Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Isia, przesadzamy, bo wiosna to czas przesadzania:P A jeśli chodzi o problemy, to każdy ma swoje i swoje przeżywa...nawet najgłupsze. Ciężko zeby dziewczyny po nieprzespanej nocy pocieszały sie, ze na swiecie ludzie umierają z głodu, wiec i tak jeszcze u nich jest super. A poza tym nie wszyscy dzielą sie na cafe ze wszystkimi swoimi poważnymi problemami, co nie znaczy, ze nie mozna już zajmować sie pierdołami. Ja akurat cały dzień czytam co tu sie dzieje i mnie osobiście smieszy ten sznur-chyba o to chodzi:D Keep distance:) Julianko, ❤️buźka gorąca dla Ciebie i Jaśminki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEŻ PRZYSZLA MAMA
Hej! Mała na rękach u taty,więc mam chwilę dla siebie. Tak Wam szczerze powiem,że miałam dać sobie spokój z pisaniem na forum- nie,żebym Was nie lubiła,co to to nie lub,żebym tego nie potrzebowała,bo tak naprawdę w samotne dni to Wy wypełniałyście mi czas i nie dawałyście zwariować. Chodzi po prostu o to,że gdy czytam o zachowaniu Waszych maleństw ,to bardziej jaskrawo uświadamiam sobie trudną naturę mojego dzieciątka i jeszcze bardziej mnie to dołuje. Bo oto Ela pisze,że jej Michaś śpi od 21 do 7 rano z jednym przebudzeniem i mówi,że z tym da się wytrzymać( Boże,to on przecież śpi rewelacyjnie),ktoś inny pisze,że chodzi na 3-godzinne spacerki,a jeszcze inna osoba,że dziecko potrafi pół godziny bawi się jedną zabawką! Najzwyczajniej w świecie wam zazdroszczę,choć zazdrość to takie płaskie uczucie. Ostatnio załapałam mega-doła przez te nieudane spacery.I wiem,że Isia ma prawo pomyśleć,że to żaden powod do narzekania i rzeczywiście w obliczu kłopotów ze zdrowiem maleństw - na pewno,a jednak mnie to podłamało. Bo może pamiętacie,że dla mnie spacery były jedynym wybawieniem,odskocznią,szansą wyrwania się z czterech scian i ucieczką przed płaczem Natalii.Tak czekałam na wiosnę,na przejście na spacerówkę i nie sądziłam,że to stanie się moim przekleństwem,bo w gondoli mała przynajmniej spała,owszem,trzeba było jechać,jechać,jechać,wybudzała się,ale na 2-3h można było się wypuścić. Teraz nie lubi jeździć,tzn.jedzie przez jakieś15-20 min,gdy nie śpi,a później mega-wycie i powrót biegiem na syrenie do domu. A w domu-na rękach lub kolanach. Wczoraj dostała krzesełko i nawet siedzi w nim po kilkanaście minut,ale muszę być najwyżej metr od niej,toteż taszczę je za sobą wszędzie,nawet( tylko nie pomyślcie,że zwariowałam) pod drzwi ubikacji. Lepsze to niż noszenie jej po całych dniach. Myłyście podłogi z dzidkiem na ręku-ja mam w tym wprawę! Dziewczyny,tam marzę o tym,że moja malutka polubi te spacery,polubi siedzenie w wózku-na razie wychodzę na krótko i wokół bloku,bo przecież nie mogę skapitulować i zamknąć się w domu. Mój Jaro się smieje,że mała jest wredna,jak wszystkie ładne laski,a mnie czasem nie do śmiechu,choć kocham ją nad życie. W niedzielę ciocia namówiła mnie na wypad z małą do takiego lokalu ,gdzie przychodzą całe rodzinki,więc płacz ani głośne gadanie maluchów nikogo nie razi. Wcześniej zapewniłam małej drzemkę i nakarmiłam ją. W pierwsza stronę jakoś wysiedziała w wózku,choć musiałam co jakiś czas robić z siebie pajaca-podskakiwać przed wózkiem itp. , w lokalu zachowywała się super-śmiała się , gaworzyła,spotkałam paru znajomych i wszyscy byli nią zachwyceni,dostała aż wypieków z emocji,w końcu zaczęła trzeć oczka,więc zdecydowałam o powrocie-łudziłąm się głupia,że przysnie w wózku-tymczasem mała zaczęła drzeć się na cały regulator i miotać tak,że chcąc nie chcąc musiałyśmy ją wyjąc i wróciła do domu niesiona przeze mnie-dobrze,że miałam ciocię do pchania wózka. Tak zakończyła się niedzielna wyprawa-grrrrr Dużo napisałam i pewnie Was zanudziłam,toteż kończę.Pozdrawiam wszystkich serdecznie -umęczona,ale kochająca bardzo swą przekorną córeczkę,Asia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu, nie zanudzasz absolutnie!!Pisz ile wlezie, jesli choć troszke Ci ulży.Masz Ty tego poprzeczniaczka, nie ma co-a do tego mała jest diabelsko mądra i na pewno już wyczaiła, ze ma Was pod pantoflem...ech życie. Ja z uporem maniaka twierdzę, ze wyrośnie Wam za te trudne początki pociecha, pomoc i duma, nie ma bata! Dobrej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TPM, może znalazłaś sposób na Was? Może właśnie potrzebujecie towarzystwa osób trzecich? Wygląda, że jesteście obydwie zmęczone ciągłym wzajemnym koncentrowaniem się na sobie. Wychodźcie do ludzi! A jeśli nie pomoże, spróbujcie terapii rodzinnej. Czasem trzeba pomocy z zewnątrz, bo nie ze wszystkich problemów \"się wyrasta\". Mam nadzieję, że nie pogniewasz się za te słowa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wieć po zapoznaniu sie z waszymi postami tez tutaj slow kilka powiem Michaś rzeczywiscie już 3 noce przespał w łozeczku(za przykladem Pszczoły podjęłam tą decyzję,każda drzemka jest w łóżeczku ale do każdego snu bujamy nosimy nawet godzinę a on sie wyrywa jak poparzony non stop,mimo ze trze oczka i pokłada sie na wlasnych nózkach)_To jest nasz i jego sukces bo sen ma spokojny i budzi sie pogodny ,a ja nie drżę że wypadnie z wózka. Na spacerach mam tak że biorę go juz zęczonego,zasypia w wózku-przesypia 40 min po czym budzi się jakby igła go koliła w tyłeczek i migiem do domu,nigdzie do sklepów nie chodzimy bo wszystko go wybudza i płacze. Sam sie nie bawi ,nigdy nie bawił sie dłużej sam niz 10min! no jak byl młodszy ze 2 mies temu to leżał w lózeczku pod karuzelą 30 min,oczywiście z marudzeniem. Zanosi sie w płaczu tak wiec mowy nie ma by go odlożyć i dać spokój z nadzieją ze przestanie(ja też sie zanosiłam-nie wiem czy znacie takie okreslenie) Dzis przepięknie pociagał niesmialo za sznureczek grającej pozytywki,wyciagał rączki by wziąć go z wózka. TPM pisze że Natka to pogodne dziecko,o moim kochanym synku nie można tego powiedzieć Duzo do niego mówimy śpiewamy,pokazujemy i mamy nadzieje że z mową będzie ok,nawet mój mąż który jest bardzo małomówny mówi i pokazuje to baba,bobo,tata,Michaś.Tak bardzo o niego drżymy,zresztą każda z nas przeżywa to samo-strach,radosć i miłosć-poprzeplatane ze sobą. Zawsze cieszyłam się ze ładnie je-ot i teraz już płacze przy jedzeniu,krzywi sie wyrywa-to sprawa tych zębów ,bo ból uszka wykluczam. Ja wiem że ludzie mają duże problemy zdrowotne swoich dzieci,ale jak mam cieższy dzień to wybaczcie ale mysle ze ten sznur jest wlasnie dla mnie.Od urodzenia Michasia nie jestem już sobą...ale mam nadzieje ze każdy dzień bedzie lepszy-a nawet jest od poprzedniego Po to mamy siebie na forum by sie pochwalić i ponarzekać Dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam na myśli siebie, ale zostawmy to. Jutro idziemy do ortopedy, bardzo, ale to bardzo się boję... Julka... cóż mogę powiedzieć, skoro i tak Cię nie ma, nie możesz tego teraz przeczytać.. Dziewczyny, coś się ze mną dzieje. Same czarne myśli...Przygnębienie, smutek i samotność...To nie ma sensu. To wszystko nie ma sensu! Dobranoc, Irenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TPM, Asiu kochana, zawsze gdy zagladam na forum licze na wiadomosc od Ciebie. Wcale Ci sie nie dziwie, ze myslalas, zeby juz do nas nie zagladac, chyba potrafie Cie zrozumiec. Bardzo by nam jednak Ciebie brakowalo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BARDZO!!!!!!!!!!!!! Julianka, sercem z Wami!!!!!!! Zdrowka dla Jasminki!!!!!!!!!!! B. sie zmartwilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irenko!!!!!!!!!!!!!!!! dla Weroniki musisz być dzielna-idzie ku lepszemu i Werka będzie śmigac że hoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, co jest z Wami????????????????? Czy to przesilenie wiosenne czy co?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isia, zadnych czarnych myśli...cokolwiek by się wydawało dzis nie mieć sensu. wydarzenia to jedno, a co my z nimi zrobimy to juz drugie. Sama dzis mam podły nastrój, moja mama dzwoniła i źle sie dzieje w domu, w małżeństwie moich rodziców...dlatego definitywnie i ostatecznie juz zmykam, ale uszy do góry!!!!Julianka, Asia, Irenka, jesteście baardzo dzielne i nie pisze tego tak dla ściemy, tylko wiem to (mimo ze niewiele o Was wiem, to mam jakiś częsciowy obraz poparty zdjeciami, Waszymi relacjami)...Jesteście dzielne nawet jak macie czarne myśli, rozklejacie sie, przeklinacie i macie ochotę roztrzaskac wszystko w trzy dupy...I naprawdę chociaż NIGDY w zyciu Was nie widziałam i nie zamieniłam ani jednego słowa, to myślę o Was ciepło i wiem, ze jesteście dzielne, bo cóż pozostaje...Buziaczki dla Was i spadam, bo nie chce tu polecieć w jakies głupie gadki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z Wami ❤️.... wybaczcie ze malo pisze ... Julka ❤️ Isiu ❤️ na jutro TPM ❤️ Elu ❤️ Nesiu ❤️ Pszczola ❤️ Niuninka ❤️ Dalka ❤️ Iwka ❤️ Gruby MIsiu❤️ Mamo Natalki ❤️ Skye ❤️ Dominisiu ❤️ Sisi ❤️ Puza , Fiona , Ania , Arkadia, Ewka , Asia Wroc, tak malo Was jest ❤️ dzisiaj nic wesolego nie napisze ..moze tylko to ze po burzy zawsze slonce .. scikam mocno 😘 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carlaa, Ty tez?????????? U mnie b. b. przykry dzien byl w niedziele a dzis jest juz dobrze, choc nie moge zapomniec ... Kochane, bedzie lepiej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane! Wpadam tylko na chwile powiedziec dobranoc i spadam luli. I mam nadzieje,ze jutro bedzie lepszy dzien - czego sobie i Wam zycze - a na pewno bedzie lepszy :) Trzymajcie sie sierpniowki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️ Milego dnia ... JUlka ❤️ Isia powodzenia dzisija ❤️ pisz po wizycie !!! Gruby Misi ..i znow kilko mniej Nesiu jak Ci idzie pewnie zabiegana jestes 😘 Ela jka kolejna nocka ??? 🌻 Dalka jak Kulka :) a co do kuzynki tez by mna drgnelo .. ;) Skay .. odespalas ??? 🌻 TPM dla Ciebie wszystko co najlepsze 😘 Niuninko .. 😘 w zyciu bywa roznie raz jest dobrze ..raz zle ..zyje tylko dla tych pieknych chwil ..staram sie nie myslec zle .. bo musi byc dobrze prawda !!!!! Dominisu :) jak Krzysiu .. z nockami ??? Ssisi ... mala jest sliczna :) Mamo Natalki 🌻 masz co nosic .. :) mam pytanie nadla nosisz mala w tym nosidelku .. ??? bo dostalismy i zastanawiam sie jak maly bedzie w tym reagowal .. on taki zywy jest teraz ..wszedzie go pleno :D Iwka 🌻 Pszczolko .. jak praca idzie ..mysle ze dobrze wodka papieros i kojaca rozowa juz niedlugo ... ❤️ Puza Fiona uszy Was nie bla a Ewa Ciebie ??? Asia Ania .. hmmm mi by bebenki popekaly od tego ciglego krzyku i nawolywania wiec napiszcie co dziewczny napiszcie .. U nas poranek jak co dnia . usmiech calusy poranne jedzonko na mily poczatek dnia ... dla niego zyje dla niego sie usmiecham on wie ze go kocham nad zycie :) scskam milego dnia ..kawa herbata ...co kto woli stoi .. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadłam sie tylko przywitac,jestem chora na maxa,lekarz nic nie zapisze na to przewianie powiedział ,ze jak samo weszło to i wyjdzie trzeba tylko czasy.Chyba nie zdaze zrobic porzadkow przedswiatecznych, bo jak mamto niby robic jak nie moge gława ruszyc??? Krzysiaczek pobudke zrobił mamusi o 6.06 Pogoda dzisiaj od zdechłym psem. Jak juz mowa o psie to cos wam opowiem.W niedziele wybralismy sie do lasu po dyngus i bazie.Rozeszlismy sie po lesie kazdy w inna strone.Minęła dosłownie chwila jak moj maz zaczał mnie wołać.Nie uwierzycie co znalazł.Do dzrewa był przywiazany pies,był skulony i zamarzniety na śmierc.Okrucieństwo ludzi po prostu nie zna granic :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elou :) Wpadliśmy się przywitać i życzyć miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przejaśnia się u mnie, czego i Wam życzę! Niecierpliwie czekam dobrych wiadomości od Julianki 🌻 i od Isi 🌻 napiszcie proszę, że jest już lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carlaa, pierwszy rozdział skończyłam tamtej nocy:D Teraz chwila pzrerwy dla zaczerpniecia oddechu i jadę dalej. Co do nosidełka to Ci odpowiem nie pytana, bo Tobiego też energia rozpiera, ja już sie boję co to bedzie jak zacznie sam sie przemieszcać-ale nosidełko lubi bardziej niz wózek, przytula się do mnie i maszerujemy:D I tez kocham go strasznie mocno, ale on nie budzi mnie całusami tylko wyciem:( Paskuda! Dominisia, okropne to co piszesz o tym psie, ja nie rozumiem bezmyślnosci niektóych i trzęsie mnie po prostu jak widze na osiedlu u nas pieski biegające w panice szukające pana, któy własnie zafundował pupilowi exprasową wysiadke i pojechał w siną dal...az mi sie płakać chce, ale ja taka troche jestem nienormalna, więc... Dobrego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry to smutne bardzo smutne co dominisiu napisałaś o psie Carlaa-U nas nocka... koszmarna-niestety Ach idzie już mi ku dołowi... teraz marudzi i jak zyc z wiecznie niezadowolonym dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdumiona
A z wiecznie niezadowoloną matką? chyba jeszcze trudniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mnie irytują twoje posty zdumiona......ale tobie chyba o to chodzi nie podczytuj nas bylismy u lekarza maly ma chore nerki.... bububu dlatego tak płaczei marudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdumiona
Bardzo Cię przepraszam, Elu... Twój wyżej wpis wyglądał na zwykłe marudzenie. Ale jak masz chore dziecko jestem w stanie Cię zrozumieć. Ale każde dziecko potrzebuje zadowolonej z życia mamy, próbuj być taką, mimo wszystko. Każdy może sobie czytać, interpretować i pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to cos powaznego okaże się po morfologii i badaniach.Poki co dostał leki,ja nie jestem zadowoloną z życia matką bo taka moja natura,a wszystjko co najlepsze ofiarowuje dziecku zdumiona to dlaczego nie właczysz sie do rozmów na czarno!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, podpisuję krzyżykiem listę obecności. Głowa mi pęka, dajcie herbaty w wielgachnym wazonie... Myślę o Julce i krzaczku.. ❤️ U nas noc też niewesoła, Wiki budziła się co godzinę. A myślałam, że pośpi spokojnie, bo dałam jej wieczorem kaszkę i miałam nadzieję... Ale nadzieja matką głupich.. Do ortopedy idziemy na 15:20. Boję się okropnie, tylko nie wiem dlaczego. Przecież stosuję się z nawiązką do zaleceń lekarza, nie zdejmuję jej szyny (chociaż pozwolił po trochę w ciągu dnia). Boję się, bo dla niego to jest jedno zdanie \"Jeszcze 5 tygodni musi ponosić\", a dla mnie to minuty, godziny, dni udręki... Z mężem się kłócę ostatnio ciągle, od innego \"kolegi\" usłyszałam zbyt miłe słowa... Walę głową w mur!! Irenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam! U nas dzis pikne sloneczko i dzionek sie piknie zaczal.. Jula spala ladnie cala nocke do 7 :D I mamusia sie wyspala i wypoczela troszke i humorek dopisuje :D Isiu, trzymam kciuki, napewno wszystko bedzie ok. Moge sie domyslac co czujesz..Wiesz ja tez szyne nosilam i aparat pozniej - mialam zwichniecie stawu biodrowego i moja mam opowiadala jak sie o mnie martwila...ale wszystko wrocilo na swoje miejsce i do teraz zadnych problemow z biodrem nie mam:) Zobaczysz bedzie dobrze. Syskim mamusiom 🌻ki I kawusia kawusia... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×