Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Gość do kryspina
he he he wszystkie rozumy już pozjadałaś, czy jeszcze trochę zostało ci do zjedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kryspina- tez sie nad tym caly czas zastanawiam. Mysle o robieniu mgr na dziennikarstwie ale czegos mi jeszcze w tej ukladance brakuje :) A czym Ty sie zajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem szalony rocznik 80-ty, wiec chyba sie jeszcze lapie ;) Co robilam? - namietnie skakalam w gume (nawet w domu i sasiadka sie skarzyla, ze jej sufit peka :P:D ) - bawilam sie w podchody - gralam klasy i dwa ognie - godzinami zwisalam na trzepaku - bawilam sie z kolezanka w Perestoike (bo ciagle o tym w telewizji gadali a my myslalysmy, ze to chodzi o strojenie czyt. przebieranie ;):D:D:D ) - zbieralam opakowania po zagranicznych czekoladach i bawilam sie godzinami sklep - uwielbialam napoje w woreczku, do ktorych wbijalo sie slomke (rozczulilam sie!) - w srodku lata ubieralam sie w babci futro i czapke z lisa i \"jechalam\" na kurs (mojej mamy siostra miala praktyki w szkole i probowalam ja nasladowac :P:D ) - od 7 rana do powniego wieczora (z przerwa jeynie na jedzenie) gralam z dziadkiem w szachy na pieniadze albo o cukierki ( :D ) etc. etc. To byly czasy! :classic_cool: :) bibo - niestety nie mam tutaj ze Strasbourga, ale Reign of Light mieszkala wczesniej w Alzacji :) Ja mieszkam w regionie PACA :) :) Jay - mam nadzieje, ze naszej forumowej kolezance uszy nie odpadly ;):D Ja wczoraj trzylalam mame 1,5 h (nawiasem mowiac) :P:D Buziaki dla Ciebie 👄 Trzymajcie sie cieplo! Ide czytac \"Imie Rozy\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magotka: no to zupelnie tak jak ja!!!!! W gume gralam tez w domu!! Zakladalam ja na oparcia 2 krzesel i hasalam... Wtedy mi nawet nie przyszlo do glowy pomyslec co moi sasiedzi z dolu musieli przezywac od tych hasow.... hehehehe.... Opakowania po czekoladach tez zbieralam... Namietnie czytalam Lucy Maud Mongomery (zaczelam w 3 lub 4 klasie podstawowki) I namietnie szylam ubrania dla mojej Barbie... To byly czasy.... A moja siostra jeszcze do tego robila eksperymenty naukowe, znaczy sie rozpuszczala kredki i rozne kuchenne sprawy w szklankach, na przyklad sol w szklance, potem do tego sie wlkadalo nitke i jak woda parowala to krysztaly soli sie osadzaly na nici... super... Dzisiejsze dzieciaki nie maja juz takiej wyobrazni i zapalu do zabawy.... Heck, nawet mnie sie juz nie chce robic takich rzeczy. Stercze przed TV albo kompem... Tak jak chociazby teraz .... hehehe... Ale ja jestem staruszka... Aha, na marginesie w poniedzialek moje urodzinki. Starzeje sie... Stuknie mi juz 28....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspina
bardzo lubie mozdzek...taki smazony z buleczka...pycha Szkoda tylko, ze coraz trudniej o niego w sklepie. maatrha...ja jestem tlumaczem j. arab. z zawodu. dlatego napisalam ci te rady-porady.... sadze, ze dziennkarstwo jest bardziej przydatne, tam w koncu cie naucza jak zarabiac na chleb.... margot, ta gra w pierestrojke...to super. ja tez sie bawilam w stanie w kolejce po szynke....z pieniedzmi w garsci..wyciagnietymi ze schowka, zbieralam opakowania po zagranicznych papierosach.. ja...uwielbialam odpustowe, farbowane na rozowo lody, nakladane lyzka do zupy... poza tym ....gralam w gumy i w klasy.bardzo lubilam podworkowe zbiegowiska. Dowod osobisty, bez problemu moga ci rowniez przeslac na wskazany adres, lub moze czekac na ciebie w gminie przez kilka miesiecy... jay- gratuluje pomidorow...wielki wyczyn..ja poprzestaje na szczypiorku, ktory sie sam wysiewa.../na szczescie/ koncze, juz bo znowu kogos zirytuje.... p o z d r o wienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspina
squirley....no to w poniedzialek , stawiasz, powiedzmy po piwku, co??? tak, zeby bylo spokojnie i bez pijanstwa, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspina
maarthek..... ciao..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulotnilam sie z ogrodu! Ale upal :o:o:o W ogole nie dalo sie czytac :o:o:o A my jutro chcielismy wejsc na jeden z pobliskich szczytow :o Chyba bedziemy musieli zaczac wchodzenie o 6 rano, bo inaczej rostopimy sie w sloncu :o:o:o :) Squirley - guma!!! To byla najlepsza zabawa na swiecie!!! :D Ja skakalam przed wyjsciem do szkoly, po szkole... a jak padalo to w domu albo na klatce schodowej... ku uciesze moich sasiadow :P:D I w Smigus Dyngus z 10 razy zmienialam ubranie, tak lalismy sie woda z chlopakami :D Lucy Maud Montgomery tez czytalam namietnie! I robilam na drutach sweter dla Kena hihihi... Sol w szklance tez mialam! :D To prawda, dzisiejsze maluchy juz tak sie nie bawia! :( Smutne to! Mysmy mieli malo zabawek, ale potrafilsmy sie soba zajac! To co - w poniedzialek bedzie sie lal szampan??? :D :) kryspina - no z ta pierestoika to sie udalysmy :D:D Moj dziadek pekal ze smiechu jak nas kiedys podslyszal w co sie bawimy :D:D Czegoz to dzieciaki nie wymysla :P:D Nie wiedzialam, ze dowod moga wyslac mi poczta! Fajnie! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspina
margot, nie mozemy dziewczynie narazac na koszty...szampan moze byc skladkowy? no i skrzyneczka piwka...jak za dobrych czasow? w poniedzialek , wieczorkiem, jak bedzie chlodniej...tylko jakiegi czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) kryspina - raz w zyciu ma sie 28-me urodziny wiec co bedziemy sobie zalowac! :D Niech sie szampan leje :D PS Ta reklama doporowadza mnie do szalu 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryspina
no dobra, nie bedziemy zylowac, masz racje...pijemy szampana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Farfalla
Coraz czesciej tu do Was zagladam... Tak sie sklada, ze ja rowniez mam kawalek do Polski, moze nie tak duzy jak niektorzy z Was. Z zazdroscia i podziwem czytam o Waszych zajeciach, kursach, zaliczeniach... Ja tutaj wciaz nie moge odnalezc swej drogi :-( Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Farfalla
Coraz czesciej tu do Was zagladam... Tak sie sklada, ze ja rowniez mam kawalek do Polski, moze nie tak duzy jak niektorzy z Was. Z zazdroscia i podziwem czytam o Waszych zajeciach, kursach, zaliczeniach... Ja tutaj wciaz nie moge odnalezc swej drogi :-( Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margot - haha masz racje, na reklama jest naprawde denerwujaca :( i gratuluje w zdobyciu Master 1 :) cheers :) Gnu- bardzooo milo mi Cie widziec znowu wsrod nas :) ciesze sie ze znalazlas troszke czasu... mam nadzieje ze wszystko jest okay, pozdrow Tate odemnie.. :) Jay - jak tam anaomia?? mialam test w srode.. AAA .. czekam na wyniki - pewnie dowiem sie w poniedzialek . zawalilam te cholernie abbrevations:( normalnie pustka w glowie :( uczylam sie przez testem przez kilkanascie godzin i na tescie napisalam wiekszosc, ale nie te $%^&^!! skroty medyczne.. GRRRRRRRR WRRRRrrr... no coz. wiem ze dalam z siebie wszystko :) Farfella - witamy Cie na topiku:) skad jestes i mam nadzieje ze nadal bedziesz do nas zagladac :) pozdrawiam wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ps. czy dzisiaj nie jest przypadkiem Dzien Ojca w Polsce? bo o ile pamietam byl w czerwcu .. tylko czy byl 22 czy 23? czy ktos moglyby mi powiedziec?? thx thx thx 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jade - no, przypadkiem jest ;) Margot - dzieki za zyczenia zebym byla ta wybranka z 60 👄 niestety to bedzie prawie losowe, na nic zda sie moja wiedza i doswiadczenie zawodowe, urzad miasta kazal wszystkim stawic sie na tzw. test ze sluzby cywilnej (cudowne okreslenie :D ), w ktorym byly jakies debilne pytania o procedury biurowe oraz sporo dodawania i odejmowania pisemnego + dzielenie (a ja dzeilenia pisemnego sie nigdy porzadnie nie nauczylam, na szczescie byly tylko 2 zadania, odpowiedzi zgadlam na oko) :D Oj .... No i kto bedze mial najlepszy wynik z tego testu ..... GNU - kope lat, widac, ze faktycznie masz sie super ... idealnie to ujelas o Eldorado dla emigrantow i ich rodzin, tyle bolu ludzie mogliby uniknac ... :) Farfalla - 🖐️ nie martw sie, ze nie odnalazlas jeszcze swojej drogi ... to co my piszemy o kursach, pracach itp. wcale nie oznacza, ze tez nie szukamy swojej drogi ... w sumie wiekszosc tutaj piszacych osob do czegos zmierza, ale jeszcze tam na 100% nie dotarala ... ja po kilkunastu latach na emigracji nie znalazlam jeszcze chyba do konca swojej drogi, lapie sie ot za rozne prace, bo z czegos trzeba zyc .... Napisz cos wiecej o sobie i nie miej smutnych mysli :) Squirley - to juz zaczynajmy imprezowac, lepiej to zalatwic poddczas weekendu niz czekac na zmeczony poniedzialek ;) kryspina - moze i Cie zdziwil ten serek do lasagni, ale w Stanikach maja swoje wlasne wersje \"wloskich\" potraw - trzeba by Ci bylo widziec np. tubylcze pizze albo proszek serowy do posypywania, ktory nazywaja parmezanem :D Takie amerykanskie lasagnie z sosem ze sloika, mielonym miesem i sekiem \"cottage cheese\" sa nawet calkiem smaczne, jak sie chce cos walnac na szybkiego. Aczkolwiek do tej wersji z kurczakiem i brokulami to faktycznie raczej nie ;) A tekst o \"dawnych czasach\" jest faktycznie rozrzewniajacy ... robilam te rozne rzeczy, ach, granie w gume!!!!!!! Ach cala ksiazkologia L.M. Montgomery .... (czy ksiazkografia? :D) Z dodatkowych czynnosci, to bawilam sie z bratem w \"dom z koca\" (koc byl zadziany na lozka pietrowe i tworzyl dach :classic_cool: ) i robilismy zupe cukierkowa, czyli cukierki typu toffi plywaly w wodzie :D Jednym z moich ulubionych przedmiotow tamtych czasow byly piorniki chinskie - zdobycz jakich malo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suri
Milwaukee, Wisconsin, USA!!! Jest tu swietnie, tesknie za Polska ale stany mi sie bardziej podobaja:) Poznalam zajebistego faceta, i zamierzam tutaj spedzic z nim reszte zycia. Ale kto wie, moze wrocimy kiedys razem do Polski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm do tej pory pamietam jak sie gralo w gume w Leonsia i Izaure hihihih a mama lala lzy przy \"W kamiennym kregu\" a tata sie z niej strasznie nasmiewal;-)) sloje z sola tez mialam, Barbie nigdy nei posiadalam, za to robilam foremki do ciast na zpt, ktore tatat ladnei kombinerkami odginal, ech.. Jade> nie placz, bedzie dobrze, na pewno nie zawalilas, teraz tak Ci sie wydaje.. na pewno bedzie ok. Ja mam w poniedzialek test z 4 rozdzialow terminologii medycznej i normalnie zaczyna sie schiza, bo te 4 rozdzialy to samemu tzreba wykuc, na zajeciach robimy calkiem co innego, do poniedizalku pewnei zalicze jakies wizje strachliwe;-) a we wtorek nastepny midterm z articulation disorders tu bedzie ciekawie.. bagatelka> dzieki za przypomnienie o Dniu Taty, zaraz dzwonie do domu;-) Farfall> no co Ty, ja wciaz nei wiem co chce robic jak bede dorosla;-)) mam wizje tego jak chcialabym wszystko polaczyc, ale np wylazi ze mnie fotograf i co teraz?;-) Odnajdziesz swoja droge, zobaczysz, bedzie dobrze, w miedzyczasie, wpadaj tutaj sie wyzalic i pochwalic i na glaska;-) Kryspina> jak czytam jakies mozgowe zapedy kulinarne, tudziez watrobiane, zoladkowe i inne takie, to moj wegetrainski zoladek fika kozly;-)) Squirley> dzisiaj wyprobuje slodkiego ziemniaka, ale jak bedzie niedobry, to normalnei wsiadam do auta i jestem w Charlotte;-) i Ty bedziesz robila kolacje;-) a pamietacie chinskie sukienki, takie z kokardami z tylu fju fju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Farfella - 🖐️ nie wiem jak dlugo jestes na obczyznie (najlepiej napisz nam cos wiecej o sobie), ale wiekszosc z nas miala bardzo ciezkie poczatki i problemy z odnalezieniem swojego miejsca w zyciu. Ja - dla przykladu - musialam sie zupelnie przekwalifikowac (nadal kontynuuje swoja edukacje), a jeszcze wczesniej nauczyc sie jezyka od zera! Tak wiec glowa do gory :) :) Jade - na pewno bedzie lepiej niz myslisz! Ja zawsze jak myslalam, ze cos zawalilam, to bylo dokladnie na odwrot! Tak wiec peniaj baka, bo to nie laka ;):D - to bylo powiedzonek mojego dziecinstwa :classic_cool: :) Bagatelka - moc bedzie z Toba przy wyborze! 👄 :D Jak jeszcze kokus potrzyma kciuki, to juz w ogole bedziesz wygrana :D A domek z koca tez robilam :D Mielismy taka gabkowa kanape skladana na pol. Odwracalismy ja do gory nogami na ksztalt namotu, dostawialismy krzesla i powstawal fajny domek :D :) Suri - czyzbys byla corka Toma Cruise\'a??? ;):D Hej :D :) GNU - ja bym sie dala pociachac za pachnacy pisak swego czasu ;):D :) Reign of Light - ach, slinka znowu zaczela mi ciec :D :) Jay - ja dostalam pierwsza lalke Barbie w wieku chyba 13 lat (dlugo bawilam sie lalkami), wczesniej mialam same podrobki, ale i tak bylam najszczesliwsza na swiecie, ze je mam :D Sunienki chinskie pamietam.... Byly cuuuuudne :D Mialam taka fajna marynarska ;):D U lnie tez wszystkie babki w rodzine sie spotykaly i ogladaly razem Isaure i \"Powrot do Edenu\" :D Wtedy nikt nie mial prawa nawet glosniej odetchnac ;):D A pamietacie szkolne fartuszki i tarcze?? ;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! Szkolne fartuszki i tarcze, a jakze, co odwazniejsze dziouszki nosily fartuszki rozpiete, zeby bylo widac spoden modne ciuchy :classic_cool:, to najczesciej byly corki marynarzy, inni mogli sobie pomarzyc o zagranicznych dzinsach i sztruksach 😭 No i byla jeszcze odznaka Wzorowego Ucznia, nawet czasem i mi przypadla w udziale .... tarcze na fartuszki, na kurtki, ale te kurtkowe to jakos chyba juz wychodzily z uzycia, nie dziewie sie, potem jaki obciach jedziesz w tramwaju, zerka na ciebie jakis fajny chlopak (np. licealista), a tu na rekawie tarcza z podstawowki :D :D Pachnace gumki to tez byla niesamowitos, i chinskie kredki woskowe przeciez! Male opakowania typu 12 sztuk to jeszcze mozna bylo w miare latwo kupic, ale taki 16, czy 24 to juz jak przywiezli i sie wystalo w kolejce .... A piorniki chinskie byly waskie, szeroki i najszersze, a te najszersze to juz naprawde malo kto mial :D Sukienek chinskich nie znam :( moze to juz bylo po moim wyjezdzie do US albo moze juz bylam za stara jak byly na topie w latach 80 bylam nastolatka wszakze ;) Barbie nigdy nie mialam, do tego stopnia ze jak juz bylam dorosla kobita na ponad 25 letnia to chcialam sobie kupic, tak ze by zaspokoic dziecinne marzenie niespelnione, ale potem na szczescie mi odeszlo. Mialam podroby i fajne ciuchy dla nich :classic_cool: Byly tez takie pisaki, ze byl niby jeden pisak, ale skladal sie z 4 (lub wiecej) \"segmentow\" w roznych kolorach, ktore sie na siebie nadziewalo. One z tego co pamietam nie mialy zbyt dlugiej zywotnosci :D To byl poczatek lat 80.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot - za pachnacy pisak to dala bym tylko palca ciachnac, za to za dlugopis taki metalowy na cieniutkie i krotkie wklady - wkladalo sie 4 czy 6 wkladow do dlugopisu i mialo sie wielokolorowy dlugopis- za to oddala bym wszystko ! ps. Jay nie mow ze taki masz i juz jestes na Ashley River Rd, kurde musze spieszyc sie z pakowaniem ... pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze dosypie do wspomnien- -majtki z dniami tygodnia!! -magnetofon kasprzak, lub taki na duze kasety szpulowe, jak ktos mial \"jamnika\" to byl kims! - zarowiaste sznurowki i czapki Kangol z szalikiem - chyba z wegier lub turcji to bylo -swetry z turcji, - serek homog., doypywalam sobie kakao i byl wtedy kakaowy... - żelki - misie z NRD - husteczki chińskie z materiału... - koszulki i tenisówki chińskie, sukienki jak najbardziej.... -buty plastiki, obcieraly nogi, stopy wiecznie brudne, ale byle byc w topie! - futerka z królika , nutrii - takie wielke - grube kozaki...chyba relaxy sie nazywaly, - andruty... - KARTKI , i brak towarow w sklepach oj bylo tego bylo a czy wspomnialam dekaty, dzinsy inaczej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od 3 lat jestem we Wloszech. Przeprowadzilam sie tak nagle, do chlopaka. Chcialam sprobowac...i powiedzialam sobie, jak nie teraz to nigdy.Jezyka nie znalam..I tak to sie zaczelo. Najpierw marudzenie, ze z nikim nie moge sie dogadac, potem nauka jezyka w szkole, gdzie juz wszyscy swobodnie sie porozumiewali...oprocz mnie oczywiscie... I tak to do dzisiaj siedze w domu, pracy nie moge znalezc...i nie jest mi z ta nuda dobrze. Trace poczucie wlasnej wartosci, robie sie jakas taka bojazliwa..czy niesmiala...I najlepsze jest to, ze na pytanie co chcialabym w zyciu robic, nie znam odpowiedzi.Mam 25 lat. A minely juz 3 lata...Czy Wy tez tak mieliscie?czy to przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farfalla - naprawde nie jestes sama ... doskonale Cie rozumiem, wiek w sumie juz dorosly, a tu nie wiadomo co dalej ... powiem Ci, ze ja np. caly czas sie borykam z takimi myslami, ale z biegiem czasu zaczyna sie troche ukladac, moze uda Ci sie znalezc jakas chocby \"mala\" prace, potem po nitce do klebka wydarzenia jakos zaczna sie ukladac. Nie zalamuj sie i nie trac nadziei, czasem po prostu trzba czekac na jakis obrot sutyacji, gdzie bedzie mozna znalezc cos dla siebie ... A myslisz, ze bedziesz w stanie w nowym miejscu zyc, czy tylko probujesz sytuacji i masz do czego wracac w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahahahahaaaaa... ale sie topik rozpedzil!!! Kasprzaka nadal mam u rodzicow, pachnacymi gumkami sie zaciagalam zawsze w szkole.... gatki z dniami tygodnia mialam w prezencie od kuzynki z Kanady... to byl moj pierwszy kontakt z jez. angielskim.... hahahah.... tenisowki czeszki tato mi przywozil z eksportu bo pracowaj w Czechoslowacji... sukienki chinskie jeszcze chyba wszystkie leza na strychu u rodzicow... mialam chyba 5 odlot... buty plastiki kupilam jak juz ta moda troche przeszla, bo mama mi absolutnie nie chciala dac kasy wiec musialam czekac az mi babcia cos kapnela... A jak juz kupilam to o rozmiar za duze i czlapalam jak glupia... Relaxy mialam 2 pary jedne do szkoly drugie na niedziele... ANDRUTY!!!! Jay jak do mnie nastepnym razem przyjedziesz to kupujemy te wafle andrutowe w ruskim sklepie i robimi polski przysmak. Nie ma zmiluj sie!!! A na komunistyczne dzinsy nie mowilo sie przypadkiem teksasy? hehehe... Suri - hehehe... faktycznie... dziecie Tomkata.... A gdzie jeste Shiloh Nouvel Jolie-Pitt???? Moze do nas dolaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reign of light-- super www!!! -toc to moje relaksy sa na zdjeciu!!! te niebieskie, te jedyne, chlip , chlip...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze mialam wysmarowany fartuszek klejem! ;):D W ogole bylam \"zdolna\" - pamietam jak na pracy-technice wycelowalam klejem kolezance w okulary ;):D:D A pamietacie bajki naszych czasow? Pankracego? Tik-Tak? Domowe przedszkole? 5-10-15??? Tak mi sie przypomnialo: ogladalyscie film \"Goodbye Lenin\" - akcja co prawda odbywala sie w NRD, ale kurcze teskno mi sie zrobilo... no po prostu KOMUNO WROC ;);):D:D :) Farfalla - to widze, ze Twoja historia jest podobna do mojej. Ja tez wyjechalam (4 lata temu), do mojego owczesnego chlopaka - Francuza. Nie znalam jezyka (roznawialismy po angielsku). Pierwszy rok byl dla mnie straszny. :o Uczylam sie francuskiego w szkole jezykowej w Marsylii (dojezdzalam 2-3 razy w tygodniu) a poza tym siedzialam zamknieta w mieszkaniu w malej wsi w Alpach, z ktorej poza wlasnym samochodem nie mozna sie wydostac! :o Jedyna osoba, z ktora moglam sobie porozmawiac, byl moj chlopak. Nikt ze znajomych nie umial badz nie chcial ze mna rozmawiac po angielsku a ze znajomymi ze szkoly nie moglam sie spotykac poza nia, bo mieszkalam za daleko! Jak ja chcialam wracac do domu!!! W ogole nie widzialam przed soba ZADNEJ przyszlosci w tym kraju!!! ZADNEJ!! I sumie gdyby nie S. - wrocilabym do Polski, jak by trzeba bylo to nawet na pieszo... Wbrew rozsadkowi, zostalam, postawialam na jezyk! Przepowadzilismy sie do nieco wiekszej dziury... I po drugim roku nauki, wrocilam z sukcesem na studia, ktore kontynuuje po dzis dzien!!! Wiem, co przezywasz!! Ja tez w tamtym czasie przestalam zupelnie wierzyc w siebie... (a wczesniej tej wiary mi nie brakowalo)... Co moge Ci poradzic? Postaraj sie wyjsc do ludzi i znalezc jakis cel... kurs, wolontariat, studia, praca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Reign - swietne strony!!! :D:D Musze zrobic dokladny przeglad :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×