Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość LUBELLLA
popieram, wychowanie nie polega na biciu Mala25 a ty nie masz pedagogicznego wykształcenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, sa sytuacje, gdy puszczenie nerwów da się zrozumieć, np. gdy dziecko wybiega na ulicę. Moja siostra opowiadała, jak jej Julka sie wyrwała i biegła prosto pod tramwaj, złapała ja w ostatniej chwili, w takiej sytuacji tez pewnie najpierw bym klapsa dała, a potem tłymaczyła, ze nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no ja właśnie nie wiem jak to być powinno. Zawsze jak ją klepnę w tą rękę to się zastanawiam czy dobrze czy nie dobrze robię. Ogólnie to ze 3 razy może tak dostała, bo też ogólnie wydaje mi się, że z tym "klapsowaniem" to tak nie do końca, i nie takie małe dzieci. ALE zagłaskać też nie wolno przecież. Znajomej dziecko wchodzi jej na głowę już teraz, w wieku 1,5 roczku, gryzie, szczypie... a oni bardzo łagodni są i dziecko pod cierpliwą opieką rodziny w ciągu dnia, no kulturalni ludzie dam głowę uciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzelic
jak juz Pani Nauczycielko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Po pierwsze to dziewczyny miejcie odwagę się ujawnic, gdyż skoro tak dobrze jesteś zorientowana to jesteś z tego forum a po drugie to przecież nie napisałam, iż bije dzieci non topa tylko to sie odnosiło to sytuacji wyjątkowych jak u każdej a odnosnie pisowni to tez nie uwazam aby to było stosowne tak wypominać nie jedna z nas robi byki tu ze szok a jakos nikt nie wypomina tego nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUBELLA
Wychowanie właśnie polega na wyznaczaniu granic co wolno a co nie, i te granice powinny byc wyrazne dla dziecka, ale stosowanie "klapsów" jako metoda wychowawcza to stanowczo NIE!!!. oczywiscie zdarzaja sie sytuacje dzie puszczaja nerwy, ktoras z was napisala ze bicie rodzi agresje, ja tez tak uwazam. Przepaszam, ze wpisuje sie tutaj, ale ostatnio przeczytalam kilka stron tego topiku przypadkowo, i gdy dzisiaj znowu zajrzalam i zobaczylam kilka wpisow odnosnie karcenia to mnie skusilo zeby wyazic moja opinie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUBELLA
MAŁA25 ale napisalas ze wolisz strzelic w dupe niz po łapach dlatego moze jakos o grożnie zabrzmialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hmm, tak się przyzwyczaiłam, ze jesteśmy tu same znajome na tym forum, że aż mnie zatkało jak ktoś "obcy" zaczął nagle tu pisać i na dodatek nas strofować heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
.... ale oczywiście to otwarte forum więc spoko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUBELLA
Przepraszam jeszcze raz Mala25 na pewno jestem poza waszym gronem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
właśnie zrobiłam na obiad pstrąga w ziołach z masełkiem pieczonego w folii w całości. Miód malina ! jestem w szoku, że mi tak wyszło miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiaaa zaczyna sie...moze tak bedziemy bezstresowo wychowywac dzieci? :o Są maleństwa którym wystarczy powiedziec i one drugi raz nie powtórzą danej rzeczy a sa takie które wszedzie wejda no i nadpobudliwe ale tego u roczniaków nie można jeszcze stwierdzić. Gdybym ja miałam tylko i wyłącznie mówić do małego że \"tego nie wolno\" to równie dobrze mogłabym posadzić przed soba lalkę.... a tez nie mam zamiaru pobłażac bo za pare miesięcy dziecko będzie zdziwione(?) że dostało klapsa (np za grzebanie przy kontakcie) a wczesniej było ok. tym bardziej że nasze roczniaki już swój rozumek mają i ...nie sa takie głupie.... kombinuja po swojemu :D Swoją droga ja dostawałam klapsy i jakoś nie jestem agresywna itp więc???? Danie klapsa to nie jest agresja, co innego gdybym lała dziecko za każdym razem jak by mi coś nie pasowało... ale to już kazdy ma swój \"sposób\" wychowania. na pewno jak bedzie mały wiekszy to stosowac bede metodę kar i nagród i mam nadzieje ze jakos uda mi sie wychowac tego małego człowieczka :) miłego wekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dalam Idze klapsiora po kilkakrotnym powiedzeniu NIE WOLNO i slowe te zaczelay na nia dzialac. To normalne warunkowanie. Ja mam wyksztalacenie pedagaogiczne. Moja siostra wychowuje dziecko bezstresowo i nigdy go nie klapsnela nawet a jej dziecko potrafilo uderzyc swoja prababcie, chociaz nigdy bite nie bylo. W zlobku przeprowdzilam rozmowe z przelozona- moje odczucia potwierdzily sie. Nie bede tu przytaczaccalej rozmowy, ale w skrocie: od Igi z grupy zabrali fajna pania a dali ta, bo tej sie nie chce pracowac i to jest forma kary dla pani. kara ta nie poskutkowala i musieli z pania odbyc jeszcze rozmowe, no i wyraz twarzy od razu jej sie zmienil i juz nie narzeka jak sie dziecko odbiera. idze tez sie bardziej jej minka spodobala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Dziewczyny ja też uważam, ze całkiem bezstresowo to sie wychowac nie da - moja kuzynka powiedziała, ze nigdy nie uderzy swojego Pawełka i co w wieku 3 lat rzucał do ojca nożem - a pozatym ja mam 2 wiec czasami naprawde siasc mozna. Jedno patrzy co robi drugie i tak w kółko Ja tez od rodziców dostałam czasem klapsa jak byłam nieznosna a jak cos cacy to i nagroda była takze ja tez jestem za metodą kar i nagród. I przez tą uwagę poczułam się jak bym była jakąś wyrodną matką, choć ja wcale tak nie uważam ale jakoś tak to zabrzmiało. Przeciez żadna z nas nie wie tak naprawde jaka jest druga i jak to jest u niej w domu Ania79 jestem za, bo pare wyrwanych wypowiedzi z kontekstu i jakies zarzuty. Przepraszam, że pomyślałam, iż to któras z Was, bo my tu mówimy co uważamy pod swoim nikiem ale tak mnie zmyliła ta znajomość mojego wykształcenia o którym pisałam już dawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my dzisiaj wieczorem zgineliśmy w wesołym miasteczku :-) Mała zaliczyła dzisiaj swoją pierwszą karuzelę. Wybrała sobie samochodzik i grzecznie sobie siedziała podczas jazdy :-) Jak zobaczyła te wszystkie światła, muzykę ludzi i ogólnie to wszystko razem to w szoku była przez dobre pół godziny ;-) Tyle światełek kolorowych naraz jeszcze nie widziała .... Fajnie było :-) Mała sama chodzi, biega. Teraz też stara się powtarzać to co się do niej mówi np jak mówię do niej golas podczas zmiany papmka to kombinuje goga, gooogg itp. Noi stało się! Koniec z przekleństwami! Teraz nadchodzi czas kontroli nad sobą bo jak później w gościach młoda zaklnie to siara na maxa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale teraz to wy przesadzacie. To ze się dziecka nie bije, nawet klapsów nie daje, nie oznacza że wychowuje sie je bezstresowo. Różne są kary, nawet dla takich maluszków, ja po prostu staram się konsekwentnie nie wolno, i zabierać z miejsca przestępstwa. Uważam, ze klaps zrozumiały jest tylko w przypadku zagrożenia życia, czy zdrowia dziecka, gdy wyrywa się na jezdnię, itp podobnych sytacjach. Dobra dziś mam egzamin, trzymajcie za mnie kciuki, wracam do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
A tak zmieniajac temt :) powiedzcie co teraz jest hitem zabawkowym waszych pociech? Bo u mnie ostatnio furore robi traktor starszego brata no poprostu rewelacja czerwony dosc spory masywny mozna sie oprzec na nim jedna reka druga na podłodze i jedno kolano w normalnej pozycji raczkujacej a drugie pod kątem prostym jakby wstawała (wiecie o co chodzi :)) i potrafi tak naprawdę długo jeżdzic po mieszkaniu tylko denerwuje ja próg do łazienki bo nie wie czemu traktor staje i nie chce jechac dalej - brat ją uczy, ze trzeba uniesc traktor i wjedzie mówie Wam jak to super wygląda, A ostatnio stwierdzil, ze musi nauczyc Oliwie mówić bo ona jest malutka i nie umie a on juz umie wiec ja nauczy i bedzie z nia rozmawiał przy zabawie bo tak jej nie rozumie i ciężko sie z nia dogadac - no mówie wam kosmos jak mi to mówił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o zabawki to u nas nieodmiennie: piłka, książeczki, klocki, ale do rzucania nimi gdzie popadnie, choć powoli zdarza się zauwazyc próby ułożenia na sibie, samochód ostatnio słuzy jako podpórka do prób wdrapania się na krzesło, mało mu szuflad, sofy, teraz krzesło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
my nie mamy takiej jednej zabawki, ktora by zajęła Weronikę na jakoś specjalnie długo. Bawi się w sumie wszystim po trochu - i przytuli pluszaka, i pojeździ samochodem i poobraca w paluszkach jakiś łańcuszek, przeglądnie książeczkę, pogada do obrazka z dzieckiem... A ostatnio najchętniej czepia się mnie i chce na ręce, żeby ją przytulać, nosić, zabawiać. Ogólnie to ciągle o wszystko pyta "co to?" wskazując paluszkiem - to zdecydowanie ją charakteryzuje teraz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
A jak nocki ? U nas jedna pobudka, po 6-u godzinach snu, potem jeszcze śpi około 4h. Ale co tydzień to troche inaczej wygląda. No i nadal cyc, bo nie chce mi się tracić czasu na odstawianie - muszę łapać wolne chwile niestety na dyplom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słabo trzymałyscie kciuki :P, nie jestem zadowolona z tego jak napisałam, więc zyje w stresie, ze będę musiała powtarzac kurs. Ale wyniki poznam dopiero w piatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
kurde pada deszcz a na spacer musze iść, bo standardowo trza zrobić zakupy :( Potem mała będzie spała a potem już będzie za późno. Na dodatek pokomplikowało mi się zajebiście w tym temacie, bo mięsny u mnie na osiedlu został zamknięty z powodu przewlekłej choroby właścicielki i jeszcze żeby nie było za kolorowo splajtował właśnie kilka dni temu zajebisty duży warzywniak :((( Oba te sklepy były dla nas - matek z dziećmi - wygodne, bo były w małym centrum handlowym, gdzie wózek z dzieckiem sobie spokojnie mógł stać na cichutkim i bezpiecznym korytarzu, widoczny ze sklepu i takie tam pierdoły.... A następny warzywniak i mięsny mam "za miedzą" co oznacza przeprawę przez błotko, do tego wózek nie ma jak wjechać do owych sklepów :((( Zupełnie nie wiem jak sobie mam teraz radzić :( A zakupy trza robić praktycznie codziennie jak sie gotuje i nam i dziecku.... Po 18-ej (powrocie męża z pracy) to już ani mięsnego ani warzywniaka ani dobrego chleba nie dostanę. Kurwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Wiem coś o tych zakupach. Mała coraz cięższa zeby na reku trzymac i zakupy robic, ja mam naszczescie ABC 50 m od klatki także jak tylko Oliwia zaśnie to ja myk szybko na 10 min wyskakuje i robie zakupy, wczesniej siadam i pisze co kupic bo przewaznie czegos zapomne. A co do spania to kłade ja o 20 wczesniej zjada 180 kaszy mannej - sama gotuje nie tej ekspresowej i spi tak do 7.30-8 No faktycznie zapomniałam kciuki trzymac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak cie to Dioda pocieszy, to odbieram małego ok. 16 i ide na bazarek na zakupy. Przpychałas się kiedyś z wózkiem przez taki prawdziwy bazarek z chłopami?. Kiedyś spowodowałam awanture, bo jeden dziadek nie chciał mnie [przepuscić, a tymczasem nmie zablokowali z tyłu i nie miałam jak sie cofnąć :P Zazwyczaj zakupy robi MM, ale bazerek jest tylko dwa razy w tygodniu i nnie mardy, nikt grafiku to tego faktu mu nie dostosuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to chora jestem, zawaliło mi zatoki, łeb peka zimno mi i nawet nie wiem gdzie sie tak załatwiłam. Nawet szef ze mna dziś nie wytrzymał i zwiał, hehe, wredna dzis jestem a do tego nie myslę :P. Ale cóz dobrze że poszedł bo musze podzwonić, niby nie kosztuje a głupio :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
współczucia szczere... takie dreszcze zimna to coś potwornego.... no i w ogóle brrr. Ja chora nie byłam od przez ciąży. A w ost. roku to tylko 2 razy gorączka od zapalenia cyców, może raz katar. A kiedyś non stop było mi zimno, non stop jaies bóle glowy - po dziecku jak ręką odjął :) Mała, ale masz czadowo - 12 h prawie Oliwka Ci śpi ! W O W ! Ja też tak chcę! jak tego dokonać ? Byśmy się chcieli od niej wynieść z pokoju. Już pokoik obok czeka na nasze wyro. Ach..... Marzenia, marzenia... A kaszę manną to jak się gotuje ? Bo ja bym może też chciała się przerzucić... Mleko modyfikowane do tego może być ? a apropos spacerku z zakupami to dziś poszło dość gładko - małe kolejki, drzwi sklepów otwarte, więc dzieciak na dworze w drzwiach sobie postał... było spoko. Teraz leczo sobie robię a niuńka śpi - zasnęła na koniec spaceru i udało się ją przenieść do wyrka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja generalnie choruje raz na pięć lat takie grypowe, no i na teraz wypadło. Na modyfikowanym to najpierw musisz na wodzie ugotować kasze, a potem wymieszac z mlekiem, ja nie robie, chyba że na deseer, ale tak na logikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×