Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Jeżlei mówiłaś, ze jesteś w ciąży to pewnie ci przepisała bezpieczny antbiotyk. Angina ropna to nie przelewki. A poza tym my mamy półtoraroczne dzieci, jest topik Rodzimy wrzesień 2007, czy jakos tak, poszukaj i szybko zdrowiej. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
O Majaja, czyli rzuciłaś poprzednią robotę ? Jakkolwiek, powodzenia w szukaniu nowej, lepszej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rzuciłam. Firma zawiesiła działalność, cała kasę mają w należnosciach nie do ściągnięcia, nawet na rachunki nie ma, jestem na wypowiedzeniu, tyle że pracowac nie muszę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majaja mnie właśnie ten temat usypiania najbardziej interesuje, jak one to robią. Odkładają tak poprostu czy zgarniają dziecko które już usneło na sali. Jak byłam tam to się babki pytałam mniej więcej jak wygląda plan dnia i powiedziała mi że o 12 dzieci idą spać. Tylko nie zapytałam się jej w jaki sposób , a co ja dziecko nie chce spać? Moja np zasypia o 13 a wstaje o 8 . W żłobku powiedzieli mi że mam najpóźniej do 7,45 małą dostarczyć bo kucharka przychodzi i na podstawie ilości dzieci przygotowuje jedzenie. A na morf. nie byłyśmy bo tak nas zasypało że samochód nie chciał odpalić :-( a specjalnie małą wybudziłam :-( natura.... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
O rany... współczucia A Ciężarówko napisz kiedyś w wolnej chwilce jak Twoja mała teraz zasypia kiedy zabrałaś jej cyca. Jak usypia w dzień, jak usypia na noc i w nocy jak dokładnie ją usypiacie. Dajecie pić w butelce jakieś przy okazji ? Moja ostatnio straszną cycomanię ma :( Aż mnie sutki bolą, i w ogóle mam dość, a przy tym tego jej "macania" mnie po drugim cycku ręką, w trakcie jedzenia. Brrr... Za długo już. Basta. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ciężarówko, czy wróciła Ci już miesiączka ? odpisz mi, to ważne, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odkładają do łóżeczka, w przypadku leżących na leżaczek i bujają, jak samo nie umie zasnąć, któraś, lub dwie jak trzeba tam siedzi ze spiącymi maluchami. Tak jest u mnie.Miałam to kiedyś sobie kiedyś okazję obejrzeć. Jeśli chodzi o śniadanie, to Miron notorycznie jest po 8 i głodny nie chodzi :). Tyle że Miron zawsze jest po butli, albo i po śniadaniu jak raczy zjesć i tylko go chlebem dopychają. Ja jestem przeciwna zupom mlecznym i to codziennie, więc mi rano na śniadanie się nie spieszy :) Ale tak jak obserwuję u siebie to krzywda im się nie dzieje. U mnie w żłobku jest taki rozkład sal, że tylko do sypalni nie maja rodzice bezpośredniego dostępu, rano wprowadzam bezpośrednio na salę zabaw, a po południu odbieram z nocnikowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dioda - miesiączkę dostałam już jak karmiłam piersią jakieś pół roku po porodzie. Co do zasypiania bez cyca to u mnie wygląda to tak. Zawsze jak małą karmiłam cyckiem to robiłam to na leżąco tzn kładłam ją sobie na zgjęciu ręki i przytulałam \'brzuch do brzucha\' . Jak przestałam ją karmić to usypiam ją w ten sam sposób. Biorę ją do siebie do łóżka i przytulam tak jak podczas karmienia tylko że teraz ma smoczek. Oczywiści na początku wypluwała smoka i gmerała w cyckach pokazując że chce cycusia ale mówiłam jej że cycuś jest bardzo chory , kicha i prycha i robi aaaapsssiiik . Mała przykrywała mi cycka i brała smoka. Czasami dłużej to trwało czasami krócej. Były momenty że chciałam się złamać bo mała tak się domagała. Śpiewam jej piosenki i tulę do siebie jak uśnie to odkładam ją do łóżeczka. Budzi się w nocy 2,3 razy i przychodzi do mnie do łóżka wtedy ją biorę na ręce i odkładam do łóżeczka mówiąc że wszystkie dzieci i krasnoludki już śpią i mamusia też idzie spać. Ogólnie raz na 3 przypadki kończy się to płaczem 5 minutowym ale nie poddaję się bo wiem że ma grymas i nic złego jej się nie dzieje. Po chwili tak max do 5 minut zasypia. Kiedyś jak ją odkładałam to za każdym razem jak wstawała to kładłam ją spowrotem. Czasami takie suypianie trwało godzinę ale nie poddałam się. A co ważne zaczełam ją tak odkładać jak ją jeszcze karmiłam cyckiem żeby nie było za dużo zmian typu odstawianie od cyca i samotne zasypianie . Rano jak wstanie tak o 8 to przychodzi do mnie i przykrywamy się pod kołderką i dobudzamy :-) W dzień jest tak samo jak w nocy. Biorę ją do siebie , śpiewam piosenkę i jak zaśnie odkładam . Chyba że nie usypia to odkładam ją do łóżeczka i mówię to samo co w nocy. Trochę się pokręci i zasypia. Przed nocą pilnuję żeby się pożądnie najadła na kolację. Ostatnio zjadła mi prawie 2,5 kanapki! Zawsze pomimo tego przed snem daję jej słoiczek z owocami Gerbera bo wiem że zjebez grymasów i coś tam w brzuszku będzie miała. W nocy jak wstaje to nic nie daję jej do jedzenia. Dopiero rano jak wstaniemy to dostaje śniadanie. Co do macania to moja też ciągle gmera mi pod bluzką. Ale nie przy jedzeniu.Niech sobie gmera mi to nie przeszkadza. Do cycków nadal się przytula. Wiem że to jest dla niej duża zmiana w końcu cycka miała od urodzenia i jest do niego bardzo przywiązana tym bardziej że zawsze od małego był z niej typowy maminy cycuś :-) co do tego zasypiania w żłobku to muszę się dokładnie dowiedzieć w poniedziałek. Zupy mleczenej raczej nie dadzą jej bo moja ma alergię pokarmową i będzie na specjalnej diecie którą pediatra ustali. W żłobku powiedziała mi babka że z tym nie będzie problemu bo jest trochę dzieci z alergią pokarmową i mają specjalnie przygotowywane posiłki. Więc o to się nie martwie. Ale się rozpisałam. Kończę i idę z małą oglądać Elma na minimini bo już tam siedzi :-) A zdjęć nadal nie mam od nikogo. Wszyscy mnie olewają........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jak tam czytam o żłobku...ciekawe jakby mój mały się zachowywał :) może byłby grzeczniejszy? bo na razie to ..diabełek :o Nie wiem czy tylko u mnie czy Wasze maluchy tez pokazują rożki- cieżarówka- a jak mała- już sie uspokoiła? Bo mój Paweł to jak czegoś nie dostanie a właśnie ma na to coś kaprys to ze złości coś rzuci na podłogę albo bije lub gryzie :( Już nie wspomne o darciu się wniebogłosy.Ech nie tak miało być :o Kara- hmm nikogo się nie boi więc... wiem nie powinnam ale mam babę jagę taką 30 cm na baterie, stoi na najwyższej półce - to wywołuje u małego panikę. Jak mały juz nie może za siebie to mu ją pokazuję gdzie baba stoi i czeka na niegrzeczne dzieci. Na razie wystarcza. GOrzej jak przestanie się jej bać. Całe szczęście włączać jej nie musze- a ma ona taki przeraźliwy śmiech.... Przynajmniej nie ma kar cielesnych :D choć czasami to dupcia tak głośno woła o rączkę.... co to będzie co to będzie ;) A co do spania- dzisiaj było cudownie, połozony o 20-stej w swoim łóżeczku obudził sie po 6.Żadnej pobudki nocnej na picie....bajka. W każdym razie wiem że musi być porządnie najedzony przed snem, jak podziubie to wtedy potrafi 3 razy się obudzić i wypić pół lirta wody.Całe szczęście zasypianie w łóżeczku już sie stało normalną rzeczą, nie ma żadnych ale, ba spokojniej zasypia u siebie niż na dużym łożu. Teraz nauka wołania siusiu na nocnik. CO do gadania jest opornie- dużo rozumie, jak sie o coś pytam to kiwa głową na tak (jak osiołek ;) ) Hmm najlepiej jest jak przychodzę z pracy i się pytam czy był grzeczny to wtedy....nic nie mówi ;) hmm przynajmniej nie kłamie bo grzeczny to na ogół nie jest :D ;) LAski w marcu stuknie maluchom 1,5 roku- nieźle co? właśnie- szczepienia teraz musze się zapisac.... i dodatkowe na HIB buuu znowu kłucia miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Moja miała mieć szczepienie 23.01 ale sie rozkichali i idziemy na szczepienie 13. Odrazu zwaze ja i zmierze z wazenia na wadze domowej to wychodzi jakies 10,5-11. A wzrostu nie wiem bo nie mierzyłam. Moja ostatnio wszedzie szuka psów, najpierw wołała na nie dzis :) a teraz hau i misie sa wszedzie a z bajek przerzuciła sie na animal planet kocha wszystkie zwierzeta - jak mama :) Szymon został u babci i jest tam juz 3 dzien a Oliwia troche szcześliwa bo nie krzyczy nikt na nia ze ma nie ruszac jego zabawek ale nudzi się bez niego no i ja na tym ja cierpie bo cały czas łazi za mną (nawet do kibla sie pcha za mna z zabawkami) - kobiety miejcie 2 dziecko :) są wady i zalety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak to fakt jak jest dwójka jest lepiej :) JAk do nas przychodzi starsza kuzynka Pawła to dziecka nie ma. Może siedzieć i sie z nią bawić godzinami :D a tak to zabawki nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majaja dzięki za ciepłe słowa. Coś mnie tknęło i poszłam do innego lekarza. To tylko przeziębienie i narazie nie muszę brać antybiotyku. A tamtego antybiotyku SUMAMED dobrze że nie wzięłam bo był nie dobry, przynajmniej na początku ciąży. Najlepsze są z pochodną penicyliny. Biorę FLEGAMINę i vit. C. Aco do tego lekarza od anginy to już kiedyś się zawiodłam. Leczyła mnie przez tydzień na piasek w nerkach aż potem wylądowałam na pogotowiu z rozlewającym się wyrostkiem. Muszę poważnie pomyśleć nad zmianą lekarza rodzinnego bo ona mnie kiedyś wykończy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona, Ty nie myśl, ty zmieniaj. Ja zmieniałam w takiej sytacji, że nikomu nie żtczę. Zwroty głowy, takie że nie wiedziałam gdzie ziemia gdzie niebo, mdlałam, a ta baba mnie nie przyjęła bo ona już skończyła. I w tym stanie latałam po mieście i lekarza zmieniałam, w efekcie i tak wylądowałam w szpitalu pod kroplówką, ale lekarkę mam teraz bardziej ludzką i w porządnej przychodni, jak trzeba to zawsze ktoś przyyjmnie kompetentny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mała mnie wczoraj zasoczyła bo zasneła o 20 ! i spała do 8 ! Pobudki były normalne :-) Balbinka - co do tych buntów to u mnie to nadal norma tylko do nowych buntowniczych zachowań doszło jeszcze walenie głową ze złości w co popadnie . Raz w biurko, raz w stolik żeby tylko mamusia zwróciła uwagę i dała to co się chce. Straszne to jest , człowiek już ma dosyć normalnie! W sklepach to norma jak natychmiast nie posadzę małej w jakimś takim samochodziku typu wrzyć 2 złote to cię pokołyszę :-) Jak tylko widzi to dziadostwo to koniec! Obojętnie w jakim sklepie , obojętnie czy to konik, samochodzik, ciężarówka wsio ryba! Najgorszr jest to żeby dała mi chociaż zapłacić normalnie i spakować zakupy ale nieeeee teraz i już ma być bo jak nie to ryk i tupanie nogami albo zrzucanie wszystkiego z półek. Ostatnio uratowałam ogórki konserwowe przed upadkiem z hukiem ! A dzisiaj kasjerowi sierocie zawiesiła się kasa, potem gamoń nie pamiętał swojego loginu do kasy potem hasła a potem zapomniał jak się używa karty w terminalu. Ślamazarzył się tak strasznie że inne kasjerki zaczeły go opierdzielać że śpi i niech coś z sobą zrobi. Ruch w sklepie był duży to fakt i akurat padło na mnie. Baba przedemną robiła zakupy za 300 coś zł a on do niej \" ojej robi takie duże pani zakupy że kasa się wiesza\' i patrzy się gamoń na nią jakby miała go przeprosić za to . Po 15 minutach czekania i słuchania fochów mojej małej opierdzieliłam faceta tak głośno że pół sklepu się gapiło. Gnojek ciśnienie mi podniósł! Widzi że stoję zaraz następna z dzieckiem które się wydziera a on w dyskusje wchodzi zamiast się pośpieszyć. Co go to obchodzi ile kto kupuje i za ile! Ciota!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
dzięki Ciężarówka za odpowiedzi, i wyczerpujący opis usypiania. Kurde, niech no tylko skończę definitywnie ten dyplom to się biorę za odstawianie i usypianie samemu. Teraz nie mogę sobie pozwolić na jakieś cyrki i niewyspanie w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
fajnie, że wysłałaś taki link - sobie poczytałam też. U nas też już pierwsze takie zachowania mamy. Ale widzę, że postępuję tak, jak tam radzą. Jestem nieugięta jeśli coś mi nie pasuje. Taki mój egoizm he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężarówka skąd twoja stopka? Fajna. Klawiatra mi się zacina, więc jak pisze od rzeczy to dlatego :P. Kurna, doła mam bez prac czuję się jak wielbłąd bez garbu :(Tydzień temu byłąm na rozmowie i byłam pewna że zdecydują się na mnie i sobie myślałam że szkoda, bo w domu bym posiedziłą, ateraz do pracy chcę, buuu Wiecie, Miron jest tak łatwym dzieckiem zazwyczaj, że to aż podejrzane. Jestem przywyczajona do dzieci z piekła rodem, a tu mi się anioł trafił. Choć dziś, wieczorem byliśmy na spacerze: został 20 m z tyłu i nie chciał iść ja mu papa on mi też papa , to idę dalej, ja się odwróciłam to okazało się że do szko ły mi zwiał. Ale w efekcie zasnął w pięc minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majaja - moja stopka to chyba już naturalny proces do przewidzenia. Akurat tak mi się trafiło że mieszkam razem z balbinką w Pile i do Stokłosowego \'lunaparku\' mamy niedaleko. Z tąd moja stopka. Ile człowiek może wąchać smrodu jaki ten gnój wysyła w przestrzeń. Te wszystkie jego cwaniactwa tutaj u nas są bardzo osobiste bo tyczą nas wszystkich w jakimś stopniu. Śmierdziuch i truciciel jeden. Z resztą chyba cała Polska wie jaki z niego gojek jest. Tylko że tacy np w Wawie problem znają tylko opisowo a my? No cóż niechciejcie kiedyś otworzyć okna np w upalne letnie popołudnie! Dzisiaj przed moim blokiem bawiła się trójeczka malutkich dzieciaczków podejrzewam że gdzieś tak w wieku naszych maluchów na sankach! Kosmicznie to wyglądało! Rodzice stali tylko i fotki pykali. Śmiałam się jak smok. W związku z tym decyzja podjęta. Dzisiaj małej jedziemy kupić sanki jak tylko mój wróci i jutro fru na podwórko! :-) majaja - nie pękaj będzie dobrze z tą robotą. Ja kiedyś zanim znalazłam pracę 1,5 roku jej szukałam. Od spotkania do spotkania , od rozmowy do rozmowy nic mi nie wychodziło. Pojawiła się deprecha bo skoro nikt mnie nie chce to jestem do kitu i nic w życiu nie osiągnę. To był trudny okres w moim życiu. Niedługo jak mała pójdzie do żłobka i ja będę czegoś szukać ale tylko na pół etatu bo nie mam z kim małej zostawić po 16. Zobaczymy jestem dobrej myśli.Jeszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko w weekend :) mi sanki już wyszły bokiem ;) wczoraj biegałam jak koń(efektem pot spływający po... ;) ) dzisiaj bez sanek i było lepiej dziecku się przypomniało raczkowanie i śmigało na kolanach po śniegu.... więcej śmiechu i zabawy było niż wczoraj :D Ciąganie sanek to zdecydowanie fucha dla faceta :) Mój jeszcze w sklepach nie robi halasu ale owszem auto za 2 zł jest hitem i wsadzac muszę :o - prawdziwy mały facet. Ja z innej beczki- myslicie już o wizycie z dzieckiem u dentysty? Tak sie zastanawiam kiedy iśc. I tak będzie tu duży problem bo jak pytałam to nie ma u nas prawdziwego zębologa dziecięcego :o a mój mały jak ma pyszczek szeroko otworzyc to jest problem. Czy poczekac az wszystkie zęby wyjdą? Piszą o dwu latkach że powinno się iśc na kontrolę.... Ja to panikuje bo przez to żelazo to niestety ściemniały mu zęby -pomimo mycia.no ale nie zczerniały.Poczekam na wasze odpowiedzi. Co do stopki ciezarówki- zgadzam się w 100% :D Wąchanie tych smrodów to jak kara...już wolę wąchac zapach palonej kawy z palarni.... miłej niedzieli.... pewnie znowu spędzonej na śniegu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nie mamy sanek :( i raczej nie kupimy w tym roku :(. U nas mróz wczraj myślałam, że padnę, wyszliśmy na krótki spacer, a jakaś spotkana pani zaczęła się użalać że biednego pieska na mróz wygonili :D. Wasze dzieciaki też tak rozrabiają przy jedzeniu? Miron na widok talerza wejdzie na krzesło, ale potem zje łyżczkę, wejdzie na stół,jak w buzi pusto wróci na krzesło, zje łyżkę, zejdzie n podlogę, pogania jak w buzi pusto wróci na krzesło, zanim sie naje spali wszelkie kalorie z posiłku :(. Właśnie samodzielnie śniadanie kończył, stól, pilot, mója kmórka wszytsko w kaszy , i dostał amini na punkcie mycia zebów, własnie siedzi w ciemniej łazience na kiblu i wrzeszczy by mu dać szczoteczke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
A mojej idą 3ki, bo się ślini i ma napady płaczu, no i jeść za bardzo nie chce. Ja na razie o dentyście nie myślę, ani o okuliście, ale niedługo pewno.... Weronika śpiewa pszczółke maję ostatnio, nawet usiłuje wypowiadać tą i owa sylabę, śmiesznie jest :) Przy jedzeniu ogólnie bez zmian, jak sie nic nie dzieje to jeść nie chce jak zabawiamy to je niejako "przy okazji". Nie kumam tego. Gdybym wyznawała zasadę, żeby nie zmuszać, to by dziecko nic nie jadło, tak mi sie wydaje. Na razie tyle. pa aha, podziwiam zapał z tym śniegiem. U mnie mąż lubi te spacerki śniegowe a ja jakoś mniej, ciągle sie martwię, że rękawiczki przemokły itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dzisiaj odbębniliśmy pierwsze sanki. Śmiechu tyle było .... :-) Nigdzie u nas nie mogliśmy kupić sanek, objeździliśmy wszystkie sklepy i nic. Dopiero wczoeraj w Poznaniu dostaliśmy. Wszędzie tylko takie plastikowe deski do zjeżdżania a drewnianych sanek brak. Ostatnie wzieliśmy i to jeszcze babka inna się na nie czaiła bo widzieliśmy że idzie już po te sanki to mój mąż dośpieszył korczku i gwizdnoł jej. Skubańczyki jesteśmy. Ważne że mamy sanki :-) Byliśmy dzisiaj na badaniach. Młoda zdrowa jak rybka. Jutro zawiozę ją do żłobka. Pierwszy dzień. Stresuję się strasznie. Szkoda gadać cały dzień mam dzisiaj ścisk w żołądku.Jak przed dyplomem. Okropne uczucie. Zobaczymy jak będzie. Co do jedzenia to u małej widoczne wzrosty zapotrzebowania na żywność od momentu jak z nią na spacery łazimy. Wciąga jak szalona. Dostała w domu cały słoiczek obiiadku,w sklepie wciągneła pół suchej bułki a potem pojechaliśmy sobie na obiad do knajpy i prawie pół talerza mężowi wciągneła a to wszystko w przeciągu dwóch godzin. Wariuje strasznie, piszczy , krzyczy na nas. Lata jak perszing, wszystko fruwa. Kochana cukiernica! ;-) Pozdro. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
A moja Weronka od 2-3 dni robi coś takiego i własnie przed chwilką zrobiła: sama się rozbiera ze spodni, odpina sobie body i pieluchę i wywleka nocnik i woła "si si", co kompletnie nic nie znaczy, bo jeszcze nigdy nic do nocnika nie zrobiła, ale już jest blisko. Może trochę dzięki lalce sikającej, które to sikanie jej demonstrowałam kilka razy, no i raz sama się zesikała na podłoge i była baaardzo zawstydzona i w szoku w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
A my dzis byli na szczepieniu dzielna była kobieta, tylko płakała jak wstrzykiwała jej szczepionke a później to zaraz pokazałam jej kaczuszke i spokój :) Wazy koło 11 ważyłam na wadze domowej w przychodni nie mieli, gdzies ja wynieśli i nie mogłam tez jej zmierzyc. Moja od dobrych kilku dni ma napad na Misia :) jak tylko widzi jakis obrazek ze zwiezątkiem to zarz jest to Missiu z akcentem na ss takie zmiękczone komicznie to brzmi no i nieśmiertelne hau :) Sanki moja tez uwielbia ale raptem jeden dzień pojeżdzili a na drugi snieg stopniał. O zebach tez myślałam ale tak jak u was nie wiem gdzie znajde dentyste dla dzieci Myślałyście o szczepieniu na te pneumokoki U nas pytałam to ona potrzebowałaby 2 dawki a jedna jedyne 260 Zł bajer nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
od wczoraj mała mówi "butka" na swoje buty i powtarza po nas różne słowa takie jak np "kulka" "bomba" "kurtka" "ula" "kółko" no i od jakiegoś czasu umie powiedzieć ze wskazaniem "buzia", kojarzy też gdzie na zegarze jest "osiem" :D Tak więc jest faaajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała dzisiaj pierwszy dzień w żłobku. Czuje się fatalnie. Nie wiem co mam z sobą zrobić. Jak bez ręki czy nogi....... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężarówka - przyzwyczaisz się, kiedyś te nasze maluchy muszą zacząć ćwiczyć latanie... Ja jutro podpisuję umowę, i wcale nie jestem pewna czy to dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
heja a my w ten piatek najprawdopodobiej wyjdziemy pierwszy raz wieczorem z domu bez dziecka, na imprezę urodzinową do znajomych. Pierwsze wyjście wieczorne od półtora roku... Kumacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężarówka- i jak było? jak malutka? ciekawa jestem. Czasami tez bym chciała małego posłac do żłobka ale poczekam na przedszkole.Chociaż mały ciągnie do dzieci a z drugiej strony się ich wstydzi.Chowa za nogami :D Śmiesznie to wygląda. Już sobie wyobrażam co będzie się działo wiosną przed kościołem.... spęd wózków i pierwsze spotkania 3 stopnia maluchów i rodziców latających za nimi i mówiących -daj cześc itp ;) diodda- to odsapniecie :) pod warunkiem że nie będziesz myślami w domu :) A ja niedługo wyjeżdzam i tydzień bez małego- jak ja to przeżyję?? bo wychodzic wychodziłam, dziecko podrzucałam na cały dzień do cioci i było ok (pierwszy raz był najgorszy-pamietam jakby to było wczoraj że dzwoniłam po 10 minutach opuszczenia dziecka domu, ja tęskniłam bardziej i mały jak wrócił to był uchahany od ucha do ucha) tak czytam co Wasze maluchy gadają... u mnie nic.tylko te stare słowa, nowych nie powie.Gadam,powtarzam i sie zaciął. ciekawe kiedy zacznie gadac normalnie bo po swojemu to....katarynka.a jak się wykłóca i dyskutuje....juz sobie nagrałam nawet na kamerze aby kiedys pokazac jaki mały pyskacz był z niego :) Co do szczepień - tak myślałm o tym dopóki nie usłyszałam ceny :o Więc zostanę przy tym Hib- jutro ostatnie szczepienie.Swoją droga Hib - dostaje dziecko 3 razy a jedna szczepionka kosztuje 50 zl.Mam nadzieję że nie są to pieniądze wyrzucone w błoto. Teraz coraz więcej szczepionek i dziwnych lekarstw które zachwalają.... jestem sceptycznie do tego nastawiona.Jak chodziłam z małym na zastrzyki to na 5 osób chodzących do kłucia wszyscy mięli ten sam rodzaj antybiotyku.Reklama... Wkurza mnie to, jesteśmy jak króliki doświadczalne.Lekarze dostaja \"prezenty\" za promowanie danego lekarstwa kosztem naszego zdrowia.Po ostatnim leczeniu powiedziałam basta- jak znowu coś sie przyklei do małego to ide prywatnie do znanego naszego dobrego pediatry.Mam do gościa szacunek bo się opiekował małym po porodzie i dzięki niemu szybko wyszliśmy ze szpitala. I nie szprycuje od razu antybiotykami.... to się rozpisałam miłych walentynek :D bo jeszcze są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×