Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Cześć Kochane! Rozwodu chyba nie będzie....:) może uda się to posklejać...będę dawać znać a Wy tymczasem trzymajcie za nas kciuki, bo po roku \"separacji\" wspólne życie jawi się niczym pole minowe, po którym staramy się spacerować mając zamknięte oczy....Łukasz obiecał trzymać mnie za rękę, ale postawił warunek, że mam spowrotem nosić obrączkę. Decyzje jakieś zapadły, ale żadnych konkretów na razie, mamy się oboje starać...i zobaczymy. Czasami życie jest niczym komedia romantyczna i to zaraz potem jak skończysz oglądać thriller ;) Mamo Natalki - ale się cieszę, że to CHŁOPAK :) Misiu! TY mój KIEROWCO :) Całuję Was Dziewczynki Wszystkie bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za wszelkie gratulacje 👄 dalko, współczuję chorób! jeśli to rzeczywiście szkarlatyna, to nasza pani doktor zawsze po zakończeniu leczenia kazała mocz zbadać... nesiuu, bardzo się cieszę, że próbujecie odbudowywać, oby Wam się udało!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesiu, to jest najbardziej radosna wiadomośc, jaką uslyszalam w ostatnim czasie:) Bardzo, bardzo, bardzo się ciesze i obiecuję modlitwę, aby spacer z zamkniętymi oczami był początkiem NOWEGO życia dla całej Waszej rodziny. Buziaki!!!!👄 Dalka, i wszyscy inni chorzy, moc zdrowia! Mamo N., jestem załamana:O Bo moje zapominalstwo nie wynika z nadmiaru obowiązków, niestety...Ostatnio była u nas moja babcia i dowiedzialam się, ze ona ma od wielu wielu lat problemy z pamięcią, tak jak i jej najmłodsza córka, moja czterdziestoletnia ciotka...I kiedy opowiadała mi o objawach (nie chcę się juz tu rozpisywać), to jakbym słyszała o sobie...Jestem załamana, może to trzeba leczyć? Bo ja naprawdę nie potrafię zapamiętać ze szczegółami raz usłyszanej prostej historii:(I kiedy potem slysze, jak truteń opowiada znajomym czyjeś przygody, to nie mogę się nadziwić, jak to jest, ze słyszeliśmy tę opowieśc oboje, a ja ją pamiętam jak przez mgłę? Najpierw myślałam, ze to moj egoizm, że nie interesują mnie inni ludzie, więc nie skupiam się na tym, co mowią, i mi to ucieka. Ale nie, kiedy nawet baardzo zależy mi aby cos zapamiętac, tez nie zawsze się udaje. Nie pamiętam imion bohaterów ulubionych książek, miejsc akcji. Nie pamiętam nawet stolic państw!!!! To może brzmi śmiesznie, ale ja naprawdę czuję się źle nie wiedząc, gdzie leży Ankara:O JAk jakiś niedouczony tłumok:( Rafinko👄 kariera powiadasz:) To ja poki co porodze dzieci, karierą zajmę się później:DChociaż, z moją pamięcią..mogę zapomnieć, co miałam robić przed 40., jak przyjdzie czas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tonia mnie rozwaliła wywodem o obowiązkach, wczoraj oglądali świnkę babe, tam był tekst o użytecznośći zwierząt i o tym, że te, które nie mają obowiązków będą zjedzone :) no i tonia wymyśliła tak: ludzie mają obowiązki, to zjedzeni nie będą, a ci, co nie mają obowiązków, tych ZJE TYGRYS!!! ludzie, którzy mają rodziny, to mają dużo obowiązków i tych tygrys nie zje, a tych, ktrórzy rodzin nie mają to nie mają obowiązków i tygrys może ich zjeść! pszczoła, mam podobnie, dlatego staram się choć w necie mieć trochę pamięci zewnętrznej ;) i obiecywałam sobie, (to pamiętam :p )że zacznę kopiować część swoich wpisów z kafe i zrobię jakiś pamiętnik, bo niedługo wszystko zapomnę... a wojtuś boi się "jwa" nawet rysunkowego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAmo N., pewnie tez mi juz pisałaś, bądź opowiadalaś, ale wybacz-nie pamiętam. Co kryje sie pod słowami "koszmar, jaki przeszłam na porodówce?". Nie chodzi mi o mrożące krew w żyłach szczegóły, ale tak oóglnie, mogłabys? Bo, o ile mnie pamięć nie myli (heheheh), miałaś cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu, Tonia to moja ulubienica, wiesz...:D Tobiasz z kolei zabił mnie dziś tekstem "Przepraszam, czy może mi pani popilnowac mojego syna Abrahama, bo musze iść sprawdzic gulasz"....PAdłam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haloo mamulki .... Heh Nici juz ma roczek ... czas leci ... maly chodzi nadal ma4 zeby heheh Mama przyjechala ... wiec mamo Natalki ...bedzie wiecej heheh musze tylko posprzatac po imprezie heheh Julcia 😘 dziekujemy :D no i tyle co przebieglam wzrokiem ZDROWIA DLA WSZYSTKICH i gratkidla MIsia .... yupi ;) do pozniej 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesiu, to absolutnie CUUUDOWNA wiadomość!!! Juliaa- jedziemy za dwa tygodnie niestety. Troche sie obawiam, ze to zbyt duzo czasu dla Ciebie i mi sie rozmyslisz po drodze... hehe Pszczołko- po krótce - po 26 godzinach porodu bez wielkiego postepu, robienia przez lekarzy na sile tzw \"korbki\" za która moj mąż mało ich nie pozabijał, a poniewaz nie jest mały, to lekarz chodził z ochroną ;) dostałam 40 stopni goraczki i stracilam przytomność. Dziecku zaś spadło zupełnie tętno... dopiero wtedy zaczela sie panika i nagle znalazło sie kolo nas kilku lekarzy i natychmiastowa cesarka... cesarka tez nie przebiegała niestety normalnie, bo po nacieciu okazało się, ze dziecka nie mozna wyciagnac, bo jest pod zebrami, w zwiazku z czym jedna doktor skakała mi po żebrach (nosilam imponujace siniaki prawie miesiac), a druga probowała wyciagnąc, krzycząc na tą ktora mi skakała, aby wypychała, na co ta sie darła, że to robi... wiec co chwile mnie docinały szerzej... dziewczyny po cesarce mialy malenkie naciecia, a ja usmiech na brzuchu od ucha do ucha... pielęgniarki siedziały jak trusie przygladając się, a dwie p. doktor walczyły...dziecko tetna nie ma, a one go nie moga wyciagnac, w koncu stwierdzily ze dalej ciąć się nie da i zawołały o kleszcze, którymi dodatkowo mnie pocharatały... jak tylko wyciagneły Natkę to ta doktor, która ciagneła ją - natychmiast zemdlała- pielegniarki ja złapały... meksyk... jak wyszła do mojego męża, którego na czas ciecia wyprosiły, bo sie go bały, to mu powiedziała, że z całego serca nienawidzi tego dziecka... oj, miało być po krotce... generalnie macica ma dużo blizn i zrostów które powodują jej deformacje i przewężenia... nie wydaje mi się realne, aby dziecku udało się przez nią przecisnąc do wyjscia...tymbardziej ze juz teraz nie przebywa w jej dolnej czesci, tylko wylacznie w gornej... ale nie mam zaufania do rozsądku lekarzy... szczególnie przy dzisiejszej nagonce na cesarki... dlatego \"troszeczkę\" się boję... :) \' dalej zdycham, choc juz dzis nawet troche udało mi sie spac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh u Glizdy nie wiadomo czy to alergia, czy szkarlatyna, bo cała czerwona, ale innych objawów brak. W poniedziałek kłucie nr dwa. Niech się tatuńcio stresuje przy tym, ja będę zaczynać karierę ;P. Dziś byłam na szkoleniu BHP i podczas omawiania różnych zagadnień usłyszałam - wie pani że mogą panią napaść i może pani zginąć - tiaaaa wiem :D, jezdem przygotowana na wszystko :D Carlaa stófka dla Nicolasa :* ❤️🌼 Misiu, Rafinko, wasze dzieciaki to mają teksty na wypasie :D Pszczół zaniki pamięci?? Teraz chyba każdy to ma :D. Ja czasami sama się łapię na tym że mam dziury w głowie i jak mam pokazać którą ręką piszę to się zastanawiam ;p, ale cóż, życie :D. Co do tekstów dzieciaków. Ulka wpada do pokoju ręce w pozie alleluja, w górze trzyma i mówi \'\'mama, mama ja tak tylko rękę włożyłam w buzię i tak mi woda wyleciała \'\' pytam \'\'zwymiotowałaś ?? \'\' \'\'no tak\'\' heh idziemy do pokoju obadać sprawę a ona mówi \'\' umyj mnie bo ja nie mogę chodzić taka brudna jak Dawid \'\' Za to córa mojej siostry, starsza o pół roku od Ulki to cholera przemądrzała. Takim tonem mówi i słownictwem że Dawid tak się nie wyraża. Ale tamta ma swoje braki w czym innym. Mówi że ona nie umie wołać kupę na nocnik bo jest za malutka i robi w majtki. Dziś podeszła do Glizdy i mówi. \'\'Kuliniu czy my możemy zostać przyjaciółkami ?? I łup Ulke z prostej. Wymiękam. Jak ją energia roznosi to Ulka obrywa. Siostra nie da nic jej powiedzieć bo twierdzi że ona malutka ( wyższa od Ulki o głowę prawie ), no ale przecież nie powiem że nie przyjdę tam, bo bym mamy nie odwiedziła do ich wyjazdu, czyli stycznia. Trzeba Ulkę nabuntować, że jak tamta ją uderzy to trza oddać :D. Co by tu jeszcze :D. Dziś domino day :D, oglądajcie ;) Jo mykom bo na jutro torta mam machnąć :D, idziemy na imprezkę jak będize z kim dzieciaki zostawić. Jak nie będzie z kim to tort pójdzie na imprezkę :D Miłego wieczorka i weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalka, a brzuch ją nie boli? bo przy szkarlatynie przeważnie są bóle brzucha nie mam siły, byłam dzisiaj w szkole i tak co sobota przez pół roku jeszcze miotłę sobie w dupę wetknę i będę zamiatać przy okazji naajnowszy tekst Rafałka: - Babcia, jak mi jeszcze raz nadepniesz na nogę, to Cię pozwę do sądu .... :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mamy Natalki to ile natalka dostala punktów Apgar po porodzie?? bo jakoś nie kojarze by dostala mniej niż Michas a Michal dostał 3 dlatego ja po drastycznym porodzie nie zamierzała ponownie zachodizć w ciążę nie zamierzałam a teraz zastanawaim ise i na samą mysl porodu nie chce mi się byćpodwójną matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Trochę mnie tu nie było ale obiecuje że czytam i nadrabiam zaległości:):) Misiu GRATULACJE🌻 mi sie jeszcze nie udało:(:(jako kobieta ciągle w biegu wiecznie gdzieś sie spieszę na ostatnim egzaminie wymusiłam pierszeństwo:(:(kolejny egzamin będzie 13 grudnia:):)może będzie szczęsliwy.... Dalka gratuluje nowej pracki:):)i zdrówka dla dzieciaczków Carla wszystkiego najlepszego dla Nikosia rany jak ten rok szybko zleciał:) u nas jakoś leci Adrian zmienia się z dnia na dzień:):)pani w przedszkolu go chwali [i co najważniejsze narazie już nie gryzie.mam nadzieję że juz gryzienie minęło] a ja mam 10 dni L 4 poniewaz załapałam wirusa półpasiec i jak nie zaraże Adriana ospa wietrzną to będzie cud...:( pozdrawiam buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, przede wzsytkim zdrowka dla choruszkow!!! Misiu, gratulejszyn!!!!!!!!!!!!! Pewnie Twa codziennosc bedzie troche latwiejsza jak bedziesz mogla sama autkiem pomykac. Ja mam prawko ale...nie pomykam i jestem na siebie zla. Carla, wysciskaj Nicolaska! I Dustinka tez mocno. Ciesz sie mama, ja za moimi rodzicami strasznie tesknie. Rafinka, teksty Malego sa the best. Wesolo macie! Jula, niech juz te paskudne choroby, uczulenia dadza Wam spokoj. Nie moze byc tak, ze to wszystko meczy Jasminke.Jestes dzielna kobita, ze sobie z tym radzisz, tym bardziej teraz. Przytulam mocno!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesia, b.b.b. sie ciesze, ze rozwodu nie bedzie. Moze uda Wam sie wszystko odbudowac. Latwo nie bedzie ale jezeli uwazacie , ze warto to dajcie z siebie wszystko!!! Trzymam kciuki!!! Ach i ciesze sie, ze taka decyzje podjeliscie. W obecnych czasach, gdy rozwod jest na porzadku dziennym, b..b. szanuje osoby, ktore jednak nie poddaja sie bez walki. BRAWO!!! To juz swiadczy o Waszym glebokim uczuciu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mamo N., nie wiem czy wczesniej nie pisalas o porodzie czy moze ja tego nie czytalam ale to, co Was spotkalo na porodowce to KOSZMAR.PO czyms takim watpie czy bym sie zdecydowala na kolejne dziecko. Pszczola, ja tez martwie sie o soja pamiec. Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazony to ja sprzedawać niedługo będę, jak ministra zwolnią wiadomo skąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo natalki- wy być w mojej okolicy, wy się zauroczyć Krosnem i wy ze mną nic nie wypić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja się zapisuję na kilka wazonów :classic_cool: możemy otworzyć sklep ze szkłem- takim do napełniana koniecznie :D:D:D Martuś- dziękuję 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sama nie wiem.. mam doła.. moja mama jest chora, robi dobrą minę do złej gry a ja mam czarne myśli.. badania trwają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elu - nie pamietam, ale napewno wiecej - 5 czy 6... Martus - kiedys juz pisalam o porodzie chyba... takie chwile sa nieistotne w obliczu cudu jakim jest Natalia... nie myslalam o tym... tylko im blizej porodu, tym bardziej ożywają pod wpływem strachu... ;) Irenko, bo mąż służbowo, a my spalismy 2 dni w Rzeszowie... myslałam nawet, że chetnie bym sie zobaczyła, ale glupio tak zawracac glowe... za to zamek pierwsza klasa! :) Patrykowi najbardziej podobały się malownicze, kręte drogi... i tak był wsciekły, ze nie pojechalismy najpierw do Krosna, to bysmy tam hotel wzieli a nie w Rzeszowie. Duuuuużo piekniej :) Juliett, do Ciebie sie wiecej nie odezwe, wiec pytam pisząc - 2 grudnia wyjazd z Warszawy. Pasuje? a w ogole to ja tez chce w niebieskim aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa... ze nie wspomne, jak chetnie bym zapaliła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tej, a po co Cię dama do towarzystwa, do której się nie odzywasz? ;) a pasować, oczywiście, że pasuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie jest łatwo...naprawdę! Jak to się ułoży, to chyba napiszę jakiś poradnik przedrozwodowy z elementami pouczeń procesowych i to ma szansę być prawdziwym bestsellerem. Niuninko, masz rację,że w dzisiejszych czasach dużo łatwiej się rozwieść, niż starać się być razem - jest jakieś takie przyzwolenie społeczne, no nie wiem, rodzaj pokusy...Wokół ciągle ta koncepcja łatwego i przyjemnego życia, konsumpcji...drugich szans. I tej tendencji ulega nawet kościół - stwierdzeń nieważności małżeństw jest coraz więcej. Gubią się priorytety i nie ma pozytywnych wzorców. Dziękuję Kochane za słowa wsparcia. Wysyłam buziaki i uściski i cały czas jestem na bieżąco ze stroną i z Waszymi sprawami, tylko będąc tak skupiona na sobie nie znajduję już czasu, by pisać. Proszę więc o wybaczenie i obiecuję poprawę :) Pa, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie jest łatwo...naprawdę! Jak to się ułoży, to chyba napiszę jakiś poradnik przedrozwodowy z elementami pouczeń procesowych i to ma szansę być prawdziwym bestsellerem. Niuninko, masz rację,że w dzisiejszych czasach dużo łatwiej się rozwieść, niż starać się być razem - jest jakieś takie przyzwolenie społeczne, no nie wiem, rodzaj pokusy...Wokół ciągle ta koncepcja łatwego i przyjemnego życia, konsumpcji...drugich szans. I tej tendencji ulega nawet kościół - stwierdzeń nieważności małżeństw jest coraz więcej. Gubią się priorytety i nie ma pozytywnych wzorców. Dziękuję Kochane za słowa wsparcia. Wysyłam buziaki i uściski i cały czas jestem na bieżąco ze stroną i z Waszymi sprawami, tylko będąc tak skupiona na sobie nie znajduję już czasu, by pisać. Proszę więc o wybaczenie i obiecuję poprawę :) Pa, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isia, oby Twe zle przypuszczenia sie nie spelnily i oby mama szybko wyzdrowiala. Z calego serca zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesia, swoj cenny czas poswiec rodzinie!!!!!!!!! Dacie rade!!! A my tu cierpliwie na Ciebie poczekamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesia- mogę być pierwszym recenzentem Twojej książki! Niuninko- dziękuję... Mam dalej robi badania, wczoraj była na rezonansie, w przyszłym tygodniu jeszcze tomograf. Wysyłajcie do mnie dobre Anioły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Dawno mnie nie było, tu się tyle działo.Jak to w życiu... Bardzo się cieszę Nesiu,że nie będzie rozwodu! Irenko,smutno mi z powodu Twej mamy... Misiu-gratuluję prawka. Mamo Natalki-ale masz mądrą córę! Co do tekstów dzieci.Moja Natalia ostatnio prowadziła dialog z pięcioletnią koleżanką,która jej się chwaliła: -Mam w domu psa Natalka\": - A ja Marcelinkę! Jeśli chodzi o choroby,to nie jest aż tak źle.Od początku chodzenia do przedszkola Natalka opuściła dwa dni-raz katar,raz niestrawność.Obywa się bez antybiotyków.M arcelinka podłąpałą 2 razy od niej ten katar i raz jej przeszło na gardło i uszko,a za drugim razem był \"tylko\"katar.Natalka często kaszle w nocy,ale to chyba alergiczne jakieś,bo w dzień nic,gardło i oskrzela czyste.Dostaje Zyrtec. Mała fajnie rośnie2 grudnia będze mieć 7 miesięcy.Siedzi sama bez podpórki.Włoski jej się wytarły i zjaśniały i coraz bardziej do Natalii podobna.W niedzielę mieliśmy chrzest, Natalka z przedszkola zadowolona,a pani z niej.Chwali ją ,że bardzo ambitna i zaangażowana we wszystkie zabawy.Po przyjściu do domu śpiewa,tańczy,recytuje.Ale potrafi być też czasem taka nieznośna.Mam wrażenie,ze to dziewczynka o dwóch twarzach-z jednej strony urocza,czuła,mądra,a z drugiej kapryśna i strasznie zaborcza. Ja-zmęczona,lecz szczęśliwa i powtórne macierzyństwo wg mnie to świetna sprawa. Pozdrawiam.Asia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×