Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła mama

PYTANIE...MOŻE KTOŚ WIE??

Polecane posty

Gość Przyszła mama

Witam wszystkich. Mam następujące pytanie, a właściwie kilka. Zostanę za jakiś czas mamą. Jestem panną, ojciec dziecka będzie płacił tylko alimenty. I właśnie w tej kwestii mam pytanie. Otóż kiedy ja studiuję i nie mam środków do życia, jak przedstawiać się mogą moje roszczenia wobec ojca dziecka? Dodam iż narazie jestem na utrzymaniu rodziców. Jego dochody są łątwe do udokumentowania, więc z tym nie powinno być kłopotu. Czy w takim wypadku mogę występować o pieniądze także i dla mnie, skoro nadal się uczę? A może był/jest ktoś w podobnej sytuacji i mogłby się podzielić własnymi doświadczeniami. Z góry dziękuję za wszelkie informacje. Pozdrawiam Przyszła mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzeczna studentka
no masz babo placek !!!!zrobiłaś sobie dziecko na studiach to teraz sobie dochodź swoich roszczeń, ja od 10lat jestem, z 1 facetem, ale na szczęście jesteśmy odpowiedzialni i nie myślimy o sexie przed ślubeb(czytaj:na szczęscie nie mamy takich problemów)a tobie nie zazdrościmy, no a dziecku współczujemy bo co ono winne że ma takich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do grzecznej studentki: jestes po prostu glupia gesia i to wszystko ja wspolczuje TWOIM dzieciom,chocbys zapewnila im rzeczy materialne,to zdaje sie nic wiecej nie wiem nic o tych alimentach,ale wydaje mi sie,ze na ciebie musialby placic tylko jesli bylabys jego zona,bez slubu on jest odpowiedzialny jedynie za dziecko(tak mi sie wydaje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama
Dziękuję Agatko, chociaż za takie informacje. Może jednak ktoś wie coś więcej?? Grzeczna studentko -----> moje dziecko będzie przynajmniej miało matkę na poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuska
Mnie sie tez wydaje ze na siebie nie mozesz sie ubiegac o alimenty, ponieważ tam jest jakies takie stwierdzenie ze musi sie obnizyc stopa zyciowa osoby ubiegajacej sie o alimenty po rozstaniu. A co do dziecka to moge ci troche pomoc. Bo jak rozumiem ten chlopak uznal dziecko. wez sobie karteczke i przygotuj sie. spisz wszystkie potrzeby dziecka i nie tylko takie ktore sa koniecznoscia.do wyjazdu na wakacje tez sie powinien dolozyc, na zabawki itp.wypisz swoje dochody i jakie masz potrzeby. i nic sie nie martw. Ja jak zalozylam sprawe mojemu ojcu gdy juz bylam na studiach o podwyzszenie alimentow sad przychylil sie do mojej prozby i choc ojciec byl bezrobotny bez zrodla dochodu i chory podobno. glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj
rany boskie jak czytam takie wypowiedzi (grzecznych studentek) niewinnych dziewczynek i ż eona taka mądra bo nie wpadła ze swoim chłopakiem TO MI SIĘ SCYZORYK W KIESZENI OTWIERA. idź kobieto jeszcze połoz sie przed ołtarzem w kościele skoro jetses taka niewinna. A skoro nie wiesz jak tej dziewczynie pomóc to klikaj swoimi paluchami po klawiaturzew topikach o szydełkowaniu , bo nic mądrego nie napisałaś. Skoro dziewczyna o cos pyta to liczy na konktretne odpowiedzi a nie na dewockie bzdury... kretynka z ciebie jakich mało...współczucia dla twojego faceta( chyba że jest taki sam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem pewna
ale wydaje mi sie, ze dziecko, zeby dostawalo alimenty od ojca musi nosic jego nazwisko. Bo jesli bedzie mialo twoje, to po herbacie... Moze idz do jakiegos zespolu adwokackiego i popros o porade prawna. To (taka porada) nie jest zbyt droga. A tam beda wiedzieli najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest łatwo cos poradzic.Tu masz pare przepisów z kodeksu rodzinnego. W każdym miescie sa tez albo na uniwerskach -wydział prawa-albo w jakis stowarzyszeniach prawnicy radzacy za darmo-udaj sie tam. Art. 133. § 1. Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. § 2. Poza powyższym wypadkiem uprawniony do świadczeń alimentacyjnych jest tylko ten, kto znajduje się w niedostatku. Art. 134. W stosunku do rodzeństwa zobowiązany może uchylić się od świadczeń alimentacyjnych, jeżeli są one połączone z nadmiernym uszczerbkiem dla niego lub dla jego najbliższej rodziny. Art. 135. § 1. Zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. § 2. Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o jego utrzymanie lub wychowanie. Art. 136. Jeżeli w ciągu ostatnich trzech lat przed sądowym dochodzeniem świadczeń alimentacyjnych osoba, która była już do tych świadczeń zobowiązana, bez ważnego powodu zrzekła się prawa majątkowego lub w inny sposób dopuściła do jego utraty albo jeżeli zrzekła się zatrudnienia lub zmieniła je na mniej zyskowne, nie uwzględnia się wynikłej stąd zmiany przy ustalaniu zakresu świadczeń alimentacyjnych. Art. 137. Roszczenia o świadczenia alimentacyjne przedawniają się z upływem lat trzech. orzeczenia sądów Art. 138. W razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego. Art. 139. Obowiązek alimentacyjny nie przechodzi na spadkobierców zobowiązanego. Art. 140. § 1. Osoba, która dostarcza drugiemu środków utrzymania lub wychowania nie będąc do tego zobowiązana albo będąc zobowiązana z tego powodu, że uzyskanie na czas świadczeń alimentacyjnych od osoby zobowiązanej w bliższej lub tej samej kolejności byłoby dla uprawnionego niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami, może żądać zwrotu od osoby, która powinna była te świadczenia spełnić. § 2. Roszczenie przewidziane w paragrafie poprzedzającym przedawnia się z upływem lat trzech. Art. 141. § 1. Ojciec nie będący mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu. Z ważnych powodów matka może żądać udziału ojca w kosztach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. Jeżeli wskutek ciąży lub porodu matka poniosła inne konieczne wydatki albo szczególne straty majątkowe, może ona żądać, ażeby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków lub strat. Roszczenia powyższe przysługują matce także w wypadku, gdy dziecko urodziło się nieżywe. § 2. Roszczenia matki przewidziane w paragrafie poprzedzającym przedawniają się z upływem lat trzech od dnia porodu. Art. 142. Jeżeli ojcostwo mężczyzny nie będącego mężem matki zostało uwiarygodnione, matka może żądać, ażeby mężczyzna ten jeszcze przed urodzeniem się dziecka wyłożył odpowiednią sumę pieniężną na koszty utrzymania matki przez trzy miesiące w okresie porodu oraz na koszty utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu. Termin i sposób zapłaty tej sumy określa sąd. Art. 143. Jeżeli ojcostwo mężczyzny, który nie jest mężem matki, nie zostało ustalone, zarówno dziecko, jak i matka mogą dochodzić roszczeń majątkowych związanych z ojcostwem tylko jednocześnie z dochodzeniem ustalenia ojcostwa. Nie dotyczy to roszczeń matki, gdy dziecko urodziło się nieżywe. Art. 144. § 1. Dziecko może żądać świadczeń alimentacyjnych od męża swojej matki, nie będącego jego ojcem, jeżeli odpowiada to zasadom współżycia społecznego. Takie samo uprawnienie przysługuje dziecku w stosunku do żony swego ojca, nie będącej jego matką. § 2. Mąż matki dziecka, nie będący jego ojcem, może żądać od dziecka świadczeń alimentacyjnych, jeżeli przyczyniał się do wychowania i utrzymania dziecka, a żądanie jego odpowiada zasadom współżycia społecznego. Takie samo uprawnienie przysługuje żonie ojca dziecka, nie będącej matką dziecka. § 3. Do obowiązku świadczeń przewidzianego w poprzedzających paragrafach stosuje się odpowiednio przepisy o obowiązku alimentacyjnym między krewnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki
dobre, dobre z ta matka na poziomie:D szkoda tylko, że nie mogę Ci pomóc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qki
Hej ty grzeczna studentko chyba ci na mózg padlo co?Lecz się debilko dziewczyna ma problem i pisze tu o nim bo oczekuje pomocy wskazówki lub jakiejś dobrej rady k....a czy ty jest sama mlodzież wszechpolska? Pozdrawiam cię przyszla matko i choć nie mogę ci pomóc bo prawo i jego kruczki są mi obce to trzymam za ciebie kciuki i glowa do góry wielki buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama
Dziękuję bardzo za pomoc i wsparcie :) Dziecko będzie nosiło nazwisko ojca, gdyż ona je uzna w świetle prawa. Jednak wychowywać będę je sama. Pozdrawiam i raz jescze dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety bez dziecka..
Przyszła mama - Ja uważam, że powinnaś walczyć o swoje prawa. Ojciec dziecka mojej koleżanki najpierw nie uznał dziecka (były testy DNA - po których i tak twierdził, że nie jest ojcem), a potem przed sądem udał biednego, chorego, bezrobotnego chłopczyka. Nie wiem jak to się stało, ale sprawa o alimenty została umorzona. To co się dzieje w tym kraju jest poniżej krytyki. Będą Ci na pewno chcieli udowodnić, że rodzice mogą Cię utrzymywać. Walcz do końca, trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkkk
a to Polska wlasnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla Przyszlej Mamy! Twoje dziecko nie musi nosic nazwiska ojca abys Ty otrzymywala na nie alimenty!!! Wiem, bo moja corka mam moje nazwisko i mam zasadzone alimenty - moja corka jest uznana przez swego biologicznego ojca w Urzedzie Stanu Cywilnego. Jednak nosi moje nazwisko - uznalam, ze skoro to ja ja bede zapisywac do przedszkola i ja bede chodzic na wywaidowki do szkoly, a nie jej biologiczny ojciec, to nie powinnysmy miec innych nazwisk! Na to musial zgodzic sie jej ojciec podczas rejestracji w USC - jest to skrupulatnie odnotowane w Akcie Urodzenia. Ja i moja corka mamy takie samo nazwisko, dlatego nie musze jej udowadniac, ze jestesmy rodzina (a wiem ze moje kolezanki, maja takie problemy z dziecmi w wieku przedszkolnym: dlaczego ty mamusiu nazywasz sie kowalska a iksinski???). Poniewaz po paru miesiacach odwiedzin u naszej corki jej \"tatusiowi\" znudzilo sie, gdy miala 9m-cy podalam sprawe o alimenty i bez problemu je zasadzono!!! Zadnej z tych decyzji nie zaluje - po 6 latach postapilabym dokladnie tak samo. Jesli chodzi o alimenty na Ciebie to jesli nie byliscie malzenstwem to nie masz na nie zadnych szans (ani podstaw prawnych!!!). Pozdrawiam, Duska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybam
ja tez jestem studentka i mam dzidzie, przykro mi ale nie przysluguje Ci nic z tytulu tego ze jestes studiujaca matka. w polskim prawie jest tak ze Twoi rodzice musza utrzymywac Ciebie i dziecko jezeli sie uczysz(wiem bo pytalam w Mopsie). mozesz zlozyc wniosek na swojej uczelni o stypendium socjalne( jezlei mieszkasz z rodzicami) to musisz przedstawic ich dochody i nie moga one przekraczac 350pln na osobe w gospodarstwqie ktore prowadza....pozdrawim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×