Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

i owszem :o odpowiedź na misiowe i carlusiowe pytanie- już nic;) ale generalicja sobie grabi....(to w ramach wytłumaczenia o co ewentualnie mogło chodzić). poza tym proszę krzakowi pogratulować- jest jedynym dzieckiem na świecie, które nie wytrzymało lenistwa swojej matki, samo zwaliło pampka i zaczęło robić na nocnik:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krzakowi gratulujemy :) chodź julka, na piwo pójdziemy ;) chlewik chyba na zawsze zostanie w pampku :o układa się koło maćka i mówi: jeden dla masiusia, jeden dla tutusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiu- klin klinem;)? chciałam sobie na razie zrobić kawy:D kawa z piwem brzmi godnie:D a jutro będzie miał miejsce wiekopomny fakt:D:D:D:D:D sialalalalalalalalalalalaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwego Nowego 2008 Roczku :) !!! Szkoda,że tak mało mam czasu na pisanie na forum :(,ale podczytuje od czasu do czasu i wiem co nieco. Wieczór sylwestrowy spedziliśmy rodzinnie w domu,bo z 2 małych dzieci to i tak nic by nie wypaliło.Noc spedziłam w aucie jako trzeżwy kierowca na zarobku :) Niebawem wkleje zdjecia na bobasy,a zabieram się za to już nie bede pisac od kiedy?! Krzyś rozwija się wspaniale,taki rozgadany mały mądrala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jula, na naszym topiku każda okazja dobra ;) co za wiekopomny? dominisia, siądź i napij się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowy Rok 2008!!!!!!!!!!!!!!!! Witajcie po 2 tyg nieobecności znowu jestesmy cali i szczesliwi w domku... Na Sylwestr bawilismy sie przednio na imprezce u mej przyjaciuólki Julia gratulujemy Jaśminie odpamkowania... Dominisiu fajnre masz to rozgadane dzeciątko super..ciągle u nas z tą mową mizernie a wy tak sie tu cieszycie mową swych pociech,a czy są tu jeszcze dzieci słabomówiące???? Ja składam wam Zyczenia zdrowia i uśmiechu na codzień,pociechy z dwulatkow i ich rodzeństwa ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak to jaki misiu😘??? KOLEJNY:D:D:D:D:D:D a propos pampków- zobaczysz- wojtaszek sam dojdzie do wniosku,że fajnie bez niego:D zresztą wiesz jak było z pannicami:D najpierw ja odsypiałam, a geniu się zajmował małą i robił obiad, a aktualnie małż śpi, ja już po żarełku, a młoda... nadal w piżamie:P podobno- jaki nowy, taki cały:classic_cool: czyli, dla odmiany wybyczę się w 2008:D:D:D domi🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elu🌻 przecież ja cały czas donoszę,że krzak raczej z tych małorozmownych;) w tym tygodniu doszła do wniosku,że kapcie, to są \"tapty\" i nie ma,że boli- za każdym z nas je nosi i zmusza do zakładania:D no i poza tym- jak wasze dzieci mówią na żółwia franklina? u krzaka jest to \"tsień\" nie mam pojęcia skąd jej się to wzięło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jula, nie kracz :) tonia w pampku poszła do przedszkola! dopiero trzecie urodziny były cezurą! piwo się kończy :( niech no najmłodsza skoczy na stację paliw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Happy New York yyyy Year, znaczy Szczesliwego Nowego Roku :D. My bylismy na domowce u mojego kuzyna. Dzieciaki zostawilam u mamy, wybawilam sie, nie wyspalam i jest oki :D. Od jutra sprzatanie w domu :), koniec pracy na Poczcie. Spelnilam swoj obowiazek :D, bede miala wiecej czasu dla Glizdy i na obowiazki domowe. pozdrowionka i nie dac sie zlym nastrojom. Z usmiechem na twarzy wkraczamy w nowy rok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZas wrócić do rzeczywistości :( Dziecko trza do szkoły zaprowadzić,czyli wraca stary porządek .🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😘🖐️ gumi🌻 wypiij ze mną kawę:D sialalalalalalaallaaaaaa za bardzo niedługo się ubieram i zbieram do p-nia:D gdzie będzie miał miejsce wiekopomny fakt:D:D:D:D ale jestem wredzizna:classic_cool: buzi 4-all i kawa zresztą też;) pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Julio-gratulacje dla Krzaczka,kolejnego odpampersowanego dzieciaczka! Fajnie Wam to poszło.Natalka wczoraj ogladała zdjęcia Jaśminy i mówiła,że chce pojechać do Jaśminy w odwiedzinki pobawić się tymi zabawkami od Gwiazdora. Oglądałyśmy też Nicolaska i Dustinka.Często pokazuję jej maleństwa z rodzeństwem,żeby ją powoli oswajać.I ona świetnie reaguje,strasznie się cieszy ,tak słodko przemawia do zdjęć.Tyle,że ubzdurała sobie,że będzie wtedy znów pić z \"cycynki\" i już planuje,że \" z jednej cycynki Marcelinka,z drugiej Natalka\".Gdy jej tłumaczę,że tylo dzidzie piją z cycynki,ona niby ze zrozumieniem kiwa głową,po czym odpowiada: \"Z cycynki piją dzidzie i ...Natalka\". Oj,chyba będzie z tym kłopot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elu,nawet Cię rozumiem,że możesz się niecierplić z tą mową Michałka.Ja już tak przywyklam,że Natalka mówi wszystko,że nawet nie pamiętam już,iż kiedyś było inaczej.Z tym akurat mamy fajnie.Ale wiadomo,że każde dziecko ma swoje tempo i niebawem Michałek zacznie tak wymiatać,że będziesz miała jeszcze momentami dość jego paplaninki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kilku żołnierskich słowach, co by nie psuć noworocznego nastroju na kafe - mieszkamy od 13 grudnia sami z Mateuszkiem na Parkowej. Mąż został w starym mieszkaniu z planem przeprowadzenia się do swojej Mamy niebawem. Wigilię mąż zaplanował i spędził oddzielnie od nas - u swojej Rodziny, w pierwszy dzień Świat i moje urodziny jednocześńie - przyniósł mi kwiaty i zabrał Matiego na spacer, a potem ja z dzieckiem poszłam do Mamy a on nie wiem, co robił (w każdym razie nie chciał spędzić ze mną ani chwili czasu), w drugi dzień Świąt zabrał Mateusza do swojej Rodziny i odwiózł o 21. Potem pojechał do Zakopanego, gdzie przebywa nadal do czwartku włącznie (a mieliśmy wyjechać razem). W Sylwestra przesłał mi smsa z życzeniami szczęśliwego nowego roku. Tyle...Utrzymuje, że nie chce rozwodu ale zachowuje się, jakbyśmy już go mieli. Moje wyprowadzenie się traktuje jako delikt małżeński i krzywdę, jaką uczyniłam Jemu i Mateuszkowi. Moje stanowisko i fakt, że od roku prosiłam go o przeprowadzkę nadal lekceważy. Przy okazji mówi mi rzeczy, których przy najlepszych chęciach nigdy nie zapomnę. Nie podejmuje absolutnie żadnej inicjatywy, mimo, że powiedziałam, że przyjmę każde rozwiązanie oprócz powrotu do starego mieszkania. Jego Rodzina nie przyjęła ode mnie życzeń świątecznych, rzucając mi słuchawką. Jego Mama uważa nas za już rozwiedzionych i wystawiła mi taką ocenę jako żonie i matce, że chyba nigdy nie uda nam się już osiągnąć jakiegoś porozumienia. Jesteśmy pożal się Boże małżeństwem i jak tak dalej pójdzie, nie będzie co zbierać. Ale to juz nie w mojej mocy, teraz moge tylko czekać. Pozdrawiam Was Kochane i dziękuję za pamięć i troskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam tylko, że na razie nie mam netu na nowym mieszkaniu, stąd moja nieobecność. Całuuę Was mocno, wszystkie razem i każdą z osobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem... Piszę z pracy, bo w domu awaria kompa była.. Wywalę to ustrojstwo przez okno i tyle... My Sylwka spędziliśmy na zabawie na 120 osób, razem z moim chrzestnym i znajomymi.. Wytańczyłam się za cały ubiegły rok... Kochane- wszystkiego najlepszego w Nowym 2008 Roku! Zdrowia- dla dzieciaczków Grzecznych mężów- to jasne Udanego ZAWSZE seksu... No i szybkich połączeń internetowych i sprawnego sprzętu :D Cały wszechświat dobrych fluidów leci do was... ❤️ ❤️ ❤️ Irenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witmam już w nowym 2008roku!!! Pisac czasu mało a od lutego jeszcze mniej ,bo zapisałam sie na studia:) Ale od czasu do czasu bede coś skrobac. Widze ,że niektóre kobietki witały nowy rok na super balach sylwestrowych :) fajnie,czekamy na zdjęcia. Krzysiu ostatnio totalnie nas rozbroił.Ja zadawałam mu pytania a on odpowiadał,no i czytajcie eraz: Jak się nazywasz -Kisztof Mazurek Gdzie mieszkasz -w domu Na jakiej ulicy -gdańśkiej A jaki numer -1 1przez ile- -1przez całe moje życie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dominisiu! No to Ci Krzysio powiedział i teraz wiesz! Numer jeden przez całe jego życie!!! Rewelacja! Mój też nie szczędzi mi tekstów, które rozśmieszaja do łez. NIestety nie zapisuję, a powinnam. Juz jakiś czas temu na przykład, gniewałam się na niego, bo coś czynił wbrew moim prośbom, więc ignorowałam go. Krecił sie wokól, kręcił, zaczepiał, w końcu podszedł ze smutna minką i pyta - Mamusiu? Gniewasz się? A ja na to - tak, gnmiewam się bo i tu nastąpiła tyrada, na której koniec powiedziałam - i teraz musisz mnie przeprosić, poczynić jakieś kroki...Mateusz spuścił wzrok i zaczyna iść, jednocześnie licząc kroki smutnym głosikiem - jeden, dwa, tsi...uznałam to za coś lepszego niż przeprosiny ;) Dzisiaj byliśmy u dentysty. Niestety jeden ząbek, lewą górną czwórke mamy całkiem zepsuty i juz martwy...zrobiła sie zgorzel, no fatalnie, bo ten ząb podobno wyrósł juz taki zniszczony, z brakiem 1/4 części, z takim kraterem a potem sie popsuł do końca. Teraz dentystka twierdzi, że mogła ząb tylko otworzyć i to jest najlepsze rozwiązanie i że będziemy czekać aż sam wypadnie...czyli tak do 4 klasy podstawówki...Ja nie wiem....co Wy na to? Ona twierdzi, że takich małych dzieci nie leczy się kanałowo ani nie wyrywa się im tych martwych zębów żeby nie uszkodzić wiązki zębów stałych, która jest pod mleczakiem i dla której mleczak, nawet zepsuty stanowi ochronę i zapobiega przemieszczaniu. Hmmm, nie wiem co o tym sądzić. Jakie macie doświadczenia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja też sie pochwalę a co:) Bartek nie chciał sie ubierać jak mieliśmy iśc na zakupy,więc próbowałam go przekupic ,że kupie mu cukierki a on rezolutmie odpowiedział ,ze cukierki są na choince:) No ,ale Mateuszek świetnie CIę przeprosił Nesiu👄 Dominisiu brawa dla Krzysia:)my mamy za długie i trudne do wypowiedzenia nazwisko. Ale numer 1 -to niesamowite :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczoło- wspaniałomyślnie wybaczam ci wczorajszą przypadłość, ale na wielkanoc bierzesz ze sobą smectę :P marta- jesteś jeszcze u asi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesiu- dentysta,u którego byłam z Nataką w sprawie tego ułamanego ząbka twierdzi podobnie-tzn,że usunięcie mleczaka to ostateczność i robi sie to jedynie wówczas,gdy zrobi się przetoka ropna ,a i tak zaczyna od leczenia antybiotykiem.Nas też czeka wizyta,bo musi być ten ząbek sprawdzony,czy się nie psuje,bo taki odsłonięty po urazie jest bardziej narażony i być musi być zatruty.Co do leczenia,to z kolei słyszałam i czytałam,że mleczaki można i trzeba leczyć.Córka koleżanki jako dwuletnie dziecko miała wyleczonych pod narkozą 16 mleczaków! Teraz ma 4 lata i co trzy miesiące jest u dentysty na kontroli.Ma zalapisowaną jedynkę,w wyniku której ma na niej ciemną plamkę.Oj,zastanawiam się,co mnie jeszcze czeka z zębami Natalii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dominisiu-tekst Krzysia ubawił mnie bardzo.Rzeczywiście faj nie byłoby to zapisywać,bo później się zapomni.Ja napisałam list do Natalki na dwa latka i napiszę też taki na 2,5,w który postaram się odtworzyć jej niektóre zabawne teksty,opisać,jaka teraz jest,jakie ma upodobania itd.Pochowałam też na pamiątkę jej pierwsze rysunki. Nesiu-przykro mi z powodu sytuacji w Twoim małżeństwie.A tak z drugiej strony pomyślałam sobie,jak bardzo jesteś dzielną i niezależna kobietą.Ja szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie życia bez Jarka i to nie tylko dlatego,że bardzo Go kocham. Aha-wczoraj byłam na kolejnej wizycie.To już 24 tydzień,od początku ciązy przytyłam 7 kg,więc jest ok jak na przełom 6 i 7 miesiąca,ale startowałam z większej wagi niż z Natalką,więc czuję się jak balon.Ważę o kg więcej niż tuż przed urodzeniem Natalki.Kto by był ciekaw,jak wygląda Asia-grubasia,zapraszam na bobasy. Jedna z kobitek w poczekalni zafunowała taką opowieść,że wczoraj zaczęłam znów mieć obawy o zdrowie Maleńkiej. Do tego dowiedziałam się,że będąc w ciąży nie powinno się planować żadnych remontów,bo to może zaszkodzić,a ja na luty mam już zamówionego malarza.Chciałam mieszkanko odświeżyć. Co mi radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×