Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

mika1122 - ja tez lepiej w spominam szkole podstawowa, mielismy tak niesamowita klase, ze nauczyciele sie dziwili. typu jeden za wszystkich, wszyscy za jednego ;) W LO czulam sie jak z innej planety, chociaz do dizs jestem w kontakcie z paroma dziewczynami. Jedna moja kumpela z podst. okazuje sie byc w Nowej Zelandii ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika - a skad wzielas, ze lepiej wspominam szkole podstawowa? uwazam, ze podstawowka to taki okres w zyciu, ze w ogole nie warto wspominac.. Moze troche zalezy to od perspektywy czasowej.. No i to, ze mieszkam ciagle w tej samej miejscowosci i wiem co sie u kogo dzieje, a jesli ktos wyjechal to trudno.. pozdrawiam wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha... ja tez mialam wyjatkowo paskudne dzieciaki w szkole podstawowej... chodzilam do dwoch szkol 1-4 do szestanstki a 5-7 do #27... potem wczesne liceum klasa wstepna wiec nie bylamw 8 klasie w podst, a podobno wtedy sie zrobilo najlepiej... W liceum bylo bardzo fajnie. na studiach ok, ale z przyjaciolka ze stoudiow utrzymuje najblizszy kontakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie sie zapisalam na NK i \"pogadalam\" cokolwiek na ichnich forumach ;) I jest dokladnie tak jak kiedys - z klasa z podstawowki jest jak dawniej milutko, a klasa z liceum sie sprzecza i pseudointelektualistycznie wymandrza samo, jak przed laty :D I dlatego nigdy nie lubilam ich zbytnio, jako calosci, bo poszczegolne osoby byly fajne ... Teraz sie jeszcze musze nauczyc dodawac znajomych, kompletnie nie kumam o co w tym chodzi... No i ladowanie zdjec z moim slimaczym internetem jest awykonalne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz sie nauczylam dodawac znajomych na NK :classic_cool: Takze strzez sie kto moze :D Jak Was poodnajduje, do bede sie zglaszac jako AK ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzińdoberek🌻 Widzę,że NK rozchulała się na dobre wszędzie:-)) Mikuś-dziękuje,ale wszystko już jest ok. Wspólczuję Ci egzaminów,pewnie siedzisz w książkach. Pozdrawiam i życzę miłego Dnia i Tygodnia:-D Ps. u nas pada i czuć wiosnę w powietrzu, na tarsie zakwitło mi drzewo,nie wiem jak się nazywa ale kwiaty podobne ma do czarnego bzu,ale nia pachnie tak:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️wszystkim:) Kokus to zle Cie zrozumialam-sorki hihi Ja w podstawowce mialam bardzo zgrana klase:)pamietam jak plakalismy na zakonczenie:Oale kazdy materaz swoje zycie-czas beztroski sie skonczyl Milego dnia wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika - ja tez tak mialam w podstawowce 😭 potem jak zaczelam chodzic do liceum, codzinnie przechodzilam kolo podstawowki i tez nie raz lze uronilam ... a potem przychodzilam kolo kosciola, a tam byl taki ksiadz w ktorym sie kochalam ;) i czasem go spotkalam jak sobie szedl przez poscielne podworze, to juz bylam hepi :D :D Wiecie, jak sobie zaczelam przypominac wszelkiego rodzaju horrory z liceum, to az sie ciesze, ze mnie stamtad ewakuowano po 2 latach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, oczywiscie podworze mialo byc KOSCIELNE nie poscielne .... z posciela to nie ten ksiadz ;) (niestety :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Chciałabym porady,moze ktos z was wie lub słyszał. O zarabianiu przez internet. Troszke poczytałam na ten temat ale mam mieszane uczucia. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie zarabianie przez internet masz na mysli? bo to baaardzo szerokie pojecie. Ja mam znajomych ktorzy sa bond traderami, pracuja z domu przez internet i baaardzo dobrze zarabiaja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️wpadlam sie tylko przywitac:)egzamin mam juz jutro:O😭ale pozniej obiecuje nadrobic zaleglosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wieczorową porą:-D Kasiulenko-dziękuję za odzew🌻 Squirley-dziękuję również Tobie za zainteresowanie. Otóż siedzę w domu,grzebię w kompie i pomyślałam sobie,że mogę ten czas spozytkować dobrze. Już wcześniej myslałam o tym ale teraz,ponieważ nie mam pracy pomyślałam ,że wiele ludzi właśnie w taki sposób zarabia. Przeczytałam o tym na jakiejś stronie,że poprzez klikanie w jakieś linki reklamowe można sobie zarobić. Pózniej moja miła koleżanka(której imienia nie mogę zdradzić) -radziłam się jej bo ja jestem troszkę sterszej generacji niż Wy:-P Objaśnij mi proszę co to znaczy \"bond traderzy\":-D Co oni robią,jeśli oczywiście nie jest to tajemnicą. Może i my mogłybyśmy wykazać się.:-D🌻 Mikuś-trzymam kciuki już od teraz🌻 Kokuś-pozdrawiam:-) A wszystkim koleżankom z naszego niezastąpionego Forum życzę powodzenia i tak dużo czasu jak kiedyś w dobrych czasach,gdy nie mogłam nadążyć Was czytać❤️ Dobrej Nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulettkadm
Irlandia sie klania....a dokladnie Nenagh!! jestem tu 8 miesiecy..i jest cudownie! o Polsce nawet nie mysle!! zrobie wszystko by zostac tutaj z moim narzeczonym!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Selala - Bond oznacza po ang obligacje. Rola bond tradera jest dostarczenie plynnosci dla inwestorow poprzez ulatwienie inwestorom latwego kupna I sprzedazy obligacji. Zadaniem tradera jest posiadanie wszelkich informacji na temat danej grupy obligacji (ktorymi dealer/inwestor jest zainteresowany). Delerzy sprzedaja I kupuja takie obligacje miedzy soba. Moga to robic bezposrednio albo poprzez brokerow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry,że ho,ho🖐️ Kasiulenko-obligacje,trader,brokerzy,itp wszystko to dla mnie czarna magia,pewnie umysł już nie tak lotny jak u młodszego pokolenia:-P-ale bardzo dziękuję za info:-D🌻 Dobry dzionek-bo poszalałam w sklepach. Baby tak mają-jak stracą kasę na siebie to od razu humor im się poprawia:-) Min.kupiłam wdzianko jakby żakiecik lata a`la 60 te:-D rozkloszowany(cudny ze względu na możliwość ukrycia sadełka) 🖐️ Gdzie podziewacie się wszyscy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja siedze i Was podczytuje... szukam nowej pracy i aplikuje :) A propo zakupow... to wiesz chyba nie tylko kobiety tak maja... :) Moj maz tez jak ma zly dzien to lubi sobie pojsc do sklepu i cos \"na poprawienie humoru\" kupic :D Nie wiem czy jest wyjatkiem? Wydaje mi sie ze nie :) tylko po prostu rzadziej sie o tym slyszy :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej witam wszystkich po chwilowej nieobecnosci Kasiulena a myslalam ze z Twoja praca sie ulozylo pomyslnie Jutro mam WOLNE! i wybieram sie na buszowanie po sklepach ( zimowa wyprzedaz) zaopatrzona w dwie karty kredytowe hi hi Dzisiaj zafundowalam sobie diamencik na zebie , nienawidze dentysty wiec to byla taka forma malej rekompensaty za cierpienia:) I co?? Chodze po domu , szczerze sie jakbym byla w pracy-NIKT nie zauwazyl!! Owszem moja corcia przygladala mi sie i nagle mowi \"mamusiu tu cos masz\" i pokazuje na usta- niestety chodzilo jej o przyklejony okruszek!! Selalo gdyby klikaniem mozna bylo zarabiac jakiekolwiek pieniadze, nie byloby ogloszen do nastepnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arnusiu-diamencik na zębie! Toż to rozpusta:-D Chciałabym Cię zobaczyć w tym pięknym uśmiechu:-) Widziałam kiedyś u takiej młodej dentystki i było to bardzo efektowne,uważam,że do tego trzeba mieć idealne ząbki:-) Ja takowych nie posiadam,niestety:-( Chyba,że kiedyś na starość:-P jak będę nosić protezkę:-D Kasiulenko-mój też lubi kupować,zanim coś kupi to sto razy obejrzy i zastanowi się i wybierze w najlepszym gatunku. A pózniej podnieca się tym i oczekuje pochwał. Miłego wieczoru🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! 🌻 dawno sie nie meldowalsm, ale bylam w rozjazdach... odcieta od neta... Swieta spedzilam w Polsce, jak sie nalezy w domciu u rodzicow :-) Po Swietach dolaczyl do mnie Luby i para znajomych, pohulalismy dwa dni po Wrocku i ruszylismy do Czech spedzic tam z grupa znajomych i przyjaciol Sylwka. Jeju, jak fajnie bylo! Prawdziwe Polskie imprezy co wieczor! Tance po pokojach, hulanki na sniegu i zabawa do bialego rana! W sumie sie dziwie, jak przetrwalismy zywi do samego Sylwka, bo sie nie oszczedzalismy! Bylo naprawde bosko i wyjazd ten przeszedl nasze wszelkie oczekiwania! Po powrocie do Monachium mialam zaledwie dwa dni na pranie i pakowanie i huzia na narty! Pojechalismy z para innych przyjaciol na sniezne szalenstwo w Dolomity! Najezdzilam sie do upadlego! A upadlam tez, co prawda nie na stoku, ale padlam zmozona chorubskiem... Wstretny bakcyl mnie dorwal i na dwa dni przykol do wyra... ale juz jestem cala i zdrowa i gotowa do dalszych bojowych czynow. Pierwszy tydzien w pracy przetrwalam tez dzielnie! (a zdazylam sie juz odzwyczaic po tym wyjazdowym maratonie! Policzylam, ze od konca listopada przepracowalam zaledwie 11 dni! - Najpierw Londyn, potem Staniki - Washington i New York, Polska, Czechy, Italia-Dolomity..., Ale koniec tego dobrego! Trzeba wrocic do rzeczywistosci) Teraz powoli sobie poczytam, co sie wydarzylo u Was! jak na razie, zycze udanego Weekendu! Duza buzka dla wszystkich! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipriotis
Czesc pozdrawiam wszystkich serdecznie,obecnie mieszkam w Austrii w Enns skad wszystkich serdecznie pozdrawiam,wedrowalem po poludniowej europie glownie greja i cypr gdzie spedzilem w sumie siedem lat,za polska nie tesknie w zasadzie nigdy nie tesknilem a Austria w miedzyzasie stala sie moim prawdziwym domem,w zasadzie cala moja rodzina mieszka tu od lat wie ktos powie latwo mi mowic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leire
Niestety, ale z Niemiec :D Jeszcze tylko 6-7 lat xD Skoncze Gymnasium i jak najdalej z niemiec wyjade xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukam ludzi polaków w Sermide Włochy, jak tam jest bo mam tam jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arnusia z ta moja praca to poprawilo sie owszem ale jedynie na chwile :) ... postanowilam z \"uprzejmym\" szefostwem nie meczyc sie ani chwili dluzej i zrezygnowalam z pracy. Obowiazuje mnie jednak 3 miesieczny okres wypowiedzenia... :( Ale przynajmniej teraz nie mam w pracy stresu :) Naneczka :) Ty to masz zycie... impreza w Londynie, NY-ku, swieta w Polsce, Sylwester w Czechach no i jeszcze narty we Wloszech. Przyznaj sie ... jestes jakas gwiazda filmowa :D? Prosze o autograf :) a jesli nie to chociaz jakies zdjecia :) z podboju swiata :) pozdrawiam milego poniedzialku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 iesiacy wypowiedzenia??????? OMG!!! Kasiulena, przypomij w jakim ty kraju mieszkasz? W USA daje sie 2 tygodnie... Ja nie mialam tej przyjemnosci, dzieki Bogu, ale nie wyobrazam sobie jaka fatalna atmosfera musi panowac jak wiesz ze odchodzisz i wszyscy inni wiedza ze odchodzisz, ale i tak musisz nadal wypelniac wszystkie obowiazki i zachowywac sie jakby ci zalezalo... hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squirley - mieszkam W UK :) Rzeczywiscie 3 miesieczny okres wypowiedzenia to dosc duzo, ale sie nie przemeczam. Wypowiedzialam umowe o prace na poczatku grudnia i od tamtej pory troche sie rozluznilo, szefostwo nie moze nic zrobic bo zakonczylam z nimi \"wspolprace\" a wiedza ze niezle mi dopiekli wiec teraz siedza cicho... A ja przychodze, usmiecham sie, robie polowe tego co robilam do tej pory a przez reszte czasu aplikuje na nowe stanowiska... i mam to w nosie co oni sobie mysla... Po pierwszym tygodniu od czasu mojego wypowiedzenia mial czelnosc podejsc do mojego biurka i zaptyac jak mi poszukieanie nowej pracy idzie? A ja mu na to ze swietnie i juz jedna znalazlam. Powiedzialam mu tez ze pomimo tego ze juz jedna oferta jest na stole :) to szukam dalej pracy poniewaz nie chce sie znalezc za rok czasu w podobnej sytuacji jak w tej pracy... chyba go zamurowalo :D Uwazam ze byl bezczelny, najpierw zastosowal mobbing a potem udaje mojego przyjaciela i powirnika... Guzik mu do tego jak sobie radze.. niech sie zajmie soba :) Koledzy z pracy sa po mojej stronie.. to mala firma i widzieli jak mnie szefowie nieladnie traktowali, siedzieli tylko cicho bo nie chcieli ryzykowac... Nie mam im za zle :) Najwazniejsze ze nie jestem juz tak zestresowana :) No i cieszy mnei rowneiz to ze coraz wiecej ludzi mysli o odejsciu z tej pracy... oj szefostwo sie bardzo zdziwi ktoregos pieknego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squirley - mieszkam W UK :) Rzeczywiscie 3 miesieczny okres wypowiedzenia to dosc duzo, ale sie nie przemeczam. Wypowiedzialam umowe o prace na poczatku grudnia i od tamtej pory troche sie rozluznilo, szefostwo nie moze nic zrobic bo zakonczylam z nimi \"wspolprace\" a wiedza ze niezle mi dopiekli wiec teraz siedza cicho... A ja przychodze, usmiecham sie, robie polowe tego co robilam do tej pory a przez reszte czasu aplikuje na nowe stanowiska... i mam to w nosie co oni sobie mysla... Po pierwszym tygodniu od czasu mojego wypowiedzenia mial czelnosc podejsc do mojego biurka i zaptyac jak mi poszukieanie nowej pracy idzie? A ja mu na to ze swietnie i juz jedna znalazlam. Powiedzialam mu tez ze pomimo tego ze juz jedna oferta jest na stole :) to szukam dalej pracy poniewaz nie chce sie znalezc za rok czasu w podobnej sytuacji jak w tej pracy... chyba go zamurowalo :D Uwazam ze byl bezczelny, najpierw zastosowal mobbing a potem udaje mojego przyjaciela i powirnika... Guzik mu do tego jak sobie radze.. niech sie zajmie soba :) Koledzy z pracy sa po mojej stronie.. to mala firma i widzieli jak mnie szefowie nieladnie traktowali, siedzieli tylko cicho bo nie chcieli ryzykowac... Nie mam im za zle :) Najwazniejsze ze nie jestem juz tak zestresowana :) No i cieszy mnei rowneiz to ze coraz wiecej ludzi mysli o odejsciu z tej pracy... oj szefostwo sie bardzo zdziwi ktoregos pieknego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wreszcie sie odwazylam i zadzwonilam do ortodonty umowic sie na wizyte na aparat...a co tam, zwrot podatku idzie;-) ja taka niezdecydowana jestem, napisalam resumee i poskladam troche bo znow mi sie do pracy isc zachciewa...ciekawe jak szybko mi sie znowu odechce... dylemat- jak znajde prace(dobra) to nie moge pojechac do Polski na Wielkanoc, a zolnierz i tak nie moze jechac ze mna az do czerwca ,jak nie bede pracowac to bede jezdzic codziennie na zakupy i wydawac kupe kasy, i zonk... co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×