Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Czesc wszystkim.. leniwy dzien dzis mialem, zwiedzalem Irlandie i Slowacje, wirtualnie rzecz jasna. Na stronie Pascala znalazlem opisy podrozy do rozmaitych krajow, stwierdzilem, ze moj pobyt na zachodnim wybrzezu USA byl o wiele ciekawszy od niektorych innych. Chyba w takim razie to zrobie i sie tam wpisze, jak tylko nadejdzie mnie tworcza goraczka. Faktem jest ze odkad klikam tu, to mam coraz mniej problemow z formulowaniem mysli i przelewaniem ich na papier.. Wracam do tematu pieczenia polskich plackow w Stanach, otoz dzwonila dzis moja Mama i dowiedzialem sie, ze ona piecze placki, a jakze, ale z polskiej maki kupowanej w polskich sklepach. Z amerykanskiej maki tez probowala na poczatku, ale efekty byly mizerne, tak ja to opisywalyscie. NickiS, a jakie alkohole lubia Dunczycy? czy rzeczywiscie piwo dominuje? czy lubia mocne trunki? Gadzinka pewnie juz wrociliscie i cieszysz sie spotkaniem z Mama.. Marzenusia, gratuluje Ci meza... Mayena, Tobie tez... I jeszcze zycze Ci znalezienia dobrej pracy.. franci - widzialem z bliska, choc nie bylem na wysepce, gdzie Al Capone odsiadywal za swoje. Czy turystyczna ulotka reklamowa (historia wyspy)stamtad bylaby dla Ciebie interesujaca? Jay, jestes fantastyczna....... Barb, chyba jednak nie padalo w Chicago, bo nie zajrzalas na topik. Co prawda u Ciebie dopiero minelo poludnie... Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, ide na tv, bo dzis jest film z moja ulubiona Sandra Bullock w komedii \"Totalna magia\" (i Nicole Kidman - tez sympatyczna). A wczoraj tez byla Sandra, ale z S. Stallone w \"Demolition Man\" - czy dobrze to napisalem z pamieci? Jeszcze raz pozdrowka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Moi drodzy!!!!Boze nie spodziewalam sie,ze ktokolwiek zainteresuje sie moja sytuacja..Jednak jestescie bardzo mili i naprawde mnie poceiszyliscie:)dzisiaj czuje sie troche lepiej ale powiem szczerze ze bez nasennych jeszcze nie zasne,bo nie ma mojego SKARBECZKA,ktory zawsze mnie tulil do snu:(boje sie nocy,bo w dzien zajmuje sie ogladaniem filmow..dzisiaj wypozyczylam 7 i zrobilam sobie seans,ale juz troche mam dosyc tych strzelanin i rozlewu krwi;)caly czas sie piora..ehhh...Mayenka😘widze,ze i ty mialas przezycia w zwiazku,Boze ile to sily trzeba na to czekanie,a ja jej nie mam,najdluzej sie nie bedziemy widzieli do 4 miesiecy,bo jak teraz nie napisze tej pracy aby bronic sie 23 lipca musze obronic sie we wrzesniu..Boze gdyby obrony mogyby byc chociaz i w sierpniu...Marzenusia😘Ty mialas troszeczke lepsza sytuacje bo moglas pisac smsy,ja nie moge..szczes boze mam terazkomputer to rozmawiam z Robertem na gadu gadu,dzisiaj nawet kilka razy,ale niemoze mnie przeciez przytulic czego mi bardzo brakuje,Boze nie chce dzisiaj znowu plakac..dlaczego milosc tak boli?Gadzinka😘nie studiuje filologii wloskiej chociaz w tym jezyku jestem zakochana!;)jestem amerykanistka,musialam wybrac jakas prace,ktora mnie interesuje,a mafia to moje zycie..hehehe-zartuje..:)bylam rok temy nie caly w palermo i kolega duzo mi naopowiadal i zainteresowalam sie tym:)wiec aby praca amerykanisty dotyczyla spraw ameryki wybralam temat:mafia wloska w USA:)i tak to wyglada:)jezyka wloskiego duzo nauczylam sie od przyjaciela(stara milosc)moja zardzewiala juz,ale jego jeszcze zyje ale krwawi..niestety ja kocham kogos innego:)a tak to kupilam sobie samouczka i sie sama pouczylam,nie umiem wiele ale podstawowe wyrazy i zwroty znam,porozmawiac z wlochem przez telefon(kali jesc i pic)da rade..hehehhe..;)a zazdroszcze Ci studiow:)mysle,ze w kraku sporo by sie znalazlo takich uczelni gdzie moznaby bylo postudiowac Twoj kierunek;)Kokuś😘na serio widziales to miejsce?ja z alkiem jestem juz na ty:)hehehe...jego historie znam prawie na pamiec,jak bylam w Stanach nie tak dawno zakupilam sobie taka ksiazke o nim,ale zamieszczone krwawe zdjecia sprawiaja,ze raz ja przeczytasz i nastepnym raze wymiotowac sie chce:)..............dziekuje za pomoc,moze jakos wytrzymam..tak jak Mayenka...ale ja nie mam sily......bozia moze da:(pozdrawiam was kochani!!!😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadzina>;-) Kokus> a co ja zrobilam zem taka cudna? hihihi franci> my zylismy na odleglosc prawie 3 lata, jest trudno, ale da sie wytrzymac;-)) a jak slodko juz bedzie tu na miejscu fju fju dzisiaj w szale wygotowalam pol kuchni.. moze jednak od poczatku, po malenkiej klotni z rana zabarykadowalam drzwi do kuchni i oddalam sie gotowaniu, zakupom, gotowaniu, gotowaniu i raz jeszcze gotowaniu, jutro musze pojechac na zakupy uzupelnic zapasy;-) zamrazarka piszczy w szwach;-) oczywiscie wszystko sie rozprostowalo i po klotni ani sladu, za to ile jedzenia hihihi a mialam sie uczyc dzisiaj, bo w poniedzialek 2 testy, ale odbije sobie to na zdrowiu jutro hihihi lepiej pojde powtazrac material, przynajmneij z matmy bo na hiszpanski to ja musze miec swiezutenki mozdzek a dzisiaj sie zaparowal w kuchni i jakis nieswiezy jest juz hihihi pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, nocny marek tlucze sie po topiku... Jay, bardzo mi sie podoba Twoj styl pisania, sprawia, ze prawie widze, ajk walczysz w kuchni, w klebach pary, z wyrazem tworczego uniesienia i determinacja na twarzy.... A wczorajszy, zwariowany dzien? Po prostu bajka jak to czytam... Nawet teraz usmiecham sie gdy to pisze, po prostu Ciebie nie da sie czytac bez ogromnego uczucia sympatii. Czy nie probowalas kiedys swoich sil w literaturze? Moze powinnas? franci, tak, przeplywalem statkiem obok, niestety najblizsze dostepne miejsca na zwiedzanie byly dopiero za trzy dni, a nie mielismy tyle czasu. Aktualnie jest mozliwosc zwiedzania w formie dobowego pobytu jako pensjonariusz tego zakladu! Wyobrazasz sobie? Przebierasz sie w wiezienne ciuchy, stoisz w kolejce po jedzenie, dostajesz swoja cele, i cala noc przed Toba. I to za wlasne pieniadze, nie pamietam szczegolow, ale bylo to znacznie drozsze od hotelu. OK, czas sie przespac troche.. Dzis wybory do Europarlamentu, trzeba podjac jakas decyzje... Pozdrowienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franci, jeszcze na chwile... A czy wiesz w jaki sposob Lucky Luciano zyskal swoj przydomek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah ... 4 :35.. za godzine spotykam sie z moim kochaniem i jedziemy na lotnisko :(..... znowu sama :( al mam i tez druga wiadomosc! dostalam druga prace! w STARBUCKSIE!!! - dziewczyny z usa wiedza o co chodzi .. i tu mam pytanie - czy we Francji maja Starbucksa (kawiarenki ) ????? Jay - Ty to masz zycie :) ... nauka, nauka, nuka :) franci - spoko - wytrzymasz jeszcze troche bez Twojego ukochanego ... ja tez wlanie zaczynam przez to przechodzic.. pocierpmy razem ;) mayenka - widze, ze zyc bez siebie nie mogliscie :) .. uwielbiam love storiesssssssss... ooops.. musze juz leciec.. juz prawie 5 rano ... dokoncze, jak wroce z lotniska! milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszencja
... wrocilam z lotniska... juz go nie ma .. eh.. dokoncze pozniej :( .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny.. Siedzalem dzis troche przy kompie i rozgryzalem temat motolotni w kwestii odbycia lotu jako pasazer... I wszystko wiem... Musze tylko umowic sie z wlascicielem dwuosobowej motolotni wieczorem poprzedniego dnia, kiedy zapowiadaja spokojna, ladna pogode, zwlaszcza chodzi o brak wiatru. Motolotnie lataja rano lub wieczorem, widocznie wtedy sa korzystne warunki. Koszt 200 zl za godzinke, a czas lotu zalezy wlasnie od wiatru. Z najblizszego lotniska w Turbii kolo Stalowej Woli w ciagu godziny powinnismy obleciec nad moja miejscowosc i z powrotem. Chcialbym zrobic zdjecia, koniecznie... Czyli teraz tylko czekac na moment, gdy bede mial wolne pieniadze... i lece.... Gdy tak grzebalem wsrod motolotni, natknalem sie na goscia, ktory mieszka w Chicago, zamieszczone tez sa zdjecia znad down town Chicago. Gruszenka, strasznie mi przykro ze zostalas sama, przytulam Cie bardzo... A wszystkich pozdrawiam, zajrze pozniej, wychodze teraz na jakis spacerek, bo juz oczy mam czerwone jak u krolika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruszenka> a powiedz mi czyje zycie to nie nauka nauka i nauka? ja tylko musze duzo bulic za to cholerstwo hhihih a skoro duzo bule to i duzo z tego chce miec i koniec;-) oprocz nauki kochaneczku pracuje, gotuje hihihi, spotykam sie z ludzmi, ktorych lubie, napastuje meza, wiec mysle, ze zle nie jest;-), gratuluje nowej pracy, no teraz to juz caly czas bedziesz pic frapuccino;-)) Kokus> lotnia? ja bym sie chyba ne odwazyla, ale ja mam ciagoty w druga strone, chcialabym \"polatac\" w oceanie, nie zadne tam rureczki, gogle i pletwy, ale butle z tlenem, aby moc tam siedziec caly dzien;-) tak, tak, wiem, ze to niemozliwe, ale marzy mi sie nurkowanie i to najlepiej gdzies w okolicach Australii a pisanie zostawiam osobom, ktore potrafia pisac;-) ja neistety trzymam sie z dala od takich rzeczy, wole sluchac.. choc wlasciwie tutaj na forum wylazla ze mnie gadula;-) pozdrowienia dla wszystkich uciekam na truskawy z samego rana, bede z koszyczkiem ganiac jak Amelka w podskokach zrywac truskawy i sie nimi obzerac;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim. Wczoraj znowu spotkalam sie z Piwonia. Ona jest taka przyjemna i smieszna. Poznalismy tez naszych mezow miedzy soba. W koncu mialam okazje poznac jej kotka. I faktycznie poznalam i to na wlasnej skorze :D On jest taki fajniutki, milutki. Nawet nasza fotografka zrobila mi z nim zdjecie. Bylo ciezko, ale sie udalo :D BARB pisalam do Ciebie maila. Jak chcesz sie dzis widziec, to mamy czas. KOKUS dzieki. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Cos mamy dzis pochmurna pogode. Kokus-motolotnia...Brrr... Ja sie boje patrzec w dol jak przez most przechodze bo mam lek wysokosci. Czy czytales w \"Polityce\" artykul o Sandomierzu? Jest tam moj ukochany nauczyciel od angielskiego i filozofii, ktory poruszyl problem skinheadow i neonazistow w Sandomierzu. Uwielbiam tego nauczyciela z liceum i popieram go w pelni i jego odwage.Tylko jak zwykle niestety, sprawe na pewno przycisza. Gadzinka- rzeczywiscie, mysmy nie mogli bez siebie zyc. Moj mezczyzna dzwonil do mnie co najmniej 2-3 razy w tygodniu, a zdarzalo sie ze i codziennie. W soboty minimum 3 godziny rozmawialismy,a zdarzalo sie i po 5 godzin po rzad.I do tego tysiace smsow, listrow, maili. A ty jak dlugo bedziesz sama? Sciskam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Jednak weekend qw Chicago okazal sie troche ladniejszy niz sie zapowiadalo wiec zabralismy sie znowu za zwiedzanie z Toamka siostra. Marzenako- juz odpisuje na maila.... Efektow opalenizny jeszcze nie widac, bo dopiero 3 razy bylam, ale jak bedzie widac to wysle. Kokus- w mojej rodzinnej miejscowosci lataja na lotniach zaraz kolo mojego domu. Tam jest dobre miejcsce, bo krajobraz jest gorzysty. Powodzenia... Nie polam sie... Franci- ja tez nie widzialam sie z moim mezem 5 miesiecy jak wyjechal do Stanow i tak strasznie sie dluzyl ten czas... ale jakos zlecialo... Jay- niewielka klotnia z rana... skad ja to znam??? Rano to chyba najlepszy czas na klotnie... Gruszenko- trzymaj sie... a kiedy twoj ukochany wraca...??? Gratuluje pracy!!! Oczywiscie wiem co to Starbucks, uwielbiam kawe ze Strabucksa. Mayenko- powodzenia w szukaniu pracy... ja bym tez chetnie poszla do restauracji, wole to niz bawienie dzieci. Ale tak mi sie nie chce znowu szukac pracy. A prace w biurze tez rzucilam kilka dni temu bo mialam za malo godzin... potrzebuje wiecej. U nas strasznie trudno jest znalesc prace biurowa, zwlaszcza ze ja nie mam BA tutaj tylko w Polsce. A gdzie Dark Elf sie podziewa??? Pozdrawiam wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🖐️ Wpadlam na chwilke. Zalatana jestem... a jutro jeszcze wybieram sie do Aix na egzaminy... Nic sie nie uczylam, wiec licze sie z porazka :o Prosze trzymajcie za mnie kciuki :) Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i mowie Wam: do wtorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór moi mili😘..dzisiaj nie będę się rozpisywała zbytnio,jestem strasznie zmęczona,ta mafia włoska mnie wykończy;)dzisiaj dokonczylam ogladanie 7 filmow mafijnych,ktore wypozyczylam wczoraj,polowalam na wiecej ale dzisiejszydzien nie przyniosl zadnych owocow,a moze i dobrze bo juz bym nastepnego filmu nie przetrawila,bynajmniej tego dnia:)polecam bardzo komedie:\'analize this\"-\'depresja gangstera\"z robertem de niro,bardzo zabawne sytuacje i duzo smiechu;)zobaczcie naprawde fajny;)kokuś🌻..no to niezla wycieczka sladami caponego..hehehhe..nie dziekuje:)hehehe..cos takiego..hehehe..rozbawiles mnie tym quizem z wiedzy o lucky luciano,dobra przyznam sie musialam popatrzec w sciagi:)W 1930 roku porwali go mafiosi z konkurencyjnego gangu Maranzano i chcieli sie dowiedziec od niego gdzie ukryl narkotyki,powiesili go na drzewie a ze nie chcial pary z buzi wypuscic to sciagneli mu buty i zaczeli przypiekac stopy,kiedy sie znudzili zostawili go wiszacego na tym drzewie,sadzac,ze po jakims czasie i tak wyzionie ducha jednak szczescie mu dopisalo w sumie w tym nieszczesciu;)hehehe..i zostal odnaleziony przez patrol policji,ktorzy go uratowali:)dlatego bohater naszego opowiadania jest \"lucky\",bo mial szczescie:)kochani dobranoc!ide spac bo o 12 w nocy z kochanym sie umowilam na rozmowe:)buzka😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuga
buziaczki dla wszystkich :) napisze wiecej jutro, teraz ide pic merlot :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Ty papuga widze tak, jak ja ;) Ja jeszcze do merlota mam pare godzin, ale niemniej wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam i przepraszam, ze tak ostatnio niepismiennie sie zachowuje, ale mialam problemy z komputerem i w ogole mam chyba problem z glowa ;) Caluski i do jutra 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z truskaw i Amelki nici, zadnego biegania wsrod wielkich truskaw, rozpadalo sie jakby ktos widlami poprzekuwal chmury i wielkie ciezkie krople laly sie z nieba... wszystko pieknie z tym deszczem, bo dlugo oczekiwany, ale na ulice wypelzly zolwie, wiec po okolicy trzeba bylo jechac 5 mph, wykonywac rozne dzikie manewry samochodowe, doprowadzona do szalu doslownie co 15 m wyskakiwalam z samochodu, zolwia w lapke i na trawke.. maz mial ubaw i stwierdzil, ze wygralabym konkurs mokrego podkoszulka, za co dostal przez leb;-)) a ja tyle zolwi uratowalam, a ten tu o podkoszulkach i zrozum tu facetow hehe uciekam sie uczyc, jutro 2 testy i rozroba w kilku biurach, musze sie przygotowac, postac pzred lustrem, pocwiczyc pozy ala Arnold, bo nie dam sobei w kasze dmuchac jutro.. mam awersje do pan urzedniczek;-)) dobranoc, do zobaczenia jutro, pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ach, witajcie! :) Ja tez troche niepismiennie sie zachowuje (Bagatelko, ;)). A to wszystko dlatego ze tlumaczenia (odeslalam wczoraj przed polnoca), ze mama (mozecie sobie wyobrazic nawsze rozgadanie), ze niedzielny obiadek rodzinny u mamy Mojej Myszy w wiekszym gronie, ect, ect... :) Mayenko, to Gruszenka odwiozla swoje kochanie na lotnisko! Nie ja! :) Gruszenko, trzymaj sie dzielnie! A o Starbucks we Fracji nie slyszalam.. Moze w wiekszych miastach.... A co to jest? :) Kokus, tylko nie baw sie w Ikara! :) Margot, trzymam kciuki! :) Jay, biedne zolwie! To tak jak u nas zaby. Potem mozna zobaczyc ich sylwtki rozjechane i wbite w asfalt. Na szczesci zolwie lepiej widac ! Musze konczyc Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuga
Kokus, wlasnie jezdzilam przez 2 godziny po lewej stronie ;) jak sie juz siadzie po tej prawej stronie w aucie, to jezdzenie po lewej stronie wydaje sie calkiem naturalne :) cale szczescie ze nie bede musiala egzaminu zdawac tylko mi wymienia polskie prawo jazdy na brytyjskie... Barb, pytasz o koszty zycia, no coz, nigdy nie bylam w sytuacji kiedy to musialam tylko na siebie liczyc z mieszkaniem, jedzeniem itp. wiem jednak ze zycie jest tu niesamowicie drogie nawet dla przecietnych brytyjczykow. Sadze, ze ci nasi rodacy przyjezdzajacy szukac szczescia na wlasna reke ciezko beda mieli, ale da sie przezyc i niekoniecznie trzeba jesc przeceniona bulke z fasola za 8p. Napewno najnizsza krajowa (£4.5 za godzine, jesli oczywiscie pracuje sie legalnie) wydaje sie ludziom ogromnymi pieniedzmi w porownianiu z Polska, ale praktycznie kazdy produkt jest 2, 3, a czasem 4 razy drozszy niz w Polsce! Przede wszystkim trzeba sie nauczyc tu zyc, jak w kazdym innym kraju, trzeba miec bardzo duzo zdrowego rozsadku i nie wolno sie nad soba uzalac, a my Polacy jakze dobrzy w tym jestesmy ;) ja wlasnie strasznie glodna sie zrobilam musze na zakupy poleciec. Wczoraj mialam tak niesamowita "chcice" na czekolade, ze sobie nie wyobrazacie, a w domu nic nie bylo czekoladowego :( wytrzymalam ale dzis musze zadbac o zapas czekolady ;) pozdrowienia dla wszysciutenkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hallo! jak zwykle w pospiechu! jedna noga juz wyszlam z biura, musze pedzic na sporcik! chcialam sie jeszcze poslusznie zameldowawc i dac znak ze zyje! te strony znowu pedza w szalonym tempie i ledwo za tym wszystkim nadazam! musze usiasc i spokojnie to sobie wszystko poczytac! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Milutkie Osobki ❤️ Wlasnie sie ocknelam, ze to juz 2 tygodnie minely od mojego powrotu z Polski, czyli tyle samo, ile tam bylam ... A w Polsce bylo bardzo sympatycznie, choc za krotko, ale tam jest za krotko nawet, jak sie pojedzie na miesiace, co swego czasu czynilam ;). Udalo mi sie spotkac z tymi kilokoma kolezankami, a nawet odnowic kontakt z moja \"przyjaciolka od serca\" z lat liceum, bylysmi zaiste niczym Ania i Diana dla siebie, a potem sie jakos wszystko rozmylo i nie widzialam jej od lat. Poza tym udalo mi sie skonsumowac troche pysznych mlodych ziemniaczkow, ach, co to byl za raj :D. Musze przyznac, ze w USA udaje mi sie znalezc dobre ziemniaczki srednio kilka razy na rok, nie wiem, czemu tutejsze ziemniaczki bywaja takie bezsmaczne :O... Nie rzucily mi sie w oczy jeszcze zadne zmiany dotyczace wejscia Polski do UE, procz paru ludzkich narzekan, ze ceny wzrosly. Natomiast pewne rzeczy nie ulegly zmianie, jak np. brak higieny osobistej (lub jej nadmiaru) u co poniektorych rodakow :O ... Ogolnie rzecz biorac bylo bardzo fajowo, jak bym mogla, to bym jutro znowu pojechala :). Udalo mi sie nawet podlapac pewna mala fuche: przeltumaczenie strony internetowej pewnego parku narodowego na jez. angielski :). To tak zupelnie przez przypadek, ktos tam cos wspomnial, ze taka a taka agencyjka reklamowa potrzebowala tlumacza i tanim kosztem (dla nich tez tanim ;)) udalo mi sie zdobyc mala pracke :). To mi da raptem pare stowek $ zysku, ale przynajmniej cos tworczego zrobie ;). Jeszcze mi sie cos przypomnialo odnosnie tego, jak Wam Dziewczyny, tutaj w Stanach ciasta nie wychodza. Otoz ja sie zbytnio pieczeniem nie param, ale moja mama tak i jak tylko tu przyjechalismy bardzo narzekala wlasnie na ten sam problem :O. Po rozmowach z kilkoma kumoszkami odkryla, ze to jest problem tutejszej maki i nic poza tym. I polecono jej make kanadyska (bodajze) o nazwie \"Five Roses\". Od tego czasu problemy z ciastami zniknely. No i jeszcze mozna oczywiscie kupowac make w polskich sklepach, jak macie takowe w poblizu :). I dla zainetesowanych (w USA) jeszcze wspomne, ze dzis zaczyna sie wielka wyprzedaz w Victorii Secret, ja jestem (jak niektorzy moze pamietaja ;) ) fanatyczka, bardziej czasem w celach podziwiania, niz kupowania. Dzisiaj ide tam wlasnie z moim Miskiem kupic prezencik na urodzinki dla jego siostry, ze tak sie milo sklada. Moze i dla mnie sie cosik znajdzie ;). A tera lece robic jedzonko na tzw. lanczyk, choc haniebnie nie lubie tego slowa :P. Do nastsepnego razu, usciski i pozdrowionka dla wszystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Milutkie Osobki ❤️ Wlasnie sie ocknelam, ze to juz 2 tygodnie minely od mojego powrotu z Polski, czyli tyle samo, ile tam bylam ... A w Polsce bylo bardzo sympatycznie, choc za krotko, ale tam jest za krotko nawet, jak sie pojedzie na miesiace, co swego czasu czynilam ;). Udalo mi sie spotkac z tymi kilokoma kolezankami, a nawet odnowic kontakt z moja \"przyjaciolka od serca\" z lat liceum, bylysmi zaiste niczym Ania i Diana dla siebie, a potem sie jakos wszystko rozmylo i nie widzialam jej od lat. Poza tym udalo mi sie skonsumowac troche pysznych mlodych ziemniaczkow, ach, co to byl za raj :D. Musze przyznac, ze w USA udaje mi sie znalezc dobre ziemniaczki srednio kilka razy na rok, nie wiem, czemu tutejsze ziemniaczki bywaja takie bezsmaczne :O... Nie rzucily mi sie w oczy jeszcze zadne zmiany dotyczace wejscia Polski do UE, procz paru ludzkich narzekan, ze ceny wzrosly. Natomiast pewne rzeczy nie ulegly zmianie, jak np. brak higieny osobistej (lub jej nadmiaru) u co poniektorych rodakow :O ... Ogolnie rzecz biorac bylo bardzo fajowo, jak bym mogla, to bym jutro znowu pojechala :). Udalo mi sie nawet podlapac pewna mala fuche: przeltumaczenie strony internetowej pewnego parku narodowego na jez. angielski :). To tak zupelnie przez przypadek, ktos tam cos wspomnial, ze taka a taka agencyjka reklamowa potrzebowala tlumacza i tanim kosztem (dla nich tez tanim ;)) udalo mi sie zdobyc mala pracke :). To mi da raptem pare stowek $ zysku, ale przynajmniej cos tworczego zrobie ;). Jeszcze mi sie cos przypomnialo odnosnie tego, jak Wam Dziewczyny, tutaj w Stanach ciasta nie wychodza. Otoz ja sie zbytnio pieczeniem nie param, ale moja mama tak i jak tylko tu przyjechalismy bardzo narzekala wlasnie na ten sam problem :O. Po rozmowach z kilkoma kumoszkami odkryla, ze to jest problem tutejszej maki i nic poza tym. I polecono jej make kanadyska (bodajze) o nazwie \"Five Roses\". Od tego czasu problemy z ciastami zniknely. No i jeszcze mozna oczywiscie kupowac make w polskich sklepach, jak macie takowe w poblizu :). I dla zainetesowanych (w USA) jeszcze wspomne, ze dzis zaczyna sie wielka wyprzedaz w Victorii Secret, ja jestem (jak niektorzy moze pamietaja ;) ) fanatyczka, bardziej czasem w celach podziwiania, niz kupowania. Dzisiaj ide tam wlasnie z moim Miskiem kupic prezencik na urodzinki dla jego siostry, ze tak sie milo sklada. Moze i dla mnie sie cosik znajdzie ;). A tera lece robic jedzonko na tzw. lanczyk, choc haniebnie nie lubie tego slowa :P. Do nastsepnego razu, usciski i pozdrowionka dla wszystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×