Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Zdrowka Carla i calusy dla 10-miesieczniaka!!!!!!!! Juz za chwile pierwsza swieczke na torcie zapalicie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczółko,co u Was? Jak Lena? Jak Twoje samopoczucie? Odważę się napisać,że Cie doskonale rozumiem , i te obawy o chorobę,i tę sytuację,kiedy z bezsilnej złości,że maluszek płacze,jest się złym na starszaka.Ja też to przerabiałam.Natalka chciała,bym zrobiła coś,co-moim zdaniem-ona mogła zrobić sama,a a w tym czasie mała płakała. Moja Nati jest kochana,odkąd chodzi do przeszkola to jakoś tak bardziej potrafi się w domu zabawić,nie snuje się ciągle bez celu . No ,ale martwię się małą,bo pojawiła się chrypka i nie wiem,czy jednak z tego kataru coś się nie porobiło...W środę byliśmy u lekarki i było niby ok. No i mam schizę,cały czas nasłuchuję i jak ona zachrypi,aż mi się gorąco robi,a nie chcę już dziś znów lecieć do lekarki,bo znów powie,że ze zdrowym dzieckiem przyszłam w siedlisko chorób. Aha-dzięki za wszystkie Wasze ciepła słowa.Jak zwykle umiecie mnie pocieszyć. Idę Marcysiątku nosek Fridę oczyścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! a my od poniedziałku w domku:(:(Adrian przeziębiony ...:(ja zwolnienie mam na tydzień on przynajmniej tyle musi posiedzieć w domu żeby sie wykurować....pogoda do niczego pada zimno.... w domu zimno....to jak tu nie być chorym ja juz też czuje że cos mnie łapie:(:( pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane duzo zdrowka!!!!!!!!!!!!!!! Dzis tatik odbiera Nine z przedszkola, ja sprzatam i gotuje golabki na jutro (co dzis zjemy, jeszcze nie wiem). Troche dlugo ich nie ma, ciekawe gdzie pojechali?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elooo laski :) To ja kobita pracująca :D. Nie jest źle ( jak na razie ). Wychodzę o 6.00 wracam o 16.00. Mój odprowadza dzieciaki i przyprowadza. Ulka trochę wyje w przedszkolu, ale nie jest źle. Panie ją chwalą, czyli nie jest źle :). Zmęczona po pracy :D i po śmiganiu po lesie. Dziś z moim byliśmy na paintballu. Było super. Nawet wielki siniak nie popsuł mi humoru. Postrzelałam sobie, poganiałam po lesie, cała kurtka brudna w farbie :D. Teraz położyć młodą i ja też spać :D Zdrowia dla choruszków, miłego weekendu dla wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nine tez dopadlo chorobsko, w nocy z piatku na sobote 40 stopni goraczki, wymioty. NIe myslalam, ze noc jest taaakaaa dluga ;-) W przedszkolu juz calkiem dobrze, zostaje zwykle bez placzu, jak po nia przychodze to widze, ze fajnie sie z dziecmi bawi. Szkoda, ze w poniedzialek nie pojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziś smarki do pasa, ale nic więcej na szczęście. Mam nadzieję że jeszcze poczeka z chorobą :). Wymęczeni, bo szaleli na spędzie tuningowym i teraz czas kąpieli i spać :), jutro szkoła, przedszkole, praca :/. W piątek imprezka, mój kończy 30 :p, trzeba wymyślić torta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalka, zrób dwa, gorszy wyslij nam na dziesiątą rocznicę ślubu ;) tez w piątek... pszczół, chłopcy w dobrej formie, spróbujemy jutro udać się na pocztę, ale to jeszcze w zależności od pogody, jak będzie lało, nie pódziemy... co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halooo Mamulki !!! Zapraszam na poranna kawe ...i torcicho urodzinowe !!!! 😘 hehe i tradycyjnie urodzinowa jajecznica hehehe sciskam mocno !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ sezon okazji...urodziny, rocznice (nasza piąta 04.10:)) Carlaa, wszytskiego naj naj!!!!👄 Misiu, u nas róznie...kolki przechodza, ale za to mała w nocy częsciej sie budzi. Trutnia praca tak sobie, mamy kryzys ogromny takich bezowocnych dzialań:O Nie wiem, czy to się kiedyś skończy i będziemy mogli odetchnąć.... Ale dzieciaczki są fajne i już tak się nie boję siedzieć w domu jesień-zimę:) Julia👄daj znak życia babo! Mamo N., jak się czujesz? Dla wszytskich buziaki serdeczne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkim świetującym NAJLEPSZEGO! Czuję się dobrze. Będziemy mieli synka. Natalia zgłosiła zastrzezenia. Chce miec siostrzyczke nie braciszka. No i dlaczego skoro pan doktor ogladal dzidzie w brzuszku, to czemu jej nie wyjał?? Ale faktem jest, że dzieci maja niesamowita wyobraznie. Zanim pan doktor wskazywal, ze to nozki, glowka itd, to ona juz to widziala i krzyczala podekscytowana... przeżycie dla całej naszej trójki :) Natalia zakochała się w górach :) wielkie emocje, ze wysoko, ze lasy, a juz wyciag krzesełkowy był prawdziwym hitem :) nasza corka! :) :) dziewczyny, czy jest jeszcze u Was jakis dzieciaczek, ktory sika w pieluche podczas snu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m. natalki, wojtek przez ostatnie pół roku spał sucho bez pampka, a od urodzin niemal co noc zaczął się przesikiwać i znów mu wkładamy pampersy na noc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina spi w pampersie, rano zawsze jest mokry. Mloda b. duzo pije. Wczoraj dowiedzialam sie, ze moja przyjaciolka tez nosi w brzusiu chlopczyka :-) Moge juz malusie chlopczykowe ciuszki ogladac i zakupic;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak Michał sika w pileuchę w nocy-bo i mega dużo pije na drzemkę w dizeń śpi bez i jest ok ale noc to za dlugo,choć próby były,folia pod przescieradłem też pozdrowienia kto pamięta NAS AHA GRATULACJE DLA mAMY NATALKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulka bez pieluchy. Wysadzam ją na śpiku 22.00 lub po i śpi do rana. Zdarzało się, że jak za dużo wypiła, to sikała do łóżka, ale już jest spokój. Młody już zaczyna przynosić uwagi. Jest niegrzeczny, w książkach błąd na błędzie, nic nie dociera do niego. Ma lekturę do czytania i fochy stroi. A to dopiero 2 klasa :/. Przygotowania do imprezy w toku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle napisałam w dzień, i mi zezarło😡 Pisalam, ze zawstydziłyście mnie. Ja od miesięcy walczę z Bączkiem z tym sikaniem w nocy, 2 razy juz mu odstawialiśmy pampersy, w tym ostatni raz 2 m-ce temu, i nic. Leje, jak popadnie. Jeszcze początkowo miałam nadzieję, ze to się skończy, w końcu on w dzień nie ma pieluchy od czerwca ub. roku!I najpierw faktycznie sikał sporadycznie. A teraz co noc, nawet wysadzany ok. 2-3 w nocy potrafi zlać się dwa razy!!!Myślałam, ze to już się kwalifikuje do jakiegoś leczenia, bo gdzies tu na cafe wyczytalam, ze ktoś chodził do lekarza z tym, bo to jakis problem z zagęszczaniem moczu.. TYlko głupia Was nie spytałam, a tu się okazuje, że mój syn nie jest jakąś sierotą życiową. Inna sprawa, ze może odreagowuje teraz siostrę, moje zawyżone wymagania wobec niego, moze to stąd? Mamo N., gratulacje! Swoją drogą, jakies te dzieci przekorne-Tobiasz ma siostrę, chciał brata. Koleżanka Tobiasza, ma brata, chciała siostrę...Uważajcie, bo Tobiś modli się o braciszka, żeby Wam czasem Natalia takich próśb nie zanosiła:) Ela, witaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja Was spytałam o sikanie, bo Natalka sika w nocy, mimo, iż w dzień nie sika 1,5 roku. Tzn. podczas drzemki w dzien sika. Jak spi to nie kontroluje. Ale jakies 3 m-ce temu Natalia zaczeła popuszczac w majtki. Musiałam jej zmieniac pare razy dziennie. Poniewaz juz dlugo nie sikała w dzień, to się zaniepokoiłam i poszłam z nią do lekarza. Zrobiliśmy posiew. Lekarz wykluczył infekcję bakteryjną. Powiedział, iż jeśli to nie powod bakteriologiczny, to moze byc jeszcze mechaniczny lub neurologiczny. Podobno jest duza grupa dzieci mająca problem mechaniczny (tj z kontrolowaniem narzadow, aby trzymac mocz). Ponad miesiąc czasu wykonywalismy wszystkie badania- od usg, nefrologow itd. Nic nie wykazały. W końcu pediatra trochę zrezygnowany powiedział, ze zna jednego lekarza, ktory jest wprawdzie chirurgiem dzieciecym, ale jak ktos mialby pomoc to wylacznie on. Poszlismy wiec do niego. Staruszek, kazał rozebrac mała, zbadał dokładnie wszystko, a potem kazał ubrac i odejsc kilka kroków w tył. Zaczął z nią rozmawiac, wypytywac o wiele rzeczy, a nasza corka gadała jak najęta. Prowadził wywiad dość długo, a potem nas spytał czy zaszły w domu jakies znaczące zmiany, tj. czy np. ojciec nie wyjezdza czesto z domu, czy nie ma problemow rodzinnych. Maz mowi, ze ja w ciazy jestem. Spytał czy to zbieglo się w czasie z jej popuszczaniem. No i nas olśniło... Ale bylam tak zaskoczona - mowie, ze ona przeciez tak pozytywnie do tego podchodzi, ze głaszcze brzuch, rozmawia z dzidzią, opowiada bajki. Lekarz stwierdził, że własnie o to chodzi. Że gdyby biła mnie po brzuchu, to by nie sikała. Problemem jest, że ona niepokoj, niepewnosc dusi w sobie. I dodatkowo stara sie sprostac naszym oczekiwaniom. Mowi, że po rozmowie z nia moze stwierdzic, iz jest to nadwyraz rozwiniete emocjonalnie dziecko, a takie są wrazliwsze. Zaproponował swoje rozwiązania (prowadzenie spisu ile pije, ile sika, wysadzania jej co godzine itd). Prosil zebysmy z tym przyszli do niego znowu, ale w miedzyczasie poprosil, abysmy z nia poszli do psychologa. Sikaniem w nocy kazał sie nie przejmowac, bo to do 4 roku zycia jest całkiem normalne. Mamy jednak problem w przedszkolu. Panie sa kompletnie niereformowalne. Przedszkole sprzed 20 lat mentalnie. Mowie jej, iż to nie jest nasze zaniedbanie, tylko problem dziecka; że mogę jej przyniesc zaswiadczenie od lekarza i bardzo prosze o zakladanie pieluszki do snu. Dzieci smieja sie z natalki i rodzi to kolejne problemy. Pani jest nieugieta- \"dzieci w przedszkolu nie moga nosic pieluszki!\" Rece mi opadaja... codziennie musze brac posciel i koc, orac w domu i rano zanosic... ale to pol biedy... martwie sie o Natke... zastanawiamy sie nad zmiana przedszkola... ale sie rozpisalam.... pszczolko nie strasz... ja juz sie na ciaze nie zdecyduje... jestem przerazona odpowiedzialnoscia jaką ponoszę za zycie innego człowieka.. moje nieleczenie tarczycy, moze zawazyc na chorobie mojego dziecka... a to tylko jeden z tysiaca przykladow... za duzo w tym strachu... nie chce tego znowu przechodzic.. mam nadzieje, ze Natalka zwiąże się z bratem i nie bedzie takich modlitw wznosić ;) Juuuuuliaaa??? misiu, nesiu kiedy sie spotkamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Mamo Natalki, koniecznie spotkanie po 29! 29 egzamin mam. Z sikaniem - u nas Mati miał jedną próbę i było super, potem regres, teraz znowu jest oki. Wprowadziliśmy metodę sucha nocka - dwie szklane kuleczki, za 10 kuleczek prezent, zadziałało od strzału i działa dalej. a z posikiwaniem w majtki u n as też się zaczęło jakiś rok od odpieluszkowania i u nas to miało całkiem inną przyczynę - otóż Mati był tak zafascynowany faktem, że może swój organizm kontrolować i wstrzymywać siku, że wstrzymywał tyle razy, aż popuszczał. Zwyczajnie czasu na sikanie mu szkoda było. No i tłumaczyłam mu, że siusiu jak zatrzyma nie zniknie, tylko za chwilę się chce i to mocniej, że trzeba wysikać. Tłumaczenie się spawdziło i Mati teraz z zachwytem pokazuje, że można sikać i przerwać na chwilę. Potem przez jakiś czas próbował robić to samo z kupką - wstrzymywać - ale dostał zatwardzenia i mu powiedziałam, że to dlatego, że nie puszcza kupy, kiedy ona chce wyjść i tez przestał eksperymentować. Całuję Was Kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!!! u nas te ż jeszcze pielucha na noc....choc są noce żejest ona nie zsikana a są noce że jest mokra że hoho po tyg. choroby i nie chodzenia do przedszkola Adrian olśnił i chce tam chodzić:):)dzis wyszedł z płaczem i powiedział że za szybko po niego przyszłam....bo przecież on się jeszcze bawił...a ja głupia pędziłam szybko po moje dziecko żeby mu nie było przykro jak inne mamy zabierają swoje dzieciaczki a tu ....masz Ci los:) jest inny problem w przedszkolu Adrian potrafi pobić się z kolegą:(:(tłumaczę mu że nie wolno bić dzieci no ale są dni że gdzieś tam sie szarpnie i najlepsze że nie z tym w swoim wieku tylko tym starszym Mamo Natalki gratujuję 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😘🖐️ Witajcie moje kochane :) Mamo N.- najserdeczniejsze gratulacje :) będzie syn :) Patryk pewnie puchnie z dumy ;) :D :P już na pewno w listopadzie będę w Warszawie, więc jeżeli tylko będziesz miała ochotę na spotkanie, to :D Co do tego pampersa do spania w przedszkolu- co za durne krowy są tam przedszkolankami??? Może idź do dyrektorki? Pszczółko kochana- jesteś wspaniałą matką i wiesz o tym, prawda? Wiesz chyba o tym, że ja niewinna pozostałam po dzisiejszy dzień i drugiego takiego anioła i oazę spokoju, to ze świecą szukać ;) Co do sikania w nocy- Jaśmina nadal w pampku, codziennie rano jest \"siurnięty\", nie mocno, ale zawsze, nie mam zamiaru jej na siłę odstawiać od pieluchy, bo wiem, że może to być dla niej duży stras, a mamy teraz już i tak go zbyt dużo 😭 Elu- myślałam ostatnio o Was, jak tam Michałek? Iwonko- nie wierzę nareszcie się odezwałaś ;) TPM- często oglądam Twoje córeczki na n-k- są naprawdę cudowne, a i Ty wyglądasz kwitnąco!!!!!! Misiu- dawno nic razem nie wypiłyśmy ;) Carluniu- ja wiem, że tu czeka ;) zaglądam tu prawie codziennie, ale nie mam weny do pisania :( Marta- jak sobie radzi w przedszkolu Ninka? Co u Was? Wybieracie się może w moje strony????? Jaśmina w przedszkolu rządzi :classic_cool: już wszyscy wiedzą, która to :) Jej fama ciągnie się i za mną.... Mała przedszkole zaakceptowała kompletnie, uwielbia rytmikę i rysowanie, codziennie, gdy po nią przychodzę mogę oglądać postmodernistyczne dzieła jej autorstwa, które przedszkolanki wywieszają na ścianie koło szatni :) Określiłabym je jako wczesny fowizm :P Od tygodnia jesteśmy w domu, obie mamy jakieś szkaradne przeziębienie :o ale mam nadzieję, że w poniedziałek małą już pójdzie do przedszkola, bo od rana chodziła i mnie dopytywała, gdzie jest Oliwka (jej najlepsza kumpela z przedszkola ;) ) Buziaki, obiecuję pisać częściej. Najmocniej całuję te, o których zapomniałam J.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jula, z Tobą mogę pić zawsze! co wolisz tyskie, czy łiskacza jakiegoś? rafinka, dołączysz? isiu, może Ty? jest co świętować! u wojtka, to sikanie wróciło na 100% z emocji! teraz już w dzień jest ok. ale jeszcze dwa tygodnie temu, gdy się czymś zdenerwował i zaczynał ryczeć, to natychmiast była kałuża :( w nocy też śpi niespokojnie, ale nie budzi się aż tak często... już troszkę zaakceptował fakt, że dziewczynki rano jadą do szkoły, już tak nie płacze przy drzwiach, jak wychodzą... ja będę chętna na jakieś spotkania po 2. października!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m. natalki jeśli się nie da zmienić nastawienia "pań" to koniecznie rozejrzyjcie się za innym przedszkolem! tonia przez dwa miesiące chodziła do przedszkola w pampku i było ok! a może takie pampersomajtki by przeszły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😘 Misiu wszystkiego naj dla Was .... z okazji rocznicy :))) Dalka usciskaj swojego M. ... :) z okazji urodzin 😘 Wszystkie mocno sciskam !!!!!!! dobrej i spokojnej nocy ... Wasza C. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Jaśmina przeszła dziś samą siebie. Przyszłam po nią do przedszkola, gdy akurat wychodzili do ogródka, mała zaczęła przede mną uciekać, płakać, że jeszcze chce być z dziećmi. Poszłam z nimi, po pół godzinie chciałam iść do domu, a w małą piorun strzelił , wzięłam ją na ręce, a ona zaczęła mnie bić pięściami po głowie, drapać po twarzy i szyi, usiłowałam ją uspokoić, ale ona była jeszcze wścieklejsza:(:(:( Jacyś rodzice przyszli również po swoje maluchy i patrzyli na nas jak na jakąś skrajną patologię... Taką wierzgającą wzięłam ją do domu, po drodze dalej mnie biła, wzywała na ratunek tatę:( w domu ciąg dalszy ataku furii, rozebrałam ją i powiedziałam, że ma iść do siebie do pokoju, dopóki się nie uspokoi, wrzeszczała, płakała, a w końcu zsikała się pod drzwiami (wyrzuciła mi na korytarz obsiusiane ubranko). Weszłam do niej, ubrałam ją w suche rzeczy, powoli się uspokajała. Powiedziałam jej,że jest mi bardzo przykro,że tak się zachowała i bolało mnie kiedy mnie biła i w związku z tym ma karę i przez tydzień nie ma \"mini mini\", znowu się wkurzyła, ale już nie tak jak przedtem. Po chwili zadzwonił Krzysztof, dałam jej słuchawkę, a ona śmiejąc się (!) powiedziała mu, że biła mamę. Chyba sobie z nią nie radzę:(:(:( W tym przedszkolu z bezsilności się poryczałam. Nie wiem co robić... Co powinnam była zrobić w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia.... siły.... nie bede pisac - zadzwonie... Misiu, Natka nie sika juz w dzien... tylko podczas snu... rozmawialam wczoraj z p. dyrektor, tlumaczac, ze efekt leczenia natalii jest niweczony przez to, ze dzieci sie smieja itd... pani dyrektor stwierdzila autorytatywnie, ze poradzi sobie. A rozwiazaniem wg niej sa podkłady ceratowe.... rece mi opadaja... tam nie ma z kim rozmawiac... nie chce wywolywac wojny bo to tylko przeciwko małej się obróci. Musimy zmienic przedszkole i tyle. Chce to jednak zrobic jak sie juz przeprowadzimy, wiec jeszcze troche musi tam pochodzic... ech... wylano juz miliony slow o potrzebie reformy oświaty i nic... Nesiu, a moze bysmy sie razem ktoregos wolniejszego dla Ciebie dnia wybraly do Misia? No ipochwal sie jak egzamin? acha! wyprobowalam Twoja metode z kuleczkami. Patryk nawet obiecał konkretna nagrode o ktora nas ciagle meczy. Natka podekscytowana rano wstaje i wola: mamo sprawdz pieluszke... i niestety zasikana... tak juz dwa razy... buzka w podkowke i mowi, ze jeszcze sie bedzie starac... :( Iwka, hihi, charakterny synek. I dobrze wychowany :) młodszych nie bije :) Niuninka- oglądaj ciuszki, może się zarazisz i Nina bedzie miala rodzenstwo mlodsze :) Moja natalka też pije baaardzo duzo... Pszczolko, jak tam sobie radzicie? Caaaaaarla... brakuje tu Ciebie!!!!! zbyt lakoniczne sa te Twoje posty!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha! dziewczyny - jesteście skarbnicą wiedzy! Poratujcie! Znacie jakiś ŁATWY przepis na smaczny tort z wykorzystaniem gotowych \"spodów\"?? Dla utrudnienia dodam, iż nie mam piekarnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Natalki prościzna :D. Spody nasącz sokiem z cytryny :). Kup krem w jaki lubisz :), lub zrób sama :D. Dolny spód posmaruj dżemem, najlepiej z czarnej pożeczki, później rozsmaruj krem, połóż kolejny spód, krem i trzeci spód. Na wierzch reszte kremu i na boki. Boki możesz obsypać pokruszonymi orzechami lub pokruszonym biszkoptem. Na wierzch możesz dać kupne kwiatuszki z opłatka lub owoce :D. Prościzna ;). http://dalka.fotosik.pl/albumy/496403.html - tu masz moj torty wszystkie z gotowych podkładów :D bez pieczenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do metody z kuleczkami, to chyba będę musiała Dawidowi takie coś wprowadzić :D. Jak nie będzie marudził przy czytaniu i odrabianiu lekcji to kuleczki i nagroda :D Przez to że wróciłam do pracy Ulka zaczęła przychodzić do nas w nocy. Co noc jest u nas w łóżku, jak odniosę to wraca za jakiś czas. Dziś nawet z nocnikiem przyszła z pokoju :D, sukces że się nie rozlało nic jak niosła :), postawiła na podłodze i do łózka :D. Ogólnie to jest tak że wracam o 16.00 obiad, przypilnować Dawida z lekcjami, jakieś pranie sprzątnięcie chwilę z Ulką i do łóżka :/. Nie ma czasu na nic. W weekend nie odpoczęłam przez te imprezy i teraz to się odbije na całym tygodniu :). Jutro z młodym do kościoła na różaniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo N., podobało mi sie, co powiedział Wam pan doktor o Natalce. Opowiadałam to Trutniowi i staram się Tobisia obserwować i z dystansem podchodzić do jego różnych wybryków-może faktycznie musi sikac czy co tam jeszcze, zeby w dzień mówić Lenie, ze ją kocha i cieszy się, ze się urodziła:) Julia...Mądrzyć się łatwo, trudniej reagować spokojnie w takiej sytuacji. Nic nie piszesz o swoich emocjach w tamtej chwilii, czy krzyczałas, czy ją uderzyłaś...Jeśli zareagowałas spokojnie, ale stanowczo, jak wnioskuję z Twojego opisu, to niczego sobie nie zarzucaj...Do kary może bym się przyczepiła, ale wiem skądinąd, ze masz w domu świetną książkę, polecaną przez pedagogów (sic!:D), dot. wychowywania dzieci, więc moze warto ją odkurzyć? Nie chcę, zeby to zabrzmiało jakoś idiotycznie, ze jak problem, to tylko podręcznik..Ale my z Trutniem przerabiamy teraz \"Rodzeństwo bez rywalizacji\" i pomaga!Ja dzięki tym lekturom niejednokrotnie znajduję w sobie siły, by kazdego dnia zaczynać lepiej na nowo...A swoją drogą, Tobiasz tez niejako z dumą i śmiechem opowiada Trutniowi, ze na mnie krzyczał etc., ale kiedy widzi Trutnia zasmuconą minę, spuszcza trochę z tej radości. To jest podejrzewam jakaś reakcja obronna, próba obrócenia wszytskiego w dobry żart, powodowana wyrzutami sumienia. Nie sądzę, aby nasze dzieci były wyrachowanymi paskudami:P Misiu, spóźnione życzenia rocznicowe..10 lat, pewnie jak z bicza strzelił, co? Kolejnych i kolejnych tylu, aż do spokojnej, błogiej , wspólnej starości:) Carlaa, podpisuję się pod apelem Mamy N. Więcej, więcej, nie tnij wypowiedzi:) Radzimy sobie świetnie. Truteń był na warsztatach dot. efektywnego ojcostwa, wrócił mega zadowolony i ma zapał, którego mu ostatnio tak brakowało-zapał nie tylko do dzieci, ale do pracy, i dla mnie jakis lepsiejszy jest:) No i chwilowo jest sielanka:) Pomijając noce, które mała nam skutecznie uprzykrza płaczem, wczoraj sama się juz popłakałam, bo nie wiem, co zrobic, zeby jej pomóc, nie wiem, skąd ta rozpacz u niej-czy to brzuszek, czy nie moze zasnąc, czy co tam jeszcze..Ale w dzien jest rewelacja, kocham te moje pociechy urocze i naprawdę chcę ich więcej! Wiecie co mnie tylko smuci? Czająca się myśl, że mam teraz pełną chatę, aż czasem pragnę uciec do jakiejś samotni na chwilkę..a tu za ładnych pare lat może zostanę sama, jak moje duuużo starsze kolezanki (tak tak, mam i takie!), które są wdowami, a dzieci już dawno się usamodzielniły. Ja, chociażby z panicznego lęku przed zostawaniem samej w domu nocą, nie mogę mieszkac sama:O Zwariuję. Mam więc chytry plan wprowadzenia się do kóregos dziecka (najlepiej syna) i uprzykrzania życia synowej:P:P Poniosło mnie, wybaczcie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×