Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iskierka72

2-latek. Zapraszam rodziców i dzieciaczki

Polecane posty

Mój mąż właśnie zabrał małego na nartki-śnieżki, ale Wojtek jeszcze za mały, nie podoba mu się. Woli zjazd na tyłku...A ja mam czas dla siebie...a co Wy robicie w sobotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldi34
Ja polozylam malego i spokojnie w ciszy pije kawe.Moj maz jak zwykle zajety poza domem albo przy domu juz nie wiem bo i tak go nie ma.Jak jest ladna pogoda to zwykle jedziemy wszyscy razem do parku.Pamietam jak ja lubilam takie wspolne wypady ,wiec staram sie to samo zapewnic Patrykowi.Czasem maz zabiera go na zakupy albo do znajomych.I tak jakas godzine ciesze sie spokojem a potem zaczyna mi ich brakowac i dzwonie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamusie! i oczywiście Ciebie Iskierko! cały czas was czytam, ale dopiero teraz dołączam do waszego grona. jestem mamą prawie 2 letniego Tomcia (urodzinki mamy w Wielkanoc), problemy oczywiście mamy podobne. jeszcze chodzimy z pamperesem ale bywają dni kiedy nie jest potrzebny - bo mój maluszek pięknie woła i załatwia sie do ubikacji, ale sa i takie dni kiedy nie chce wołać i nie chce siadać na ubikację - myślę, ze do wszystkiego trzeba dorosnąć i my już dorastamy. jeżeli chodzi o wspólczucie, to każdy maluch do tego dorasta. ja popieram metodę Iskierki, bo tak samo ją stosuję - nie chodzi tu o robienie krzywdy dziecku tylko o naukę i morał -bo skąd taki szkrab ma wiedzieć jak to jest kiedy kogoś ciąnie np. za włosy. jeżeli raz pociągnie się włosy takiego maluszka - oczywiście nie mocno - to już następnym razem wystarczy ostrzeżenie, ze to boli i jego też mamusia pociągnie czy ugryzie - i wtedy dziecko kojarzy konsekwencje swojego zachowania. a tych konsekwencji ciągle sie uczy np. przechyli szklankę i coś wyleje, czy wysypie - stale maluchy próbują co będzie gdy.... jeżeli nie damy jasno do zrozumienia dzieciom, ze czegoś nie wolno bo np. robi komuś krzywdę - to nie będą o tym wiedzieć. jak mój mały rzuca zabawkami - to mówię; że zabawki uciekną do innych grzecznych dzieci, które sie nimi zaopiekują a nie będą je niszczyć - i wtedy mój mały układa te zabawki albo je ukocha i mówi ze juz nie będzie tak robił. pozdrawiam wszyskich i życzę miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balibina70
Witajcie dziewczyny! U nas dzisiaj okropnie ponura pogoda, za oknem "ściana" sniegu i silny wiatr. Trochę mnie to martwi bo nie bedziemy mogli iść na spacerek. Mój synek też uwielbia rzucać rzeczy, można zwariować. Ja mówię mu podobnie jak mama Tomusia, że zaniosę biednym dzieciom , bo one takich nie mają i na pewien czas to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusiu Tomusia witam, witam...kurcze, że nie możemy jakoś ostatnio na gg się zgadać..:) :) :) :) Kurcze z tymi zabawkami to ja też tak robię, mówię że oddam Bartusiowi(to nas mały sąsiad) albo, że wszystkie od niego uciekną...albo że wyrzucę przez balkon jak sama je posprzątam. Kiedyś tak zrobiłam. Bo mały sobie żartował, że nie wyrzucę i mam sprzątać klocki sama. Pozbierałam i wyrzuciłam na balkon...od tamtej pory sprząta sam. Ale najlepiej działa jak mówię, ze idę po Nono(odkurzacz) i Nono wszystko posprzata. Wystarczy, że włączę odkurzacz i mały sprzata, aż miło patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do mądrych mamuś
To teraz uczy się dzieci, że pomoc biednym to jest za karę? Jak będziesz niegrzeczny to klocuszki oddamy biednym dzieciom - no...pogratulować pomysłu !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe czy poprzedniczka wogóle ma dzieci?! A co do pomocy to wyobraź sobie,że co jakiś czas zbieramy zabawki ( szczególnie pluszaki ) i zawozimy do domu dziecka, A jeżeli Ty jesteś taka genialna to może opiszesz zwoje metody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamusie 2 latków i nie tylko. Sama mam dwuletnią córeczkę Juleńkę. Mała w ogóle nie chce słyszeć o nocniku i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Kiedyś chętnie siedziała na nim nawet pół godziny i raz zrobiła do niego kupkę ale na tym się skończyło. Ostatnio problemem było także sprzątanie zabawek czy porozrzucanych ubranek, ale w piątek oglądałam w TV program o nowoczesnej niani i postanowiłam spróbować jej metod. PODZIAŁAŁO!!! Aż się zdziwiłam. A wystarczyło małą postawić parę razy w kącie. I sama chętnie sprzątała. Aż miło.Z uśmiechem na ustach. Jezeli chodzi o mowę to Julka gada aż miło. Nawet spiewa. A jej ulubione bajki to Olinek Okrąglinek , Kajtuś i Kolorowy Świat. Oczywiście ciągnie cyca. I to paręnaście razy na dzień. Ja sama chyba wyschne na wiór bo tyle ze mnie wyciąga. Plusem jest to że jak na razie nie choruje- daję jej raz w tygodniu oscilicocinum. A jeżeli chodzi o moją pracę to mam tyle szczęścia że pracuję i to na 1,5 etatu.- 8 godzin w biurze i jeszcze poł etatu w domu, gdzie prowadzę księgowość pewnej firmie. Małą zajmuje się babcia. A skutki: Julka zna wszystkie literki, elementarz połyka. I wcale nie robi tego pod przymusem, sprawia jej to wielką frajdę. A jak przychodzę z pracy to zawsze mnie czymś fajnym zaskoczy. Prosze poraźcie coś na zaprzyjaźnienie się z nocnikiem i na to jak odzwyczaic małą od spaania z nami w jedym łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Mam trzech synków w tym 2,5- letniego Ignasia. On bardzol ubi siadać na sedes z dodatkową deseczką. Na początku trzeba było dać mu niestety pochodzić w mokrych ciuszkach przez jakiś czas- tak aby poczuł niewygodę, za siadanie na nocniku biliśmy wszyscy wielkie brawa, a on był zachwycony i jakoś poszło... Ale chyba nie ma dwóch takich samych przypadków... Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joart witamy u nas! Najwyraźniej córcia zajęta jest rozwojem umysłowym, czytanie to jest to... a nie jakieś przyziemne sprawy tj. siusianie na nocnik. Zawracnie głowy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agga32 i Ty witaj! Mamy nadzieję, że podzielisz się z nami swoim doświadczeniem. Trójka chłopaków- musisz być świetnie zorganizowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdab
Trochęnie chce mi sie wierzyc ze 2-letnie dziecko zna wszystkie literki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest to możliwe. Mój najstaszy 7- latek w wieku 2 lat także znał wszystkie literki i cyferki. Wybierał sobie ubranka z literkami, zabawki, i uwielbiał oglądać totolotka, bo tam są cyferki. Jedne dzieci lubią samochody a inne literki... Mój 2,5- latek zna prawie wszystkie marki samochodów. Obaj natomiast ładnie śpiewają- to po mnie (moja rodzina to muzycy). Wszystko to jest gdzieś tam w genach zapisane. Jedno jest pewne: wszystkie dzieci są cudowne i najpiękniejsze dla swoich mam. pozdrowienia zakochane w dzieciach mamusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami geniusze
sie teraz rodzą ? Puknijcie się w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie 2- latki przyswajają ogromną ilość informacji i nie ma w tym nic dziwnego. Ale ty pewnie nic o tym nie wiesz? A może masz jakiś kompleks? Nie przejmuj się i znajdź sobie bardziej odpowiedni topik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała
Hej kobitki! ja też mam prawie 2-letniego berbecia. tzn 2 latka skończy 27 maja o godz.13.05 ma na imię Jakub i jest okropnym rozrabiaką, ale jak se tu czytam nie tylko ja mam tak "wesoło". Może jest jakaś mamuńka z dzieciaczkiem które urodziło się 27 maja 2003r.? chętnie poznam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdab
Zamówiłam ksiazeke "Język dwulatka" tydzien temu w piątek i wciąż do mnie nie dotarła czy do Was juz doszła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała- Witaj. Magdab- Język dwulatka doszedł do mnie 5 dnia po zamówieniu. Teraz czekam na Jezyk niemowląt- postanowiłam kupić ją, bo tworzą całość. A poza tym może się jeszcze przydać jeśli nie mnie to np. siostrze. Dziewczyny- dzisiaj u nas pachniało już wiosną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie! Coś tu cicho dzisiaj! Zrobiłam małe zestawienie, jeżeli Wam się spodoba to może będziemy go co jakiś czas uzupelniać: Iskierka77 - Gliwice - Wojtuś Balbina70 - Bielsko-Biała - Kubuś -ur. 29.11.2002 r Madota - - Natalka - Magdab - Trójmiasto - córeczka Agula - Sosnowiec - Wiktorek Aldi34 - - Patryk Klaudynka - Gdańsk - Kamilek Chantell - - Natalka Madzik55 - - Oleńka złaolompia - - Janek Mamusia Tomusia - - Tomuś Joart - Juleńka Agga32 - ( trzech synków) Ignaś biała - Jakub - ur. 27 maja 2003 Jeżeli coś pomyliłam lub kogoś ominęłam to przepraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldi34
Hej!Tez zauwazylam,ze jakos ostatnio nikt nie pisze.Moze to znaczy,ze wszystkie problemy z maluchami sie skonczyly.Ale przeciez nie musimy pisac tylko o dzieciach.Sprobujmy po prostu pogadac.Co wy na to?Przeciez nam tez sie cos od zycia nalezy.nie?Ja mieszkam w Danii,mam 34lata,wiec pewnie jestem od was duzo starsza.U nas paskudna pogoda,po prostu zyc sie nie chce.Moj maly jeszcze spi,ja ugotowalam zupe i mam chwile czasu.A co nowego u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aldii! Wcale nie jesteś tu najstarsza. Ja właśnie wczoraj skończyłam 35 lat i wcale nie uważam się za jakąś \"starszawą mamuśkę\". Dzisiaj jestem wkurzona bo w moim bloku trwa remont i cały czas wiercą. Oczywiście ze spania nici.. Dania bardzo mi się podoba. Mam rodzinę w Niemczech , prawie pod samą duńską granicą i czasami sobie zwiedzamy okolicę. Pamiętam, że kościół w którym byłam , był pięknie ubrany kwiatami ( trochę inaczej niż u nas ) - w ogromne serca za Państwem Młodym. Zwiedzałam też miasteczko Tonder, gdzie ponoć pary które miają problemy ze ślubem tam przyjeżdżają i bez problemu to załatwiają. Jeżeli chodzi o problemy z dziećmi to chyba długo jeszcze będą dawać nam w \"kość\". Ale przecież kiedyś się skończą?! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Skoro już zrobiłaś takie zestawienie, to chyba powinnam uzupełnić: Mam na imię Agnieszka, mieszkam w Białymstoku. Mój najstarszy synek- 7- latek ma na imię Dominik, średni Ignaś z 31 lipca 2002 i najmłodszy 2msc- Jacek. A mam też nie za mało latek, bo 32 i jest mi z tym dobrze... Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, nie miałam czasu w weekend żeby pisać:( U nas z siusianiem bez zmian:( Wszystkie ciotki są zdziwione, że Kamil taki duży i sika w pampersa, a w piątek Kamiś ma urodziny i się nasłucham. Ja się tym nie przejmuję, ale mnie to drażni jak ktoś mnie poucza ( szczególnie ciotki po 60 lat ) - chyba wiecie o co chodzi?? :) Prezent już mamy dla małego - kolejka BRIO. Kupiliśmy mu również całą siatkę ciuszków z 5-10-15 ( była baaardzo duża przecena) np. spodenki przecenione z prawie 40 zł na 9.90zł. Jeśli chodzi o literki i cyferki to Kamil liczy do 7. Moi rodzice mieszkają na 7 piętrze i jak jedziemy windą to zawsze z nim liczymy i w ten sposób się nauczył:):):) Pozdrawiam serdecznie \"stare\" i \"nowe\" mamusie 2-latków:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj tego mało przyjemnego sposobu. Niech dzieciątko po zasikaniu się poczuje dyskomfort i przez jakiś czas pochodzi \"zasiusiany\" a Ty wtedy mów do niego \" no widzisz jak mokro, źle\" U mnie to zadziałało. Żeby nie zabrudzić całego domu, wkładałam pieluchę tetrową. Nauka trwała kilka dni... Powodzenia! Ja na szczęście nie mam takich ciotek, które by mnie pouczały i krytykowały. Ale nie mam też w Białymstoku nikogo, kto mógłby mi czasem pomóc... Za każdą godzinę opieki muszę zapłacić i nie mam innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mamuśki:) my z Natalką jesteśmy z Gdyni, mała urodziła sie 01.08.02 a ja mam 29 latek...czyli też juz az tak młodziutka nie jestem:) wiecie co ta moja mała taka uparta się robi ze szkoda gadać...a powiedzcie mi czy wasze dzieci tez tak często chcą oglądać bajeczki?????bo moja to pół dnia by najchetniej spędziła przed tv....wiem ze to niedobrze ale na spacerek też w tej chwili opornie wychodzi bo to ją bolą nóżki a to jej zimno jest i takie tam wymyslania:)......a co do samodzielnego załatwiania się to faktycznie musi byc odpowiedni moment albo dobry pomysł ( u mnie obiecałam złota rybkę z akwarium) zeby dziecko zaczęlo nic na siłe bo może byc gorzej....nastapi blokada i wtedy dopiero bedzie kłopot a tak wogóle to was serdecznie pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Chantall! Natalka jest o jeden dzień młodsza od mojego Ignasia! Wtedy było tak okrutnie gorąco...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, pewnie, ze możemy pogadać i o innych tematach a nie tylko o dzieciach. ja dwa dni byłam w pracy, trudno było mi pisać:( Balbina - dobry pomysł z tym zestawieniem. Dopisz, ze Wojtek urodził się 24.11.2002, jest więc 5 dni starszy od Twojego Kubusia. Jak to nikt nie pisze, a ja? To was nie było przez weekend... Dzisiaj zarysowałam auto jednemu facetowi- ale burak z niego, krzyczał, darł się na mnie, obrażał ale usadziłam go i powiedziałam, że nie życzę sobie tego typu zachowania. Potem mnie przepraszał...Szkoda, ze nie miałam więcej czasu, bo leciałam na lekcje, bo jeszcze bym mu nagadała, a tak to zależało mi by go szybko spławić. Moje autko-zupełnie nic, facet małe zarysowanie a darł siętak jakbym mu pół auta zmiażdżyła...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze, że nic Ci się nie stało. I bardzo dobrze, że mu \"nawzucałaś\". Ja zawsze mam opory i robię się \"malutkia\" kiedy ktoś na mnie wrzeszczy. Dopiero potem myślę sobie co to ja mogłam mu powiedzieć mądrego... Ale jak byłam w ciąży to chyba hormony zagrał y i powiedziałam jednemu taksówkarzowi, że jest bucem. Ale byłam dumna z siebie... haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×