drugi raz po wyniki- nie ma jeszcze i pielęgniarka powiedziała mi, że dzisiaj już innych wyników nie dostanie...:( kolejny dzień oczekiwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers
Trzymaj się Oli, będzie dobrze, najważniejsze że robisz badania. Wszystkie wyzdrowiejemy. Pomyśl w ten sposób: mamy o wiele większe szanse niż te kobiety, które w ogóle się nie badają. Poza tym nie jesteś sama, jest tu z nami cała masa świetnych babek z klasą !!!! Ja trzymam się słów jednego gina jak mantry: " by rak niebezpiecznie rozwinął się potrzeba przynajmniej 10 lat bez badań"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata1764
a z kad ta obfita miesiaczka tak szybko?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers
???? Miałaś konizację ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers
No właśnie może schizy, nic tak nie niszczy naszych hormonów jak stres. Nie podróżowałaś ostatnio do ciepłych krajów ? Jeśli prowadzisz zapiski sprawdz ostatnie pół roku jak długie były miesiączki. No i nie zamartwiaj się, lekarze mówią że okresy są regularne jeśli róznica jest właśnie do 10 dni. Ponad te 10 to już nieprawidłowośc. Ale jeśli naprawdę się martwisz zadzwoń do gina i opisz sytuację. Lepiej się poczujesz jeśli powie że to nic takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23
a ile dni masz miesiączkę??czy krwawienie jest obfite na początku, czy cały okres??możesz mieć problemy z hormonami, ja np mam drugi dzień obfity, i do drugiego dnia bolą mnie jajniki.Ja mam wysoką prolaktynę miałam tak, że krwawiłam między miesiączkami tzn plamiłam, miałam nieregularny okres...teraz wszystko jest w normie. Mojej koleżanki mama dowiedziała się o raku, dopiero jak zaczęła krwawić i nie było to krwawienie miesięczne, miała silne bóle w podbrzuszu, jakieś ogromne skrzepy z niej leciały. Dopiero w takim stanie poszła do lekarza, po wizycie żyła jeszcze tylko 4 miesiące...koleżanka sama stwierdziła, że jej mama olewała wszystko i tak wyszło. My jesteśmy tak naprawdę szczęsciarami, bo szybko wykryto u nas coś niepokojącego:) takie szczęście w naszym nieszczęsciu(sorki za ten opis sytuacji z mamą koleżanki, no ale akurat my teraz musimy być silne i nie szukać dziury w całym, póki kompetentny lekarz nie postawi diagnozy). Heh znowu się rozpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers
Teściowa też dostała krwotoku, już po menopauzie, wiec tego nie zbagatelizowała i od razu pojechała do szpitala, tam zrobili łyżeczkowanie i od razu w ciągu chyba 10 dni miała telefon. Potem wszystko działo się błyskawicznie: operacja i naświetlania. Teraz co 3 miesiace kontrola. Na szczęście jest dobrze, jest zdrowa bo choroba nie była jeszcze zaawansowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23
ja teraz na oddziale leżałam z kobietami po menopauzie, które krwotoków dostawały to babeczki mi mówiły,ze już w związku z krwotokiem są tu z 3 raz(każda z nich mi to mówiła), łyżyczkowanie miały na to wychodzi, że też już 3 raz....najważniejsze żeby nie bagatelizować objawów. Ja olewałam upławy, lekarze przepisywali globulki no i teraz trójeczka:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23
co z wami dziewczęta??tyle pracy?? Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers
Ja tu jestem i się zamartwiam. Pluję sobie w brodę że wcześniej nie wiedziałam jak działac. Niby w maju robiłam prywatnie różne badania, posiewy, ale nic to nie dało....bo żeby miec jakąś diagnozę to trzeba wiedziec co i kiedy badac. No a ja nie wiedziałam i działałam na ślepo. Nie pomyślałam o prostym badaniu z krwi, głupim OB, dziwne że lekarka też nie pomyślała. Jutro je zrobię i już wieczorem będę znała wynik. Kurcze, śmieszna sprawa, to badanie to raptem 4 złote a żaden lekarz nie wziął go pod uwagę. Życzcie mi więc jednocyfrowego wyniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23
whiskers o jakich badaniach mówisz??co da Ci badanie krwi?? takie badanie powinno robic się chyba co pół roku, ja miałam je robione w zeszłym roku i wszystko było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers
Dawno nie miałam badań krwi, a OB potwierdzi lub wykluczy stan zapalny albo inszą tfu tfu inszość w macicy. Poszperałam jeszcze po forach medycznych o zapaleniu endometrium, no i ten ból mógłby się zgadzac, ginka dawała mi środki na zapalenie przydatków a to mogła byc macica zamaist jajników, zresztą antybiotyk dostałam tylko na 10 dni doustnie a to i tak za mało by cokolwiek to dało. Po prostu podejrzewam że to co ona bierze za polipy i pogrubienie endometrium może wynikac ze stanu zapalnego....hmmm wolę nie myślec cóż innego to by mogło byc...bo rak endometrium to raczej u kobiet po menopauzie, które miały wiele cykli bezowulacyjnych (i tu mi się jeży włos na głowie bo 7 lat brałam non stop tabsy a one jak wiadomo blokują owulację) niepokoi mnie że te bóle pojawiły się właśnie PO odstawieniu tabletek cholercia, znowu panikuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whiskers - ja mam OB 3 i cytologie też 3 (od pół roku), więc nie wiem, czy coś Ci da badanie krwi... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers
No tak, zoe, ale ty nie masz cudów wianków w macicy....a mnie o samą cyto nie chodzi, mam tak pogrubione endometrium że ginka twierdzi że jestem w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym, WITAJCIE :), bo się włączyłam tak z głupia frant, bez przywitania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×