Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość Asiak
Dioda z tym trupem to rozbawiłaś mnie do łez . Mi się też snią ostatnio koszmary :( Ja kupiłam przewijak nakładany na łóżeczko, bo nie mam miejsca na wstawienie dużej komody dla dzidiziusia na której mogłabym go przewijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda - sen spox ;-) mnie sie snily dwa trupy ktore byly w szafie na korytarzu w specjalnych lodowkach takich jak lody w sklepach trzymaja i w nocy wyszly z szafy i przyszly do mojej sypialni. Masakra .... ;-) Co do specjalnych komodek z przewijakiem to ja jakos nie jestem przekonana tzn to fajny bajer i przyda sie na 100 % ale szkoda mi kasy na takie rzeczy a dzidzie moge przewinac na moim lozku i nic sie nie stanie Pozdrowionka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do komody z przewijakiem to rzeczywiście bajer niezły, zwłaszcza że są też takie komody z wanienką od razu, ale niestety też chyba musiałabym sobie mieszkanie powiększyć żeby coś takiego się zmieściło, więc mam taki zwykły przewijak nakładany na łóżeczko (tragedii nie ma bo kosztował coś koło 40 PLN) Co do snów i trupów, to niezłe macie babki przeżycia - hehehehe :) A co do czkawki Asiak - to mój dzidziak też ma dość często, przeważnie rano i wieczorem, ale pytałam ginki czy to coś złego to powiedziała, że to absolutnie normalne i żeby się nie przejmować. Buźki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupuję komódkę do przewijania, znalazłam b. tanią w necie. Raz że śpimy na materacu i nie wyobrażam przewijania na nim dziecka, a dwa jakąś szafkę kupić muszę, nie mogę wiecznie ciuchów Małego trzymać w reklamówkach. Więc Dioda wszystko zależy od potrzeb:) Nie wiem dziewczyny kiedy wy macie czas śnić :D, ja spię max 6 godzin i nie wysypiam się: bo ból kolan, bo trzeba do łazienki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do materacyków, ja kupiłam piankowo - kokosowy, jak będzie trzeba to położe na nim folię by nie przeciekało. Najdroższy jaki widziałam był na 120 zł, z czego jest zrobiony taki za 3,5 stówy?? z tego co wiem to nie może być zbyt miękki czyli piankowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
no to fajnie (z tym przewijakiem), bo mi sie tez taki nakladany na lozeczko wydaje fajowy. Ale kombinujemy z mezem jeszcze, czy by nie zaadoptowac deski kreslarskiej (70/100) jako blatu do przewijania wlasnie (i np polozyc ta deche na komodzie), no i wtedy ten drugi rodzaj przewijaka tez bylby dobry.... hmm. A kupujecie rozek ?? Jesli tak to taki usztywniony czy z poduszeczką ? Sorry za ten milion pytan tak na raz ale czasu w sumie coraz mniej i taka mnie jakas panika ogarnela. Buzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
to byly sprezynowe, ktore sie "nigdy" nie odksztalcają i czy masz trojke czy wiecej dzieci w planie to jest gwarancja, ze materac zawsze bedzie jak nowy, bez zapadniętego srodka itd. Grugosc tez mial konkretna, bo z 15 cm. Ale fakt faktem, ze w tym sklepie wszystko bylo jakies drogie, bo nawet ten przewijak o ktorym mowilysmy powyzej, ze ktos dal 40 zl, tam kosztuje 65. Sklep nosi nazwe "Mama i Ja" i jest przy Grunwaldzkiej na Przymorzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
no wlasnie - folię trza polozyc na materacu i z tego co mi sie przypomnialo kazda dzieciata kumpela tak robila i po klopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
aha, no i ten drogi materac byl dwustronny tzn jedna nieco miększa dla noworodka i druga twardsza dla starszego dziecka. Jednym slowem byly to materace w stylu tych najporządniejszych jakie mozna kupic do duzego normalnego lozka dla doroslego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do rożków Dioda - to ja mam dwa - jeden zwykły i jeden usztywniany na kokosie. Z tego usztywnianego można oczywiście ten kokos wyjąć i jest wtedy cały miękki. Nie wiem czy się przydadzą i jak zdadzą egzamin, ale co tam, takie słodziaszne były że ja nie mogłam oprzeć się jednemu a moja mama drugiemu :) Hehehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
heh, no mi tez sie podobają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Widze kobitki, ze jak nigdy w niedziele sie rozpisałyście, wynika to chyba z pogody :) Co do przewijaków to tez teraz oglądałam sie za tym nakładanym na łóżeczko, ale w rezultacie chyba kupie ceratke i będe przewijac maleństwo tak jak synka w łóżeczku. Powiem Wam ze to wygodne bo nie trza malca za wiele przenosic, unosic przestawiac no i przewijak nie zajmuje miejsca - bo my co prawda mamy trzy pokoje ale juz nam miejsca brakuje :) Próbujemy teraz jakos urzadzic spanie dla synka w drugim pokoju zeby łózeczko sie zwolniło i nie mamy pomysłu. Jak macie mozliwość to taka komódka jest bardzo fajna. Najbardziej chyba przydatna przy kompaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu - od wczoraj wieczora mam taką zgagę że zaraz chyba umrę :( Nigdy w życiu nie miałam zgagi, dopiero teraz pod koniec ciąży mi dokucza, fleeeeeeeee - wychlałam wczoraj chyba z litr mleka i nic nie pomogło. Boshe wykończę się. A w nocy to mi się dziś śniło że dzidzia się wierciła i mi rączki z brzuszka wystawiała na wierzch - już jakaś fiksacja normalnie :) A tak z innej beczki to słyszałyście wczoraj w niusach że się kasa na porody skończyła z NFZ bo dużo porodów w tym roku jest :) Mało się wczoraj nie popłakałam ze szczęścia jak to usłyszałam. Piękne to nasze \"Państwo\" jest. Ech.... Brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
no i dlatego Victoria dobrze robi ze stad zmiata jeszcze przed porodem ;) a mnie dzis boli jak przed okresem, ale mocniej. A w domu jak zawsze kupa rzeczy do zrobienia na stojąco lub kucająco - a to podloge umyc, naczynia, kurze, kwiaty podlac, pozbierac pozostawiane kubki po kawie (np) po mezusiu szanownym brrrr, potem zakupy... jak ja mam czasem tego dosc !!! A jak dojdzie teraz "slodki cięzar" to chyba kazę sobie placic za "prowadzenie domu". Dzis pierwsze zajecia ze szkoly rodzenia. Wy pewnie juz swoje pokonczylyscie, co ? Jestem zla, bo godzina jest 16:30 i moj maz wtedy pracuje, jak pewnie wiekszosc panów w tych czasach (srednio do 18-ej, no nie ?) a tak mi zalezy zeby uczestniczyl w tej szkole, zreszta jemu tez zalezy. Do tego sie wkurzylam, bo miejsce spotkan szkoly jest w drugim koncu miasta od szpitala, ktory ta szkola "obsluguje" , zatem bez sensu zupelnie, jak my ciezarne z rejonu szpitala (w wiekszosci) mamy tam sie dowlec niby ??? Na dodatek dojazd komunikacją mam pokopany rowno. Yhh... Zla jestem dzis na wszystko i wszystkich !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam , czytam i uwierzyc nie moge ;-) Ostatnio snily mi sie trupy w szafie - podobny sen miala Dioda a teraz Ola pisze o tym ze snily jej sie raczki dzidziusia - a ja taki sen mialam tydzien temu .... tzn mnie sie obie raczki nie snily tylko jedna lapka a szczegolowo to 4 paluchy mojej kluseczki jak mi z brzucha wyszly na wierzch ! Dzisiaj snilo mi sie to ze nie potrafie karmic piersia i moja corcia ma problemy i gryzie mi cycki i placze bo jest glodna- to tak na wyrost mowie jak by cos sie komus podobnego snilo ;-) Mowie wam mam normalnie jakies podswiadome urojenia i jak snie to wszystko wychodzi na jaw. Masakra ;-) A najbardziej boje sie ze bede zla mama , ze nie bede miala cierpliwosci i poddam sie po jakims czasie. Mam z kazdym dniem wiecej takich obaw. Od wrzesnia zaczynam szkole tzn ostatni rok i praca dyplomowa! Nie mam pojecia jak sobie z tym dam rade nie mowiac juz o podwojnej sesjii egzaminacyjnej (pierwsza w grudniu) , dodatkowo musze w pazdzierniku albo w listopadzie odbyc miesieczna praktyke w urzedzie miejskim - nie mam pojecia jak sobie dam rade tym bardziej ze na wyklady tez bede musiala chodzic bo jak opuszcze polowe to wylece.Mysle o tym zeby zrezygnowac i dokonczyc szkole za rok ale mysl o tym ze to juz koniec , ostatni rok i tyle sie przecierpialo nie daje mi spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
no z tymi snami dziwnymi i strasznymi, to juz dawno slyszalam, ze w ciazy pod koniec to normalka, tak więc mnie to akurat nie dziwi juz :) Ciezarowka ja bym sobie dala rok spokoj. A juz napewno w pazdzierniku ani w listopadzie nie bedziesz miala mozliwosci aktywnie uczestniczyc w zajęciach i praktykach - no way. Niedospanie, karmienie co 3 godziny... minimum 3 miechy bedziemy raczej uwiązane na maxa. No chyba ze jakas super pomoc w domu 24/dobe typu mama na caly etat albo tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
kurcze, spodobal mi sie wlasnie wozek jędroch bartatina, czy ktoras z Was oglądala albo kupila taki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Cześć dziewczyny!Byłam dziś na wizycie u gina i okazało się,że szyjka macicy jest za miękka jak na mój 32 tydzień.W dodatku od wczoraj wieczór mam takie dziwne kłujace bóle właśnie gadzieś w okolicach tej szyjki.Mój doktorek postraszył mnie że to może być zagrożenie przedwczesnym porodem,kazał mało chodzić dużo leżeć i łykać 3 razy dziennie scopolan i nospę.Właśnie łyknęłam n iedawno pierwszy raz i teraz jakoś dziwnie się czuję,tak mi sie wszystko trzęsie w środku i serce jakoś kołacze.oże któraś z was to brała?Czy tez miałście takie objawy?Jeśli z ta szyjka dalej będzie się coś działo to mnie położy na oddział,żeby jeszcze chociaż z miesiąc utrzymać ciążę.Ale na razie kazał nie panikować,bo podobno to może sie zatrzymać.Trudno nie przejmować się ,jak macie jakąś wiedzę na ten temat i doświadczenia to napiszcie,będę bardzo wdzięczna. Zazdroszcze wam że macie możliwość chodzenia do szkól rodzenai w moim mieście takowa nie istnieje,cholerna prowincja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Dowiedziałm sie tez że w naszym szpitalu nic nie dają dla dziecka .Wszystko trzeba mieć swoje, ubranka ,pampersy itp bo kasy nie mają.Cudownie po prostu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inga nie martw się na zapas - ja też mam dzidzię już nisko i muszę leżeć i wciągać no-spę. Tyle że u mnie to już 35 tygodni z kawałkiem, więc tak naprawdę jeszcze jakieś 1,5 - 2 tygodnie i dzidzia zasadniczo będzie już donoszona, więc ja tak bardzo nie panikuję, chociaż mnie z kolei męczą skurcze. Przede wszystkim naprawdę musisz dużo leżeć, nogi do góry, pupa troszkę wyżej, wtedy dziecko mniej napiera na szyjkę. No i się nie stresuj, bo to też dobrze nie robi. Buziaczki, trzymam kciuki żeby było wszystko OK :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
hej, ja dzis tez troszeczke mam stresa, bo od 3 dni mniej wiecej coraz trudniej mi sie poruszac, wstawac z lozka itp, bo zaraz bolą kosci lonowe (chyba), tzn tak jak przy okresie, tzn pewnie dzidzia niezle napiera. Dobrze ze w czwartek mam wizyte u gina to zapytam, czy to grozne czy normalne. W sumie w tym wszystkim najbardziej stresuje mnie fakt, ze gdybym teraz tfu tfu urodzila, to jestem kompletnie nieprzygotowana - ani wyprawki, ani stosownej wiedzy, ani nawet glupiej koszuli do szpitala nie mam kupionej. Aha, no i wlasnie co do wlasnych rzeczy dla dziecka do szpitala, to ja tez musze miec wlasne np pampersy, ale ja nie wyobrazalam sobie tego inaczej, ze niby co, ze niby za friko dadzą wszystko ?? Gdzies tak w ogole jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he jak tak czytam to smiac mi sie chce ;-) Nasz kochany NFZ nie ma kasy na nic a swoje siedziby ma takie wypasione ze hej! Wybudowali sobie wypasna siedzibe w Poznaniu i ile razy tam jestem to mam ochote wybic im choc jedna z tych pieknych szybek U mnie w szpitalu tez nie dostane nic gratis , wszystko musze miec swoje - cos okropnego w tej Polsce sie dzieje bo np w Hiszpani gdzie rodzila druga zona mojego ojca daja dla dziecka podstawowe rzeczy i to bez laski a u nas .... szkoda gadac. Nikogo nie obchodzi ze ktos moze nie miec. Ja ciesze sie ze stac mnie na to wszystko chociaz w luksusach tez sie nie kapie i jak dla kazdego liczy sie kazdy grosz. U mnie z wyprawka podobnie - nie mam ;-) tzn nie tak ze nic nie mam ale zbieram pomalu.Zastanawiam sie nad kupnem laktatora , nie wiem czy kupic taki na jedna piers czy na dwie bo nie wiem czy jak bede miala ten nawal pokarmu to czy mi taki \'pojedynczy\' wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Byłam dziś u Ginki i powiedziała, ze nie ma żadnego rozwarcia ani nic sie tam nie dzieje (naszczeście) tylko, że mówiła , iż u mnie to ona bardziej sie martwi aby mi nie daj Boże szwy nie pusciły po cesarce.Ale naszczęście nic mnie w tej okolicy nie boli ani nie kłuje jednak i tak musze dużo wypoczywac. Byłam dziś w szpitalu w którym zamierzam rodzić (tak niespodziewanie bo odwiozłąm siostre na patologie ciąży, jednak ją położyli na tydzień) i tez mi połóżna powiedziała , że póki co to mam lezec i oszczędzać tego zylaka a jak przyjde rodzić i jak lekarz mnie zbada to oceni czy bede rodzic normalnie czy cesarka, gdyz mówiła iż zdazały sie juz pacjentki z takimi dolegliwosciami. Odnośnie ciuszków to akurat w tym szpitalu daja wdzianka dla dzidzi na pobyt i pieluchy tez i nawet mama dostaje taką wyprawke dla dzidzi z różnymi próbkami i lekturami przydatnymi. Co do laktatora to ja mam taki ręczny i kupiłam go tylko dlatego, iż jeździłam na studia i 3 miesiecznego bombla zostawiałam mamie z pokarmem, ale bedac w szpitalu widziałam ze przydaja sie zwłaszcza mamom po cesarce i nie tylko. Chociaz mają w tym szpitalu tez laktator taki mechaniczny i mamy karmiace mogą z niego korzystac. Widziałam dzis, że dalej w tym szpitalu jest miło i lekarze zyczliwi no i opieka dobra, rozmawiałam z kobietami które tam leżą i które juz urodziły to mówiły ze opieka jest dobra i były zadowolone. A lekarz to nawet na korytarzu jak spotkał pacjentke to pytał jak sie czuje, takze moze jeszcze nie we wszystkich szpitalach jest źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macierzanka 34tc
Dzień dobry!! :) U mnie dla dziecka do szpitala mam wziąć pieluchy jednorazowe i kilka tetrowych, o ubrankach nie było mowy w rozpisce, którą dostałam. Może na czas pobytu dają, dopiero na wyjście musze mieć swoje - musze jeszcze dopytać. Co mnie rozwaliło - wenflon muszę mieć swój własny, kiedy zgłoszę się na porodówkę... Powolutku zbieram się na kompletowanie torby szpitalnej, bo w sumie nigdy nic nie wiadomo, lepiej mieć w szafie i być spokojną. A jutro w planach zakupy, już te konkretne. Kupujemy wszystko w jednym sklepie, więc wrócimy do domu nie tylko z łóżeczkiem, które troche musi postać żeby zszedł zapach nowości, ale też z wózkiem - i wszystkimi akcesoriami. Strasznie się cieszę. I coraz bardziej obawiam... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Byłam wczoraj znowu na USG - całe szczęście dzidziuś normalnie rozwija się, mimo niewielkiej ilości wód płodowych. W 34 tc waży 2135, czyli na koniec ciąży jego waga powinna wynosić tak około 2900. Nie wiem tylko dlaczego za każdym razem wychodzi jakiś mały brzuszek bobaska :( Niestety dziecko w dalszym ciągu ułożone jest główką do góry :( Byłam też wieczorem na KTG bo miałam sprawdzić co się dzieje z dzidziusiem po przyjmowaniu tych leków, których nie biorę :) i okazało się, że wszystko super, tętno dzidzusia miarowe, nie zarejestrował aparat żadnych skurczy, bo ja tak naprawdę prawie w ogóle skurczy nie odczuwam mam tylko często taki napięty brzuszek bo dziecko ma tam mało miejsca. Inga 29 - dwa razy zdarzyło mi się wziąć tabletki rozkurczowe Fenoterol, brałam je jak wydawało mi się, że za długo mam napięty brzuch i po nich czułam się tak jak Ty opisujesz, ale lekarz uprzedził mnie, że w początkowej fazie ich brania takie samopoczucie jest normalne. Czy Wasze dzieci też są takie bardzo ruchliwe?. Mi aż czasmi słabo się robi jak bobasek zaczyna sobie fikać, a robi to przez pół dnia. pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja u ginka była wczoraj, wzięłam zwolnienie i miałam odpoczywać, ale mieszkanie jest tak zapuszczone, że przez najbliższy tydzień nie mam szans. Mały się do porodu nie szykuje, nie raczył się ułożyć główką w dół, nie wiem, czy gin nie chciał mnie straszyć czy jest jeszcze szansa, że się ułoży. Podobno do 38 tyg. powinnam donościć bez problemu, ale na przenoszenie nie mam szans:D i tyle dobrego. Mam fobię szpitalną więc cesarki boję się jeszcze bardziej niż naturalnego. Ja w szpitalu to dostanę jedynie koszulę na sam poród, potem już muszę mieć swoje. Może któraś wie ile tych ciuszków dla dziecka wziąć do szpitala?? Po komlecie na każdy dzień tj. 3, czy więcej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiak - jak mój Łobuziak zacznie się wiercić to przez ogrodniczki widać, że brzuch sie rusza podobno śmiesznie to wygląda. Ma spokojniejsze dni, ale generalnie miewam dość. Ostatnio zastanawiałam się czy w pęcherz to on mnie gryzie czy co, ale u gina okazało się że niemożliwe zęby nie z tej strony. Mój gin twierdzi, że pozwala sobie póki może bo potem to po łapach dostanie za takie zachowanie:D. Po prostu szykują nam się dzieci z dużym temperamentem, nie po mnie ja byłam doskonale grzeczna i spokojna :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh - majaja co do tego gryzienia w pęcherz to ja mam takie same odczucia, no i u mnie szansa na to nawet jest bo moja dzidzia ma łeb na dole :) Moje dzidzi też ruchliwe, chociaż ma fazy przestoju, na szczęście w nocy chyba śpi bo specjalnie mnie nie budzi, dopiero tak między 4 a 5 rano bo zazwyczaj o tej porze dostaje czkawki i chyba ta czkawka ją męczy bo się wtedy skręca i wierzga. No i wogóle wydaje mi się że moja mała ostatnio więcej się przeciąga. Koopie ale lżej, chyba urosła i nie może już wziąć takiego dużego zamachu kopytem, żeby matkę w żebro zasunąć, a czasem to ma takie dni że się wierci cały dzień i wcale się nie uspokaja jak chodzę tylko czasem wręcz przeciwnie, cały brzuch mi lata :) Co do szpitala to u nas też niewiele dają. Chyba tylko po porodzie zawijają bejbika w jakiś pseudo - becik i tyle, potem trzeba mieć własne ubranka. U mnie w szpitalu kazali wziąć: - paczkę pampersów (około 40 sztuk) - kilka tetrówek - 3 bawełniane koszulki - 2 czapeczki cienkie, 1 cieplejsza - 3 pajacyki (lub 3xkaftanik i śpioszki) - chyba do spania - skarpetki i rekawiczki - kocyk lub rożek - jakieś ciuszki na wyjście odpowiednie do pory roku (chociaż to może np. mąż przywieźć jak Cię będzie odbierał ze szpitala) To tyle jeśli chodzi o ciuszki dla dzidzi. Heh dzisiaj wreszcie nie mam zgagi :) no i po południu idę na USG - zobaczę co tam u niuni słychać :) Buziaki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Cholercia spałam dzisiaj prawie do 11 i cały czas jestem jakaś przymulona - chyba skuszę się na kawkę - już dawno nie piłam. Majaja i Ola pocieszyłyście mnie ogromnie opisem ruchu swoich maluchów bo u mnie jest identycznie - super. Ola to dziwne ale mój mały też ma czkawkę o 4 - 5 rano budzę się przez to zawsze. Czytałam natomiast, że "czkawka nie powoduje tego samego dyskomfortu u dzieci (wewnątrz lub poza jamą macicy) co u dorosłych - nawet jeśli trwa dwadzieścia minut lub dłużej. A więc relaksuj się i baw tym zjawiskiem pochodzącym z twego brzucha" - tylko jakoś mnie to nie bawi :( Ja to się cieszę, że mogę zabrać swoje rzeczy dla dzidziusia do szpitala, nie chciałabym dostawać też żadnej koszuli dla siebie. buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
hej moja dzidzia tez miewa czkawke i tez dluuugo, zazwyczaj poznym wieczorem, kiedy leze juz w wyrku, a wiec utrudnia mi to zasniecie. Ale poza tym to ani razu od poczatku ciazy jeszcze nie moglam powiedziec, zeby jej ruchy mnie bolaly albo przeszkadzaly np spac. Jedynie kuksance w pecherz są niemile, a tak poza tym to bardzo delikatna jest "w obejsciu" dziewczynka, trzeba jej przyznac :) Ach.... jaka jestem jej ciekawa juz ! Ale mamy problem, bo wciaz nie mamy dla niuni imienia kurde... :( Ja do szpitala musze miec wszystko tzn koszule dla siebie i dla dzieciaczka 3 kaftaniki i spiochy, do tego dla siebie majtasy poporodowe z siateczki - 3 pary, wkladki-pieluchy dla siebie Bella 3 opakowania, a dla dziecka 3 tetrowe pieluchy i pampersy, nie pamietam ile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×