Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość ututu123
CZEKAM NA DZIECKO - jejku jak strasznie się cieszę że pomogło :) Malutka przynajmniej odpocznie od tej męczarni i Ty też :) super że już tyle waży :) fajnie że wszystko w porządku. Moja kruszynka jeszcze taka malutka :) też ma czarne włoski a właściwie ciemne, bo dla mnie nie są czarne ale inni mówią że tak. Oczko mojej małej ropieje, nie wiem czemu, dziś dopiero zaczęło. Przemywam rumiankiem bo nie wiem czym innym żeby pomogło :( bidulka, mam nadzieje że przejdzie :) A co do kolejnego maleństwa, fajnie że w ogóle myślicie o tym :) mój mąż na razie wpatrzony w małą, więc jak podrośnie to kto wie, również bym chciała żeby miała rodzeństwo :) A dziewczynki na wylocie? Jak tam dzisiaj się czujecie? Wszystko dobrze? Jakieś zapowiedzi początku? Skurcze? Czy coś? he he... tak się nie mogę doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Ja też się już doczekać nie mogę,ale jeszcze niech mój leniuszek poczeka troszkę ;-) Moja córeczka juz na paluszków odlicza dni do narodzin braciszka. My już na synku kończymy produkcję, ciesze się,że Buzia dala nam.i córcie i synka. Samopoczucie ok,bo upałów nie ma więc nie puchne, tylko zgaga teraz się odezwała... Jak nie urok to sraczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akinom3
Ututu123 U mnie położna po porodzie była chyba ze trzy razy.Później opiekę przejęła HV(Health Visitor) -zajmuje się opieką nad dzieckiem.O spotkania informowała listem i jak Ci termin nie pasuję można się dogadać i przełożyć.Najpierw były z nią spotkania (chyba z dwa)w domu a potem w przychodni.Są wyznaczone dni i godzin. kiedy ważą dzieci i można Malucha zważyć i pogadać jak masz jakiś pytania.U nas jest tak,że jak coś się dzieje,masz jakiś problem a do spotkań w przychodzi daleko to można poprosić o spotkanie dodatkowe. Co do spacerów to kochana,jak nie zacina deszcz,nie wieje aż głowę urywa to można już wyjść na spacer z Królewną.Śmiało korzystaj z ostatnio chwil lata :) Mój jest styczniowy i na pierwszy spacer wyszedł jak miał 7dni. Później (jak pogoda pozwalała i nie lało ani nie dmuchało za mocno)to wychodził codziennie.Z racji tego,że w momencie wyjścia na dwór włączało mu się ssanie i domagał się cyca nie były to b.długie spacery ;-) rejestrowaliście już Małą?U nas trzeba wcześniej umówić termin. nam kazano małego przywieźć ze sobą. Jak chcesz składać o dodatek na córcię to musisz mieć jej akt urodzenia.Bez tego nic nie zdziałasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
AKINOM - dziękuje kochana. Jeżeli chodzi o położną to właśnie mówiła jeszcze o jednym spotkaniu i że potem nas przejmie opiekun środowiskowy czy jakoś tak. Dziś zadzwonimy i zapytamy. A córcię mąż zarejestrował i wszystko było ok. Wziął tylko mój dowód i dokument ze szpitala i to wszystko. Wysłaliśmy dokumenty na to rodzinne czy nie wiem jak to się nazywa 20F tygodniowo. A o jakim jeszcze dodatku mówisz? Ja się zastanawiałam czy możemy się ubiegać o ten Sure Start Maternity, ale nie wiem czy nam przysługuje w ogóle. I jakie dokumenty są potrzebne bo nie mogę znaleźć strony z aktualnymi danymi. Moja mała ma dziś gorszy dzień, wczoraj zwymiotowała i to porządnie, i dziś rano też. Nie wiem co jej się stało, ale chyba ma problem też ze zrobieniem kupki, bo się pręży i muszę jej nóżki trzymać i wtedy jej lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ututu123 My jak rejestrowaliśmy Małego to trafiliśmy na mega służbistkę.nie dość,że musieliśmy być razem to jeszcze z Młodym ;) mam nadzieje,że Niunia dziś lepszy ma dzień i Ci nie wymiotowała. Mój szaleje na całego. Tzw.rodzinnie to jest Child Benefit. Możec też złożyć o Child Tak Credit -najpierw trzeba zadzwonić do Revenue,pogadać z konsultantem i oni przyślą aplikację(to jest podobnie jak o rodzinnie).To jest inny dodatek i dlatego trzeba wypełnić dodatkowy papierek. Ten SueMaternity -toaby go otrzymać musisz się kwalifikować,mieć po prostu przyznany jeden z powyższych.Moj mąż w zeszłym tygodniu uczestniczył jakoś tłumacz w zgłoszeniu o aplikację i konsultant upominał zgłaszających,że ma się na to tylko trzy miesiące od porodu.Jak Chb ani Chtc nie są jeszcze przyznane(choć dokumenty są złożone) to trzeba dzwonić do nich i zapytywać jaki jest status sprawy. Nie wiem czy w miarę jasno napisałam ale nam nadzieje, że te Moje wypociny są do odczytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
AKINOM - kochana jasno, bardzo jasno :) jutro będę rozmawiać z połówkiem w takim razie co on tam poskładał he he :) no to nieźle trafiliście z tą rejestracją :) w takim razie nam się udało bo mąż mówił że taka "miła pani" była ;) A moja kruszynka rano zwróciła, potem do południa dała troszkę popalić bo nie dało się jej odłożyć ani do wózka, ani do łóżeczka, tylko na rękach. Ale potem przeszło. Wystawiłam ją w wózku na pół godz na powietrze i było ok. A potem przyszła położna, zważyła małą, i ładnie przybiera, więc jest ok. Powiedziała też że niunia wygląda na zdrową, że jest w porządku, nawet temp. jej zmierzyła bo się wydawało jakby miała gorączkę. Potem jeszcze przyszła ta opiekunka środowiskowa, pogadała i ok. Potem już tylko spała, jadła, pielucha i spanie :) więc pzeszło. Po kąpaniu jedzonko i jeszcze jej się mega ulało, ale wydaje mi się że ona po prostu tak łapczywie jje, i łyka że aż słychać że szybko i chyba dlatego potem taki blues ;) Ach kiedy mój bąbelek będzie szalał jak Twój Jaś :) chociaż teraz i tak czas szybko leci, mała już skończyła 10 dni. CHORUSZKA - odezwij się kochana co tam u Was, bo widzę kilka dni ciszy... czyżby coś się działo? Hmm? A jutro Wam jeszcze napiszę jak mnie wkur... teściowa, normalnie z nią nie wytrzymam mimo że na moje szczęście nie przesiaduje u nas, ale jak już się pojawia to mnie telepie po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
UtutU Hej Kochana no wlasnie nic sie nie dzieje niestety:)a juz czekam codziennie żeby sie zaczelo:)a tu cisza mam skurcze ale nie regularne bardzo boli mnie krocze;)idę we wtorek do doktorka to zobaczymy czy cos zaczyna sie dziac czy nie:-) Super sie czyta,ze tak sobie radzisz z maleńka mam nadzieje,ze mi tez tak sie uda:)i,ze będę optymistycznie nastawiona bo na razie to jestem przerażona porodem:-0,trzymaj sie Kochana a tesciowa olej!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choruszka nic się nie stresuj - nasze Lenki to będą kochane dziewczynki i napewno szybko i bezproblemowo przyjdą na świat... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ututu dzielna z Ciebie Mamuśka... :-) tak super dajesz sobie radę z Maleńką... :-) pozazdrościć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Nika82 No mam nadzieje,ze tak będzie:) W nocy dostalam takie skurcze,ze myslalam,ze rodzę ale wszystko minelo!!Chcialam wczoraj jechac na ktg bo córcia olewala mnie prawie 12h na szczęście wieczorem sie odezwala i dzisiaj znowu jej stukam pukam i cisza mam nadzieje,ze sie odezwie bo jak nie to wieczorem pojade nie wiem moze zeszla nizej bo ostatnio cos tam czytalam,ze jak zejdzie do kanalu rodnego to mniej sie rusza ale nie wiem czy dobrze doczytałam i czy zeszla nizej w kazdym razie mam coraz większy stres żeby z mala bylo wszystko ok!;!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
utuu Jak mała ?Ja mam masę roboty kłopoty z bzruszkiem się skończyły to teraz moja Julka chlusta po każdym karmieniu byłam z tym u lekarza ale ta moja doktórka mówi że jak nie traci na wadze to jest ok tylko ciekawe jak ona by się czuła jak by z niej leciało po każdym posiłku?Zmieniam lekarza wolę iść prywatnie z małą przynajmniej jest inne podejście .Zaczęłam nawet zagęszczać jej mleczko nutritonem tak 2-3 razy dziennie zobacze efekt tylko chyba tefgo nie można stale poawać.A swoją drogą moja panna je bardzo łapczywie może dlatego tak się dzieje nawet próbowałam jej dawać częściej a mniej ale to samo.Pije mleko z piersi i bebilon pepti nie możliwe żeby jej brzuszek nie tolerował tego to hydlorizel o bardzo powolnym rozkładzie mleczko zbliżone do mleka matki.Oj stale coś nie ma tygodnia żeby się coś nie działo dobrze że ty ie masz takich zmartwień.Kiedy będziecie chrzcić jak chyba dopiero w pażdzierniku mała będzie miała 3 miesiące.Jeszcze w dodatku jestem sama mąż wraca dopieroo 3 września wszystko na mojej głowie przez telefon tylko kłótnia wiecznie wiem że mi nie pomoże bo go nie ma ale mówi że to się chyba nigdy nie skończy i ma dość mojej paniki jak nie ciąża w stresie to teraz to no ale to moja wina że małej stale coś jest.Tak właśnie można liczyć na faceta zupełnie inne myślenie on wszystko na luz przyjmuje a ja się cały czas zamartwiam schudłam po ciąży już 16 kilo chyba z tego stresu ale się ciesze bo wyglądam dużo lepiej i lepiej sie czuję chociaż jedno pocieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BECIULKA2014
Witam wszystkich, strasznie zaczely bolec mnie piersi :(, wiem ze to normalny objaw, ale jak poltora miesiaca temu poronilam to tez mnie tak bolaly ... Jestem przerazona i strasznie sie boje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
beciulka ty się ciesz że bolą. To normalny objaw i pozytywny. Napewno nie objaw poronienia. Gorzej jakby nagle przestały, ale to też nie reguła. Głowa do góry. Ja dziś zaczynam 5 miesiąc od jakiegoś miesiąca mniej bolą ale rosną jak nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
BECIULKA - kochana, nie stresuj się, wszystko jest na pewno w porządku. Ja przy pierwszym poronieniu mnie bolały też mega, nie mogłam spać, potem wszystko ustąpiło, dosłownie wszystko i nie miałam żadnych dolegliwosci aż do poronienia w 12 tyg. Za drugim razem chyba nawet nie bolały, na początku i niestety stało się to samo. Teraz w ciąży donoszonej WOGÓLE MNIE NIE BOLAŁY i nie zmieniły znacząco swojego rozmiaru (no może przy końcu) i się bałam że to też zły znak i się udało. Dlatego nie ma reguły kochana, jak bolą to dobrze, jak będziesz miała mdłości to też dobrze, jak nie będą ciągle bolały to też jest dobrze i jak nie będziesz spędzała (nie)przyjemnych chwil z panem klozetem to też pamiętaj że jest ok :) bo tak musi być, teraz tylko myśl pozytywnie i wszystko będzie dobrze :) CHORUSZKA - krocze to Ci powiem mnie do tej pory boli mimo że nie rodziłam normalnie he he ;) może już rzeczywiście mała się zniżyła i dzieciaczki przed porodem są mniej aktywniejsze. Nie stresuj się, relaksuj i odprężaj. Zobaczysz, wszystko będzie ok :) CZEKAM NA DZIECKO - spokojnie, wiem że łatwo się mówi ale u mnie też bywa różnie, martwię się o tą moją kruszynę. A też jej się ulewa, i też mówią że to normalne. Może nie po każdym jedzeniu ale steram się ją tak długo podnosić i poklepywać, aż jej się odbije, i wtedy jest ok. Różnie wychodzi ale zauważyłam że jest wtedy lepiej, zwłaszcza jak tak szybko i łapczywie się nałyka :) A mojej siorki małemu też się tak ulewało często, i też było to normalne. Głowa do góry, damy radę kochana :) wiem że samej ciężko, ja się cieszę że mi teściowa nie siedzi na głowie, a połówek wiesz jak u mnie, różnie z nim bywa. Ostatnio właśnie teściowa mnie wkurzyła bo przyszła do nas, mój M dał małą jej na ręce a ta ją dynda! A że mała nie płakała to mówię żeby ją do wózka włożyła. A wiecie że ta mnie olała? 3 razy musiałam powtórzyć!!! TRZY RAZY! Az w końcu połówek jej powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
CZEKAM NA DZIECKO - jezeli o chrzciny chodzi to hmmm... pola do popisu bardzo nie mam, albo święta bo wtedy mam nadzieje ze do PL jednak uda sie poleciec, jeszcze dokumenty na paszport musimy złożyć ale trzeba umowic wizyte i nie ma terminu, dopiero na wrzesień. A jak nie w święta to w styczniu dopiero pojedziemy do PL i dopiero wtedy będą chrzciny. Chciałam jak najwczesniej ale tutaj w UK nie chce jej chrzcic tak bez bliskich. No i z tą teściową, no kurde, nie chce młej uczyc na rekach bo sobie potem nie dam rady, a ta tak głupio "odłożyć ją?" jak powiedzałam 3raz. A ostatnio też mówie mojemu zeby nas do centrum ze soba wział a ta ze zostanie z mała, to ja ze nie, bo jest za mała, ze zaraz sie obudzi, ze co jak bedzie głodna, ze ani smoczka nie ssie ani butelki, a ona "to co, to ja bede nosic". No upadła na głowe sobie mysle. Ja przez nia w depresje wpadne predzej niz mi sie wydawało. Strach dziecko zostawic, a ona tekst ze "to co, zle ze chce zostac?" a moj m ze nie zle tylko nie ta pora... a ja w myslach mnostwo slow do wygarniecia ale zacisnelam zęby. A I WCZORAJ ODPADŁ NAM PĘPUSZEK :) TZN WIECIE :) TERAZ MOŻEMY SIĘ STROIĆ BO TAK SIĘ TROCHE BAŁAM O TEN PĘPEK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
NIKA -również dziękuje :) póki co daje sobie rade sama z połowkiem do popołudnia. Kapiel już sama i wieczór też. Ale to chyba taka motywacja, że nie potrzebuje nikogo skoro nie moge miec blisko swojej mamy :) a Nadusia świetnie współpracuje ze mną, i opowiadamy sobie takie różne historie i mija dzień po dniu :) niestety jeszcze na dworze nie byłysmy, tylko chwile w wozku byla na powietrzu a takk to wieje i pada NON STOP. Zobaczymy jak troszke podrosnie czy da mamie w kość ;) a Ty jak się czujesz? Torba mam nadzieje spakowana i gotowa? Może córcia się nie bedzie spieszyła jak u mnie, niby nic nic, a potem się działo ;) trzymam kciuki za Was dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ututu Torba jeszcze nie spakowana ale dziś lub jutro to zrobię... ;-) Byłam teraz tydzień prawie u Rodziców u siebie na wsi, odpoczywałam pod drzewkiem i nie było jak się spakować ale wczoraj wróciliśmy więc dziś napewno prasowanie rzeczy Lenki no i może właśnie się spakuje ;-) wszystko mam oprócz pampersów więc szybko pójdzie... ;-) Czuję się dobrze - dzięki, że pytasz... :-* choć już mi z każdym dniem coraz ciężej i chodzić i leżeć i spać i oddychać w ogóle... No i w sobotę mnie złapał mega skurcz po krótkim spacerku - najpierw z boku (miałam czasem takie chwilowe ciągnięcie z boku, które przechodziło po 2 minutkach) ale tym razem był to dłuższy ból który później jak się położyłam to rozszedł mi się na cały dół brzuszka i troche pobolało... i wczoraj też miałam takie króciutki skórcze ale nie wiem czy to nie przez długą pozycję siedzącą w aucie jak wracaliśmy do domku?? W każdym bądź razie na pewno już nigdzie nie będziemy się daleko wypuszczać autem z mężusiem, a i na dłuższy spacer sama się już nie wybiorę bo strach... ;-) A w przyszły weekend składamy łóżeczko naszego Szkraba - już się nie mogę doczekać... :-D Choruszka coś się nie odzywa - może już tuli Leneczkę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Nika Nic z tych rzeczy niestety:-)Lenka siedzi w brzuszku i ani myśli wyjść;-)hihi jutro wizyta u ginekologa to zobaczymy co Pan doktor powie czy coś się dzieję czy nie, w nocy mam dość dużo skurczy ale są nieregularne więc szkoda:-)codziennie czekam czy to już oszaleć idzie:-)ale rusza się się maluda więc stresuje się trochę mniej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chorusza A już myślałam... ;-) a na kiedy Ty kochana masz termin w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Nie było.mnie chwile bo byliśmy nad jeziorem ze znajomymi i sądziłam, że jak wejdę na forum to.jakiś nowy szkrab przybędzie, ale widzę cisza.:-D Ja byłam kulą u nogi dla innych bo na spacerze kilometrowym musieliśmy ze 4 razy odpoczywać na ławeczkach;-) Choruszka - tez mam jutro wizytę i dowiem się kiedy cc. Nika- widzisz,Ty masz już jakieś skurcze,wcześniej też miałaś te przepowiadajace,a ja NIC! Zero! A termin.z miesiączki mamy.niemal nie identyczny, dzień różnicy wiec może jednak mimo mojej cc Twoja Lenka wyprzedzi Luluszka-leniuszka :-) Czekam na dziecko - oj widzisz z facetami tak.juz niestety jest...mój to.chce odsprzedać swój racierzynski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Chyba rzucę tym telefonem tak mnie wkurza!!!! Mąż chce odsprzedać tacierzynski,tak się ze mną drodzy,ale po.co??? Twierdzi, że przecież ja sobie świetnie dam radę, on.weźmie córkę do swojej.mamy i juz będzie super! Tak więc widzisz jakie do tego wszystkiego faceci mają podejście... :-S Mój Lulu jest coraz bardziej aktywny, a czytam, że im.bliżej porodu tym są mniej aktywne...? Wczoraj tak wypial nogę,że mogłam ja złapać :-) No i strasznie ten.mój brzuch fabułę,aż czasem okropnie boli jak za długo mały nie śpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Nika- mnie też jeszcze nie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Nika Ja mam termin na 28 sierpnia tak mam wyliczony:-) niby od 20 mam być gotowa:-) a ja już mam brzuch nisko,wiec mam nadzieje,że coś się zacznie dziać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie narazie brzusio wysoko, szyjka długa i wszystko pozamykane - przynajmniej tak było tydzień temu... ;-) W ostatnim tygodniu sierpnia mam iść na ktg do szpitala i 1 września wizyta u ginki, więc zobaczymy jak sytuacja się będzie rozwijać... ;-) Ciekawe co Wam jutro doktorki powiedzą?? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
CHORUSZKA - ja miałam do samego końca brzuszek wysoko :) a jak mi się zaczęły skurcze w niedzielę, gdzie jeszcze z mężem do marketu pojechaliśmy, nałaziłam się na dodatek i skurcze miałam dość często już wtedy, Nawet pojechaliśmy do szpitala ale stwierdzili że to prawdopodobnie mała tak napiera w dół, i stąd te bóle. A to tak naprawdę zaczęły się problemy z łożyskiem bo nie tyle co moja kruszynka się spieszyła na świat co łożysko które było zagrożeniem dla nas. W poniedziałek Wam już pisałam o moich skurczach od samego rana, ale noc przespałam przecież. A mój M jeszcze mówił że szkoda, że mogła by juz wyjść i było by po strachu ;) łatwo mu się mówiło. No i we wtorek już nie było przeproś, wybieraliśmy się do lekarza bo nie wiedziałam co robić jak dostałam skurczy co 6-7minut, a tu zaskoczenie, bo przeszło na jakieś 10 minut, nic nie czułam a potem ból niesamowity i ten krwotok i nie lekarz tylko prosto na szpital :) ale się bałam, jak sobie przypominam. Dobrze że Nadia się ruszała bo bym umarła ze strachu. Szkoda że nie było wyjścia, gdyby nie krwotok to była by szansa na normalny poród, lekarz nawet czekal chwile na rozwój sytuacji że może akurat się uda ale nie było szans i coraz większe zagrożenie dla mnie i małej. A jeszcze jak ją usłyszałam jak zapłakała pierwszy raz, to ja razem z nią się popłakałam na tym stole, wydusiłam najpierw gratulacje tatusiu i w płacz, i mi ją dali :) niezwykłe uczucie, jakby to wczoraj było a jutro moje szczęście skończy już 2 tygodnie :) NIKA- pakuj się, bo ja na szybko pakowałam torbę w niedzielę i poniedziałek, a we wtorek pojechaliśmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Standardowo moja córcia mnie straszy bo już 21.30 a ostatni raz sie oddzywała o 12 no i mąż mi właśnie po czekolade pojechał zobaczymy czy to cos da??może się ruszy??!!mam tak nadzieje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Ututu, uczucie rozanielenia juz Ci będzie towarzyszyć chyba całe życie. Ja córcie mam.od ponad 6 lat,a nadal jak sobie przypomnę pierwsze chwile.to mi się łezka ze wzruszenia zakręci:-) Choruszka - ja tak widzisz długo miałam, takie przerwy...za to.od może 2,3 tyg to malutki szaleje strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
CHORUSZKA - spróbuj poruszać malutką, może ją obudzisz :) powiem Ci szczerze że u mnie czekolada nie robiła na małej wrażenia... Ale oczywiście spróbuj :) potrafiłam zjeść całą czekoladę a jej i tak było wszystko jedno i miała swoje pory że raz szalała że aż miło a nie raz była taka spokojna że tylko czekałam na jakikolwiek delikatny jej ruch. Jutro masz kochana lekarza tak? Tyle dobrego, pewnie ktg itd. Nie martw się, na pewno jest wszystko w porządku :) mała może odpoczywa przed drogą w Twoje ramiona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
EDZIA -kochana wyobrażam sobie :) i wcale mi to nie przeszkadza ;) na samą myśl łzy szczęścia się cisnął :) a depresja poporodowa to tylko na tle teściowej, poza tym z tęsknoty za bliskimi też mnie łapią płaczki ale wiem że nie mam wyjścia i muszę jakoś to wytrzymać. Moja kruszynka teraz ma problem z kupkami, tak jej ciężko że aż mi jej szkoda, tak się męczy. Znacie jakieś sposoby żeby się tak bidulka nie męczyła? Wydaje mi się że nic takiego nie zjadłam żeby jej zaszkodziło czy coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×